ZACZYNAM ....z niczym;)

Dziewczyny - to nasze miejsce.

Moderator: beata

Ma_tika
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1427
Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Fizjoterapeutka poleciła mi masaż łydek za pomocą butelki z wodą. Butelka musi być duża, najlepiej 2-litrowa, i regularna w kształcie. Dobrze nadaje się 2-litrowa cola. Sposób postępowania:
1. Wypijasz colę (może to trwać kilka dni). Ew. wylewasz, jak nie lubisz.
2. Napełniasz butelkę wodą z kranu. Nie może to być nic gazowanego, bo butelka jest zbyt twarda.
3. Siadasz na podłodze, butelkę kładziesz pod łydki. Podpierając się na rękach jeździsz łydkami po butelce, ustawiając się tak, aby masowała wybrane obszary. Uwaga - nie jest to zbyt przyjemne. Ale pomaga.

Opłaty za ColorFun u nas (5 km):


Bezpośrednio po dokonaniu Rejestracji każda z zarejestrowanych elektronicznie osób winna uiścić opłatę startową (dalej „Opłata”) wg. następujących stawek:

65,00 PLN w przypadku osób, które w przeddzień Prze_biegu będą miały ukończone 16 lat, dokonujących rejestracji w okresie do 31.08.2013

85,00 PLN w przypadku osób, które w przeddzień Prze_biegu będą miały ukończone 16 lat, dokonujących rejestracji w okresie od 1.09.2013 do końca zapisów

32,50 PLN w przypadku osób, które w przeddzień Prze_biegu nie będą miały ukończonych 16 lat, dokonujących rejestracji w okresie do 31.08.2013

42,50 PLN w przypadku osób, które w przeddzień Prze_biegu nie będą miały ukończonych 16 lat, dokonujących rejestracji w okresie od 1.09.2013 do końca zapisów.

1 PLN w przypadku osób niepełnosprawnych, które legitymują się orzeczeniem o niepełnosprawności wydanym stosownie do przepisów ustawy z 27 sierpnia 1997 roku o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz o zatrudnianiu osób niepełnosprawnych – opłata ulega obniżeniu do wysokości 1 zł, przy czym warunkiem skorzystania z obniżenia Opłaty jest dopełnienie wymogu, o którym mowa w § 9 ust. 5;
Obrazek
PKO
mamuśka
Wyga
Wyga
Posty: 75
Rejestracja: 12 lip 2013, 09:15
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dzięki dziewczyny - mam wałek, a i z butelką po Coli nie będzie problemu (mąż pije w ogromnych ilościach), dziś spróbuję...

Szelma, a jak Ci się biega w Skorach? Ja dziś przymierzałam i ten "Twój" model (Phase), masakrycznie wrzyna mi się w kostkę (znaczy zapiętek jest taki cholerny). Mierzyłam na bosą stopę i od razu po założeniu czułam kłucie, a po zdjęciu po chwili miałam z tyłu wyraźny czerwony ślad. Za to model Core... bajka!! Mięciutkie i wygodne (tylko ta cena). Zapiętek był też ok w Base, ale jakoś te rzepy mi się nie podobają - buty wyglądają jakoś topornie.
Awatar użytkownika
szelma
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 400
Rejestracja: 21 sie 2012, 12:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Belgia

Nieprzeczytany post

Zapiętek czułam pierwszego dnia, kiedy chodziłam w nich na gołe stopy, ale też nie tak, żeby mnie obtarły. Potem już żadnych problemów z zapiętkiem. Ale wiem z forum i od koleżanki, która ma Phase'y, że może to być problem na dłużej niestety. Model Core też mi się bardziej podoba, ale cena trochę zabija... Poza tym z przekonania wolę buty mniej skórzane niż skórzane. A te rzepy w Bare'ach też mnie nie urzekły - jednak buty na rzepy to ostatnio nosiłam chyba w przedszkolu :hej:

W każdym razie zadowolona jestem ze Skor - to nie są moje idealne buty, ale są bardzo fajne. Muszę się w końcu zabrać za recenzję na bloga, ech :bum:
Ma_tika
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1427
Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Zgubiłam sie dziś w lesie :( Telefonu nie mialam, kasy nie miałam, zresztą na co by mi się zdaly. Ja chyba muszę biegać z mapą albo gps'em ze śladem (wielkie są)...
A Wy dobrze się orientujecie w przestrzeni? Czy moze biegacie tylko po sprawdzonych ścieżkach?
Obrazek
mamuśka
Wyga
Wyga
Posty: 75
Rejestracja: 12 lip 2013, 09:15
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

No właśnie, Szelma, kiedy te recenzje się pojawią? :spoczko:

Matika, u mnie z orientacją podobnie, ostatnio zgubiłam się z córką w szpitalu, dobrze, że ona jakoś lepiej się orientuje i nas wyprowadziła z tego labiryntu :hahaha:

Ja dziś wyszłam na pierwszy od 2 tygodni marszobieg. Kolano odrobinę poczułam, więc później już tylko marsz. Zobaczymy, jak będzie we wtorek.
Stara Dama
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 405
Rejestracja: 18 cze 2013, 13:39
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Śląsk

Nieprzeczytany post

Ma_tika pisze:Zgubiłam sie dziś w lesie :( Telefonu nie mialam, kasy nie miałam, zresztą na co by mi się zdaly. Ja chyba muszę biegać z mapą albo gps'em ze śladem (wielkie są)...
A Wy dobrze się orientujecie w przestrzeni? Czy moze biegacie tylko po sprawdzonych ścieżkach?
W mieście się orientuję, w lesie ani trochę. Do tego stopnia, ze nawet nie wiem czy iść drogą prostopadłą czy równoległą :ech: Jak tu się orientowac skoro wszystkie drzewa są takie same?
Wczoraj trochę pobiegałam, początkowo udo bolało, później przeszło, więc chyba jest z nim już w porządku. Nie boli także przy chodzeniu, co przez ostatni tydzień bardzo mi dokuczało.
Awatar użytkownika
franklina
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1395
Rejestracja: 09 gru 2012, 21:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: planowana na 2015 r!

Nieprzeczytany post

a ja dzisiaj dyszke machnelam nad morzem.I znowu było po plazy -a tak sie zarzekałam po Jarosławcu ze nigdy wiecej...
Bieg fajny,nie zmeczyłam sie i trasa piekna i dość łatwa(oprócz tej plazy) ALE....organizacja do d....!Woda na połówce rozdawana w półlitrowych butelkach-kazdy brał łyka a reszta sruuuu w krzaki-bozzzze co za marnotrastwo!Za wode do cholery w Afryce życie by oddali...nie lubie takiego marnotrawienia i mnie to drazni po prostu.Na mecie ok-kazdy wciagnla swoja buteleczke.Zaplecze biegu usytuowane na zadupiu tzw ,wcisniete gdzies miedzy drzewa.Nie przewidziano ze bedzie tyle ludzi (ponad 200),zabrakło numerków startowych i na szybko cos kombinowali.Zapisy sie przedłuzyły ,wszystko szło jakos niesprawnie :ojoj: Start sie równiez opóznił.Na koniec złapala nas ulewa i wiał zimny wiatr od morza a na deser: nie dotarły medale :hejhej: :sss: Wszyscy zmoknieci i zziebnięci rozeszli sie do domów.Przepraszali i obiecywali ze wyslą poczta ale to nie to samo,prawda? :hej: hmm...
Generalnie jestem zadowolona,głównie z trasy.Wyników nie znam( i nie wiem czy poznam bo nie bylo chipów) ale to nie jest najwazniejsze :spoczko: biego sie fajnie
Obrazek
Awatar użytkownika
kambodja
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 287
Rejestracja: 20 cze 2013, 08:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Bieganie na piasku - podziwiam :spoko:
Mi się wczoraj biegało genialnie wieczorem - było fantastyczne powietrze i jeszcze dodatkowo miałam prysznic z deszczu :hahaha: tylko martwiłam się o telefon i słuchawki czy nie przemokną ale działają nadal :hejhej: Niesamowita różnica po tych upałach.
Zaczęłam biegać pod koniec maja 2013 i chyba się uzależniłam
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Łoooo Jezu... byle do środy, byle do środy...
Awatar użytkownika
Gryzzelda
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1710
Rejestracja: 29 cze 2012, 21:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraina Deszczowcow

Nieprzeczytany post

A ja dzis wrocilam do roboty... buuuuuu
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja juz ciagne jedynie sila woli, jeszcze wczoraj zrobilem sobie dzien plywacki i jestem ogolnie wypruty...
Awatar użytkownika
Wilma
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 562
Rejestracja: 21 maja 2009, 09:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Ma_tika, po lesie biegam tylko znajomymi ścieżkami. Zanim zmienię trasę muszę ją wyryć jeżdżąc na rowerze bo inaczej gubię się po drugim zakręcie :)
o
ania102
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 730
Rejestracja: 02 kwie 2013, 18:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

U mnie nagle się okazało, że mogę wyjść pobiegać i zrobiłam dwa naprawdę szybkie (jak na mnie;-) kółka po mojej trasie. Uświadomiłam sobie przy okazji jak wolno zazwyczaj biegam i ile wysiłku kosztuje mnie przyspieszanie. Jednak wysiłek się opłacił, bo poczułam się wspaniale:-)
Awatar użytkownika
Wilma
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 562
Rejestracja: 21 maja 2009, 09:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

A ja już czwarty tydzień nie biegam i na ozdrowienie się nie zanosi... Lato się kończy a ja uziemiona. Wiecie jakie to frustrujące??
Za to na jogę się zapisałam więc chwilowo zajmę czymś umysł i ciało bo już wariuję.
o
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Akurat wiem :oczko:
Wilma trzymaj się, w końcu się ogarniemy.
Może przed 60tka, ale kiedyś to nastąpi na pewno! :bum:

U mnie jakiś przełom, chyba więcej w głowie niż w nodze, a podejrzewam coraz bardziej, ze bardziej z głową mam coś nie tego, niż z nogą :hahaha:

Zacięłam się i biegam z bólem, kombinuję.
Coraz mniej wierzę że głównym winowajcą było zapalenie gęsiej stopki, coraz bardziej dochodzę do wniosku że to jedynie zamaskowało problem, i że ten problem siedzi w biodrze- albo krzyżowym odcinku kręgosłupa.
Czyli jak zwykle u mnie- wszystkie moje problemy chyba biorą się z tego miejsca. :/

Wczoraj pobiegałam, a potem zrobiłam sobie sama taki masaż nogi że aż mi się kwiczeć chciało.
Dziś coś podejrzanie nic mnie nie boli :niewiem:


Chrzanić to, zawsze mogę na rowerze pojeźdżić, odbębnić siłowe zadane w RehaSport, nasz basen ruszył po letniej przerwie i w sumie mogłabym znów zacząć chodzić, i chyba oszalałam, ale tak jeszcze podojrzewam sobie i chyba wybiorę się zobaczyć jak to jest na siłowni.
Tym bardziej, ze mój mąż chodził do jednej klasy z Olą Kobielą i nawet maja sporadyczny kontakt.
Może go podpuszczę niech zadzwoni do ślicznoty :oczko:, może mnie weźmie do swojej siłowni i nauczy co tam się robi żeby było z sensem.


Franklinka! Gratulacje Babsztylu!
Ta co najwięcej kwęczała " u mnie na zadupiu to się NIC nie dzieje, nie ma imprez, nie mam gdzie biegać" :bum: teraz najwięcej biega :bum:
A jakieś zdjątko byś wrzuciła, a nie że tak za każdym razem trzeba się prosić :taktak:
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ