Pytania ciekawskiej
Moderator: beata
- malvina-pe.pl
- Stary Wyga
- Posty: 217
- Rejestracja: 08 lut 2013, 20:17
- Życiówka na 10k: 00:46:40
- Życiówka w maratonie: 03:55:47
- Kontakt:
Ja zaczęłam przygodę z bieganiem sama, ale jakoś tak się niepewnie czułam. Potem zamieszkałam w mieszkaniu, w którym jeden ze współlokatorów był biegaczem i on wprowadził mnie trochę w świat biegania - pokazał, jak się rozgrzać, rozciągnąć, jak biec z głową. 2-3 razy w tygodniu robiliśmy wspólne treningi wokół osiedla i to było genialna mobilizacja. Potem się przeprowadziłam i właściwie od tej pory biegam już sama. Do niedawna preferowałam sam na sam na trasie, muzyka, moje myśli i ja. Ostatnio jednak coraz częściej wychodzę na wspólne treningi z grupą biegaczy z GL i powiem Wam, że to całkiem fajna sprawa jest - sprawdza się oczywiście głównie na długich wybieganiach, gdzie tempo jest wolne i mniej więcej każdy jest w stanie dopasować się do poziomu.
-
- Wyga
- Posty: 123
- Rejestracja: 05 mar 2013, 13:47
- Życiówka na 10k: 40m00s
- Życiówka w maratonie: 2h59min09s.
- Kontakt:
Na co dzień sama. Czasami w celach towarzyskich spotykam się z kimś na bieganie (lepiej razem potruchtać niż pić piwo :P ), wtedy po prostu biegnie się tempem wygodnym dla obu stron, bez ścigania
www.runtheworld.pl - bloguję
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 8
- Rejestracja: 12 cze 2013, 15:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
U mnie się zaczęło z drugą połową, który to już biega ze 2 lata. Ze względu na to, ze stawiałam pierwsze kroki, to musiał całkowicie dopasować się do mojego tempa. Co skutkowało tym, że trening swój musiał i tak robić osobno :D ale fajnie mieć "trenera", który pilnuje postawy, tempa itp itd. Także takie wspólne bieganie jest ok. W tej chwili jednak biegam sama (z muzyką). Raz biegłam z kimś i o tyle jest to niewygodne, że ktoś zawsze się musi dostosować do tempa i możliwości drugiej osoby. Ja na przykład biegam wolno i biegnąć z kimś mocniejszym zaraz mam zadyszkę, kolkę i w ogóle.
-
- Wyga
- Posty: 61
- Rejestracja: 01 cze 2013, 14:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dani osobisty trener to najlepsza opcja ja biegam samotnie, bo lubię wcisnąć słuchawki w uszy i skoncentrować się na biegu, na swoim samopoczuciu i technice. Druga osoba zwykle mnie rozprasza, do tego jak zaczyna gadać... grr psuje mi to radość z biegania
- Sammi
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 448
- Rejestracja: 24 sty 2014, 16:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Opolskie
Sama. Nawet jakbym chciała z kimś to nie mam z kim. Jedna koleżanka biega dystanse najczęściej +10, gdzie ja jeszcze na takim ambitnym etapie nie jestem. A z drugim kolegą jakoś się super nie znam. A w samotności lubię, mam własne tempo, wychodzę o której chcę i sama decyduję ile trwa trening Ale już się przyzwyczaiłam