Komentarz do artykułu Tatra Running w stylu alpejskim

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
bieganie.pl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1739
Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29

Nieprzeczytany post

PKO
Wojtek87
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 303
Rejestracja: 28 lis 2008, 15:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Tygodniowy obóz w wysokich górach?? :)
Przecież braknie czasu nawet na aklimatyzacje, a co dopiero na przygotowanie do jesiennej części sezonu. :)

Firmujący to swoim nazwiskiem Mariusz piszę o aklimatyzacji 9-10 dniowej w zależności od stopnia wytrenowania.

http://mariuszgizynski.pl/index.php/tre ... #more-4105
Awatar użytkownika
BartoszW
Wyga
Wyga
Posty: 108
Rejestracja: 13 kwie 2013, 13:42
Życiówka na 10k: 35.59 w wieku 16lat
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kielno

Nieprzeczytany post

Prawdę mówiąc nie wiem po co to amatorom ... nawet zawodnicy na 2.20 mogą się poprawiać bez tych wszystkich udziwnień

ale jako wycieczka na której można podziwiać niecodziennie widoki połączona z bieganiem to super :usmiech: tylko trzeba mieć siano :bum:
Jak na faceta z 4-cyfrowym IQ coś musiało jednak ujść mojej uwadze - to rzadko się zdarzało. Mogłem odcisnąć piętno na losach świata a odcisnę się na chodniku.
Ryszard N.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2241
Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49

Nieprzeczytany post

Rozumiem, że są to konsultacje trenerskie na dużej wysokości :ble:
Z punktu widzenia treningu wysokogórskiego nie ma to sensu. Jednak projekt pisze się tak aby podołał zapotrzebowaniom biznesowym organizatora. Nie wiem ile to kosztuje ale może taniej by było wykupić wstęp już nie do komory a do salki hipoksyjnej na AWF-ie w Katowicach i potrenować wspólnie z naszymi biathlonistkami,...
A tak poważnie to,...
Organizatorzy to ludzie z dużą wiedzą w zakresie treningu, dietetyki, itd. Dobrze wiedzą, że,...
- aby trening wysokogórski dał efekt startowy trzeba tam być min. dwa tygodnie a najlepiej dwa razy tyle,
- aby trening ten dał efekt, należy w niego wchodzić z określonego poziomu wytrenowania. To ma być dodatkowy bodziec treningowy a nie coś w zamian.
- pobyt w górach może nic nie dać. Nie ma takiego liniowego przełożenia.
Bywam długo w górach. Nie krócej niż trzy tygodnie i coś tam biegam ale to "coś tam" można nabiegać z palcem w nosie na nizinach. Należy jednak pamiętać, że młody już nie jestem,lubię lody i szynkę Parmeńską. Na szczęście, nie traktuje wyjazdu jako antidotum na moją nie moc biegową. Biegam, trekkinguje, wpieprzam lody i mega pizze. Czasem uda się spotkać Włoszczowską, ostatnio A. Gortel. Fajnych fotek, działających na wyobraźnię mogę wkleić dowolną ilość, niestety z Livigno.
Jedno i drugie miejsce ma swoje plusy i minusy.
Plusem St Moritz jest to, że są tam w mojej ocenie, lepsze warunki do biegania. W Livigno większość to asfaltowe ścieżki i brak stadionu, St Moritz to stadion i dużo szutrowych tras. W Livigno jest znacznie taniej w St Moritz pobyt kosztuje.
Ach i na koniec. Te mądrości treningowe to nie ja wymyśliłem. Wyczytałem na portalu bieganie.pl :ble:
Awatar użytkownika
prorok
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 359
Rejestracja: 28 lut 2012, 13:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Czyli, mówiąc brzydko, wyciąganie kasy od frajerów przez sprzedawców marzeń.
kubawisniewski
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 211
Rejestracja: 24 gru 2007, 10:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ryszard, Bartosz, Wojtek - zgadzam się z Wami w całości. 8-dniowy obóz w górach średnich z punktu widzenia treningu wcale nie musi przełożyć się automatycznie na formę. Co więcej, uważam, że tygodniowy obóz na nizinach też. Amatorom nie jest potrzebne bieganie na wysokości 1800 m n.p.m. Zawodowcom też nie jest to niezbędne. Skutecznie, mądrze i z sukcesem trenować można w komorze hipoksji, na bieżni mechanicznej, na 200-metrowym stadionie, biegając tylko po ulicy.
W Tatra Running chcemy pokazywać nowe formy treningów i nowe miejsca. W St.Moritz byliśmy wiele razy - zgadza się, to miejsce niestety nie jest na kieszeń każdego, ale warto je odwiedzić. Jest tam pięknie i można spokojnie pobiegać.
Uczestnicy obozów Tatra Running to nie są osoby początkujące, dostają również wskazówki, jak przygotować się do każdego zgrupowania. Faktycznie, są oni nieraz na różnych poziomach wytrenowania. Jednak tak, jak na innych obozach, staramy się, by pracować z każdym indywidualnie. Inaczej nie robilibyśmy żadnych zgrupowań i trenowali innych "na kartkę". Przecież to łatwiejsze.
Pewnie, że obóz jest za krótki, idealnie, gdyby amatorzy mogli wziąć 20 dni urlopu i spokojnie się zaaklimatyzować, podjąć trening i po zjeździe na niziny książkowo odczekać odpowiedni okres. Tak, jak pisze Ryszard, najlepiej gdyby to były nawet 4 tygodnie, idąc za ciosem takie okresy 2-3 tygodniowe, przedzielane startami. Macie absolutną rację. Na pewno jest jakaś grupa amatorów, którzy by się tego podjęli. Fajnie, gdyby istniał też uniwersalny przepis na trening, który każdemu pomaga na jego poziomie i na miarę jego możliwości.
Na żadnym z naszych obozów nie jest celem przypasowanie uczestnika do planu. Nie jest celem trenowanie do upadłego, bo to potrafi każdy. Nie potrzeba mu wtedy żadnych trenerów, czy mądrych teorii. I podobnie - nie będziemy mocno trenować w St. Moritz, tak naprawdę będziemy tam trenować mniej intensywnie niż w Tatrach. Jednak mamy pewne doświadczenia z biegania po górach i wierzymy, że choć wysokość gór średnich stwarza dodatkowe trudności, to stwarza również i szanse. Nawiasem mówiąc, pewnie wiecie też z teorii sportu, że krótkie wyjazdy w góry, czy krótkie przebywanie na wysokości też powodują zwiększoną produkcję EPO. Jestem pewien, że ponad tydzień lekkiego, rozważnego treningu w zróżnicowanym terenie, opieka 24/7 (a nie asysta), nowe trasy, nowe miejsca, plus spędzonych 8 dni na wysokości - będą zarąbistym bodźcem treningowym dla uczestników.
Dzięki za zdanie w każdym razie, wydaje mi się, że rozumiem Wasze opinie i z czego wynikają. Pozdrawiam
Ryszard N.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2241
Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49

Nieprzeczytany post

Nie chciał bym aby Kuba odniósł wrażenie, że próbuje ich pomysł zdyskredytować. Raczej staram się zwrócić uwagę na to, aby szeregowy amator ich propozycji nie odebrał jak pomysł na ekstra wynik w bieganiu. Te obozy, konsultacje trenerskie organizowane tak przez Kubę jak i przez innych, np. portal bieganie.pl, traktuję jako formę spędzenia w miłym towarzystwie, podobnie zakręconych ludzi, wolnego czasu. Konsultacji z trenerem, dietetykiem, itd. Nie zgadzam się też z opinią, że jest to forma wyciągania pieniędzy od frajerów. To po prostu jest produkt, ktoś to kupuje lub nie. My jednak na portalu stosujemy taką manierę, że jak na coś mnie nie stać to muszę to obślinić.
Powracając do meritum. Mnie te obozy bardzo się podobają ale ja mam właściwy do nich stosunek. Nie oczekuje, że w wieku 56 lat, po powrocie z trzy tygodniowego trekkingowo-biegowego wyjazdu będę osiągał super rezultaty. Lubię biegać(średnio biegam po 250-280 km/mies, w tym roku startowałem dwa razy na 10km), lubię góry. Po ostatnim powrocie z Alp, przebiegłem półmaraton w 1:43, czyli w czasie jednym z gorszych w tamtym sezonie.
Temat jest na spory artykuł. Ja słabo się stosuje do wytycznych :hahaha:
Miałem dzisiaj bieg ciągły zrobić po 5:20/km, wyszło mi po 5:08, co gorsze, zaraz mój trener-konsultant wejdzie na portal i to przeczyta,... A teraz zamiast odpocząć mkniemy na siedmiogodzinną wyrypę w góry. I jak tu osiągnąć wyniki,... :hahaha:
fun2run
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 20 gru 2013, 21:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Akcja wybitnie skierowana do sportowców... i jak widać w komentarzach bez gwarancji "efektów" ;-)
A my robimy inaczej i dla normalnych zjadaczy chleba :-).
Fun2run
Michał
_________________________________
Obozy biegowe
fun2run.pl
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ