
Co jeść przed porannym biegaiem?
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 12
- Rejestracja: 03 lip 2013, 20:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam, jestem nowy na tym forum, więc do końca nie ogarniam co i jak, dlatego jeśli palnę coś głupiego to proszę mnie nie karcić.
Otóż chciałbym sobie biegać co 2 dzień tylko po to, żeby spalić oponkę z brzucha i nieco z tyłka. Nie jest tego dużo, bo ja chudy jestem, ale jednak. Słyszałem o bieganiu na czczo, ale podobno to spala mięśnie, a ja poza bieganiem gimnastykuję się dużo, więc to chyba odpada. Jeśli tak, to co zjeść 0,5h przed bieganiem? Dodam, że biegać będę pół godzinki dziennie. Kromka chleba zapita szklanką wody starczy?

- mungo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 576
- Rejestracja: 12 lip 2012, 22:21
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 3:23:50
- Lokalizacja: Jastarnia
- Kontakt:
Uspokoję Cię - Bieganie na czczo nie spala mięśni.
Pod kątem odchudzenia organizmu najlepsze będzie właśnie takie bieganie. Jeśli nie dasz rady, to jednoznaczniej odpowiedzi raczej nie uzyskasz. Czytam już trochę forum i spotkałem się z wieloma rożnymi sposobami odżywania się przed treningiem. Niektorzy nie mogą zjeść nic 2 godziny przed biegiem, inni jedzą 30 minut przed i jest super. Ja np. jem 45-60 minut przed biegiem owsiankę z rodzynkami i wtedy biega mi się najlepiej. Musisz raczej sam do tego dojść

Pod kątem odchudzenia organizmu najlepsze będzie właśnie takie bieganie. Jeśli nie dasz rady, to jednoznaczniej odpowiedzi raczej nie uzyskasz. Czytam już trochę forum i spotkałem się z wieloma rożnymi sposobami odżywania się przed treningiem. Niektorzy nie mogą zjeść nic 2 godziny przed biegiem, inni jedzą 30 minut przed i jest super. Ja np. jem 45-60 minut przed biegiem owsiankę z rodzynkami i wtedy biega mi się najlepiej. Musisz raczej sam do tego dojść
- RavS
- Wyga
- Posty: 102
- Rejestracja: 12 maja 2013, 15:51
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Erbil / Irak
- Kontakt:
Również potwierdzę, że bieganie na czczo krzywdy nie robi, a na pewno pomaga zgubić oponkę
Jestem w 1/3 mojego planu przywrócenia dawnej świetności i rezultaty są więcej niż zadowalające 
Wstaję przed 5, kilka ćwiczeń w domu, łyk wody, bieg 7-10km i powrót... woda, banan, woda, prysznic i robię owsiankę
Tak mniej więcej wygląda mój poranek w dni biegowe od maja. Głodny na tyle, żeby to zauważyć byłem raz, podczas długiego wybiegania, ale to dlatego, że już głodny położyłem się spać.


Wstaję przed 5, kilka ćwiczeń w domu, łyk wody, bieg 7-10km i powrót... woda, banan, woda, prysznic i robię owsiankę

-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 12
- Rejestracja: 03 lip 2013, 20:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Czyli jeśli zrzucę kilka kg (bieganie, rower, drążek, pompki, przysiady, brzuch, mostki etc.) biegając na czczo to na pewno nie będzie to masa mięśniowa?
Bo się naczytałem wielu rzeczy o katabolizmie i podobnych zjawiskach...

- f.lamer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2550
- Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
- Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
- Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia
a ty chcesz być jak najbardziej sprawny, czy mieć jak najwięcej mięśni?
btw. nie licz na to że spalisz tłuszcz tylko z oponki. on jest wszędzie
btw. nie licz na to że spalisz tłuszcz tylko z oponki. on jest wszędzie
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
Now, self-destruction…
-
- Stary Wyga
- Posty: 197
- Rejestracja: 07 maja 2013, 08:55
Spokojnie, na początku to na pewno Ci przynajmniej nie grozilomooo pisze:Sprawny, nie chcę być koksem z rozepchanymi mięsniami, ale też chciałbym się rozwijać w innych ćwiczeniach i robić postępy (kalistenika głownie)

30 minut biegu raczej nie popali Ci mięśni. Na pewno Cię wysmukli, ale to zapewne spadnie tłuszczyk. Jak dołożysz dobrze zbilansowaną dietę to efekty będą jeszcze lepsze. Ja osobiście bym dał siłownię (ewentualnie ćwiczenia z obciążeniem własnego ciała). Ona mimo wszytko też elegancko pobudza metabolizm - oponki pozbędziesz się

-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 12
- Rejestracja: 03 lip 2013, 20:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Właśnie ja tylko i wyłącznie stosuję ćwiczenia oparte na masie własnego ciała.
Też nie mam zamiaru wyglądać jak jakiś rozepchany koks bez szyi, coś raczej na miarę greckich bogów, czyli też raczej fitnessowo. 


-
- Stary Wyga
- Posty: 197
- Rejestracja: 07 maja 2013, 08:55
No to tu się zhgadzamy 
Choć, nawet żeby wyglądać jak grecki bóg IMO warto pomachać trochę obciążeniem. Przy czy m nie należy się skupiać na wysokich obciżeniach, a raczej wysokich zakresach (choć bez przesady, jakiś opór niech będzie
). Trening na wysokich zakresach (myślę tu o podstawowych ćwiczeniach) na pewno mocniej wpłynie na kondycję i wytrzymałość, nawet przy niewielkim obciżeniu. No i uważam, że przy bieganiu optymalnie byłoby zrobić trening podzielony na górę i dół ciała - przy czym góre2x i raz dół.
Ale nie o to pytałeś w temacie w głównym temacie

Choć, nawet żeby wyglądać jak grecki bóg IMO warto pomachać trochę obciążeniem. Przy czy m nie należy się skupiać na wysokich obciżeniach, a raczej wysokich zakresach (choć bez przesady, jakiś opór niech będzie

Ale nie o to pytałeś w temacie w głównym temacie

-
- Stary Wyga
- Posty: 197
- Rejestracja: 07 maja 2013, 08:55
Możlwie, że tak będzie. Nie wiem jak tera wyglądasz, więc trudno coś powiedzieć 
Jednak powiem Ci szczerze, że bic w mniejszej otoczce fatu mimo, że obwodowo może być 1-2 cm mniejszy to optycznie wygląda na większego
Dlatego też uważam, że należy (warto) włączyć siłownię do biegania w czasie redukcji 

Jednak powiem Ci szczerze, że bic w mniejszej otoczce fatu mimo, że obwodowo może być 1-2 cm mniejszy to optycznie wygląda na większego


- mungo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 576
- Rejestracja: 12 lip 2012, 22:21
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 3:23:50
- Lokalizacja: Jastarnia
- Kontakt:
z własnego doświadczenia wiem, że jeśli masz trochę do spalenia tego tłuszczyku, to bez palenia mięśni się nie obędzie. Jeśli chcesz zniwelować ten efekt, musisz się mega pilnować, skrupulatnie liczyć zapotrzebowanie i przyjmowanie kalorii i ścinać minimalne ilości. Ja wolałem pójść w taką stronę, że najpierw ścinałem dużo, paliłem wszystko, a potem zmiana diety i wzmocnienie mięśni.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 12
- Rejestracja: 03 lip 2013, 20:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
A jeśli i tak jem tylko w domu (zdrowo) i nie odmawiam sobie jedzenia, kiedy głodny jestem, a także nie jem po 20 to muszę się bawić w liczenie etc. skoro i tak się zdrowo odżywiam i nie jem żadnego shitu z KFC, a ćwiczyć ćwiczę cały czas? 
Edit: Wiecie co? Od samych postanowień odnośnie jedzenia, których trzymam się od pewnego czasu i tak zauważyłem znaczny spadek sadełka, więc chyba pomyślę już tylko nad wieczornym po kolacji, co mi w sumie wychodzi lepiej, bo mogę wtedy biegać +30 minut praktycznie bez przerwy, a rano na czczo... 10 minut i dyszę. :X

Edit: Wiecie co? Od samych postanowień odnośnie jedzenia, których trzymam się od pewnego czasu i tak zauważyłem znaczny spadek sadełka, więc chyba pomyślę już tylko nad wieczornym po kolacji, co mi w sumie wychodzi lepiej, bo mogę wtedy biegać +30 minut praktycznie bez przerwy, a rano na czczo... 10 minut i dyszę. :X