Teksty przechodniów podczas biegu
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 11 lip 2013, 15:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ostatnio biegłem sobie po parku i jakiś babsztyl z wózkiem krzyczał, że mam przestać, bo za głośno tupię i jej dzieciaka obudzę. Paranoja
_____________
Bardzo nierzyjemny grzyb kandydoza łatwo go złapać. Sprawdź gdzie musisz go unikać
_____________
Bardzo nierzyjemny grzyb kandydoza łatwo go złapać. Sprawdź gdzie musisz go unikać
Ostatnio zmieniony 30 wrz 2013, 22:55 przez Bodzix, łącznie zmieniany 1 raz.
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie babsztyl tylko kobieta i moze zacznij biegac na srodstopiu, mniej sie dzwiekow przy tym wydajeBodzix pisze:Ostatnio biegłem sobie po parku i jakiś babsztyl z wózkiem krzyczał, że mam przestać, bo za głośno tupię i jej dzieciaka obudzę. Paranoja
- kejt7
- Stary Wyga
- Posty: 166
- Rejestracja: 16 lip 2012, 13:52
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
brawo Skoor:)
-
- Stary Wyga
- Posty: 212
- Rejestracja: 08 kwie 2013, 21:16
- Życiówka na 10k: 00:53
- Życiówka w maratonie: brak
Skoor!;) dzięki za poprawienie humoru b wieczór;)
run for fun
10km - 48'27" - treningowo czerwiec 2014
21,097km - 1:58'00" - treningowo 12.09.2013
42,195km - 4:02'58" - Maraton Warszawski 29.09.2013
Plan na 2014 - dyszka poniżej 45' - Zaliczony
Długo długo nic i powrot do biegania w 2021
10km - 48'27" - treningowo czerwiec 2014
21,097km - 1:58'00" - treningowo 12.09.2013
42,195km - 4:02'58" - Maraton Warszawski 29.09.2013
Plan na 2014 - dyszka poniżej 45' - Zaliczony
Długo długo nic i powrot do biegania w 2021
-
- Stary Wyga
- Posty: 212
- Rejestracja: 08 kwie 2013, 21:16
- Życiówka na 10k: 00:53
- Życiówka w maratonie: brak
Mam w sobie pierwiastek kobiecy jak podobno każdy, ale żeby tak od razu generalizować To o technice piękne
run for fun
10km - 48'27" - treningowo czerwiec 2014
21,097km - 1:58'00" - treningowo 12.09.2013
42,195km - 4:02'58" - Maraton Warszawski 29.09.2013
Plan na 2014 - dyszka poniżej 45' - Zaliczony
Długo długo nic i powrot do biegania w 2021
10km - 48'27" - treningowo czerwiec 2014
21,097km - 1:58'00" - treningowo 12.09.2013
42,195km - 4:02'58" - Maraton Warszawski 29.09.2013
Plan na 2014 - dyszka poniżej 45' - Zaliczony
Długo długo nic i powrot do biegania w 2021
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 16 lip 2013, 20:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
A co jak to jest platfus?
______________
Moja dziewczyna kupuje plastry antykoncepcyjne czy to wystarczy by nie wpaść?
______________
Moja dziewczyna kupuje plastry antykoncepcyjne czy to wystarczy by nie wpaść?
Ostatnio zmieniony 01 paź 2013, 20:35 przez AlfMan, łącznie zmieniany 1 raz.
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
A może każdy biega tak jak mu to odpowiada i tak jak chce?
Pozdrawiam
Pozdrawiam
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 763
- Rejestracja: 05 gru 2011, 14:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
DeeL pisze:Mortimer pisze: Heh, widzę że nie tylko ja mam uczulenie na postępujące zachwaszczenie polszczyzny...
Anyway...
I dobrze napisał, gdyby zachwaszczał w stylu "zrobić komuś dzień" to napisałby "jakąś drogą"
-
- Wyga
- Posty: 125
- Rejestracja: 12 sie 2011, 11:39
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witki opadają.DeeL pisze:Mortimer pisze: Heh, widzę że nie tylko ja mam uczulenie na postępujące zachwaszczenie polszczyzny...
Anyway...
Zwróć uwagę na emotikonkę po owym nieszczęsnym "anyway" i zastanów się, jaka mogła być intencja autora, zestawiającego ów wyraz i rzeczoną emotikonkę, w kontekście zdania, jakie znajduje sie ponad nimi.
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie.
Mort (nierozumiany przez sobie współczesnych)
Sent from my ENIAC
-
- Dyskutant
- Posty: 38
- Rejestracja: 27 sie 2012, 20:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Wybrałem się kiedyś na długi bieg wczesnym popołudniem, zbyt wczesnym bo to był maj, czy czerwiec i gorąco jak w piekle. Po drodze mijało mnie chyba ze stu rowerzystów, ale żaden biegacz (nie dziwne). Pod koniec, gdy brakowało mi jeszcze jakichś dwóch kilometrów do końca zaliczyłem taką ścianę, że niewiele brakowało, żebym się poddał i odpuścił. I wtedy jeden z mijających mnie rowerzystów krzyknął "dawaj, dawaj". Ten krótki doping tak mnie zmobilizował, że jednak dałem radę. Fajne to było, ale zdziwiony byłem, bo zazwyczaj interakcje między biegaczami, a rowerzystami są żadne, a ten gość na prawdę mi pomógł. Pewnie też biegacz
- p1niu
- Wyga
- Posty: 71
- Rejestracja: 18 wrz 2011, 03:11
- Życiówka na 10k: 35:21
- Życiówka w maratonie: 03:01:59
- Lokalizacja: Głogów
"O! Następny nak**wia!"
itp... itd...
itp... itd...
5km [00:17:57], 10km [00:37:34], 21.1 [01:24:03], 42.2km [03:16:59]
Potrzebujesz motywacji do biegania?
Potrzebujesz motywacji do biegania?
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 15 lip 2013, 23:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
W zasadzie od kiedy biegam nigdy nie spotkałem się z jakimś nieprzychylnym komentarzem, zawsze jak coś słyszę to jest przynajmniej w mały stopniu pozytywne. Kilka historii:
1) Biegnę uliczką nieopodal blokowiska, naprzeciwko idzie dwóch młodych gości około 20 lat. Dosyć ciepło. Na pierwszy rzut oka bywalcy siłowni, jeden idzie popijając jogurt i zagryzając go bułką. Przebiegam obok nich i owa bułka wypada z ręki i upada na chodnik co skwitował komentarzem "ku**a, to chyba z wrażenia". Oj, długo się śmiałem z tego
2) Biegnę krańcem ścieżki rowerowej, podbieg. Minęła mnie trójka rowerzystów - jedna dziewczyna trochę wolniej, druga z chłopakiem delikatnie z przodu. Włączył się instykt pogoni i utrzymuje tempo tej z tyłu w odległości około 10-15m. Chłopak odwraca się raz, drugi i krzyczy do koleżanki spoglądając na mnie "Szybciej trochę, bo wstyd!"
3) Godzina około 12 w południe, bardzo ciepło. Przebiegam przez blokowisko. W cieniu siedzi kilku typowych blokersów i popijają piwko. Dokładnie nie zrozumiałem co krzyczeli, ale na swój sposób miało to pozytywny wydźwięk "ku**a, w taką pogodę biegać, to trzeba mieć w głowie".
4) I na koniec hit z dzisiaj, który pokazuje jak dużo biegania jest po prostu w głowie. 30 stopni, duszno - wiadomo jaki mamy weekend. Jestem w miejscu na trasie z którego nawet najkrótszą drogą mam 4km do domu. Ogólna masakra, ledwo się poruszam. W głowie już tylko myśl do kogos zadzwonić, żeby mnie ewakuował samochodem z trasy. Wybiegam zza zakrętu i mijam niewastę, która oto rzecze "Pięknie! W taką pogodę podziwiam!" Momentalnie 30 cm nad chodnikiem, zrobiło się jakby chłodniej, siły wróciły i jednak ten trening skończyłem. Ludzie nawet nie zdają sobie sprawy jak czasami jedną zwrotem potrafią pomóc biegaczowi
1) Biegnę uliczką nieopodal blokowiska, naprzeciwko idzie dwóch młodych gości około 20 lat. Dosyć ciepło. Na pierwszy rzut oka bywalcy siłowni, jeden idzie popijając jogurt i zagryzając go bułką. Przebiegam obok nich i owa bułka wypada z ręki i upada na chodnik co skwitował komentarzem "ku**a, to chyba z wrażenia". Oj, długo się śmiałem z tego
2) Biegnę krańcem ścieżki rowerowej, podbieg. Minęła mnie trójka rowerzystów - jedna dziewczyna trochę wolniej, druga z chłopakiem delikatnie z przodu. Włączył się instykt pogoni i utrzymuje tempo tej z tyłu w odległości około 10-15m. Chłopak odwraca się raz, drugi i krzyczy do koleżanki spoglądając na mnie "Szybciej trochę, bo wstyd!"
3) Godzina około 12 w południe, bardzo ciepło. Przebiegam przez blokowisko. W cieniu siedzi kilku typowych blokersów i popijają piwko. Dokładnie nie zrozumiałem co krzyczeli, ale na swój sposób miało to pozytywny wydźwięk "ku**a, w taką pogodę biegać, to trzeba mieć w głowie".
4) I na koniec hit z dzisiaj, który pokazuje jak dużo biegania jest po prostu w głowie. 30 stopni, duszno - wiadomo jaki mamy weekend. Jestem w miejscu na trasie z którego nawet najkrótszą drogą mam 4km do domu. Ogólna masakra, ledwo się poruszam. W głowie już tylko myśl do kogos zadzwonić, żeby mnie ewakuował samochodem z trasy. Wybiegam zza zakrętu i mijam niewastę, która oto rzecze "Pięknie! W taką pogodę podziwiam!" Momentalnie 30 cm nad chodnikiem, zrobiło się jakby chłodniej, siły wróciły i jednak ten trening skończyłem. Ludzie nawet nie zdają sobie sprawy jak czasami jedną zwrotem potrafią pomóc biegaczowi