I nie chodzi tu tylko o biegi w temp wyższej niż 30stC ale ogólnie w normalnej też.
Po godzinnym bieganiu koszulkę można śmiało wyżymać a spodnie mają plamę na całej d...e, z przodu na brzuchu i poniżej też.
Tak z ciekawości kontroluję stan wilgotności innych biegaczy wizualnie oczywiście i nawet ci którzy biegają znacznie szybciej nie wyglądają na przemoczonych.
Ostatnio nawet chwile po mnie zaczęła biegać kobieta i biegała trochę szybciej ode mnie, bo mijała mnie raz na jakieś 3-4 moich okrążeń i również skończyła chwilę po mnie - tylko z niej nie kapało a ze mnie się lało.
Wiem, że ubiór może dużo pomóc w tym temacie ale na razie nie bardzo z czego mam inwestować w ciuchy, zatem zwykłe koszulki i spodnie dresowe, bo akurat w nich mam głęboką kieszeń na chusteczki i telefon, muszą mi wystarczyć. Poza tym pierwszą rzecz jaką kupię sobie do biegania, jak mnie fundusze puszczą to buty

Ma ktoś tu podobny problem?
I jak zapatrujecie się na takiego "ufoka" zalanego potem, zwracacie na to uwagę, dziwi was to?