przesiadka na buty minimalistyczne: boli!

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
matkon
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 160
Rejestracja: 03 paź 2012, 20:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Marietto chodziło o więzadło krzyżowo guzowe. Zawsze mam problemy z zapamiętaniem jego nazwy. Mój błąd - mogłem sprawdzić wcześniej. Pozdrawiam.
PKO
Awatar użytkownika
Gife
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5842
Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
Życiówka na 10k: 34:04
Życiówka w maratonie: 2:42:10
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Marietto, skoro wracasz do biegania, a kiedyś POSE Ci nie było obce to myślę, że rozsądnie podejdziesz do sprawy mini. A będzie boleć dopóki nadwaga nie zejdzie :)
Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
Awatar użytkownika
stf
Wyga
Wyga
Posty: 84
Rejestracja: 04 lis 2012, 14:22
Życiówka na 10k: 46:30
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Nieprzeczytany post

strasb pisze:Czy wystracza, czy nie, to znów zbyt duże uogólnienie. Przy zmianie na minimale nie tylko siła gra rolę, ale też np. zakres ruchów w stawach:

http://anathletesbody.com/2012/03/09/ar ... r-minimal/
Tak, wydaje mi się że u mnie to jest kluczowa sprawa.
Mężczyzna, ur. 1980, wzrost 185 cm
* 10 km: 0h:46m:30s
* Półmaraton: 1h:50m
Awatar użytkownika
stf
Wyga
Wyga
Posty: 84
Rejestracja: 04 lis 2012, 14:22
Życiówka na 10k: 46:30
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Nieprzeczytany post

Ok, zrobiłem sobie tydzień przerwy, a w kolejnym tylko 2 delikatne biegi w butach na koturnach.

Jakoś przeszło, i teraz już wróciłem do tych Trailroc 245. Jak na razie jest dobrze, w niedzielę przebiegłem w nich Półmaraton Warszawski.

Robię tak:
  1. używam ich na co dzień do chodzenia
  2. przed bieganiem przykładam się do rozgrzewki: kręcę stopami i kolanami
  3. po bieganiu robię rozciąganie
  4. posłuchałem tych rad , w moim przypadku szwankowały 2-3; teraz ląduję na przedzie stopy i spadam na piętę, biegam pionowo a nie wyrywam do przodu pochylony na palcach
  5. jak w czasie biegu coś zaczyna boleć to zwalniam albo nawet przechodzę w marsz --- zwykle pomaga.
Na tym Półmaratonie Warszawskim chyba też zrozumiałem na czym polega naturalna amortyzacja: robisz lekki przysiad przy każdym kroku.
Miałem po tym zakwasy przez 2 dni ale stawy przetrwały. :)
Mężczyzna, ur. 1980, wzrost 185 cm
* 10 km: 0h:46m:30s
* Półmaraton: 1h:50m
Klanger
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1241
Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

:taktak:
Awatar użytkownika
stf
Wyga
Wyga
Posty: 84
Rejestracja: 04 lis 2012, 14:22
Życiówka na 10k: 46:30
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Nieprzeczytany post

Niestety znowu mnie boli (lewy achilles chyba, w każdym razie w lewej nodze z tyłu blisko pięty), i to od ponad miesiąca, mimo że od miesiąca nie biegam. Zdaje się że złamałem zasady i biegałem mimo że bolało trochę.

Teraz ból nie jest silny ale występuje przy chodzeniu, a czasami nawet przy wstawaniu z łóżka. :(

Da się coś z tym zrobić?...
Mężczyzna, ur. 1980, wzrost 185 cm
* 10 km: 0h:46m:30s
* Półmaraton: 1h:50m
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Da się.
Chłodzić, masować w sposób odprowadzający krew z okolic ścięgna, smarować maścią przeciwzapalną, rozciągać tylne mięśnie łydki i samo ścięgno Achillesa, bardzo dużo chodzić jak najwięcej pod górę.
Rano przed wstaniem , robić krótka rozgrzewkę - ruszać stopami w przód i w tył do oporu.

Jest tu gdzieś wątek z filmikiem z kliniki rehabilitacyjnej na której widać technikę masażu i bardzo dobre ćwiczenia.
Awatar użytkownika
stf
Wyga
Wyga
Posty: 84
Rejestracja: 04 lis 2012, 14:22
Życiówka na 10k: 46:30
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Nieprzeczytany post

1. O co chodzi z tym odprowadzaniem krwi? Po co? Jak?

2. O co chodzi z tym chłodzeniem? Po co?

3. Rozciągać?!? Ja zawsze słyszałem że ścięgien się nie rozciąga, chyba że po bieganiu. (??!?)

4. I przede wszystkim: co mi się w ogóle stało? Zerwanie ścięgna to to raczej nie jest, bo bym chyba nie mógł chodzić? I pewnie by bardziej bolało.
Mężczyzna, ur. 1980, wzrost 185 cm
* 10 km: 0h:46m:30s
* Półmaraton: 1h:50m
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

stf pisze:1. O co chodzi z tym odprowadzaniem krwi? Po co? Jak?
Musisz znaleźć filmik, jest tu gdzieś link do filmiku o achillesach zrobionym przez klinikę rehabilitacji. Nie umiem tego opisać, a w filmiku wszytko jest wytłumaczone, pokazany masaż drążkiem- ja drążka nie mam, robiłam kantem dłoni. Oraz ćwiczenia - bardzo dobre IMO.
2. O co chodzi z tym chłodzeniem? Po co?

Bo ból oznacza prawdopodobnie, ze tworzy się stan zapalny. Jak się zaniedba to dochodzi opuchlizna, ciepłota, zaczerwienie.
Chłodzisz żeby spędzać stan zapalny.
3. Rozciągać?!? Ja zawsze słyszałem że ścięgien się nie rozciąga, chyba że po bieganiu. (??!?)

Przecież możesz się rozgrzać przed rozciąganiem w inny sposób niż biegając.
Możesz pójść na intensywny spacer i odrobić marsz pod górę np., a potem robić rozciąganie.

4. I przede wszystkim: co mi się w ogóle stało? Zerwanie ścięgna to to raczej nie jest, bo bym chyba nie mógł chodzić? I pewnie by bardziej bolało.
Prawdopodobnie nadwyrężyło się. Jest lekki stan zapalny.
Awatar użytkownika
stf
Wyga
Wyga
Posty: 84
Rejestracja: 04 lis 2012, 14:22
Życiówka na 10k: 46:30
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Nieprzeczytany post

Zgodnie z radami ruszam stopami do góry i w dół. Trochę chyba pomaga. Biegałem już kilka razy, pobolewa ale jeszcze nie umarłem.

Dzięki.
Mężczyzna, ur. 1980, wzrost 185 cm
* 10 km: 0h:46m:30s
* Półmaraton: 1h:50m
sojer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 284
Rejestracja: 26 sie 2012, 15:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja wskoczyłem w buty ze spadkiem 4 mm. Oczywiście większość biegałem z pięty, ale pojawił się ból wierzchu śródstopia, na wysokości kości palucha. Do tego niewielki obrzęk. Na (pożyczonym z sieci) zdjęciu mniej więcej zaznaczyłem miejsce. Ból nie jest jakoś wybitnie uciążliwy, występuje, gdy podciągam stopę do góry. Lądując na śródstopiu nie występuje.
Plątało mi się jeszcze rozcięgno podeszwowe, ale tygodniowe odpuszczenie biegania, a po nim walka z nauka śródstopia załatwiły sprawę (za wyjątkiem nieszczęsnego grzbietu).
Chyba zrobię tak jak piszecie, wskoczę w stare asicsy, a pumy będę zakładał na chwilę.
I chyba trzeba będzie się spróbować wbić do ortopedy. Ciekawe jakie są kolejki.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
Uxmal
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 349
Rejestracja: 03 paź 2012, 02:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Meksyk
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Sojer, ja sie obudzilam z tym bolem wlasnie w tym miejscu i nawet tez w prawej stopie w zeszlym tygodniu. Akurat na drugi dzien mialam wizyte u fizjo. Powiedziala mi, ze to tylko opuchniecie otoczki miesni (nie wiem, jak to po Polsku), zeby przykladac lod. Nie mialam opuchlizny, jedynie bolalo gdy stanelam na palcach i obciazylam stope. Okladaj lode.
Run Tequila-> blog o bieganiu w Meksyku

Tequila na Facebooku -> znajdź Meksyk i bieganie na fejsie
Klanger
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1241
Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

sojer pisze:Ja wskoczyłem w buty ze spadkiem 4 mm. Oczywiście większość biegałem z pięty, ale pojawił się ból wierzchu śródstopia, na wysokości kości palucha. Do tego niewielki obrzęk. Na (pożyczonym z sieci) zdjęciu mniej więcej zaznaczyłem miejsce. Ból nie jest jakoś wybitnie uciążliwy, występuje, gdy podciągam stopę do góry. Lądując na śródstopiu nie występuje.
Plątało mi się jeszcze rozcięgno podeszwowe, ale tygodniowe odpuszczenie biegania, a po nim walka z nauka śródstopia załatwiły sprawę (za wyjątkiem nieszczęsnego grzbietu).
Chyba zrobię tak jak piszecie, wskoczę w stare asicsy, a pumy będę zakładał na chwilę.
I chyba trzeba będzie się spróbować wbić do ortopedy. Ciekawe jakie są kolejki.
A jakie buty używasz (Faas 500, o których pisałeś wcześniej w innym wątku)?

Jest prosta zasada:

Buty minimalistyczne = biegniesz na całej stopie, rozpoczynając krótki krok od przedniej części stopy, a kończysz delikatnie na pięcie. Taki krok ułatwia but bez obcasa. Obcas i duża amortyzacja, u osoby przyzwyczajonej do biegania z pięty będzie powodował błędny układ stopy typu
Oczywiście większość biegałem z pięty
.
sojer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 284
Rejestracja: 26 sie 2012, 15:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Tak jest, faas 500v2. Ból ustępuje po dniu przerwy, więc ten tydzień odpuszczę bieganie. Zaczął się tak jakbym miał zbyt mocno związane buty.
Teraz biegam stawiając nogę na przodzie, pięta (mam nadzieję) dotyka podłoża w drugiej kolejności. Idąc, czy biegnąc z pięty noga oczywiście boli :D
Jeszcze chwila i pora na kolejną porcję fastum.

A tak poza tym Faasy są całkiem niezłe, poczytacie później w teście.
hahaha właśnie zdałem sobie sprawę. Są faasy, jest fastum ;)
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ