Ból od kolana do kostki

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
fpk
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 03 lip 2005, 10:16
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Witam wszystkich forumowiczow!
Przejrzalem czesc historii forum i przyznam ze juz tyle sie naczytalem ze nie wiem co mi dolega.. zapalenie okosntej a moze cos powazniejszego kat... cos tam.
Biegalem od 2 miesiecy czestotliwosc srednia: 2 dni biegu 1 dzien przerwy. Dystans 6km wiekszosc po asfalcie. Buty nie szyte na miare lecz kupione w sklepie do chodzenia (adidasy zwyczajne wysluzone). Po biegach czulem uczucie napinania sie miesni. Dokladniej w lydkach. Mialem wrazenie ze te miesnie mi sie rozrataja szybko, nabieraja masy co wydalo mi sie normalne i cieszylo oko ze noga robi sie umiesniona. Podczas biegania dokuczaly mi napiecia miesni prawie jak skurcze. Wszystko bylo dobrze do czasu. Pewnego razu bieglem i poczulem w prawej nodze na miesniu w lydce wieksze niz zawsze napinanie sie ale bieglem wytrwale gdyz wczesniej to tez juz mialem ale w mniejszym nasileniu. Miesien pracuje, stwierdzilem. Jak sie zatrzymalem w domu to okazalo sie ze nie moge chodzic na prawej nodze. Przeszlo w ciagu 2 dni. Postanowilem przebiec sie... przebieglem 1/3 dystansu i znowu bol sie pojawil wiec odrazu sie zatrzymalem. Tym razem bol nie chce przejsc. Sprawia najwiekszy problem chodzenie i ucisk ciala na prawa noge. Bole sa rozne.. raz boli miesien lydki. Innym razem kosc na predzie nogi (piszczelowa?) zwlaszcza 5 cm pod kolanem od wewnetrznej tam gdzie miesien laczy sie z koscia podejrzewam. W ciagu tygodnia tych boli musialem chodzic po miescie (sesja itp) i kulalem. Teraz mam kilka dni wolnego i staram sie chodzic najmniej uzywajac kuli. Trzymam noge zadarta wysoko w gorze. Nakladam masc Traumeel i przykladam lod. Masuje bolace miesnia. Po masazu czasem bol zanika na krotka chwile. Najgorzej jest rano kiedy wstaje.. wtedy czuje obrzek w nodze... boli piszczel jakby mi ktos kijem golfowym przylozyl. Najgorsze jest ze czasem wydaje sie ze przechodzi a innym razem znowu czuje jakby wszystko stalo w miejscu. Najgorsze ze od jutra znowu musze zaczac chodzic po miescie na niewielkie dystanse?
Ponadto jak skrecam noge do wewnetrznej to czuje bol nogi.

Co mi moze dolegac? Czy to jest powazne? Czy te objawy naleza do powszechnych czy nie bo juz sam nie wiem? Czy chodzenie na krotkie dystanse... miedzy pokojami w biurze i na przystanek moze doprowadzic do tragedii? Bol jest do zniesienia ale czy nie prowadzi do wiekszych problemow w niedalekiej przyszlosci?Czy ten bol moze trwac jeszcze dlugo (ostatni bieg 9 dni temu a nodze daje odpcozac juz 3 dzien)?
fpk1983
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Paunow
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 262
Rejestracja: 27 cze 2003, 13:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław/Kraków

Nieprzeczytany post

Idź do lekarza po prostu... To najlepsze co możesz teraz zrobić!
W górach jest wszystko co kocham...
fpk
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 03 lip 2005, 10:16
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Bylem na ostrym dyzurze. Obmacal i stwierdzil ze spuchniecia nie ma. Noga moge ruszac. Wykluczyl zapalenie zyl (nie wiem w jaki sposob to zrobil) przepisal Aescin i Seractil i kazal wcierac Olfen i oszczedzac noge.
fpk1983
Awatar użytkownika
Paunow
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 262
Rejestracja: 27 cze 2003, 13:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław/Kraków

Nieprzeczytany post

Ostry dyżur.. ja mówiłam o porządnym ortopedzie ;)
W górach jest wszystko co kocham...
fpk
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 03 lip 2005, 10:16
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Czekam na zrobienie USG ...przeplywowe czy jakies tam. Wakacje i nic nie przyspieszy nawet prywatnie. A napisalem tutaj bo stalo sie to od biegu i moze ktos mial podobne objawy i zdiagnozowano je u niego albo przynajmniej obraca sie w tematyce kontuzji i moje objawy mu cos przypominaja.
fpk1983
Awatar użytkownika
outsider
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1858
Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: warszawa

Nieprzeczytany post

Co prawda ja jestem zwolennikiem tezy, że bieganie jest szkodliwe dla zdrowia ale w tym wyjątku myślę, że przyczyną jest co innego.

1. W wysłużonych adidasach do chodzenia to możesz iść na imieniny do cioci,  w niedzielę do kościoła lub brać ślub ale nie biegać.
Biega się w nowych. No, można co najwyżej trochę w nich pochodzić aby "dopasowały" się do stopy.
I to dobranych do sposobu biegania
2.Jak boli to się żaden mięsień nie wyrabia tylko trzeba się zatrzymać, rozluźnić nogę. Jak nie da efektu to przerwa- domowe leczenie; przy braku poprawy-felczer
3.Problemy z kością, z tego co opisałeś to bym wykluczył.Choć na 100% to może to zrobić RTG i ewentualnie inne badania.
Z Twojego opisu, podejrzewałbym, że być może jesteś porządnym platfusem.Ból pojawia się jak skręcasz nogę do wewnętrznej.Więc może pronujesz- w trakcie biegu kolana idą do siebie. Czy przypadkiem te stare "biegówki" nie są na piętach powiginane do wewnętrznej?
4.Niezależnie czy platfus czy nie to dobrze jakby ortopeda obejrzał Twoje stopy.

Co do Twoich pytań:
5.Do tragedi mogłoby dojśc tylko gdyby to był problem z jakimś choróbskiem kości. Ale to musi wykluczyć kopytolog.
6.Jeśli przyczyną jest tak jak przypuszczam pronacja spowodowana platfusem to w Twoim wieku (1983 to rok urodzenia?) zapobiegną problemom wkładki i to do końca życia.Lepiej jakieś miękkie-amortyzujące.
W przypadku biegania dobrze dobrane buty.
Ewentualnie przyczyną mogą być buty plus chęć bycia twardzielem co biega z bólem.

7.Ile może dolegliwość jeszcze trwać?
Biorąc pod uwagę, w czym biegałeś i to jeszcze z bólem- to parę tygodni. I nie jestem pewny czy nie skończysz na jakiejś fizykoterapi.


Ps. Olfenu się nie wciera, tylko nakłada cienką warstwę i czeka aż wyschnie.
Traumel dobry jak człowieka wysypie bo w przeciwieństwie do innych maśtyg wolno go wsmarowywać, ale cena do skuteczności to ma się słabo.
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
fpk
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 03 lip 2005, 10:16
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Zgadza sie mam platfusa od urodzenia. Wkladki uzywam nie mniej jednak do biegania nie zakladalem.

Przeraza mnie te pare tygodni bolu.
Jesli zakladajac ze trafiles w sedno to czy przy tej diagnozie chodzic (i jezdzic rowerem delikatnie) mozna przynajmniej w minimalnym wymiarze?

Dzieki outsider za swoje spostrzezenia :)
fpk1983
Awatar użytkownika
outsider
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1858
Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: warszawa

Nieprzeczytany post

1.Do granicy bólu wszystko jest dozwolone.
Przy założeniu, że nic sobie nie zerwałeś, naderwałeś itp. Ale ten fleczer z ostrego dyżuru, stwierdził, że nie ma opuchlizny a jej obecność mogłaby świadczyć, że coś takiego zaistniało.
2.Pare tyg. bólu ale stopniowo się zmniejszającego.
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
ODPOWIEDZ