Angua - komentarze

[rubin]

ło rzesz faktycznie
moje tylko do pierwszego biegu tak by wyglądały ...

[cichy70]

ależ kolorki

[Kanas78]

Super te butki-uwielbiam wolność kolorów ciuchów biegowych! No i czekam na pierwszą relację z testów

[Provitamina]

Niech sie butki - neonki dobrze noszą

[rubin]

hej Monia
miałaś sporą przerwę - na Twoim miejscu z akcentami poczekałabym choć trochę tym bardziej, że jak pisałaś - ciężko było, a i jesteś po chorobie;
zrób sobie kilka spokojnych, niezbyt długich treningów i dopiero potem akcenty
... chyba, że kto mądrzejszy głos zabierze i mnie poprawi

[mclakiewicz]

Co tak cicho? Widzę na endo że trenujesz a tutaj nic?

[cichy70]

podstawa to córka u dziadka.
ale to już chyba, czas przeszły dokonany

[Kanas78]

Oooo mąż zaczął biegać super. Jak się wciągnie to pozamiatane a tak serio to super. Wspólny nałóg łączy hihi

[Angua]

podstawa to córka u dziadka.
ale to już chyba, czas przeszły dokonany

ten tak, aktualny to córa u cioci

Kanas, mąż biega towarzystko (co nie zmienia faktu, że nieźle mu to idzie ), nie wiem, czy będzie dalej biegał, chyba że załatwię mu towarzysza

[Kanas78]

Ołmatulu ale żeś się pobijała niemniej gratuluję startu

[strasb]

Niech się szybciutko goi!

[mar_jas]

Trochę się ....pobrudziłaś.... mam nadzieję ze butom nic nie ma

Widziałem na dziku że już numery powyżej 500...jak się tam mieści taka masa ludzi?

[siena_driver]

Grunt, że jesteś cała Ręka się zagoi. Mężowi pogratuluj, dzielnie Ci towarzyszył.

[P@weł]

Monia - opis pełen dramaturgii, aż prawie czułem jak się tam na tych kamyczkach zdzierasz brrrrr....Całe szczęście, żeś cała i w dobrym humorze. Ze mnie jest gadżeciarz, pierwsze to bym nie na rękę, a na Garmina patrzył . Dobrze, że wszystko zakończyło się szczęśliwie - w lataniu moim mawiają, że każdy ma swoje drzewo, ono gdzieś tam czeka...Może w bieganiu tez każdy ma swój zbieg, podbieg, kałużę itp. które są mu pisane I dobrze jest mieć to za sobą .

[Angua]

Trochę się ....pobrudziłaś.... mam nadzieję ze butom nic nie ma

Widziałem na dziku że już numery powyżej 500...jak się tam mieści taka masa ludzi?

Buty się ino zakurziły
Dużo ludzi rzeczywiście, ciężko było na początku biec równym tempem, nie wiem jak potem, al na fotkach jakieś odstępy między ludźmi widziałam

Monia - opis pełen dramaturgii, aż prawie czułem jak się tam na tych kamyczkach zdzierasz brrrrr....Całe szczęście, żeś cała i w dobrym humorze. Ze mnie jest gadżeciarz, pierwsze to bym nie na rękę, a na Garmina patrzył . Dobrze, że wszystko zakończyło się szczęśliwie - w lataniu moim mawiają, że każdy ma swoje drzewo, ono gdzieś tam czeka...Może w bieganiu tez każdy ma swój zbieg, podbieg, kałużę itp. które są mu pisane I dobrze jest mieć to za sobą .

Tylko ciekawe, czy to taki jednorazowy strzał, czy norma to raz w roku

Oto jeden z moich chwilowych przyjaciół