Kraków - Kliny, Borek Fałęcki

Awatar użytkownika
tomasir
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 815
Rejestracja: 13 maja 2008, 14:19

Nieprzeczytany post

Rzeczywiście musiałaś mieć kiepsko, bo już o 9 rano było naprawdę ciepło!

ps. To jakbyś w weekend biegła z rana - luknij przy Delphi na latarnię obok budki strażnika - jak będzie przyczepiony srebrny rower - to jest szansa, że się gdzieś w lesie miniemy. Ja zacznę bieg pewnie ok 6.30 (ostatnio byłem bliżej 7-mej)
zgodnie z naturą!
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
tomasir
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 815
Rejestracja: 13 maja 2008, 14:19

Nieprzeczytany post

Myszy - masz może jakiegoś pieska w kolorze żółtawym? Bo pytałem dziś w stróżówce koło Delphi i dosłownie 15 min przed moim dobiegnięciem do roweru dziewczyna z takim pieskiem tam biegła! Jestem niemal pewien, że to Ty.

Ja dziś przy Delphi byłem gdzieś koło 6:15, potem przeszedłem tą remontowaną droga i przy lesie zacząłem bieg. Skończyłem biegać o 7:50 przy Delphi.

http://www.endomondo.com/workouts/206499818/4595149

ps. Może by się nie gubić w lesie opracujemy dokładniejszą mapę?
Dzis z charakterystycznych punktów w moim treningu:

7,04 km - skocznia rowerowa przez wąwozik
8.33 km i 9.2 km - obszary oznaczone tablicami jako teren prywatny
zgodnie z naturą!
25myszy
Wyga
Wyga
Posty: 110
Rejestracja: 27 wrz 2012, 21:59
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

tak, to musiałam być ja ;) widziałam rower z czarną torbą- byłam skoro świt, wstałam po 5, bo chciałam uniknąć upałów- niestety komary okazały się jeszcze większą plagą, jeszcze NIGDY nie przebiegłam tak szybko tego lasu- myślałam, że mnie zjedzą żywcem- dlatego w niedzielę odpuściłam las i postawiłam na trening szybkościowy, chociaż teren też trudny, górki, wzniesienia i kilka kilometrów po łące (ścieżki brak)

co do mapki, to ja się już raczej nie gubię w tym lesie, ale biegam bez GPSa więc nie jestem pewna gdzie dokładnie co jest- ścieżki znam już i kojarzę, ale nie potrafiłabym ze 100% dokładnością ich zrzutować na mapę

biegniesz w biegu trzech kopców?
Awatar użytkownika
tomasir
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 815
Rejestracja: 13 maja 2008, 14:19

Nieprzeczytany post

mówiąc szczerze nie zastanawiałem się nad Biegiem Trzech Kopców jeszcze. Ale powiedz mi czy dobrze widzę, że niemal cała trasa jest po ulicach?



ps. Co do komarów - mnie tylko i wyłącznie atakowały przed lasem, w samym lesie był spokój.
zgodnie z naturą!
25myszy
Wyga
Wyga
Posty: 110
Rejestracja: 27 wrz 2012, 21:59
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

nie wiem, jak to możliwe, bo mnie właśnie komary ścigały przez całą trasę w lesie- była ich taka chmara, że czułam, jak się o mnie rozbijają, jak biegłam

+10 do szybkości, musiałam zaiwaniać nawet pod te górki, nie było mowy o zwolnieniu tempa...

jeszcze wpadłam na dziki, no i tradycyjnie na sarny i lisy ;)

nie wiem, jak wygląda trasa biegu trzech kopców, powinna być mapka na stronie imprezy
Awatar użytkownika
tomasir
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 815
Rejestracja: 13 maja 2008, 14:19

Nieprzeczytany post

a jak tam dziś - udało Ci się udać do lasu? Ja zrobiłem ładne 18 km - praktycznie cały las pozwiedzałem :D

http://www.endomondo.com/workouts/209369096/4595149#
zgodnie z naturą!
25myszy
Wyga
Wyga
Posty: 110
Rejestracja: 27 wrz 2012, 21:59
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Byłam, zarówno wczoraj, jak i dziś ;)

Pogoda jest łaskawsza, więc zaczynałam tak koło 10 rano- komarów już mniej, upału nie ma. Kilometraż tradycyjny 20+

Teraz mam urlop, więc mogę biegać tam także w tygodniu- wypróbuje jakieś nowe ścieżki.

Niepokoją mnie te oznaki rozpoczętej budowy na podgórkach tynieckich- widziałam transparenty protestujące przeciwko wycince lasu- wiesz może, co się tam wyprawia?

To takie cudne miejsce i pewnie jakiś developer wytnie w pień wszystko bo oczywiście najważniejsze są pieniądze ;/
Awatar użytkownika
tomasir
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 815
Rejestracja: 13 maja 2008, 14:19

Nieprzeczytany post

właśnie też się w sobotę zdziwiłem - tam prawdopodobnie jakąś spalarnię wybudują (coś o wycince 5 hektarów lasu pisało :()

Do tego mnie nawet bardziej zasmucił sam las - sporo śladów motorów w nim widziałem, czego przy dwóch wcześniejszych biegach nie było. To norma czy po prostu ktoś sobie rajd urządził?
zgodnie z naturą!
Awatar użytkownika
tomasir
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 815
Rejestracja: 13 maja 2008, 14:19

Nieprzeczytany post

NO i dzięki za miłe spotkanie Myszy! Nie zjadły Was komary?
zgodnie z naturą!
25myszy
Wyga
Wyga
Posty: 110
Rejestracja: 27 wrz 2012, 21:59
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

My również dziękujemy ;)

Komary doskwierały pod górkę, ale ogólnie było znośnie.

Motory były, są i będą ;/ podobnie jak kłady- wcześniej nie widziałeś śladów, bo było mokro i wtedy nie jeździli...

Póki co twardo realizuję postanowienie urlopowe i od 29 czerwca codziennie robię w tym lesie ponad 20 km trasy
(miałam 2 dni przerwy)- ciekawe, czy uda mi się dotrwać do niedzieli. Prawa łydka i kolana już powoli protestują ;p
Awatar użytkownika
tomasir
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 815
Rejestracja: 13 maja 2008, 14:19

Nieprzeczytany post

ja odpoczywam kilka dni bo coś jedna kostka puchnie. Dziwne bo w biegu nic nie przeszkadza - ale pewnie lekko ją skręciłem przy poślizgnięciu.
zgodnie z naturą!
25myszy
Wyga
Wyga
Posty: 110
Rejestracja: 27 wrz 2012, 21:59
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

I jak tam? Biegasz dalej? Noga lepiej?
Mnie się udało podczas urlopu wykręcić ponad 280 km :D
teraz takie upały, że tylko 5 rano wchodzi w grę...
a w lasku praca pełną parą nawet w sobotę miała miejsce ;/ aż żal patrzeć...
Awatar użytkownika
tomasir
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 815
Rejestracja: 13 maja 2008, 14:19

Nieprzeczytany post

niestety - kostka spuchnięta i nic sie nie zmienia, pomimo, ze nie boli. Już nie bardzo wiem w czym problem - nawet ortopeda nie wiedział...
zgodnie z naturą!
25myszy
Wyga
Wyga
Posty: 110
Rejestracja: 27 wrz 2012, 21:59
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

dziwne... żadnej poprawy?
ja w styczniu skręciłam prawą nogę i wyleciałam z treningów na równy miesiąc- dłużej nie wytrzymałam, bolało długo, zaczynałam od 30 minut i z opaską elastyczną, w marcu udało mi się pobiec półmaraton (z opaską), a w kwietniu maraton (już bez opaski), w zasadzie dopiero w czerwcu przestało boleć zupełnie, ale ruchomość stawu mam nadal ograniczoną

mam nadzieję, że Tobie to tak długo nie zajmie
Awatar użytkownika
tomasir
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 815
Rejestracja: 13 maja 2008, 14:19

Nieprzeczytany post

ale sęk w tym, że mnie w ogóle nic nie boli - nawet nie wiem kiedy noga zaczęła puchnąć, bo biegałem z taką i nie zauważyłem. To właśnie najgorsze - jakby coś bolało to bym chociaż wiedział co :D

Ale jak się wkurzę, to zacznę biegać od przyszłego tygodnia (jestem nad morzem z rodzinką) - muszę choć troszkę formy złapać przez business runem w Krakowie. W końcu koledzy z drużyny liczą na mnie :)
zgodnie z naturą!
ODPOWIEDZ