proszę o radę - ból w pachwinie chyba ścięgno
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 11 mar 2005, 15:16
Chciałbym poprosić doświadczonych biegaczy o rade , biegam od dwóch miesięcy ok5 razy w tygodniu w tej chwili po 9 km z średnią predkością 10 km/h, od kilku biegów bardzo zaczęło mnie boleć w pachwinie lewej nogi czuję że to chyba ścięgno , jak już rozgrzeję to moge bieć lecz dzisiaj nie mogłem zacząć biec tak bolało dodam że młody już nie jestem[39 lat] ale chcę biegać coraz więcej i z lepszymi wynikami prosze o radę
- outsider
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1858
- Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: warszawa
Jeśli to ścięgno to przerwa plus jakaś przeziwzapalna maśtyga, ze względu na miejsce sugerowałbym coś mniej brudzącego (niektóre żele takie są) czyli np Venożel, Veralżel (obydwa dobrze się wchłaniają) a także Lumbolin, Saldiam, Mobilat (ale te dwa ostatnie w kremie nie w żelu).
Jak chcesz (ale trochę to kłopotliwe) możesz schładzać bolące miejsce lodem, owiniętym jakimś gałgankiem aby nie podrażniać skóry, na jakieś 10-15min, co 2-3godz.
To na pewno jest przyczep? Nie wiem z której strony jest wyrostek?
Co do treningu.
Po dwóch miesiącach, biegasz ponad 40 km tygodniowo, czyli miesięcznie robiłbyś jakieś 200km, jak byś tak robił przez najbliższe 12 miesięcy to w ciągu roku zrobiłbyś 2400km!!!!
Ty chcesz być najstarszym olimpijczykiem w Chinach?:oczko:
Ja nie jestem specem od trenigu tylko amatorem człapakiem m.in praktykiem od urazów z powodu np zbyt dużych i bezsensownych obciążeń. Dlatego sugerowałbym, każdy trening w tygodniu nieco inny (lub przynajmniej niepowtarzanie po sobie dwóch takich samych)
Różne długości trasy, jak jest możliwość także inne pod względem konfiguracji terenu np raz w tygodniu jakiś teren pagórkowaty, las lub choćby park z górką, slalomem między drzewami.Raz w tygodniu najdłuższą trasę, pozostałe krótsze.
Włączaj do treningu różne środki trenigowe- możesz poszukać sobie o nich info w dziale trening lub w wersji papierowej zakupić w jakiejś większej księgarni. Są na rynku także książki dla początkujących.
Jak chcesz (ale trochę to kłopotliwe) możesz schładzać bolące miejsce lodem, owiniętym jakimś gałgankiem aby nie podrażniać skóry, na jakieś 10-15min, co 2-3godz.
To na pewno jest przyczep? Nie wiem z której strony jest wyrostek?
Co do treningu.
Po dwóch miesiącach, biegasz ponad 40 km tygodniowo, czyli miesięcznie robiłbyś jakieś 200km, jak byś tak robił przez najbliższe 12 miesięcy to w ciągu roku zrobiłbyś 2400km!!!!
Ty chcesz być najstarszym olimpijczykiem w Chinach?:oczko:
Ja nie jestem specem od trenigu tylko amatorem człapakiem m.in praktykiem od urazów z powodu np zbyt dużych i bezsensownych obciążeń. Dlatego sugerowałbym, każdy trening w tygodniu nieco inny (lub przynajmniej niepowtarzanie po sobie dwóch takich samych)
Różne długości trasy, jak jest możliwość także inne pod względem konfiguracji terenu np raz w tygodniu jakiś teren pagórkowaty, las lub choćby park z górką, slalomem między drzewami.Raz w tygodniu najdłuższą trasę, pozostałe krótsze.
Włączaj do treningu różne środki trenigowe- możesz poszukać sobie o nich info w dziale trening lub w wersji papierowej zakupić w jakiejś większej księgarni. Są na rynku także książki dla początkujących.
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
- outsider
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1858
- Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: warszawa
Jeszcze jedno.
A o rozgrzewce i rozciąganiu (to ostatnie, trochę, także pod koniec treningu) to Ty pamiętałeś?
A o rozgrzewce i rozciąganiu (to ostatnie, trochę, także pod koniec treningu) to Ty pamiętałeś?
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.