Wątroba (chyba za bardzo ukrwiona)

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
hubkubas
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 42
Rejestracja: 13 kwie 2005, 10:43

Nieprzeczytany post

Biegam od jakiegoś czasu :) Ale od tygodnia moze 10 dni pod lukiem zeber na dole po prawej stronie mnie boli. To chyba nie kolka ale raczej watroba.Mysle ze w czasie wysilku powieksza sie i boli. Dzisiaj biegalem i przeplatalem ten bieg sprintami. Zaczelo mnie bolec juz podczas rozgrzewki, prawie nie moglem szybko biec, ale po kilku sprintach przy wolniejszym biegu juz mnie nie bolalo tylko przy szybkim. Kiedy skonczylem przyspieszenia przez pare minut brak bólu,ale pozniej znowu wrocil?

(Edited by hubkubas at 9:27 am on May 12, 2005)
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
outsider
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1858
Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: warszawa

Nieprzeczytany post

Głowy to ja nie dam,że np nie masz przepitej wątroby.:hejhej:
Ale nie wykluczam, że jeśli nie biegasz rano to problem może tkwić we wcześniejszych posiłkach.
U mnie właśnie tak jest, rano wszystko OK a jak mi się parę razy zdarzyło po południu to były jakieś problemy.
I nie jest to problem z wątrobą ale z "ciążacym" żołądkiem i  jelitami, które ciągną wszystko w bebechach w dół. Dlatego odzywa się tylko jak biegnie się szybciej.Gdyby było coś nie tak z wątrobą to by bolała nie tylko w trakcie biegu (to taka opinia amatora-laika-znachora)
Trzeba kombinować ze zmianą przyzwyczajeń dietetycznych.
Poniżej trochę linków:
http://www.bieganie.pl/zdrowie/index.html
http://www.mbank.com.pl/maraton/odzywianie.html
http://www.maratonwarszawski.com/pl/mar ... odzywianie
http://www.maratonypolskie.pl/art/news_ ... &ilenr=640
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
ODPOWIEDZ