Ścieżki Biegowe - Lublin

Awatar użytkownika
PIBAR
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 24 cze 2013, 22:55
Życiówka na 10k: 51min
Życiówka w maratonie: 4h40min

Nieprzeczytany post

Witam,
Dzielę się zaproszeniem na V Adamowską Dziesiątkę:
http://www.v-max.vixo.pl/regulamin.php
Tylko czy to nie wypadnie w dniu I Dychy do Maratonu Lubelskiego? :niewiem:
Jeśli ktoś zna potwierdzony termin Pierwszej Dychy to proszę dać znać.
Pozdrawiam,
P.B.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Piotr Kitliński
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 480
Rejestracja: 21 mar 2008, 13:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ostatnio uczęszczam do zaprzyjaźnionej z nami kliniki OROOPTYMIST i Aneta zaproponowała mi bezpłatne badanie stóp.
Warto się zapisać by poznać swoje ciało.
Ja zapisałem się razem z Michałem.
Piotr Kitliński


Obrazek
moni1255
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 18 cze 2013, 09:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

dzięki za info, chętnie się zapisze na takie badanie:)
wszystkich biegaczy i biegaczki, którzy posiadają w miarę sprawny rower, trochę dobrych chęci i uśmiech na twarzy zapraszam na wycieczkę rowerową w niedziele (18.08.13), którą prowadzę z Anetą
start 9.30 plac Litewski (o 10.00 można dołączyć się z tamy nad zalewem) trasa bardzo lekka Bychawa i okolice
Zapraszam :) Monika
michal_1410
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 25
Rejestracja: 28 mar 2012, 12:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Oto mail jaki dzisiaj dostałem ws. Dyszek:

"Wstępnie planujemy biegi na 10 km:
22 września
17 listopada
1 lutego
13 kwietnia.
Maraton 7 czerwca.
Półmaratonu nie damy rady zorganizować :-(
Pozdrawiam
Aleksander Kurczewski"
Awatar użytkownika
Piotr Kitliński
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 480
Rejestracja: 21 mar 2008, 13:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

MOJE PRZEMYŚLENIA ODNOŚNIE BIEGANIA
Kilka razy próbowałem już przygotować się do zawodów według "jakiegoś tam" planu treningowego. O ile ułożenie planu nie jest zbyt skomplikowane to dobranie odpowiednich prędkości już tak. Często w moim przypadku prędkości osiągane ta treningu były za szybkie do moich możliwości co kończyło się kontuzją i przerwą w treningu.Dlatego też z dużym zainteresowaniem prześledziłem trening metodą Danielsa http://bieganie.pl/?cat=15&id=139&show=1 a zwłaszcza obliczanie czasu na treningach. Trenując kiedyś prędkości na treningach były takie jakie miałem osiągnąć na zawodach. Tutaj jest odwrotnie prędkości na treningach są takie jakie już osiągnąłem na interesujących mnie zawodach (najlepiej na 10 km gdy przygotowuję się na 10 km). Następnym razem postaram się biegać do czasów z tabeli Danielsa np. mój ostatni bieg na 10 km to 37:34 wpisałem ten wynik do tabeli http://www.attackpoint.org/trainingpace ... time=03734 i mi wyszło, że mam biegać BC1 4:50/1km (wybiegania długie, spokojne),
BC2 w 3:52 (w moim przypadku będzie to dystans od 6-10km)
a trening przygotowujący do prędkości startowych robię w 3:35 (ja najchętniej robię kilka razy po 1km, ale im jestem słabszy tym robię krótsze odcinki np 400m a gdy forma będzie lepsza to np 2-3x2lub3 kilometry).
Oczywiście cały czas ćwiczę mięśnie brzucha, grzbietu i rąk plus ćwiczenia sprawnościowe. Zastanawiam się gdzie włączyć ćwiczenia siły biegowej ale to już będą tylko podbiegi, które są mniej eksploatacyjne niż skipy wieloskoki itp.
Kto chętny to może prześledzić jak ma biegać swoje treningi. To jest tylko moja podpowiedź i przemyślenia nad tym "co zrobić by szybciej biegać" i mieć z tego przyjemność. Chociaż jak sobie pomyślę to najlepsze bieganie jest wtedy gdy stajesz na starcie i biegniesz bez żadnych założeń i mijasz metę szczęśliwy, że brałem udział w tych zawodach. U mnie jest niestety coś co nie pozwala tak biec - adrenalina zawodów - i tu u mnie jest bieg pogrzebany.
Cieszcie się z biegania !!!
Pozdrawiam Piotr K
Awatar użytkownika
Piotr Kitliński
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 480
Rejestracja: 21 mar 2008, 13:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Najbliższe biegi:
24.08.2013 KRASNYSTAW http://lubiehrubie.pl/sport/juz-w-sobot ... asnystawie
1.09.2013 CHEŁM http://chelmonline.pl/index.php/sport/i ... towej.html
Pozdrawiam Piotr Kitliński

PS W podanym wyżej linku na lubiehrubie (pisze tam mój tato) podane są też na samym dole terminy innych biegów.
Awatar użytkownika
daruś
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 45
Rejestracja: 11 cze 2011, 19:45
Życiówka na 10k: 34.56
Życiówka w maratonie: 2.42.58
Lokalizacja: Piszczac

Nieprzeczytany post

Ja znalazłem te biegi:
01.09.2013 Kobylany/k. Terespola 10km http://biegi.gminaterespol.pl/
15.09.2013 Małaszewicze - Kodeń 21km http://www.polmaraton.gok-koroszczyn.pl/news.php
Awatar użytkownika
Piotr Kitliński
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 480
Rejestracja: 21 mar 2008, 13:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dzisiaj spokojnie na Ścieżce Biegowej 9 kilometrów plus ćwiczenia siłowe w leżeniu...
A niektórzy tuptali 21 kilometrów w Krasnymstawie. Wyniki http://live.ultimasport.pl/215/index.php?site=results

Lubelskie Stowarzyszenie Biegowe reprezentowali:
12m 8 (kategoria) 375 JACEK REKIEL LUBLIN LUBELSKIE STOWARZYSZENIE BIEGOWE 15.79km/h 00:39:23 01:20:02 01:20:08
42m 17 487 ŁUKASZ KOWALSKI LUBLIN LUBELSKIE STOWARZYSZENIE BIEGOWE 14.05km/h 00:42:18 01:29:58 01:30:06
149m 64 546 JAROSŁAW CHROMIAK LUBLIN LUBELSKIE STOWARZYSZENIE BIEGOWE 12.74km/h 00:49:19 01:38:50 01:39:19
209 89 582 ZBIGNIEW ZATOŃSKI LUBLIN LUBELSKIE STOWARZYSZENIE BIEGOWE 12.29km/h 00:50:45 01:42:43 01:43:01
253 11 186 ANETA WIATR LUBLIN VEGE RUNNERS/ LUBELSKIE STOWARZYSZENIE BIEGOWE11.96km/h 00:50:13 01:45:21 01:45:50
305 129 396 JAROSŁAW SZCZUKA LUBLIN LUBELSKIE STOWARZYSZENIE BIEGOWE 11.64km/h 00:51:03 01:48:42 01:48:42
364 37 525 PIOTR BARANOWSKI LUBLIN LUBELSKIE STOWARZYSZENIE BIEGOWE 11.12km/h 00:54:11 01:53:16 01:53:49
443 18 377 AGNIESZKA SADŁO LUBLIN LUBELSKIE STOWARZYSZENIE BIEGOWE 10.36km/h 01:01:18 02:01:13 02:02:11

Pozdrawiam Piotr Kitliński

PS Czekamy na relację.
Ostatnio zmieniony 28 sie 2013, 08:58 przez Piotr Kitliński, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Wiatr
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 18
Rejestracja: 11 maja 2013, 20:13
Życiówka na 10k: 46
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

II Półmaraton Chmielakowy REWELACJA!!!!

Pogoda udana, trasa urozmaicona( asfalt, droga leśna, ostre podbiegi- nie dało się nudzić )
piękne krajobrazy, Tyskie w pakiecie startowym, mnóstwo kibiców, wszechobecne piwo. Wszyscy zadowoleni !! :hej:
Gdy nogi odmawiają posłuszeństwa, biegnij sercem
Łukasz Kowalski
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 27
Rejestracja: 17 cze 2013, 09:18
Życiówka na 10k: 41:34
Życiówka w maratonie: 03:59:22

Nieprzeczytany post

Potwierdzam, impreza jak najbardziej na plus, chociaż było kilka niedociągnięć, szczególnie oznaczenie kilometrów, które dało mi się we znaki, ale o tym później. Co do trasy po bardzo fajna i urozmaicona ale nie najłatwiejsza. Kto trenuje podbiegi ten się nie przejmował, ale kilka górek każdego kosztowało sporo energii.
Po przyjeździe do Krasnegostawu chwilkę pobłądziłem po miasteczku, żeby znaleźć biuro zawodów ale przynajmniej zobaczyłem co nie co i mogę stwierdzić, ze na rynku w Krasnymstawie degustuje się piwo już przed 8:00 rano (O 12:00 natomiast sporo osób już było w krainie snu) :) Organizacja biura bardzo sprawna poza tym, że trzeba było znać swój numer startowy a pełna lista wydrukowana była na kilku kartkach do których trudno było się dostać ze względu na tłok ale życzę wszystkim tylko takich "problemów".
Na starcie Jacek krzyknął, że jak biegnę na 1:30 to żebym trzymał się jego ale nawet 50 metrów nie dałem rady, pomimo, że jak zwykle zacząłem za szybko i 10 km. przebiegłem w niecałe 40 min. (pod warunkiem, że w miejscu gdzie była tabliczka "10 km." rzeczywiście była ta odległość) i potem trzeba było szukać oszczędności energii żeby zrealizować zamierzony cel: poniżej 1:30'00". Ze względu jednak na w/w górki i podbiegi nie było to łatwe. Organizatorzy tabliczki z kilometrami ustawiali na chybił trafił i było słychać u zawodników, że GPS informował ich o kilometrach kilkaset metrów przed lub po tabliczce. Sam też dałem się oszukać bo po 20 kilometrze tabliczka została nieumieszczona wcale, a w zamian za to tabliczka "20 km" trafiła na miejsce gdzie powinna być tabliczka "21" w efekcie byłem bardzo zdziwiony gdy Wójt z Adamowa (organizator adamowskiego półmaratonu) minął mnie jak dziecko. Pomyślałem tylko "gdzie tak pędzi? Jeszcze kilometr" a zaraz potem moim oczom ukazała się meta i zegar wskazujący 1:29:50. Pomimo, że szybko zapomniałem, że przebiegłem 21 km. to nie udało mi się złamać 1:30 brutto ale przynajmniej netto zmieściłem się o dwie sekundy. Na mecie Wójt nie był zadowolony gdy mu oznajmiłem że prawdopodobnie I Dycha do Maratonu będzie w dzień ich Adamowskiej Dziesiątki, która wg. niego była zaplanowana dużo wcześniej.
Kończąc narzekanie napisze jeszcze, że woda podawana była w butelkach a nie w kubkach i dlatego większość się zmarnowała a dla zawodników nie było to zbyt wygodne.
Za to na mecie zimne Tyskie sprawiło, że wszystko co złe mogło pójść w zapomnienie. Takie zimne Tyskie lekkie to powinna być nowa świecka tradycja.
Awatar użytkownika
kmarek1989
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 24
Rejestracja: 17 maja 2011, 18:50
Życiówka na 10k: 1h 15min
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Parczew
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Witam :) dawno nie pisałem, ale postanowiłem się podzielić. Wykonałem dziś swój pierwszy trening po kontuzji łydki. Marszobieg 2 minuty marszu przeplatane 1 minutą biegu przez 30 minut :-) Udało się pokonać ciut ponad 4 km. Mało ale cieszę się, że chwilowo nie boli. Może jak się dobrze ułoży plan na studiach wrócę do was na ścieżkę :)
Pozdrawiam Marek
Awatar użytkownika
jak
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 20
Rejestracja: 18 gru 2012, 10:25
Życiówka na 10k: 47:27
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Patrzcie mamy 4te miejsce za rok podium...

Pzdr Jarek

II Półmaraton Chmielakowy
Data: 2013-08-24

Miejsce: 1 Drużyna: KRASNYSTAW BIEGA Suma czasów: 07:11:03.45
Numer Imię Nazwisko Czas
97 RAFAŁ SROCZYŃSKI 01:19:06.44
16 GRZEGORZ RYCYK 01:23:23.43
290 IRENEUSZ HAWRYLUK 01:26:37.80
79 JAROSŁAW JAGNIONTKOWSKI 01:29:53.90
362 ZBIGNIEW OLESZCZUK 01:32:01.88

Miejsce: 2 Drużyna: CHEMIK ADBLUE PUŁAWY Suma czasów: 07:16:07.08
Numer Imię Nazwisko Czas
345 DARIUSZ LISTOPAD 01:19:48.42
344 JAROSŁAW ZDONEK 01:23:30.13
233 KAZIMIERZ KAMOLA 01:27:35.02
234 WALDEMAR PRZYKAZA 01:30:17.40
552 ANTONINA MIŁEK 01:34:56.11

Miejsce: 3 Drużyna: LW BOGDANKA Suma czasów: 07:32:26.44
Numer Imię Nazwisko Czas
389 MAREK PODLIPNY 01:22:02.09
132 MAREK BISEK 01:24:55.04
388 STELMACH ZBIGNIEW 01:33:11.92
383 ŁUKASZ FRANKOWSKI 01:34:57.33
393 WŁADYSŁAW IWANICKI 01:37:20.06

Miejsce: 4 Drużyna: LUBELSKIE STOWARZYSZENIE BIEGOWE Suma czasów: 08:01:18.15
Numer Imię Nazwisko Czas
375 JACEK REKIEL 01:20:08.62
487 ŁUKASZ KOWALSKI 01:30:06.11
546 JAROSŁAW CHROMIAK 01:39:19.23
582 ZBIGNIEW ZATOŃSKI 01:43:01.80
396 JAROSŁAW SZCZUKA 01:48:42.39

Miejsce: 5 Drużyna: MAKONDO Suma czasów: 09:41:02.62
Numer Imię Nazwisko Czas
578 KRZYSZTOF OSTRYKIEWICZ 01:35:38.79
577 PAWEŁ HEISE 01:58:39.31
581 PAWEŁ SZCZĘSNY 01:58:47.22
580 MIECZYSŁAW ROZIŃSKI 02:00:17.38
579 GRZEGORZ RAKOWICZ 02:07:39.92
Awatar użytkownika
Piotr Kitliński
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 480
Rejestracja: 21 mar 2008, 13:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Gdzie obecnie biega się najlepiej !!!

Dla mnie w lesie przy Zalewie Zemborzyckim - LAS DĄBROWA - bardzo dużo możliwości biegania w lesie zobaczyć można na np https://maps.google.pl/maps?q=zalew+zem ... CCoQ8gEwAA

Ja biegałem tak:

Obrazek
michal_1410
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 25
Rejestracja: 28 mar 2012, 12:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ja właśnie Piotrze szukałem ostatnio miejsc w Lublinie do pobiegania po innej nawierzchni niż asfalt.

W Starym Gaju b. fajnie tylko po deszczach sporo błota, a ścieżka w lesie wzdłuż torów idealna do krossów!
Sprawdziłem też Górki Czechowskie i Poligon, ale tam niestety w większości pozarastane.
Siłę biegową (chyba), można robić na Globusie, korzystając z zamkniętego stoku.

W Lesie Dąbrowa drogi wydeptane i przystępne dla biegaczy? Niestety trzeba nad Zalew dojechać, można gdzieś tam zostawić rower z zapięciem, żeby był w miarę bezpieczny?
A jak jest z bieganiem na bieżni Startu, czy mogą z niej korzystać wszyscy? W ostatnią niedzielę była zamknięta, a "miły" pan nie pozwolił z niej skorzystać. Natomiast w jeszcze wcześniejszą niedzielę, trenowałem, a inny Pan zachęcał żeby pobiegać jeszcze korzystając z oświetlenia (akurat za "ścianą" odbywał się mecz żużlowy).

Pozdrawiam Michał
Awatar użytkownika
TomM
Wyga
Wyga
Posty: 111
Rejestracja: 30 maja 2011, 16:43
Życiówka na 10k: 00:37:51
Życiówka w maratonie: 02:59:53
Lokalizacja: Lublin

Nieprzeczytany post

Złudzenia

Przedstawiam subiektywną relację ze swojego pierwszego Ultramaratonu górskiego Chudy Wawrzyniec, który odbył się w Beskidzie Żywieckim 10 sierpnia 2013 na dystansie ok 85km, przewyższenie 3300m
Tytuł nadałem nie bez kozery. Złudzeń było kilka większość przed biegiem, za to po biegu nie miałem żadnych – muszę dużo więcej i mądrzej trenować ale po kolei.
Zaczęło się niezbyt pomyślnie – zapomniałem telefonu komórkowego, do startu zostało 5 minut...wszytko przez nerwy i brak snu. Od popołudnia w piątek do około 3 nad ranem w sobotę jest nieustająca burza nie mogę zasnąć. Poprzednia noc, jakże ważna, spędzona w podróży.
Telefon w ostatniej chwili przyniosła mi Kasia. Wreszcie mam wszystko, tak mi się przynajmniej wtedy wydawało. 3,2,1 start!
Jak na bieg ultra po górach czołówka startuje mocno. Biegnę swoje. Trochę ludzi mnie wyprzedza ale wiem, że nie mogę dać się ponieść emocjom. Po 5km asfaltu w Zwardoniu skręcamy na Rachowiec. Pierwszy poważny podbieg. Zawodnicy przede mną przechodzą do marszu, ja próbuje biec, muszę przy tym mijać, biegnę nie wygodną ścieżką – nie ma sensu się szarpać, przechodzą do marszu. „Trzeba było szybciej pobiec po asfalcie to miałbyś teraz więcej miejsca” - przepadło idę za wszystkimi.
Złudzenie nr 1 – przed biegiem zakładałem, że będę jak najdłużej biegł pod górę – nawet jak Ty masz siłę biec a ktoś przed Tobą przechodzi do marszu automatycznie Ty również idziesz – przede wszystkim na początku biegu

Dwa dni przed zawodami opracowałem misterny plan czasowy :) maksymalny i optymalny. Wszystko mam zakodowane w głowie w jakim punkcie trasy mam być o której godzinie. Na Rachowcu melduje się po 73 minutach – jest OK. Zbieg dość stromy. Dalej Kikula i długie podejście na Wielką Raczę, na którym po raz pierwszy poczułem brak kijków.
Złudzenie nr 2 – nie planuj za dużo w górach
Złudzenie nr 3 – kijki jednak by się przydały
Schronisko na Raczy nie siadać, nie stać. Szybkie picie, banan i dalej w drogę.
Jest mi zimno, zaczynam dzwonić zębami a to dopiero przełęcz Przegibek 37km. Nie wiem co robić, czy zostało mi tylko podejście na Wielką Rycerzową i w dół do mety czy biec dłuższą pętlę. Dzwonię do Kasi, która miała czekać na mnie na przełęczy Glinka powiedzieć jej by schodziła do mety, że nie dam rady 85 km, że jest mi zimno, źle i nie dobrze...nie odbiera...

Luty 2013 wiem, że szybkie ( subiektywnie ) bieganie w tym roku już za mną. Skręcenie kostki plus jakiś paskudny wirus skutecznie pozbawiły mnie dwóch miesięcy z zimowych przygotowań. Trzeba zrobić coś nowego. W górach byłem, jestem obecny od dawna. Od Tatr po Alpy i Pireneje, jednak na bieganie po górach zdecydowałem się dopiero w 2012 roku. Telefon od mojego Kolegi Darka: „ Zapisałem się na stówę w Krynicy” przeważył szalę. Wybór był dość prosty – Chudy Wawrzyniec. Odpowiadał mi termin, bardzo lubię Beskid Żywiecki. Nie bez znaczenia w przypadku debiutu jest to że nie trzeba się deklarować co do wielkości dystansu, który się chce przebiec. Trasa do 40km jest wspólna dla obu dystansów 50km+ oraz 80km+.
Złudzenie nr 4 – górskiego ultra nie można traktować w sensie „mam słaby sezon, nie jestem przygotowany szybkościowo to sobie pobiegnę ultra” – błąd. Do ultra musisz mieć wszystko wytrzymałość, siłę i szybkość.

Z mieszanymi uczuciami opuszczam Przełęcz Przegibek ( niezdecydowanie w biegach ultra to nic dobrego ). Wielka Rycerzowa ok. 40km trasy i wielki wybór. Jestem tu dość późno ok. 10:50, muszę zdecydować. Może jednak lepiej w dół, za maksymalnie 90 minut będzie po wszystkim. Boje się tego, że mogę nie zmieścić się w limicie…tak stoję ze dwie minuty. „K…a nie przyjechałeś tu biegać 55km” dopinguje sam siebie i skręcam w prawo na dłuższą trasę.

Po powrocie z zimowego wyjazdu nomen omen w Beskid Żywiecki zacząłem przygotowanie do sezonu. Ma się dziać, w czerwcu odbędzie się Pierwszy Maraton Lubelski. W między czasie były: Półmaraton w Pradze, GP Polski Środkowo-Wschodnie, 10km w Sandomierzu, Maraton Lubelski – jako zając i Visegrad Maraton.

Wspominana na początku burza zrobiła swoje. Stoki w drugiej części trasy zmieniły się w błotne lodowiska. Przed biegiem wyglądałem jak żywa reklama, buty: Brooks Cascadia, odzież: Compressport, plecak: RaidLight Ultralight Olmo, teraz jednak prezentowałem się dość żałośnie. Wdrapywałem się prawie na czworaka starając się nie ześlizgnąć. Czułem się jak w wielkiej wannie mały pająk starający się wyjść na jej brzeg. Najlepsze było jednak dopiero przede mną – zbiegi. Choć słowo „zbieg” jest tu zdecydowanie nad wyraz. Starałem się nie tracić równowagi na zbyt długi czas, przytrzymując się krzaków, drzew etc. Proceder taki powtórzył się jeszcze trzy krotnie aż do zejścia z Oszusta. Na tym dość krótkim odcinku straciłem około 40 minut…

Moje treningi do ultra zacząłem od marca. Każdego miesiąca przebiegałem ok 320-340km. Z wyjątkiem lipca gdzie było 480km. Do Chudego wziąłem udział w 10 zawodach w tym dwóch maratonach i jednym półmaratonie. Ostatnie 7 tygodni to dużo krosów, siły biegowej i długich wybiegań 30km/30km a w najdłuższej kombinacji sobota – niedziela 46km/41km. Sporadycznie asfalt, zero kostki. Trochę treningów na zakładkę rower/bieganie
Złudzenie nr 5 – aby dobrze biegać w ultra trzeba nie tylko trenować bieganie. Potrzebna jest siła pleców, rąk, brzucha, karku etc. Do tego rower, basen no i odpoczynek najlepiej aktywny: basen, sauna tylko na pracę mało czasu zostaje :bleble:

Zbliża się 60km rywalizacji z samym sobą. Odżyłem i pokonuje dystans biegiem. Wbiegam na Przełęcz Glinka – wiem, że ukończę – pije, jem słodkiego wafelka i biegnę/idę dalej. Na podejściu pod Krawców Wierch spotykam się z Kasią, krótka rozmowa. Byłem trochę zdenerwowany i podobno mało sympatyczny… na mecie przeprosiłem…Rozwidlenie szlaków, prosto w kierunku Pilska w lewo do Schroniska na Rysiance – ostatnie 18km. Schronisko 70km trasy – 15km zbiegu przede mną. Kolana od jakiegoś czasu sugerują brak zadowolenia z tak pięknego i wesołego sposobu spędzania wolnego czasu jakim jest bieganie. Bardzo ciężko mi się zbiega, stawy i mięśnie mocno ucierpiały na błotnistych podejściach i zejściach. Dzielę dystans, 9 minut biegnę 1 minutę idę, po prawdzie mój bieg niewiele się różni od biegu ale bardzo mi to pomaga. Od Rysianki minęła już prawie godzina, widzę punkt kontrolny z dużą cyfrą „8”.Myślę „ k…a jeszcze 8 km” na szczęście okazało się że to numer punktu kontrolnego a do mety zostało 3.5km. Na około 2km od mety widze z góry Ujsoły z wieżą kościoła, tam jest meta.
Po 85km, 13godzinach 56 minutach straciłem swoje ultramaratońskie dziewictwo.
Meta, medal, drożdżówka, kilka zdjęć. Mój plan to było złamanie 13 godzin nie udało się, wiem gdzie popełniłem błędy. Wrócę lepiej przygotowany.
Złudzenie nr 6 – dobra nowina dla wszystkich z problemami z kolanem. W 2009 potrącił mnie samochód. Zerwane więzadło krzyżowe i pęknięta łękotka długa rehabilitacja a jednak da się to przezwyciężyć i da się biegać.

Podsumowanie:
O imprezie napisano już wiele. Ze swojej strony dodam: super organizacja, oznakowanie trasy, wspaniały wolontariat.

Podziękowania:

Kasi – za cierpliwość, bycie i wsparcie
Moim Przyjaciołom: Konradowi, Darkowi, Rafałowi – za pomoc w treningu, wspólne bieganie, motywację, dobre słowo.
Firmie Compressport www.skarpetykompresyjne.pl Maciej Czaja.
Za sprzęt, pomoc w doborze rozmiaru i bardzo miły kontakt: getry Compressport Trail Shorts, koszulkę Compressport Trail Shirt oraz opaski na łydki US Ultra Silicone. Szczerze przyznam, że nie mogłem się tych ubrań doczekać. Nie zawiodłem się począwszy od opakowania, każda rzecz pięknie zapakowana, aż po funkcjonalność. Ubrania oprócz tego że są bardzo starannie wykonane – po prostu są bardzo ładne dla oka – to sprawują się jeszcze lepiej.
Koszulka: przylega delikatnie, nie podciąga się na plecach do góry – nawet biegając z plecakiem przez cały dzień. Plecak nie obtarł mnie również na ramionach to również zaleta koszulki.
Getry: podobnie jak góra kompresja jest wyczuwalna ale delikatna zarazem. Jestem pewien, że również dzięki nim na drugi dzień wybrałem się na wycieczkę w góry. Wysoki pas ze wstawkami z silikonu pięknie chroni korpus, co ważne pomaga też w utrzymaniu prostej postawy przy długotrwałym wysiłku. Kieszonka z tyłu.
Opaski: wg mnie posiadają najbardziej wyczuwalną kompresję z powyższych ubrań. Opaski bardzo wytrzymałe, po biegu brak było jakichkolwiek zaciągnięć lub dziur. Nie zsuwają się z łydek, dzięki delikatnym wewnetrzym silikonowym wypustkom.
Ubrania tej szwajcarskiej marki cechuje dbałość o wykonanie, estetyka, niezwykła lekkość i funkcjonalność.
W kompresję można wierzyć lub nie – mi pomaga a na pewno nie przeszkadza – nie miałem żadnych problemów z udami ani z łydkami podczas biegu. Nie miałem tez żadnych obtarć choć było deszczowo a w taką pogodę mam tendencję do obtarć pachwin.
Ubranie Compressport jak i sklep www.skarpetykompresyjne.pl szczerze polecam!

Napieraj.pl gdzie nabyłem plecak RaidLight Ultralight Olmo. Myślę sobie plecak jak plecak co może być innowacyjnego w plecaku. Po otwarciu paczki mało mnie z butów nie wyrwało. Pierwszy rzut oka: bardzo starannie wykonany, najwyższa półka materiałów i robocizny. Zamówiłem wersje z dwoma bidonami z przodu plecaka. Bidony mimo, że napełnione 2x750ml nie miały tendencji do podskakiwania, są bardzo głęboko osadzone w kieszonkach a dodatkowo wszystko jest spięte dodatkową klamrą. Bardzo dużo kieszonek małych i większych np. na żele. Możliwość przypięcia „kabury” na kijki, która również może być używana solo jako pas biegowy. Z przodu na pasku plecaka możliwość umieszczenia numeru startowego. Plecak rewelacja. Miła obsługa i szybki sprawny kontakt. Również szczerze polecam.

Kto jest sceptyczny dla powyższych nowinek zapraszam do mnie na organoleptyczne sprawdzenie!

Dodatkowo ze sprzętu na nogach miałem buty Brooks Cascadia 8 – istna bajka dla maniaka ultra. Wygoda i przyczepność to dwa przymiotniki, które w pełni opisują ten model. Polecam!
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
ODPOWIEDZ