Witam koleżanki i kolegów biegaczy.Jako że jestem nowy na forum to wypada się przywitać.Mam 44 lata 180 cm i teraz już 75 kg. Napiszę troche o sobie.Biegać zacząłem tak na poważnie od połowy grudnia zeszłego roku.Na początku zeszłego roku miałem taki mały zryw biegowy bo u nas w mieście moja firma organizowała bieg na 10 km i postanowiłem się w miarę możliwości jakoś przygotować. Po niecałych dwóch miesiącach biegania udało się wybiegać życiówkę 49,14 po tym biegu był przestój ale rowerkiem dosyć dużo jezdziłem.W tym roku pobiegłem w Bydgoszczy drugi 10 km ale czas troszeczkę gorszy ale pogoda była nie do zniesienia.W okresie zimowym biegałem jak najbliżej domu trochę po ścieżce rowerowej i dalej po asfalcie co drugi lub trzeci dzień po około 45 minut z pomiarów rowerem to jest dystans około 7 km.Teraz jak się zrobiło cieplej jeżdżę samochodem do lasu i tam mam taką pętlę 1800 m i robię 6 albo 7 okrążeń czyli 11-13 km też co drugi lub trzeci dzień.Na pewno polubiłem to i powiem tak że nie mogę bez biegania żyć.No początku miałem problemy z bólem piszczeli ale dzięki temu forum ktoś pisał że może to być ból od za mocno zawiązanych butów i to było to.Zawsze myślałem że but musi być mocno zawiązany a tu zonk.

Obecnie nic nie dolega tylko biegać.Przed sezonem letnim kupiłem trochę ciuchów i buty Ekiden 200 i w zupełności na razie spełniają swoje zadanie.
20.10 odbędzie się w Bydgoszczy półmaraton i dość mocno się zastanawiam czy nie wystartować,kiedyś trzeba spróbować trochę dłuższego dystansu.
Pozdrawiam i życzę przyjemności z biegania.