
ZACZYNAM ....z niczym;)
Moderator: beata
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Szkoro juz sie chwalimy obuwiem to wlasnie dotarly moje 

Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- cava
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Skoor pisze:Szkoro juz sie chwalimy obuwiem to wlasnie dotarly moje
Eleganckie!
Nibyczarne, a podeszwa swoje robi i jest pięknie!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 405
- Rejestracja: 18 cze 2013, 13:39
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Śląsk
Ale pięknie będziecie wyglądać na trasie.
Oby jeszcze wszystkie buty były tak wygodne jak ładne.

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 730
- Rejestracja: 02 kwie 2013, 18:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Już pobiegałam. 45 minut, dwa moje kółka zamiast 3. Gorąc nie do zniesienia. Nie dla mnie bieganie w upale:-( Z resztą w całym parku biegaczy mogłam policzyć na palcach jednej ręki. Za wczesna pora...
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ja tez juz pobiegany, ale srednio zadowolony... Moj lewy kcur gryzie... Prawy grzeczny i milusi dla stopy, ale lewy kasa w achillesa i w srodstopie od wewnetrznej 

- Doroteczka
- Stary Wyga
- Posty: 217
- Rejestracja: 18 mar 2013, 08:48
- Życiówka na 10k: 58:57
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Ksw
- Kontakt:
Baardzo chce się biegać patrząc na te Wasze butki
mi się marzą takie Salomona...ojj jak one mi się marzą... A jak dobrze pójdzie to jutro wracam (na spokojnie) do treningów...oby wszystko poszło po mojej myśli. Jeszcze nie wiem co zrobić z myślą o Maratonie Warszawskim, czy czasem nie odłożyć tego na wiosnę... Wszystko zweryfikuje się w ciągu tych najbliższych tygodni 


Dalej, wyżej i na przekór!! http://bliczek.pl 

- franklina
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1395
- Rejestracja: 09 gru 2012, 21:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: planowana na 2015 r!
a ja o 7ej przyodzialam sie w biegowe szmaciska ,mysle :odprowadze malego do przedszkola i wróce sobie truchcikiem
Odprowadziłam.Ale była taka paróffka ze ...wróciłam spacerkiem
no po prostu mi sie nie chcialo bo chyba bym sie wykonczyła w tej duchocie.No i weszlam do domku a tu ZIUUUUUUUUUUUUUu
ULEWA!jeny jaka ulga odrazu,firanki sie kołyszą,rzesko sie zrobilo i jest jak oddychac
takze moze wieczorkiem nadrobie
Trailowe pumy faaajne-drogie?
Sciskam was





Sciskam was

- cava
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
A ja jestem cała szczęśliwa.
Lubię upały.
Wczoraj przypełzłam z pracy do domu z stanie kompletnego ogłupienia, ale potem żeśmy sobie z mężem obiad zrobili smaczny był to od razu humor się poprawił.
Pojechałam na plażę, powygrzewałam gnaty z półtorej godzinki.
Wróciłam, odrobiłam swoje "zadania domowe" na zlikwidowanie gęsi a przy okazji obejrzałam całkiem ciekawy film, napchałam się owoców do wypęku a potem wywlekłam się po 20.30 biegać.
Bałam się gorąca, ale okazało się ze biegało się bardzo dobrze. Ani nie duszno, ani upał nie dokuczał, ciepły wiaterek przyjemnie owiewał i suszył.
Ja się chyba już do takich temperatur przystosowałam.
Chciałabym żeby tak było cały rok.
I proszę przestać narzekać, zaraz się skończy ciepło, słońce, lato i będziemy kolejne 10 miesięcy siedzieć w zimnie, ciemnie, deszczu , błocie, śniegu i latać bo rozdyźdanej śnieżno-solnej brei.
Proszę doceniać i jeść owoce i chłonąć UV.
Lubię upały.
Wczoraj przypełzłam z pracy do domu z stanie kompletnego ogłupienia, ale potem żeśmy sobie z mężem obiad zrobili smaczny był to od razu humor się poprawił.
Pojechałam na plażę, powygrzewałam gnaty z półtorej godzinki.
Wróciłam, odrobiłam swoje "zadania domowe" na zlikwidowanie gęsi a przy okazji obejrzałam całkiem ciekawy film, napchałam się owoców do wypęku a potem wywlekłam się po 20.30 biegać.
Bałam się gorąca, ale okazało się ze biegało się bardzo dobrze. Ani nie duszno, ani upał nie dokuczał, ciepły wiaterek przyjemnie owiewał i suszył.
Ja się chyba już do takich temperatur przystosowałam.
Chciałabym żeby tak było cały rok.

I proszę przestać narzekać, zaraz się skończy ciepło, słońce, lato i będziemy kolejne 10 miesięcy siedzieć w zimnie, ciemnie, deszczu , błocie, śniegu i latać bo rozdyźdanej śnieżno-solnej brei.
Proszę doceniać i jeść owoce i chłonąć UV.

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1427
- Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Dzisiaj w Warszawie ma być 32 st., jutro 35
Ja to ja, daję radę, bo siedzę w klimatyzowanym biurze, ale martwię się o moje dziecko i mamę - jak one dadzą radę w nagrzanym mieszkaniu... Deszczu niet.
Wczoraj biegałam w lesie, między 20 a 21, więc było całkiem znośnie.
A te trailowe Pumy znalazłam w Sklepie Biegacza za 239 zł. Podobno przecenione z 399.

Wczoraj biegałam w lesie, między 20 a 21, więc było całkiem znośnie.
A te trailowe Pumy znalazłam w Sklepie Biegacza za 239 zł. Podobno przecenione z 399.
- cava
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
U nas dziś jakieś 25 st jest teraz. Nawet chłodkiem mi z okna zawiewa.
Chmurki cienkie na niebie, słońce nie piecze.
Bardzo komfortowo.
Ale jak w Wa-wie taki ukrop
to też się zaczynam martwić o siostrę i rodziców.
Chyba nawet bardziej o siostrę, ma wadę serca i upały jej nie służą. :/
Chmurki cienkie na niebie, słońce nie piecze.
Bardzo komfortowo.
Ale jak w Wa-wie taki ukrop

Chyba nawet bardziej o siostrę, ma wadę serca i upały jej nie służą. :/
- szelma
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 400
- Rejestracja: 21 sie 2012, 12:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Belgia
A jak puchata noga Puchatego? Puch przez tych 15 szwów nie wyłazi niczym ze starego jaśka?
U nas deszcz i temp. poniżej 20 stopni - baaaaaaaaaajka
Ja jestem tak nieupałowa, że nie mam na to słów wręcz - powyżej 25 st. już mam masakryczne samopoczucie...

U nas deszcz i temp. poniżej 20 stopni - baaaaaaaaaajka
