Trenuję już ponad 4 lata. Od 1,5 roku zawsze gdy startuje w zawodach, po biegu jestem skrajnie wykończony (Wcześniej tego nie było). Nie mam siły wytruchtać - nogi mi się uginały. Przez resztę dnia z trudem łapię oddech, bo mam całe gardło (czy tchawicę) zawaloną. Może to przez alergie?? Czy może nerwy?? A może coś z moim zdrowiem jest nie tak??
Poza tym od 1,5 roku nie poprawiłem się na żadnym dystansie, mimo że wcześniej ze startu na start osiągałem coraz lepsze wyniki. A na treningach biegam coraz więcej, coraz szybciej i czuję się coraz lepiej.
Dziwne objawy po zawodach
- gregoz68
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 466
- Rejestracja: 04 lut 2004, 13:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Masz zawalone (jak piszesz) gardło czy tchawicę przez cały dzień... a jakie dystanse biegasz?
Takie obawy mogą wskazywać na krótsze dystanse.
Jak często biegasz?
Dużo niewiadomych tak więc ciężko na jakąś poradę.
Oczywiście zawsze może ktoś napisać, że to przemęczenie organizmu i tyle.
Takie obawy mogą wskazywać na krótsze dystanse.
Jak często biegasz?
Dużo niewiadomych tak więc ciężko na jakąś poradę.
Oczywiście zawsze może ktoś napisać, że to przemęczenie organizmu i tyle.
gregoz
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 21
- Rejestracja: 04 maja 2003, 16:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gorzów
Biegam długie i średnie dystanse. A te objawy to przeważnie po średnich (może to brak przyzwyczajenia do dużego zakwaszenia??). Trenuje bardzo dużo: w zimę robiłem ponad 500 km miesięcznie (ale mało intensywności - tempa zwłaszcza szybkiego)
zycie to pokonywanie swoich slabosci, a trening to zaznawanie przyjemnosci
- Domel
- Dyskutant
- Posty: 26
- Rejestracja: 10 cze 2005, 11:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
hmm co do objawow to kazdy zle przygotowany zawodnij je ma do tego czest dochodzi palpitacja serca czyli szybkie uderzenia co do mojej rady to radze wprowadzic interwaly do treningu o submaksymalnej intensywnosci a takze o maksymalnej powinno pomoc poza tym do wzrostu przepustowosci serca i ogolnej cyrkulacji plucnej sa one bardzo potrzebe wiaza sie one z minutowa wyrzutowoscia serca co bardzo wplywa na wytrzymalosc zawodnika
Bez głębokiego poznania biochemicznych aspektów pracy mięśniowej konkretnych jej form, nie ma prawdziwej wiedzy o istocie treningu i nie może być mowy o efektywnym sterowaniu treningiem dla osiągnięcia celu, jakim jest wyższy poziom specjalnej wydolności
- outsider
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1858
- Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: warszawa
Gdzie to było o tych zatkanych płucach?Gdzie to było o tych zatkanych płucach?Gdzie to było o tych zatkanych płucach?
W końcu sobie przypomniałem.
Krosy poprawią tez "zatkane"pluca
Niezbyt wiele rad.
Ale jeszcze, przed startem można zastosować Tapering
no i nie startować co parę tygodni, bo to trudno o poprawę życiówki..
Jeszcze jedno wspomniałeś "może nerwy".
Potrafisz rozluźnić się? Biec na "luzie". ?
Uczenie nazywa się to sterowanie napięciem mięśniowym.
A w artykule nieco autobiograficznym:oczko: pisał o tym kiedyś Wojtek. O tutaj
(Edited by outsider at 5:15 pm on June 15, 2005)
W końcu sobie przypomniałem.
Krosy poprawią tez "zatkane"pluca
Niezbyt wiele rad.
Ale jeszcze, przed startem można zastosować Tapering
no i nie startować co parę tygodni, bo to trudno o poprawę życiówki..
Jeszcze jedno wspomniałeś "może nerwy".
Potrafisz rozluźnić się? Biec na "luzie". ?
Uczenie nazywa się to sterowanie napięciem mięśniowym.
A w artykule nieco autobiograficznym:oczko: pisał o tym kiedyś Wojtek. O tutaj
(Edited by outsider at 5:15 pm on June 15, 2005)
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.