zajście w ciążę a bieganie
Moderator: beata
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 21 cze 2013, 12:33
- Życiówka na 10k: 1:10
- Życiówka w maratonie: brak
Witam serdecznie wszystkie Kobietki i nie tylko;) - jako, że to mój pierwszy post na forum;)
Taką oto mam wątpliwość:
Biegam sobie 2 razy w tygodniu po 5-7 km. Właśnie wyczytałam, że są opinie, że bieganie może utrudniać implantację zarodka.
Są tu jakieś biegaczki - mamy/staraczki - które mogą się do powyższego ustosunkować? Prawda li to? Którejś biegającej Pani udało się zajść w ciążę? Po jakim czasie? A może któraś zaszła dopiero po zaprzestaniu tej aktywności?
Szkoda by mi było z biegania rezygnować (tym bardziej, że właśnie planuję zwiększać częstotliwość i km) - a jednocześnie bardzo pragniemy dzidziusia....
Dzięki wielkie za wszelkie spostrzeżenia zaprawionych w boju koleżanek!;P
Taką oto mam wątpliwość:
Biegam sobie 2 razy w tygodniu po 5-7 km. Właśnie wyczytałam, że są opinie, że bieganie może utrudniać implantację zarodka.
Są tu jakieś biegaczki - mamy/staraczki - które mogą się do powyższego ustosunkować? Prawda li to? Którejś biegającej Pani udało się zajść w ciążę? Po jakim czasie? A może któraś zaszła dopiero po zaprzestaniu tej aktywności?
Szkoda by mi było z biegania rezygnować (tym bardziej, że właśnie planuję zwiększać częstotliwość i km) - a jednocześnie bardzo pragniemy dzidziusia....
Dzięki wielkie za wszelkie spostrzeżenia zaprawionych w boju koleżanek!;P
- Wilma
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 562
- Rejestracja: 21 maja 2009, 09:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Ja się starałam 2 lata i nic. Po miesiącu biegania okazało się, że jestem w ciąży. Więc wg mnie bieganie działa wręcz wspomagająco, choć może to zależy też od kilometrażu.
o
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 654
- Rejestracja: 23 lis 2012, 18:53
- Życiówka na 10k: 48
- Życiówka w maratonie: 4:50
- Lokalizacja: Piaseczno k/Warszawy
Nie za duży, bo jak się za bardzo wybiegasz, to możesz nie mieć siły na inne aktywności, bez których zajście w ciążę może być znacząco utrudnioneLidziaEm pisze:Wilma -> to jaki kilometraż sprzyja zajściu z doświadczenia? ;PPPP
- kejt7
- Stary Wyga
- Posty: 166
- Rejestracja: 16 lip 2012, 13:52
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Przybij piątkę! Ja biegam od roku, od sierpnia zaczynam starania o dziecko i nie zamierzam się wcale oszczędzać. Moja zmiana trybu życia była podyktowana właśnie planami związanymi z dzidziusiem, to wpłynęło na mnie tak dobrze, że nie wierzę, że może utrudniać zajście. Ja pozbyłam się wielu dolegliwości: uregulowałam, cykl, mam mniej bolesne, krótsze okresy, nie mam nawrotów opryszczki, zminimalizowałam alergie skórne i trądzik różowaty. Nie wierzę, że bieganie z głową może na cokolwiek zaszkodzić. Co więcej- zamierzam biegać w ciąży, jeśli lekarz pozwoli, jeśli nie- kije i joga, może basen:) Te pogłoski o implementacji zarodka dotyczą pewnie biegania wyczynowego.
obecnie biegam 2-3 razy w tyg. po 7-14 km.
obecnie biegam 2-3 razy w tyg. po 7-14 km.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 21 cze 2013, 12:33
- Życiówka na 10k: 1:10
- Życiówka w maratonie: brak
wilowka, kejt7 -> to powodzenia i dawajcie znać jak coś będzie już na rzeczy -> ja oczywiście też nie omieszkam.
Przy sprzyjających wiatrach może niedługo stworzymy topik dla biegających ciężarówek;) (ew. szurających )
Przy sprzyjających wiatrach może niedługo stworzymy topik dla biegających ciężarówek;) (ew. szurających )
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 295
- Rejestracja: 12 kwie 2011, 20:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Taaa, znam taka, kolezanka z pracy, ktora stosowala bieganie jako srodek antykoncepcyjny. W 7tc przebiegla maraton w czasue 3:15, teraz w 24tc nadal biega ok 10km dziennie. Nikt nie wierzy, ze jest w ciazy, bo dokladnie NIC nie widac. Na liczniku wagowym rowniez niewiele.
"You don't stop running because you get old. You get old because you stop running..."
Jack Kirk aka. Dipsea Demon
Jack Kirk aka. Dipsea Demon
- kejt7
- Stary Wyga
- Posty: 166
- Rejestracja: 16 lip 2012, 13:52
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
mam nadzieję, że lekarz pozwala i wszystko jest ok z dzidziusiem. jeśli tak, to JA TEŻ TAK CHCĘ!DariaB pisze:Taaa, znam taka, kolezanka z pracy, ktora stosowala bieganie jako srodek antykoncepcyjny. W 7tc przebiegla maraton w czasue 3:15, teraz w 24tc nadal biega ok 10km dziennie. Nikt nie wierzy, ze jest w ciazy, bo dokladnie NIC nie widac. Na liczniku wagowym rowniez niewiele.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 295
- Rejestracja: 12 kwie 2011, 20:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Pewnie, ze lekarz pozwala.
Ja biegalam i jezdzilam na rowerze do 8 miesiaca, tylko pilnowalam tetna, wiec wolniej a dluzej.
Moj lekarz, sam biegacz i kolarz, twierdzi, ze aktywne kobiety maja latwe i szybkie porody i moj taki byl, ledwo zdazylismy do szpitala, mlody wyskoczyl 20 minut po dotarciu.
Ja biegalam i jezdzilam na rowerze do 8 miesiaca, tylko pilnowalam tetna, wiec wolniej a dluzej.
Moj lekarz, sam biegacz i kolarz, twierdzi, ze aktywne kobiety maja latwe i szybkie porody i moj taki byl, ledwo zdazylismy do szpitala, mlody wyskoczyl 20 minut po dotarciu.
"You don't stop running because you get old. You get old because you stop running..."
Jack Kirk aka. Dipsea Demon
Jack Kirk aka. Dipsea Demon
- kejt7
- Stary Wyga
- Posty: 166
- Rejestracja: 16 lip 2012, 13:52
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Daria, tchnęłaś we mnie nieco otuchy:) byle znaleźć jakiegoś sensownego lekarza...
-
- Stary Wyga
- Posty: 250
- Rejestracja: 18 cze 2013, 14:13
- Życiówka na 10k: 43:44
- Życiówka w maratonie: brak
No mój akurat taki nie był -trwał prawie 24h. I pamiętam obłędną minę lekarza, który kazał mi chodzić po korytarzu szpitalnym by było szybciej, jak mu powiedziałam, ze dziennie to ja chodzę pieszo ponad 6 km (do pracy i spowrotem, a pracowałam do ostatniego dnia ) więc to nic nie da. nawet na sam poród, jak poczułam, że coś się zaczyna dziać, poszłam sobie pieszo powodując tym niepomierne zdumienie wśród personelu oddziału.niestety, moja aktywność na nic się zdała i musiałam nieco pocierpieć
ale dziewczęta biegające trzymam kciuki za Wasze starania i dobre samopoczucie do ostatnich dni
ale dziewczęta biegające trzymam kciuki za Wasze starania i dobre samopoczucie do ostatnich dni
- kejt7
- Stary Wyga
- Posty: 166
- Rejestracja: 16 lip 2012, 13:52
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
oj no wiecie, pewnie różnie to bywa, nie ma reguły, ale pewnie, gdybyś odpuściła ruch byłoby jeszcze gorzej