to chyba nie kolano?

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
grzech
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 6
Rejestracja: 26 kwie 2005, 10:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdynia

Nieprzeczytany post

Witam i o zdrowko pytam;) Posiadam;) kolano po przejsciach, po rekonstrukcji wiezadel (kilka lat temu) i jeszcze dziala. Jednak jak troszke pobiegam, albo pojezdze na rowerku, zaczyna mnie bolec z przodu nad kolanem, jakby polaczenie miesnia (czworoglowy?) - nie jestem pewien ale tak centralnie z przodu ok. 2cm ponad jablkiem:( i tylko podczas wysilku - napecia miesnia. Bol nasila sie wraz z wzrostem wysilku. Nie wskazuje to jednak na jakies uszkodzenie, a wynik przesilenia, a nie mam zamiaru odstawiac ruchu, wiec pytam - jakby ten bol zminimalizowac - opaska uciskowa + jakies mazidlo? Dodam, ze goracy prysznic z masazem pomaga:)
kłaniam
Grzegorz
New Balance but biegowy
darjo
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 36
Rejestracja: 27 sty 2005, 01:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: lublin

Nieprzeczytany post

słuchaj,a udało Ci sie troche odbudowac ten mięsień(zaniknięty przeciez po operacji)?czy przez ten czas nic z nim nie robiłes?jezeli tak jest to poprostu stopniowo musisz go rozruszac.najlepiej tak jak to robisz truchtanie,jazda na rowerku,ajeżeli boli to zmniejsz narazie obciązenia idokładaj powoli.Przydałoby sie też może wzmocnienie tego mięsnia(jakieś ciezary-tylko z głową).nic na siłe.ijak najwiecej przy tym wszystkim rozciągaj.
napisz jeszcze gdzie ijaką metoda miałeś robioną tą rekonstrukcje
pozdrawiam
grzech
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 6
Rejestracja: 26 kwie 2005, 10:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdynia

Nieprzeczytany post

Tak czytam forum i objawy sa podobne do ciasnoty przedziałów powięziowych:( Czy w tym miejscu to mozliwe?
kłaniam
Grzegorz
grzech
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 6
Rejestracja: 26 kwie 2005, 10:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdynia

Nieprzeczytany post

darjo - udalo sie i to bardzo dobrze - moze jednak za dobrze:( co prawda, nie jest taki jak w zdrowej nodze - inaczej sie rozwinal bo musial - byl naderwany w polowie uda i mam po naprezeniu w tym miejscu widoczny ubytek miesnia.  Co do metody - to oprocz tego ze byla inwazyjna, przednie i tylne byly rekonstruowane i zostala piekna:( blizna i podobno srubka jakas - to szczegolow nie pamietam, a operowal dr Ciesla w Gdyni.
kłaniam
Grzegorz
darjo
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 36
Rejestracja: 27 sty 2005, 01:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: lublin

Nieprzeczytany post

aha.a blizna pooperacji konkretnie w którym miejscu?słuchaj nawet jezeli miesien odbudowałes,czego oczywiscie gratuluje,a miałeś jakąś przerwe od konkretniejszego wysiłku to może to wszystko boleć.
atak z ciekawości...co ci sie stało wogóle?:)(więzadła,miesien...)
grzech
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 6
Rejestracja: 26 kwie 2005, 10:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdynia

Nieprzeczytany post

Blizna jest z przodu ok. 8cm (polnocny zachod;)) A sprawa jest dosc stara - ladnych pare lat temu i bol ponad kolanem po wysilku tez nie zaczal sie w tym sezonie;) Zawsze pomaga przerwa i ograniczenie wysilku, ale to mnie jakos nie do konca satysfakcjonuje, wiec pytam. Moze jakies masci + dobra opaska? Poradzcie cos - prosze.
Co do urazu - drobny wypadek na motorze - zlamane udo, podudzie, porwane wiezadla. Wszystko bylo dluuugo rehabilitowane. A drobny przykurcz w kolanie sie ostal do dzisiaj:(
kłaniam
Grzegorz
darjo
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 36
Rejestracja: 27 sty 2005, 01:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: lublin

Nieprzeczytany post

uuu...no to wypadku niezazdroszcze.słuchaj,mięsien odbudowałes,a własnie co z ruchomoscią?zgięcie pełne?wyprost tez?bo problemy mogą sie też brac i stąd.
słuchaj,ajak rehabilitowałes i cwiczyłes,nie dokouczły Ci te bóle?
co do masci to ja jestem nastawiony sceptycznie.napewno jednorazowo pomagają usmierzając ból,ale to nie załatwia sprawy na dłuzsza mete.opaska może itak,ale tutaj pozostaje kwestia co tak naprawde boli idlaczego(używać stabilizatora czy tylko zwykłego miekkiego sciągacza?)moim zdaniem po takim czasie przy niezbyt wyczynowym uprawianiem sportu zwykły sciągacz(miekkii stabilizator)powinien starczec.nosic raczej nie zaszkodzi.
wiesz,atak swoją drogą przy tak złożonym urazie nogi jak piszesz ze miałes teraz moze sie odzywac wiele rzeczy,tylkko zastanawia mnie to czy to było tak zawsze czy dopiero teraz sie zaczeło pojawiac?
dobra nie wymyslam juz:)
pozdrawiam
grzech
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 6
Rejestracja: 26 kwie 2005, 10:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdynia

Nieprzeczytany post

Ruchomosci w zgieciu nie odzyskalem - brakuje do tylka 10-15cm, ale to w niczym nie przeszkadza;) Wyprost jest 100%. Co do boli podczas rehabilitacji, to w tym miejscu nie pamietam, zeby sie pojawialy. Ale podczas naciagania - to istne tortury byly;) - ale dobry rehabilitant, z Konstancina zreszta - odwalil kawal dobrej roboty. A bol w tym wlasnie miejscu po wysilku to od zawsze - raczej. Ale jak napisalem, 10km pedalowania i sie wlacza narastajac w miare napinania sie miesnia, po zejsciu z roweru i rozluznieniu miesnia, bol stopniowo zanika. Dodal bym obrazek, ale cosik nie widze na tym forum takiej mozliwosci:(
kłaniam
Grzegorz
darjo
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 36
Rejestracja: 27 sty 2005, 01:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: lublin

Nieprzeczytany post

hmm...właśnie.Podejrzewałbym jednak,że rzecz tkwi w rozciągnieciu tego wszystkiego.wiadomo-czym to rozciągnięcie mniejsze,tym większa ciasnota bedzie panowała w całym stawie.pozatym,przecież słabsze rozciągniecie to większa podatność mięsnia na wszelkiego rodzaju skurcze,niedożywienia,naderwania,itp..tym bardziej na tak już uszkodzonej kończynie.Myśle,ze jednak to 75-80stopni może nie wystarczać.(oczywiście najlepiej byłoby jakby noga gieła sie do końca,a nawet jeszcze więcej,czym więcej tym lepiej).
Sprawa jest bowiem prosta.nawet jeżeli tak naprawde nie chodzi o to rozciągnięcie,to ewentualne zwiększenie stopnia zgięcia tego kolana przecież nie zaszkodzi,a moim zdaniem,wręcz przeciwnie.
może warto pomysleć też nad jakimś mądrym masażem.bardzo pomaga.no i dużo wody...ale otym to pewnie bardzo dobrze wiesz:)
pozdrawiam...


P.S.
(ja jestem z tych szczęśliwców,a moze upartych,którym po 3 miesiącach od rekonstrukcji więzadeł udało się usiąść na piętach:))
grzech
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 6
Rejestracja: 26 kwie 2005, 10:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdynia

Nieprzeczytany post

Darjo - z tym rozciaganiem miales racje:) Zeczywiscie, po rozciagnieciu przed wysilkiem, dolegliwosc jest mniejsza, a nawet zanika:) Mam nadzieje ze tak tez zostanie:) 20km na rowerku i kolano jak u niemowlaka:) a wczesniej po 20km mialem kolanowy zakaz pedalowania na 2 dni:(
kłaniam
Grzegorz
ODPOWIEDZ