GRUDZIĄDZ BIEGA

Awatar użytkownika
maratończyk
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7380
Rejestracja: 05 maja 2012, 18:55
Życiówka na 10k: 35min
Życiówka w maratonie: 2h45min
Lokalizacja: Grudziądz

Nieprzeczytany post

Płynnie przechodzę do kolejnej sprawy :taktak: . Jak wiecie już za tydzień jedziemy na półmaraton i 10 km do Ciechocinka. W związku z powyższym na ten wyjazd zamawiamy Busa :uuusmiech: . Koszt to 500 zł do podziału na wszystkie jadące osoby. Wiadomo, czym więcej tym taniej średnio wyjdzie od 25-35 zł za osobę. Wiadomo, że wyjazd taką ekipą w jednym pojeździe to zabawa na sto dwa i o kierowanie nie trzeba się martwić :hahaha: . Od razu przypominają mi się wyjazdy kolonijne i wczasowe za dawnych dobrych czasów komuny :hejhej: ( jak ktoś by jeszcze nie wiedział to ja lewicowiec jestem). Dzisiaj zapisało mi się 15 osób, ale pewnie jeszcze ktoś się dopisze w związku z powyższy zgłaszajcie mi swój akces wspólnego wyjazdu to dopiszę do listy. Jak będzie nas więcej to będziemy zmieniać pojazd na większy. Wyjazd planujemy w niedzielę o godzinie 07.00 Najpóźniej 07.15 Z parkingu przy Mac Donaldzie. Czas jazdy około 2 godziny. Więc na miejscu powinniśmy być na 09.30. Mamy wtedy godzinę na załatwienie spraw w biurze zawodów i na przygotowania do start, który jest o 11.00. Później kilka wywiadów, zdjęć zakup piwka na regenerację i powrót busikiem z piosenka na ustach. :hahaha:

Obrazek
497 aktywności = 6831,29 km,w 602:53:10 g:m:s
maraton:2h59',półmaraton:1h21', 10km 37'
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
maratończyk
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7380
Rejestracja: 05 maja 2012, 18:55
Życiówka na 10k: 35min
Życiówka w maratonie: 2h45min
Lokalizacja: Grudziądz

Nieprzeczytany post

Ale tych spraw się nazbierało :szok: . Jest jeszcze kolejna lista na dodatkowe koszulki z naszym logo, więc również można się dopisać i dać prezesowi kasę. Mam już 4 zapisanych, ale to pewnie nie koniec, więc dajcie znać, kto jeszcze chętny. Może uzbiera mi się na wycieczkę last minute, aby sobie postrzelać w Egipcie. :hahaha:
Obrazek
497 aktywności = 6831,29 km,w 602:53:10 g:m:s
maraton:2h59',półmaraton:1h21', 10km 37'
Awatar użytkownika
maratończyk
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7380
Rejestracja: 05 maja 2012, 18:55
Życiówka na 10k: 35min
Życiówka w maratonie: 2h45min
Lokalizacja: Grudziądz

Nieprzeczytany post

No to jeszcze troszeczkę szaleństwa. Po dzisiejszym treningu pełne szaleństwo :szok:. Przygotowałem sobie solidne śniadanko dla uzupełnienia białka-karkóweczka na masełku z grilla. Obiad pewnie zjem dopiero z kolacją.

Obrazek
497 aktywności = 6831,29 km,w 602:53:10 g:m:s
maraton:2h59',półmaraton:1h21', 10km 37'
Awatar użytkownika
maratończyk
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7380
Rejestracja: 05 maja 2012, 18:55
Życiówka na 10k: 35min
Życiówka w maratonie: 2h45min
Lokalizacja: Grudziądz

Nieprzeczytany post

Jakby ktoś się zastanawiał :niewiem: , dlaczego często w postach piszę Ja :hej: to poniżej odpowiedź na to nurtujące pytanie. :hahaha:

Obrazek
497 aktywności = 6831,29 km,w 602:53:10 g:m:s
maraton:2h59',półmaraton:1h21', 10km 37'
Awatar użytkownika
maratończyk
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7380
Rejestracja: 05 maja 2012, 18:55
Życiówka na 10k: 35min
Życiówka w maratonie: 2h45min
Lokalizacja: Grudziądz

Nieprzeczytany post

Cześć wszystkim :uuusmiech: . Tak na szybkiego, bo za chwilę trzeba wybiec naprzeciw kolegom z teamu :taktak: . Dzisiaj biegniemy do Chełmna. Jeszcze nie wiem, kto się pojawi, ale zapewne po powrocie relacja będzie na łamach forum. Mam nadzieje, że napiszecie również jak wam się biegało na czarnym szlaku. Korzystajcie z witaminki D póki jest słoneczko , odpoczywajcie i bawcie się dobrze-Andrzej. :uuusmiech:

Obrazek
497 aktywności = 6831,29 km,w 602:53:10 g:m:s
maraton:2h59',półmaraton:1h21', 10km 37'
Awatar użytkownika
maratończyk
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7380
Rejestracja: 05 maja 2012, 18:55
Życiówka na 10k: 35min
Życiówka w maratonie: 2h45min
Lokalizacja: Grudziądz

Nieprzeczytany post

497 aktywności = 6831,29 km,w 602:53:10 g:m:s
maraton:2h59',półmaraton:1h21', 10km 37'
Awatar użytkownika
Da_Vido
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 418
Rejestracja: 17 lip 2012, 08:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Pod plażą miejską pojawiła się spora grupa biegaczy, czterech mężczyzn i cztery kobiety. Po części na wstępne rozmowy ruszyliśmy wszyscy na czarny szlak, gdzie dalej kontynuowaliśmy rozmowy. Niektórzy jeszcze dodali kilka kilometrów i na końcu wykonaliśmy kilka ćwiczeń rozciągających, w tym trzy o których będę przypominał od czasu do czasu jako idealne rozluźnienie i wzmocnienie wszystkich mięśni ciała. Poniżej zamieszczam linki do tych wspomnianych ćwiczeń:
http://www.alkavadlo.com/2011/02/10/back-bridges/
http://www.alkavadlo.com/2010/07/08/the-l-sit/
http://www.alkavadlo.com/2012/07/19/twist-holds/
Na początek proponuje wykonanie podstawowych wersji a gdy już poczujecie się dobrze rozciągnięci możecie przejść do wersji zaawansowanych. :spoczko:
Awatar użytkownika
maratończyk
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7380
Rejestracja: 05 maja 2012, 18:55
Życiówka na 10k: 35min
Życiówka w maratonie: 2h45min
Lokalizacja: Grudziądz

Nieprzeczytany post

Kocham was drodzy biegacze i czuję się jak bym miałbym drugą rodzinę wśród was. Dzisiaj zakończyłem kolejny tygodniowy cykl treningowy. Spory kilometraż wyszedł, bo ponad 136 km samego biegania nie wliczając w to pozostałych aktywności jak choćby pływanie czy spacery po bułeczki. Dzisiejszy dzień był uwieńczeniem długiego weekendu poprzez zaliczenie wycieczki biegowej z Grudziądza do Chełmna wraz z Akademią Biegania na trasie liczącej 29 km. Pobiegliśmy w doborowym składzie: Andrzej, Marcin, Sebastian, Jacek, Janusz, Rafał kierując się na Pieńki Królewskie-Sztynwag-Gogolin-Wielkie Łunawy-Nowa Wieś Chełmińska-Klamry kończąc naszą podróż podbiegiem do Chełmna. Po drodze kilka małych przerw na łyk wody od gospodarza, który zrobił nam zapas w bidony oraz w sklepie na puszkę Pepsi sprzedaną nam przez piękną młodą sprzedawczynię. Jednak największe wrażenie zrobiło na mnie to, że mogłem sobie swobodnie oglądać panoramę Dolnej Wisły nie z samochodu czy choćby roweru, ale właśnie w biegu wychwytując dzięki temu więcej szczegółów tego krajobrazu. Jakoś nigdy wcześniej za młodego chłopaka zanim wyjechałem do Szczecina nie miałem okazji bywać w tych rejonach. Jednak teraz nadrabiam zaległości. W dzisiejszej wyprawie pomagał mi w tym biegowy kolega Rafał, który urodził się w okolicy i znał większość mijanych wiosek przy okazji sypiąc jak z rękawa nazwiskami, kto gdzie ma gospodarstwo jak i informacjami gdzie w przeszłości odbierane były porody na wiosce, gdy nie było szpitala w pobliżu. Po nacieszeniu wzroku tymi widokami po dobrych dwóch godzinach dotarliśmy w ten upalny dzień do Chełmna mając po prawej stronie widok na Świecie. Przed nami jeszcze tylko spory podbieg i wreszcie dotarliśmy na stare miasto. Byłem tu po raz pierwszy, ale przyznaję, że te miejsce zrobiło na mnie spore wrażenie. Przepiękny ryneczek oraz stare miasto z murami obronnymi. Nie wiem, dlaczego mnie tu jeszcze nie było. Wiem jednak, że na pewno odwiedzę to miejsce jeszcze niejednokrotnie czy to biegiem czy na rowerze. Miasto Chełmno dla mnie, który uważa się za romantyka i który uwielbiał uczyć się w szkole właśnie o tej epoce powinno przypaść do gustu w szczególności. Oczywiście nic nie pobije mojego Grudziądza, ale dorównywać już może. Tak, więc po dotarciu przez nas na miejsce rozłożyliśmy się pod parasolami w jednej z kafejek, których było w pobliżu kilka. Zamówiliśmy w celu uzupełnienia płynów chłodne piwko a może i nawet dwa, bo i trud, jaki wnieśliśmy na dotarcie tutaj był spory. W trakcie, gdy delektowaliśmy się złocistym płynem dotarły do nas żony Jacka, czyli Aśka z córką a nie Daria jak je kiedyś myliłem oraz żona Sebastiana Kasia z synem. Miały one nas zabrać samochodami w drogę powrotną. Wcześniej jednak chwilę sobie posiedzieliśmy pod parasolami, bo żal było odjeżdżać. Przy okazji Sebastian zaprezentował swoją wiedzę historyczną o tym mieście, jako ze przez kilka lat mieszkał w niedalekim Świeciu. Dziewczyny zrobiły nam sesję zdjęciową przy „pałacyku „ jak nazwałem Ratusz Miejski. Przy tej okazji chciałbym im podziękować za to, że po nas przyjechały a zarazem zazdroszczę im mężom. Nie często się zdarza, że żona z takim zrozumieniem podchodzi do hobby swojej drugiej połowy i bierze czynny udział w jego życiu. Większość kobiet krzywo by patrzyła na męża, który co chwila wybiega na trening lub w niedziele wyjeżdża na zawody. Na całe szczęście Aśka i Kaśka to piękne zgrabne kobiety, które wiedzą jak ważny jest ruch dla organizmu. Pierwsza sama uprawia bieganie a druga jest lekarzem. Mam nadzieje, że i ja kiedyś napotkam taka kobietę, z którą mógłbym realizować swoje cele. Niestety wszystko dobre musi się kiedyś skończyć i nastąpił czas naszego powrotu. Teraz tylko niedzielny obiad i wspominki tej przepięknej eskapady. Już nie mogę doczekać się kolejnej. Wy zapewne też. Pozdrawiam Andrzej.
Obrazek
497 aktywności = 6831,29 km,w 602:53:10 g:m:s
maraton:2h59',półmaraton:1h21', 10km 37'
Awatar użytkownika
maciek75
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 197
Rejestracja: 09 maja 2012, 22:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

To napiszę trochę o drugiej biegającej grupie spod szyldu AB. Przed plażą "wstawiła" się także niezła grupka biegaczy w składzie: dwie koleżanki Alicje, Małgosia, Justyna, Dawid, Tomek, zawsze uśmiechnięty kolega, którego imienia nie znam no i ja. Tradycyjnie jak to w niedziele bywa, ruszyliśmy na czarny szlak. Bieg w tempie konwersacyjnym, tematem przewodnim były spędzone wakacje. Alicja L. poopowiadała nam trochę o obozie treningowym w Szklarskiej Porębie zaś druga Alicja o wakacjach w Bułgarii. Nawet nie spostrzegliśmy się jak dobiegliśmy do krzyżówki koło plaży Delfin gdzie rozdzieliliśmy się na grupy. Alicja L. i ja pobiegliśmy dookoła jeziora, a reszta ekipy pobiegła krótszą trasą do plaży miejskiej. Na plaży Dawid pokazał ćwiczenia rozciągające, pogadaliśmy chwilę i każdy ruszył w swoją stronę, jedni do samochodu inni na rower, a jeszcze inni, głodni przebiegniętych kilometrów pobiegli do domu (mi wyszło planowane 25km).
Obrazek
Awatar użytkownika
maratończyk
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7380
Rejestracja: 05 maja 2012, 18:55
Życiówka na 10k: 35min
Życiówka w maratonie: 2h45min
Lokalizacja: Grudziądz

Nieprzeczytany post

Po dobrym treningu należy się dobra kolacja. Dzisiaj podczas biegu, co nieco rozmawialiśmy o jedzeniu. Marcin wybierał się na imprezę rodzinną gdzie na stole miały królować nóżki w galarecie, czyli coś, co my biegacze powinniśmy jeść najczęściej ze względu na naturalną glukozaminę. Aśka opowiadała, że dzisiaj robi drożdżowy placek ze śliwkami. Więc i ja sobie przygotowałem coś dobrego. Warzywa z przyprawą włoska z rozpuszczonym serem pleśniowym gorgonzola.

Obrazek
497 aktywności = 6831,29 km,w 602:53:10 g:m:s
maraton:2h59',półmaraton:1h21', 10km 37'
Awatar użytkownika
maratończyk
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7380
Rejestracja: 05 maja 2012, 18:55
Życiówka na 10k: 35min
Życiówka w maratonie: 2h45min
Lokalizacja: Grudziądz

Nieprzeczytany post

Cześć wszystkim :uuusmiech: . Koniec długiego weekendu i powroty do pracy to nie jest to, co lubimy najbardziej :bleble: . Mimo to pomyślcie sobie jak przez te ostatnie dni było fajnie :hej: . Przynajmniej ja wspominam ten tydzień dobrze :taktak: . W środę zabawy z AB na plaży w czwartek długie wybieganie do Rulewa, w sobotę wspólny trening a w niedziele ponownie wspólne długie wybieganie do Chełmna :usmiech: . Inni też pewnie nie próżnowali i korzystali z lata na całego czy to nad morzem czy w górach. Teraz kilka dni przed nami chłodnych i deszczowych :echech: jednak ciepło jeszcze powróci nie mówiąc już o złotej polskiej jesieni. Więc nie zabraknie nam czasu na bieganie w dobrych warunkach. Później to już jesień i zima, ale na razie o tym nie mówię, bo przyjdzie jeszcze na to czas. Ten tydzień zapowiada się również ciekawie :taktak: . W środę wspólny trening z ćwiczeniami :sss: , w sobotę bieganie po lesie oraz pewnie spotkamy się na błoniach nadwiślańskich gdzie będzie można pooglądać piękne konie i ułanów. Niedziela to już nasze święto :hej: . Wspólny wyjazd na zawody do Ciechocinka na półmaraton i 10 km i to w licznym składzie. Chyba już zacznę pisać relację z tego wydarzenia, bo tyle się będzie działo, iż później mogę wszystkiego nie ogarnąć :hahaha: . Dla mnie dzisiaj wolne od biegania, ale pewnie, co niektórzy z was się wybiorą do lasku troszeczkę potruchtać, więc życzę wszystkim udanego dnia i pozdrawiam –Andrzej :hej: .

Obrazek
497 aktywności = 6831,29 km,w 602:53:10 g:m:s
maraton:2h59',półmaraton:1h21', 10km 37'
Awatar użytkownika
maratończyk
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7380
Rejestracja: 05 maja 2012, 18:55
Życiówka na 10k: 35min
Życiówka w maratonie: 2h45min
Lokalizacja: Grudziądz

Nieprzeczytany post

Polecam ten artykuł- Żele - z tym pobijesz życiówę w maratonie!

https://www.treningbiegacza.pl/adidas/a ... -maratonie

Obrazek
497 aktywności = 6831,29 km,w 602:53:10 g:m:s
maraton:2h59',półmaraton:1h21', 10km 37'
Awatar użytkownika
dejw
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 249
Rejestracja: 21 cze 2012, 20:04
Życiówka na 10k: 42:03
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Grudziądz
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Czy jest ktoś kto pokonał maraton bez żeli? Czy ten specyfik jest niezbędny?
Adrian26
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1971
Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
Życiówka na 10k: 38:14
Życiówka w maratonie: 2:57:08
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ja wolałem z nich nie korzystać :oczko: Raz wziąłem, ale to nie było najlepsze posunięcie :ble: Na pewno takie eksperymenty trzeba zrobić szybciej, najlepiej na długich wybieganiach albo na kontrolnych półmaratonach :oczko: Osobiście planuje poekseperymentować w Ciechocinku :oczko:
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
początkująca_pl
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 17
Rejestracja: 06 sty 2013, 21:54
Życiówka na 10k: 55m:57s
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Napiszcie coś konkretnego o tych żelach, gdzie to cudo się kupuje w Grudziądzu, jakie "firmy" najlepsze... ja jestem zielona w tym temacie a z ciekawości chciałabym zobaczyć czy to rzeczywiście daje kopa, bo jakoś wierzyć mi się nie chce ;)
ODPOWIEDZ