Bacio - może ostatni, ale na mecie

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
Bacio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1229
Rejestracja: 22 cze 2013, 00:11
Życiówka na 10k: 55:09
Życiówka w maratonie: 5:12:13

Nieprzeczytany post

Dzień dobry,

Dla podniesienia motywacji zaczynam bloga biegowego.

Obrazek
38 lat
180 cm
98 kg
od półtora roku regularnie 2x w tygodniu siłownia pod okiem trenera
4 lata temu operacja kręgosłupa (endoskopowe usunięcie dysku)
problem: nadwaga

CEL: na 40-te urodziny maraton (najchętniej Stambuł).
Po cichu liczę, że uda się rok wcześniej (tj. 2014) przebiec Maraton Warszawski, a wówczas cel zmieni się na "na 40-te urodziny zrobić maraton poniżej 4h".
Interesuje mnie raczej przebiegnięcie, a nie przemaszerowanie.
Cel dodatkowy: schudnąć

Obrazek

Od niemal roku dieta zbilansowana (6 posiłków dziennie, wyliczone i wymierzone) z małymi grzechami.
Od 77 dni bez żadnych grzechów - tj. nie zjadłem nic sztucznie słodkiego (żadnego cukru, ciastka, lodów, itp.). Dopuszczam czasem owoce i (na razie) colę-light.

Obrazek

Regularne treningi na siłowni i nie dały zadawalających efektów ubytku tłuszczu, więc muszę dołożyć bieganie.
Bardzo mi się podobają zawody biegowe, które - w miarę możliwości - chciałbym traktować jako treningowe.

Na próbę przebiegłem "na próbę" 5km w lesie - udało się. Druga próba 10km - też jakoś bez problemu.
Ponieważ nigdy w życiu nie biegałem, to jedyne co mogę uznać to przygotowanie na siłowni. To duży dla mnie szok, że udało mi się bez przygotowanie przebiec 10km bez zatrzymywania i maszerowania.

Uczestniczyłem w trzech biegach zorganizowanych:

5km - "II Bieg Morskie Oko": 00:28:05
10km - "VIII Bieg Dobrodzień" 1:00:51
10km - "XXIII Bieg Powstania Warszawskiego" 01:01:16

Do tej pory udało mi się osiągnąć puls maks. 200 ud/min, a na zawodach średnio wychodzi 175 ud/min. A więc jest sporo do zrobienia ;-)

Do siłowni (2x w tygodniu) dokładam regularne biegi (także 2x w tygodniu).

Po biegach na zawodach mam przez kilka dni problem w prawą kostką, więc zaczynam treningi wg. planu, a nie pobożnych życzeń własnych.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Bacio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1229
Rejestracja: 22 cze 2013, 00:11
Życiówka na 10k: 55:09
Życiówka w maratonie: 5:12:13

Nieprzeczytany post

Godzina siłowni.
Kontuzjowana noga jakby lepiej ;)
Awatar użytkownika
Bacio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1229
Rejestracja: 22 cze 2013, 00:11
Życiówka na 10k: 55:09
Życiówka w maratonie: 5:12:13

Nieprzeczytany post

Obrazek

Sporą część dnia rozciągałem prawą łydkę (zadzieranie paluchów mocno na siebie) i ma to chyba dobry wpływ na kostkę.
Jutro siłownia i zobaczymy...
Awatar użytkownika
Bacio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1229
Rejestracja: 22 cze 2013, 00:11
Życiówka na 10k: 55:09
Życiówka w maratonie: 5:12:13

Nieprzeczytany post

Obrazek

Dla oszczędzenia jeszcze bolącej prawej kostki na dzisiejszą siłownię wybrałem się rowerem.
A więc: 1h siłowni + 2h na rowerze
Awatar użytkownika
Bacio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1229
Rejestracja: 22 cze 2013, 00:11
Życiówka na 10k: 55:09
Życiówka w maratonie: 5:12:13

Nieprzeczytany post

Wczoraj truchcik (tętno 160!) około pół godziny. Noga niemal nie bolała...
Ale po biegu i dziś rano - czuję, że ją mam :D

Traumon i niedziela leniwcowa. Jutro w poniedziałek zobaczymy co i jak...
Awatar użytkownika
Bacio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1229
Rejestracja: 22 cze 2013, 00:11
Życiówka na 10k: 55:09
Życiówka w maratonie: 5:12:13

Nieprzeczytany post

Powolny trucht 40 minut (6 km) w innych butach.
W czasie biegu noga nie boli, ale jakiś czas po biegu - czuję.

Dziś siłownia.
Awatar użytkownika
Bacio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1229
Rejestracja: 22 cze 2013, 00:11
Życiówka na 10k: 55:09
Życiówka w maratonie: 5:12:13

Nieprzeczytany post

Wczoraj 5km truchcik.
Dziś siłownia.
Jeszcze żyję ;-)
Awatar użytkownika
Bacio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1229
Rejestracja: 22 cze 2013, 00:11
Życiówka na 10k: 55:09
Życiówka w maratonie: 5:12:13

Nieprzeczytany post

45' rower + 60' siłownia + 50' rower.

Teraz półtora dnia na odpoczynek...
Awatar użytkownika
Bacio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1229
Rejestracja: 22 cze 2013, 00:11
Życiówka na 10k: 55:09
Życiówka w maratonie: 5:12:13

Nieprzeczytany post

Miał być dzień odpoczynku, ale nie wyszło. Półtorej godziny na rowerze.

Tak to już jest w tej #@%@%$!*%@ Warszawie, że z Ursynowa na Wolę szybciej jest rowerem niż samochodem (mimo, że brak ścieżek rowerowych)! :-)
Awatar użytkownika
Bacio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1229
Rejestracja: 22 cze 2013, 00:11
Życiówka na 10k: 55:09
Życiówka w maratonie: 5:12:13

Nieprzeczytany post

Nie sądziłem, że będę miał więcej czasu na bieganie niż na pisanie na tym blogu.
Plany rozszerzonych wpisów muszę przesunąć w dalszą przyszłość.

10.08 bieg 7km
11.08 rower około 1:30h
12.08 bieg 8km

i jutro rano znowu bieganie :-)

Po biegach czuję prawą nogę, ale nie jest to taki mocny ból jak był. Chyba się polepsza...
A już za 2 tygodnie "Międzychodzka 10". Raczej nie będę biegł na maksa, tylko wykorzystam okazję do treningu na dystansie... W końcu dlatego właśnie nie ma limitu czasu :)
Awatar użytkownika
Bacio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1229
Rejestracja: 22 cze 2013, 00:11
Życiówka na 10k: 55:09
Życiówka w maratonie: 5:12:13

Nieprzeczytany post

14.08 poranny bieg 5km

a wieczorem w planie siłownia

Ze zdrowego rozsądku na siłownię raczej samochodem, a nie rowerem...

Update 22:46.
Brak zdrowego rozsądku. Na siłownię i z siłowni rowerem. A więc: 1:30h roweru + 1:00h siłownia...

Jutro rest-day, chyba, że mnie znowu las zawoła do biegania ;-)
Awatar użytkownika
Bacio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1229
Rejestracja: 22 cze 2013, 00:11
Życiówka na 10k: 55:09
Życiówka w maratonie: 5:12:13

Nieprzeczytany post

Las zawołał.
Poranne 5km po lesie w tempie 6:50 dla utrzymania pulsu poniżej 150.
Było zdecydowanie ciężej niż zwykle. Wczorajsza orgia (?) ćwiczeń daje się we znaki.

A tu się zapowiada wieczorem rower... a jutro siłownia...

Niech mnie ktoś powstrzyma, bo się zajeżdżę :D

P.S. Dziś trzymałem kciuki za półmaratończyków w Radzyminie. Mam nadzieję, że Wam pomogło!
Awatar użytkownika
Bacio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1229
Rejestracja: 22 cze 2013, 00:11
Życiówka na 10k: 55:09
Życiówka w maratonie: 5:12:13

Nieprzeczytany post

45 minut rower na siłownię
60 minut siłownia (się działo, oj działo!)
60 minut z siłowni do domu

Na ten weekend jeszcze tylko jeden dłuższy bieg :-)
Awatar użytkownika
Bacio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1229
Rejestracja: 22 cze 2013, 00:11
Życiówka na 10k: 55:09
Życiówka w maratonie: 5:12:13

Nieprzeczytany post

Wszystko mnie boli po wczorajszej siłowni. Uznałem, że jutro będzie jeszcze gorzej, więc wole weekendowe wybieganie zrobić w sobotę.

8km (tj. 6km na pulsie do 150 (około 43') + rozciąganie + 2km trucht)

Obrazek

Na trasie spotkałem około 30 biegaczy - czyli typowa sobota rano.
Minęła mnie także biegaczka, która wygrała w kategorii kobiet tegoroczny II Bieg Morskie Oko i od razu się poczułem lepiej - trenuję tam, gdzie najlepsi! :)

Szału z tą prędkością nie ma... :D
I dobrze!!!!! Przecież chodzi o to, aby dobiec.

Pierwsze 2km powtarzałem sobie "nigdy więcej porannego biegania", ale w okolicach 2,5km już było OK.
Co ciekawe - jak mi się noga rozgrzeje (po około 2km) to nic nie czuję tej zazwyczaj bolącej kostki.

No i teraz niedziela w pełnym relaksie. Zobaczymy czy się uda nie wsiąść na rower :)
Awatar użytkownika
Bacio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1229
Rejestracja: 22 cze 2013, 00:11
Życiówka na 10k: 55:09
Życiówka w maratonie: 5:12:13

Nieprzeczytany post

Bacio pisze:No i teraz niedziela w pełnym relaksie. Zobaczymy czy się uda nie wsiąść na rower :)
Udało się wsiąść. W niedzielę 2,5 godziny na rowerze z rozsądną prędkością 9 - 11 km/h. (Dziecko w przyczepce ma swoje wymagania odnośnie komfortu, gdy śpi i jedziemy przez las ;-)
ODPOWIEDZ