Czy ktoś przebiegł maraton na samej wodzie?
-
- Wyga
- Posty: 74
- Rejestracja: 29 wrz 2011, 08:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Na początku mojej przygody z bieganiem naczytałem się że nie wolno biegać na czczo i trzeba jeść dużo węglowodanów. Tak też robiłem ale nawet jak biegłem 2 godziny po lekkim posiłku to jakaś kolka mnie łapała (na każdym półmaratonie po 10 km) i często następował moment że raptem jakby ktoś prąd wyłączył i musiałem iść. Jak miałem batonika i popijałem izotonikiem to jakoś to szło. W końcu spróbowałem jak by się biegło na głodnego i o dziwo biegło się lepiej choć w brzuchu burczało. Izotonik zamieniłem na wodę i powoli zwiększałem dystans. W październiku chciałbym przebiec mój pierwszy maraton więc kupiłem sobie żele. Dziś przebiegłem pierwszy raz 30 km. Wczoraj lekka kolacja a dziś rano tylko kawa. W czasie biegu wypiłem 0,5 litra wody i wziąłem jednego żelka po 2 godzinach na spróbowanie. Nie jestem pewien czy coś pomogło czy nie. Podobno bez paliwa nie da się biegać ale u mnie to się nie sprawdza. Więcej żeli na wybiegania nie biorę ale myślę czy jednak zabrać na maraton. Stąd moje pytanie: czy ktoś tak biega na maratonie czy może jednak trzeba się zasilać.
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Biegam maratony pijąc podczas biegu wyłącznie wodę, na start biorę ze sobą 4 żele, które zjadam co ok 8km, może i dużo tego ale efekty są dobre. Co do kolki to jej przyczyny mogą być różne i niekoniecznie związane z jedzeniem, może to być kolka zmęczeniowa, związana z zaburzeniem sylwetki podczas długiego wysiłku gdy zaczyna sie obciążać mieśnie nie przygotowane na to a intensywność wysiłku i szybkość oddechu już są odczuwalne, nalezy wzmocnić mieśnie odpowiedzialne za stabilizację i sporo biegać. Mnie taka kolka łapie zwykle około 37 km maratonu gdy mocno przyspieszam.
I jeszcze co do żeli na treningach, czasem stosuje je ale tylko przy ciężkich i długich treningach znacznie przekraczających dwie godziny, staram się zjeść żel w połowie treningu, generalnie pomaga a do tego dochodzi przyzwyczajenie do żelu.
I jeszcze co do żeli na treningach, czasem stosuje je ale tylko przy ciężkich i długich treningach znacznie przekraczających dwie godziny, staram się zjeść żel w połowie treningu, generalnie pomaga a do tego dochodzi przyzwyczajenie do żelu.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
różne są organizmy, ja przy temperaturze 12 stopni bez picia i bez jedzenia przebiegłem w 3,25 maraton
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Potwierdzamthomekh pisze:mały89 bodajże pobiegł maraton bez niczego w 02:57:20


- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Tu jest kluczowa informacja, im wyższa temperatura tym większe zapotrzebowanie na wodę i węgle. W Poznaniu w październiku warunki były podobne do kwietniowego Krakowa - tam wypiłem wody pewnie z 10 razy mniej niż w Wiedniu pół roku później gdzie bieg był w pełnym słońcu - a i tak było mało, dodatkowo w Poznaniu ani razu się nie polewałem a w Wiedniu czyniłem to na wszystkich punktach z piciem i chłodzeniem a i tak to było za mało. Kto zaniedbał te dwie czynności ten nie przetrwał. Niestety częste picie i chłodzenie to także straty czasowe ale coś za coś bo lepiej stracić 2 minuty przy korytkach niż kwadrans na forsowaniu ściany.maly89 pisze:
Dużo zależy od organizmu, a jeszcze więcej od pogody. Gdyby było gorąco pewnie zaraz bym padł. A tak się udało.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
- kulawy pies
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1911
- Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
- Życiówka na 10k: słaba
- Życiówka w maratonie: megasłaba
- Lokalizacja: hol fejmu
Haile, w 2:06:35Czy ktoś przebiegł maraton na samej wodzie?
zdrówko
mastering the art of losing. even more.
-
- Dyskutant
- Posty: 44
- Rejestracja: 25 cze 2013, 20:35
.
Ostatnio zmieniony 29 maja 2014, 20:48 przez danielesniak, łącznie zmieniany 1 raz.
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
danielesniak pisze:Na 40 kilometrze zjadłem banana, 1/2 czekolady i wypiłem ok. 200ml isotonic'u.
To Ty sobie tam istny piknik zrobiłeś na tym 40. kilometrze
