Bieganie a upały!!
- siena_driver
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2302
- Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
- Życiówka na 10k: 49:18
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Póki nie leje, każda pogoda dobra
A upał najlepiej potraktować jako ekstra trening wydolnościowy 


- Kwiat
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 693
- Rejestracja: 09 sie 2007, 02:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gelsenkirchen
- Kontakt:
Wczoraj jeszcze dobrze nie zacząłem biec, a twarz cała ociekła potem - a pod wieczór było "ledwie" 26 st. C. Dodatkowe urozmaicenie w postaci podbiegów i zbiegów oraz pewnych nierówności na trasie w połączeniu z chyba jednak zbyt optymistycznym tempem na taki teren i taką pogodę zmusiły mnie do: a) zatrzymania się po 5 km i pokonania kładki nad ulicą - uzbrojoną w strome schody - marszem, bo biec nie dało rady, poza tym musiałem chwilę odsapnąc, żeby zmusić się do kontynuowania biegu b) obcięcia treningu o jakieś 900 m bo tyle mniej przebiegłem względem wcześniejszych założeń. O porzuceniu zrobienia po biegu kilku przebieżek na stadionie Resovii nie będę się już rozpisywać - to się samo przez się rozumie, prawda? 
Niech żyje +30 st. C!

Niech żyje +30 st. C!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 433
- Rejestracja: 07 lut 2009, 18:12
- Lokalizacja: Warszawa
Nie wiem, co ludzie mają do ulew. Przecież bieganie w deszczu to sama przyjemność. Poza tym upał to prawie to samo, co deszcz. I tu jesteś mokry, i tu, tylko gdy pada, to nie musisz taszczyć baniaka z wodą pitną.grim80 pisze:Póki nie leje, każda pogoda dobraA upał najlepiej potraktować jako ekstra trening wydolnościowy
- krunner
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 978
- Rejestracja: 14 wrz 2011, 10:32
- Życiówka na 10k: 42:53
- Lokalizacja: Warszawa
Zgadzam się.maksio97 pisze:Nie wiem, co ludzie mają do ulew. Przecież bieganie w deszczu to sama przyjemność. Poza tym upał to prawie to samo, co deszcz. I tu jesteś mokry, i tu, tylko gdy pada, to nie musisz taszczyć baniaka z wodą pitną.
Drobna uwaga: do tego też może przydać się pulsometr, wystarczy pilnować pulsu, pomoże przetrwać upały.
Wczoraj było 28 st. w lesie, miałem średnio 152 bpm (wyszło tempo 6'08''/km), normalnie przy tym samym średnim pulsie na tej trasie mam 5'40''/km. Zmęczenie podobne jak przy 20 st., tylko pierwszy raz w tym roku zabrałem na trening wodę

pozdr. krunner
- P@weł
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1587
- Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Po środowych mękach w klejącym powietrzu o temperaturze niewiele poniżej trzydziestki, biorę deszcz i ulewę w ciemno!!!...Mogę nawet wtedy biegać nago po mieście :D , byleby się nie smażyć. Nie podzielam opinii Grzesia - wytrzymałościówkę to mogę sobie robić na podbiegu albo "intrwałując", niekoniecznie z oszalałym serduchem i ciałem, które w dramatyczny sposób próbuje się termoregulować w gorącym i stojącym jak zawiesina powietrzu.....Myślę, że bieganie w warunkach upału, w parnym, nieruchomym powietrzu przypomina nieco próbę robienia pompek w saunie - można skalibrować czas zejścia na zawał
, kalibracja jednorazowa :D ....
A tak w ogóle, to zatraca się przyjemność biegania....a ta powinna nam towarzyszyć nawet jak mamy ambitne cele
. Trochę jakbyśmy lubili pływać i latem pływali w gorącej wodzie...

A tak w ogóle, to zatraca się przyjemność biegania....a ta powinna nam towarzyszyć nawet jak mamy ambitne cele

P@weł...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu

Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1219
- Rejestracja: 09 paź 2012, 11:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
A ja właśnie przeczytałem, że w gorące dni należy uważać z koszulkami tech syntetyk odprowadzającymi pot od skóry, bo chłodzenie ciała polega na tym, że ten pot paruje na skórze czyli nie powinno się go z niej zabierać.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1392
- Rejestracja: 10 cze 2013, 13:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Deszcz, ulewa może być, oby nie te upały. Jak jest chłodno to mogę biec i biec, ale w te upały biegam tak jak bym pierwszy raz biegł :/
Zmuszam się do biegania przez co pryska radość z biegu:/
Kolega polecił polewać się wodą podczas biegu, dziś mam zamiar wypróbować ten patent
mam nadzieję, że pomoże
pozdro
Zmuszam się do biegania przez co pryska radość z biegu:/
Kolega polecił polewać się wodą podczas biegu, dziś mam zamiar wypróbować ten patent

pozdro
- P@weł
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1587
- Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Dokładnie, w środę wieczorem, ledwie 200 metrów przebiegłem, a jakiś niezidentyfikowany "proteinowiec" załapał się na fazę wdechu i zaparkował mi w krtani...Próbowałem jakoś biec, potem odkaszlnąć, ale ten się wiercił i podrażniał tak, że musiałem się zatrzymać i wpaść w spazmy gruźlicze, żeby pozbyć się intruzatanhauser pisze:Upał to jedno, ale te latające agresywne proteiny, to dopiero jest Meksyk. Jak cię nie użre, to wpadnie do paszczy i białkowy posiłek zaliczony.

P@weł...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu

Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Mialem to samo wczoraj, tak zaczalem kaszlec, ze prawie zwymiotowalem mojego banana
, ale sie nie zatrzymalem, twardy bylem, bo zatrzymac sie w trakcie treningu to jak trening do kosza wyrzucic
Za to dzis musialem sie zatrzymac zeby przepuscic Panow Policjantow na polnej drodze w Kii Sportage, bo zajmowali cala szerokosc drogi. Tak sie na mnie patrzyli, ze myslalem, ze mnie zwina (byla 5 rano). O komarach typowo nawet nie pisze bo jak wlece do ladu to jakas masakra jest, nie wiem dlaczego, ale upodobaly sobie moje lokcie... :-/


-
- Stary Wyga
- Posty: 250
- Rejestracja: 18 cze 2013, 14:13
- Życiówka na 10k: 43:44
- Życiówka w maratonie: brak
ja dziś biegłam w samo południe, plus 28 na termometrze. Zrobiłam 20 km. Dla mnie pogoda nie ma chyba az takiego wielkiego znaczenia bo biegło mi się znakomicie. może tez dlatego, ze miałam mile towarzystwo a to zawsze raźniej. w każdym razie jeśli mam wybierać to juz wole biegać w upały niż przy minus 15 z hulającym lodowatym wiatrem bo i w takich warunkach biegałam
- Buniek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2655
- Rejestracja: 11 cze 2009, 11:12
- Życiówka na 10k: 35:35
- Życiówka w maratonie: 2:57:09
- Lokalizacja: Toruń
Co to były za zawody.... Piekny wyczyn Korzeniowskiego. Nizhegorodov bardzo osłabł przed metą i słaniał się na nogach,a le udało mu sie obronić drugie miesce.JarStary pisze:.
Na jednej z olimpiad Robert Korzeniowski był naciskany przez jakiegoś zawodnika rosyjskiego oczywiście odparł atak i wygrał, ale ten rosjanin nawet chyba nie był na pudle osłab bardzo, okazało się, że nie przyjmował płynów (może Fist coś na ten temat więcej wie?).
tu można obejżeć finsz tych zawodów z Aten. Łezka kręci się w oku

Krzysiek