Witam
Jestem w trakcie realizacji planu Pana Bartoszaka na 10 km w 40 min. Moją pierwszą dyszkę na zawodach przebiegłem na Orlen Warsaw w czasie 42:59 i od tego momentu można powiedzieć, że wziąłem się za trenowanie pod 10 km. Po 8 tygodniach realizacji planu przyszedł czas na sprawdzian (również ujęty w planie) Tak też zrobiłem i pobiegłem 10 km w Biegu Świętojańskim w 40:56. Nie wiem czy 2 min w 8 tyg to sporo ale w każdym razie plan działa. Z czasem zacząłem bardziej się wgłębiać w inne plany treningowe i zauważyłem, że w planie Pana Bartoszaka nie ma treningów tempowych np 2 x 4 km w tempie przybliżonym do startowego... Nie wiem czy dorzucić coś takiego? Jak tak to kiedy? U Pana Bartoszka są dwa mocne akcenty w tyg jeden np 8 x 400m a po 4 dniach 6 x 1200m . Nie ma właśnie takich dłuższych tempowych odcinków. Troszkę jestem zmieszany i nie wiem co robić. DO końca planu pozostały jeszcze 4 tygodnie. Po tym planie co robić dalej? Do skończeniu planu do BW zostaną jeszcze ponad 2 miesiące ... a tu trzeba zbić jeszcze 3 minuty, czy to w ogóle możliwe?
10 km w ~ 38 min w Biegnij Warszawo 2013
-
dzkzsl
- Wyga

- Posty: 139
- Rejestracja: 12 lis 2012, 19:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
-
Adrian26
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1971
- Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
- Życiówka na 10k: 38:14
- Życiówka w maratonie: 2:57:08
- Kontakt:
Realne może i jest, ale bardzo mało prawdopodobne. Odkąd zszedłem poniżej 40 minut na 10 km, to rocznie udaje mi się zbijać minutę, maksymalnie półtorej, a trenuje sumiennie.
Z drugiej strony czytałem, że ktoś w ciągu pół roku zszedł z 40 minut na 35. W każdym razie do tego zdolne są jednostki, co by nie mówić utalentowane
Lepiej iść do celu małymi krokami. 3 minuty na tym poziomie to już jest naprawde spory przeskok 
Z drugiej strony czytałem, że ktoś w ciągu pół roku zszedł z 40 minut na 35. W każdym razie do tego zdolne są jednostki, co by nie mówić utalentowane
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
-
dzkzsl
- Wyga

- Posty: 139
- Rejestracja: 12 lis 2012, 19:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
W każdym razie będę się starałAdrian26 pisze:Realne może i jest, ale bardzo mało prawdopodobne. Odkąd zszedłem poniżej 40 minut na 10 km, to rocznie udaje mi się zbijać minutę, maksymalnie półtorej, a trenuje sumiennie.
Z drugiej strony czytałem, że ktoś w ciągu pół roku zszedł z 40 minut na 35. W każdym razie do tego zdolne są jednostki, co by nie mówić utalentowaneLepiej iść do celu małymi krokami. 3 minuty na tym poziomie to już jest naprawde spory przeskok
-
TomaszJWE
- Rozgrzewający Się

- Posty: 4
- Rejestracja: 07 kwie 2013, 18:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ja uważam że jest to osiągalne
pisze po swoich doświadczeniach ! Ja biegam gdzie od lutego nigdy wcześniej nie biegałem ale całe życie z przerwami grałem w piłke ! Zrezygnowałem z piłki i biegam sobie mniej kontuzjii
ale do sedna pobiegałem sobie troche i w pierwszym starcie w życiu na 10km miałem 39:53 to było 28-04-2013 a w drugim 26-05-2013 też na 10 km ale praktycznie same górki w mieście miałem 38:43 czyli minuta do przodu
biegam sobie sam po lasach ściągnełem jakiś trening z neta przerobiłem troszke pod siebie i jakoś idzie także trzeba uwierzyć i nie odpuszczać

