Siema

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Awatar użytkownika
giedymin200
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 07 sie 2013, 08:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Zacząłem biegać! Mam solidną nadwagę, bieg sprawia mi ból i czuję ogromne zmęczenie. Ostatnio po dystansie ok półtora km ledwo nie wyzionąłem ducha. Radzicie mi kontynuować? Dodam, że bieganie zalecił mi lekarz i powiedział, że nie widzi przeciwwskazań, o ile dystans będzie rozsądny, mnie to jednak okropnie męczy. Wiem, wiem ... zaraz powiecie, że grubasowi nic się nie chce i najchętniej zjadłby kebaba, ale to nieprawda. Mam zapał, chcę schudnąć, bo zaczynam wyglądać karykaturalnie, tylko nie wiem czy dam radę. Mówią, że z czasem organizm się przyzwyczai i będzie tylko lepiej
Tylko u nas zegarki Suunto
PKO
Awatar użytkownika
kfadam
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1270
Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
Życiówka na 10k: 1.05
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Witaj.
Spokojnie początki zawsze są trudne. Ja 10 miesięcy walczyłem z paraliżującym bólem ale w końcu biegam choć co jakiś czas coś pobolewa. Nie wiem jaki tryb życia prowadziłeś ale pewnie za dużo ruchu nie było. Twoje stawy i mięśnie nie są gotowe wiec nie dziw się że protestują. Przez pierwsze tygodnie bieg zastąp długim marszem to cię wzmocni i wdroży organizm do systematycznego wysiłku. Potem wybierz plan np. 6 tygodniowy Pumy. Maszeruj co drugi dzień w pozostałe dni ćwicz brzuszki, streczing,rower im różnorodniej tym lepiej. Po treningu koniecznie rozciąganie.
Pozdrawiam
ubot90
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 21
Rejestracja: 18 gru 2011, 18:14
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

W tym wypadku dwa kluczowe słowa: Rozsądek i motywacja.

Rozsądek, nie możesz od razu robić dużych dystansów. Jeśli 1,5 km to znacznie za dużo. Zacznij od 1 km, i stopniowo w górę. Na stronie, jest też pełno planów treningowych dla początkujących.

Motywacja, początki zawsze są trudne, jeśli znajdziesz w sobie pokłady motywacji by się zmienić (sylwetka), będzie Ci łatwiej. Ja zaczynałem od 500, 600 m biegu (107 kg- waga). Teraz 10 km(83kg) to moje minimum treningowe, kwestia motywacji i wytrwałości w dążeniu do celu:)
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

giedymin200 pisze:Zacząłem biegać! Mam solidną nadwagę, bieg sprawia mi ból i czuję ogromne zmęczenie. Ostatnio po dystansie ok półtora km ledwo nie wyzionąłem ducha. Radzicie mi kontynuować? Dodam, że bieganie zalecił mi lekarz i powiedział, że nie widzi przeciwwskazań, o ile dystans będzie rozsądny, mnie to jednak okropnie męczy. Wiem, wiem ... zaraz powiecie, że grubasowi nic się nie chce i najchętniej zjadłby kebaba, ale to nieprawda. Mam zapał, chcę schudnąć, bo zaczynam wyglądać karykaturalnie, tylko nie wiem czy dam radę. Mówią, że z czasem organizm się przyzwyczai i będzie tylko lepiej

Nie musisz biegać, jeśli sprawia Ci to ból.
Tak samo dobrym rozwiązaniem jest jazda na rowerze a o wiele mniej obciąża stawy.
Nie pałasz miłością do biegania- kup albo odkurz rower i ...zasuwaj.

Tylko wiesz- nie kółeczko w koło domu, tylko siadasz i jedziesz godzinę, półtorej, tak żeby ci pot po ramie kapał.


Albo pływanie, ale też nie idziesz na basen w wodzie poprzebywać, tylko wynajmujesz instruktora i napierasz te 45 minut ile fabryka dała.
Bo czasami jak widzę, to owszem , ludzie chodzą na basen. Tor pozajmować na ploty z kolegami. Zrobi 4-6 25 metrowych basenów a resztę czasu tylko się gapi albo jęzorem pytluje.
To od takiego sportu się nie schudnie.

Nie uprawiaj sportu którego nie lubisz, jest taki wybór sportów wymagających ostrego wysiłku fizycznego, że IMO każdy znajdzie coś co lubi.
Tak samo, nie biegaj/pływaj/etc żeby schudnąć, uprawiaj sport sam dla siebie, dla własnej przyjemności.
Wtedy jakoś to inaczej wszystko idzie, człowiekowi się CHCE a nie że musi, sport jest nagrodą i realksem a nie znienawidzoną orka do odwalenia.
Fisherek
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 198
Rejestracja: 05 wrz 2012, 21:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

giedymin200 pisze:Zacząłem biegać! Mam solidną nadwagę, bieg sprawia mi ból i czuję ogromne zmęczenie. Ostatnio po dystansie ok półtora km ledwo nie wyzionąłem ducha. Radzicie mi kontynuować? Dodam, że bieganie zalecił mi lekarz i powiedział, że nie widzi przeciwwskazań, o ile dystans będzie rozsądny, mnie to jednak okropnie męczy. Wiem, wiem ... zaraz powiecie, że grubasowi nic się nie chce i najchętniej zjadłby kebaba, ale to nieprawda. Mam zapał, chcę schudnąć, bo zaczynam wyglądać karykaturalnie, tylko nie wiem czy dam radę. Mówią, że z czasem organizm się przyzwyczai i będzie tylko lepiej
Zgadzam się z tym co napisała cava. Jeśli czujesz ból podczas biegu to zamień bieg np. na rower. Staraj się jeździć codziennie godzinę czasu szybszym tempem. Poczytaj o zdrowym odżywianiu i przejdź na dietę. Po dwóch miesiącach przebiegnij podobny dystans o którym teraz nam pisałeś i zobaczysz, że będzie lepiej.

Jeśli nie masz roweru, a na basen nie chcesz chodzić (chociaż to super sprawa dla ciała) to przy dużej wadze długie, szybsze marsze też powodują spadek wagi przy diecie. Ale jest to rozwiązanie na początek przygody przy sporej nadwadze.

Jeszcze jedno. Napisz swoja wagę i co masz na myśli pisząc "sprawia mi ból".
ScorpZero
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 10
Rejestracja: 05 sie 2013, 21:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Również dołączam się do piszących o rowerze. Z bieganiem dopiero zaczynam, ale pedałuję już dosyć namiętnie od pewnego czasu i muszę przyznać, że jest to przyjemne, relaksujące, a przede wszystkim pozwala nieco schudnąć i się rozwinąć nawet przy dużej nadwadze. Ja sam mam te 100 kg przy 173 cm i myślę, ze to właśnie dzięki rowerowi jestem w ogóle w stanie zabrać się za biegi. Inaczej moje nogi zupełnie nie miałyby sił, aby jakkolwiek biec. ;) Także rower to bardzo rozsądny pomysł - choć musisz pamiętać, ze to ma być godzina-trzy jazdy, a nie piętnaście minut. :D
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ