Piwnego Buddy zimowe boje

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
LoveBeer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 954
Rejestracja: 03 gru 2012, 19:45
Życiówka na 10k: 34.00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Nowy Targ
Kontakt:

Nieprzeczytany post

22.02.2013

jodla-turbacz-jodla w zamieci snieznej i po megagrzaskim podlozu (cos jak pierwszy podbieg na wilczych groniach), koncoweczke zbieglem pozaszlakowo, gdzies w lesie w sniegu do poluda :trup:

bieg
15.8 km
670 up
1.43 h
6.32 /km
http://app.strava.com/activities/41822782
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
LoveBeer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 954
Rejestracja: 03 gru 2012, 19:45
Życiówka na 10k: 34.00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Nowy Targ
Kontakt:

Nieprzeczytany post

23.02.2013

dzis powtorka trasy z poniedzialku ale z czescia teamu jmp race ;) pobieglo nas 4, tempo bylo takie zeby dalo sie rozmawiac, choc momentami nie :tonieja: majac na uwadze warun i to ze wieksza grupa zawsze wolniej sie biegnie trening wyszedl super - zarowno pod wzgledem czysto treningowym jak i czasowym (nie wspominam ze GRZĄSKO ! - jak to ostatnio zwykle :hej: i ze wialo tak ze momentami chcialo glowe urwac). zbieg ze schroniska byl po nawianym sniegu po kolana, bieglismy tam jak wiariaci, grupa ktora szla od dolu tylko stala z rozdziawionymi ustami i patrzyla co to sie wogole dzieje :hej: koncowka zbiegu juz raczej dosc szybko (u mnie najszybszy 1km to 3.25 :) huzior 2.53, no to jest juz wariactwo :szok: )

bieg
21.4 km
920 up
2.08 h
5.59 /km
http://app.strava.com/activities/41919749
Awatar użytkownika
LoveBeer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 954
Rejestracja: 03 gru 2012, 19:45
Życiówka na 10k: 34.00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Nowy Targ
Kontakt:

Nieprzeczytany post

uhuhuhu, dzis nie bede straszyl zwierzyny lesnej i nie ide na trening ;)

tydzien 8
113 km (59 bieg)
11.25 h
3.945 m w pionie
Awatar użytkownika
LoveBeer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 954
Rejestracja: 03 gru 2012, 19:45
Życiówka na 10k: 34.00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Nowy Targ
Kontakt:

Nieprzeczytany post

25.02.2013

to co sie dzieje z pogoda to jakis kosmos, na ulicy rzeki, lod i masa topniejacego sniegu, dzwoni Adam Z. ze biegniemy interwaly na klocka, w sumie taki byl plan ale przekonalem go zebysmy chociaz sprobowali pobiec na turbacz... ekhm, warunki gorsze niz na wilczych groniach, na polanach juz co krok wpadalismy po kolana, wiec wycof i dokrecenie 2 golgotek, bieg w sumie dosc spokojny, ale w tych warunkach nawet na 100% pewno bysmy nie dali rady zblizyc sie do 6/km.

bieg
8.4 km
480 up
1 h
7.11 /km
Awatar użytkownika
LoveBeer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 954
Rejestracja: 03 gru 2012, 19:45
Życiówka na 10k: 34.00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Nowy Targ
Kontakt:

Nieprzeczytany post

26.02.2013

szok, szok, szok - tak moge opisac dzisiejszy trening ;) po pierwsze sadzilem ze bedzie pacia po kostki i biegnac zoltym zawroce zaraz za jodla. okazalo sie ze jest fajnie, w miare twardo i tylko troche sliskiej kaszy jest, 2km powyzej jodly fragment rzeczywiscie ciapy, ale da sie przeleciec uwaznie i nie wpasc, potem znowu fajnie, powyzej krzyza nawet troche zmrozone i dopiero powyzej kosciolka na zoltym miekko, ale bywalo gorzej.
po drugie tempo - lecialem w miare szybko ale totalnie bez napinki, rzeklbym ze powyzej krzyza sobie juz bimbalem, na zbiegu tez nie poganialem ale po prostu dawalem nogom robic swoje. a tempo wyszlo 5.16 ! przy dodatniej temperaturze w lutym przy metrze sniegu w gorcach - nie do pomyslenia ! ale mysle ze na wynik mial wplyw wczorajszy lekki trening i odpoczynek w niedziele, 2 dni a jaka robia roznice :lalala:
no i po trzecie pogoda - teraz jak to pisze to jest 100% zachmurzenia, 99% wilgotnosci i wogole padaka, a teraz spojrzcie na zdjecia jak bylo na gorze (niestety nie mialem aparatu) - az chce sie zyc :bleble:

bieg
19 km
770 up
1.40 h
5.16 /km
http://app.strava.com/activities/42323706
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
LoveBeer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 954
Rejestracja: 03 gru 2012, 19:45
Życiówka na 10k: 34.00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Nowy Targ
Kontakt:

Nieprzeczytany post

27.02.2013

ostatni dluzszy trening przed rmd-szczyrkiem w sobote. dzis na dole jeszcze gorzej niz wczoraj, wszystko plynie. na dodatek mgla sie mocno podniosla i zerwal sie mocny wiatr - na szczescie gora chwycil minus i wszystko pieknie przymarzlo - wybieg zoltym, wkolo turbacza czerwonym i zbieg zielonym (na ziloenym na polanach mozna jednak wpasc po kolano, a dolem troszczke miekko). dzis bez pospiechu, z aparatem ;)

bieg
18.7 km
800 up
1.50 h
5.55 /km
http://app.strava.com/activities/42426791
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
LoveBeer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 954
Rejestracja: 03 gru 2012, 19:45
Życiówka na 10k: 34.00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Nowy Targ
Kontakt:

Nieprzeczytany post

no i znowu corka mnie zarazila jakims zapaleniem oskrzeli - podobnie jak poprzednio, tydzien wytrzymalem a po tygodniu bach ! i w sumie az tak by nie bolalo gdyby nie to ze wzielo mnie na 2 dni przed rmd w szczyrku :( 2 dni w temperaturze 39 stopni, bolace wszystkie kosci i miesnie. w piatek wieczor jednak TROCHE mi sie poprawia i postanawiam jechac. co to duzo gadac - godzine przed startem biore pyralgine i jakos to bedzie. ale zanim zaczal sie bieg, pierwszy zgrzyt - bieg sie opoznil, mialo byc 20 minut, bylo 10, jak bieg wystartowal to my milo gaworzylismy w osrodku :( dobieg do startu to jakies 150-200m, tu juz mamy w plecy ponad minute, a na poczatek jest 2km zbieg i nie ma NAJMNIEJSZYCH szans dospawac czolowke - i tak wyprzedzam mase ludzi, potem na plaskim jeszcze troche, a na podbiegu - bomba. 2 dni a czlowiek jest tak slaby ze az sie wierzyc nie chce ;) bieglem chyba sama psycha, czepilem sie jakiegos biegacza ktory jeszcze kilka osob wyprzedzil i melduje sie na mecie 8 (!!!) minut po zwyciezcy - z jednej strony porazka, bo naprawde chcialem powalczyc, z drugiej pol biedy, bo z naszej nowotarskiej ekipy i tak jestem najszybszy. w sumie 16 miejsce senior, 22 men.

bieg (gps wlaczylem juz na zbiegu bo po prostu po tym naszym epickim starcie czlowiek mial co innego na glowie niz zajmowac sie takimi pierdolami ;))
ok 8.5km
ok. 600 up
47 minut
(najszybszy 1km 3.11, 1mila 5.09)
http://www.alpinsport.pl/wondol/files/p ... 3_open.pdf
Awatar użytkownika
LoveBeer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 954
Rejestracja: 03 gru 2012, 19:45
Życiówka na 10k: 34.00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Nowy Targ
Kontakt:

Nieprzeczytany post

-----------
idzie lato ;) wiec pewno do listopada zawieszam bloga, czasem moze cos jeszcze przebiegne, ale raczej juz tylko okazjonalnie. chyba ze zdecyduje sie na calego montraila ;) tak czy siak czas pomyslec teraz o rowerze :)
Awatar użytkownika
LoveBeer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 954
Rejestracja: 03 gru 2012, 19:45
Życiówka na 10k: 34.00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Nowy Targ
Kontakt:

Nieprzeczytany post

droga wyjatku 'trening' z 31 maja - czyli bieg sokoła

po zimie biegalem w sumie moze z 5-6 razy, z czego jednym biegiem byla dziesiatka asfaltem po gorkach w nowym targu na 1 biegu ppwsz - tak wiec jesli chodzi o bieganie to raczej slabo, choc wiadomo ze caly czas jezdze na rowerze. pomysl z biegiem sokola byl calkowicie spontaniczny - placilem za numerki i zapisywalem sie dzien wczesniej w biurze zawodow :)

w poniedzialek przed zawodami coprawda zrobilem macna petle po gorcach (http://app.strava.com/activities/56534903), ale teraz juz sam nie wiem czy pomoglo mi to czy zaszkodzilo ;)

w sobote przed zawodami po dotarciu do kuznic bardziej nas interesuje gdzie tu zrobic 'numer 2' i jak sie ubrac niz same zawody, ale to dobrze, bo sie nie stresujemy. pogoda byla taka ze jak wyszlo slonce i wydawalo sie ze bedzie dobrze to zaczelo padac :) bylo tak przez cala trase - moze nie tyle padalo co mzylo. bylo tez stosunkowo chlodno, a przede wszystkim mokro - a jako ze trasa byla w wiekszosci po kamieniach, korzeniach, drewnianych mostkach to bylo slisko i chyba dosc niebezpiecznie ;) na starcie liczenie zawodnikow, male zamieszanie i start... pierwsze ze 2 kilometry po okraglakach do kalatowek.

Obrazek

slabo sie biegnie, ale najbardziej jestem zaskoczony ze tempo takie sobie - naprawde myslalem ze pojdzie ogien od startu. zdawalem sobie sprawe ze napewno obsada nie jest supermocna bo ta sie regeneruje przed mardula, ale kilka znajomych twarzy z biegania w zimie rozpoznawalem :) po pol kilometra atakuje 2 zawodnikow (w tym zwyciezca - i ten ma na tyle skuteczny atak ze widze go potem dopiero na mecie :)), ja biegnie za zdobywca 2 miejsca - i wcale sie nie forsuje. po skrecie z kalatowek na pierwszy powazny podbieg i ja atakuje - kolega puszcza, na dodatek okazuje sie ze z tych 2 co pobiegli przodem jeden juz ma wyrazna bombe :D tak wiec jest 3-ci kilometr a ja biegne 2 open i sie zastanawiam wtf ? :lalala: biegnie mi sie znakomicie, mam spore rezerwy, dopoki nie zaczyna sie zbieg zoltym szlakiem - jest on stosunkowo prosty (choc skupienie caly czas na 100%) - moje 77 kg nie pomaga mi w takich zbiegach, wiec nie bylem zdziwiony jak dogania mnie Huzior (z teamu)...

Obrazek

...staram sie go trzymac ale powolutku trace dystans, po chwili wyprzedza mnie kolga ktory na gorze mial bombe ;) tez go puszczam, na domiar zlego lapie mnie kolka :( teraz juz czekam na podbieg bo tu wiem ze mnie od razu pusci :) i tak tez sie dzieje - po wbiegu w doline strazyska najpierw wyprzedzam Huziora, potem kolege i znowu jestem 2-gi - wydaje mi sie ze nogi nie chca leciec, ale chyba rywale mieli podobnie.

Obrazek

no i tu dobiegamy do wspinaczki na czerwona przelecz - oj, mowie wam, to co tam bylo lamie psyche na maxa ;) obracam sie i widze ze zdobywca 2 miejsca ktorego wyprzedzalem na 1 podbiegu wlasnie wyprzedza dwojke za mna i szybko zbliza sie do mnie - stawiam zaciekly opor ale i tak kolega dochodzi mnie - w przeciwienstwie do dwojki za nami lapie sie koledze na plecy i nie puszczam do samej gory :) oczywiscie jak zaczelo sie robic plasko zaczyna robic sie dziura, kolega odskakuje a mnie... lapie kolka :hej: nigdy tego nie probowalem ale zazywam potas...

Obrazek

... a ten pomaga. zaczynam dokrecac na trudnym zbiegu juz w strone kalatowek - sporo ryzykuje, no ale kto nie ryzykuje... przed kalatowkami doganiam kolege, ale brakuje z kilometra podbiegu zebym mogl poprawic i wbiegam na mete 20 sekund za nim. Huzior przebiega chwile potem na 5 open - przebiega mete tylem, humor dopisuje ;) jestesmy sciorani, ale bardzo zadowoleni, szkoda tylko ze pudlo open nie dostalo chocby jakis malutkich statuetek :P

Obrazek

14.6 km
1080 up
5.53 /km (5.27 wg wynikow, ale dystans byl troche zawyzony)
http://app.strava.com/activities/57279148
Awatar użytkownika
LoveBeer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 954
Rejestracja: 03 gru 2012, 19:45
Życiówka na 10k: 34.00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Nowy Targ
Kontakt:

Nieprzeczytany post

04.06.2013

jak tak dalej pojdzie bede musial zmienic tytul bloga ;) zeby nie bylo i dzis wstawie kilka zdjec, ktore jak zwykle wiecej powiedza niz 1000 slow ;) 2 godziny w deszczu i w blocie, poczatek mocniej, potem juz raczej spokojnie, bieg w chinskich speedrosach za 50 baksow, niezle dostaly dzis w kosc :hej:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

16.4 km
640 up
1.45h
6.27 /km
http://app.strava.com/activities/58114639
Awatar użytkownika
LoveBeer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 954
Rejestracja: 03 gru 2012, 19:45
Życiówka na 10k: 34.00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Nowy Targ
Kontakt:

Nieprzeczytany post

05.06.2013

az sie wierzyc nie chce, 2-gi bieg pod rzad przez 2 dni... to chyba przez pogode ;) dzis (jako ze buty od wczoraj nie wyschly ;)) pobieglem asfalt po gorkach - zalozenie bylo raczej delikatnie, dosc dlugo, z jednym mocnym akcentem (w postaci podbiegu http://app.strava.com/segments/3930663 - 1.7 km i 130 w pionie, srednie nachylenie 7.8%) - jak widac na zalaczonym obrazku kom (cr) pobilem dosc mocno bo o prawie minute i to bylo 9 minut w tzw trupa, 100% :) reszta - szczegolnie zbiegi - spokojnie, pod gorki mocniej ale bez przesadyzmu.

http://app.strava.com/activities/58335724
18.8 km
490 up
1.41 h
5.22 /km
Awatar użytkownika
LoveBeer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 954
Rejestracja: 03 gru 2012, 19:45
Życiówka na 10k: 34.00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Nowy Targ
Kontakt:

Nieprzeczytany post

10.06.2013

niezbyt udany mialem weekend na rowerze, wogole cos mi marnie idzie w tym roku ;) wiec staram sie troche przekierunkowac na bieganie, zobaczymy co z tego bedzie. dzis pierwszy raz od lat bieglem w lecie, bez deszczu, w wiekszosci po suchym - i bylo super. trasa krotka* - zielonym gora-turbacz-dol, auto zostawilem na koncu asfaltu wiec bieg w 100% w terenie (a ze mocno wyplukalo przez ostatnie deszcze bardzo duzo po kamieniach)

*dluzsze wybieganie moze w srode bedzie - planuje taterki bo strasznie je zaniedbalem, a potem do weekendu luz i jakis starcik pewno ;)

dzis do gory zawzialem sie zeby zrobic rekord najpierw na golgotce a potem stwierdzilem ze pociagne zielonym do samego turbacza w takim mocnym up tempie i zobaczymy jak sie ta moja forma ma - no i wyszlo chyba niezle bo poprawilem swoj czas o 2 minuty (!!!! z 36.30 na 34.30 - coprawda rekord byl z zimy, ale w zimie wbrew pozorm czasem biegnie sie duzo lepiej bo bywa ze jest rowne i twarde podloze, a teraz byly miesca ze bylo bardzo trudno, na golgotce jak na wyschnietym kolrycie gorskiej rzeki) - niby bieglo sie tak sobie, ale staralem sie robic jak najdluzsze kroki zamiast drobic i to chyba zdaje egzamin. na dol bez szalenstw a mimo to dosc szybko - wiem jak to glupio zabrzmi ale znowu bieglem w chinskich speedcrosach i dzieki temu ze one maja wyraznie mieksza podeszwe (a raczej to 'miesko' miedzy podeszwa wlasciwa a stopa) zbiega sie DUZO lepiej :)

http://app.strava.com/activities/59466883
12.6 km
560 up/down
1.07h
5.17 /km
Awatar użytkownika
LoveBeer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 954
Rejestracja: 03 gru 2012, 19:45
Życiówka na 10k: 34.00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Nowy Targ
Kontakt:

Nieprzeczytany post

13.06.2013

mialo byc dlugie wybieganie - i jest. coprawda zakladalem 3, max 4 godziny, a wyszlo 6 z czego 5 biegu, no ale.. narzekac nie bede ;) bylo ciezko, opedzlowalem na biegu 3 bidony picia, banana, baton i kapusniaczek ;) koncowka z ostatnim podbiegiem (ktory nie wiedzialem ze bedzie bo nigdy tamtedy nie bieglem - tj czarny szlak ze strazyskiej do malej laki) to bylo juz droga przez pieklo, jeszcze 10km wiecej i mialbym duzy problem ;) no ale koniec gadania, niech przemowia zdjecia :)

najpierw słit focia na tle giewontu ;)
Obrazek

tak bylo rano, dobieg z przyslopu mietusiego do kobylarzowego zlebu... (tam sekcja z lancuchami, no ale w koncu gory to gory ;))
Obrazek

wybieg na malolaczniak i zaliczam opad szczeny
Obrazek

na dobiegu na kope kondracka po lewej stronie caly czas giewont...
Obrazek

... a przede mna caly czas tatry wysokie - po prawej najwyzszy krywan
Obrazek

na kasprowym kotluje sie niesamowice, robie niewielki popas i mam czas zeby strzelic miedzy chmurami :)
Obrazek

wracam do suchego wierchu przez goryczkowe czuby - czyli kawalek ponownie biegne po swoich sladach
Obrazek

...
Obrazek

dalej do hali konradowej, kalatowki, strazyska i do samochodu - bylem juz zbyt zmeczony na focenie, a i widoki - choc piekne - to juz nie to co na gorze ;)
na koniec jeszcze jedno pozdrowienie od autora :lalala:
Obrazek

http://app.strava.com/activities/60073148
32.2 km
2500 up/down
4.55 h
9.11 /km
Awatar użytkownika
LoveBeer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 954
Rejestracja: 03 gru 2012, 19:45
Życiówka na 10k: 34.00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Nowy Targ
Kontakt:

Nieprzeczytany post

16.06.2013

dzis zdecydowalismy sie z Huziorem na start w 1 edycji malopolskich biegow gorskich w wierchomli. krotka pilka - bylo CIEZKO - pierwszy podbieg pod kolejka to miejscami po 30 albo wiecej %, na strzal 350 w pionie, do tego krotki dystans 10km, a to sie rowna chory zapiernicz od staretu do mety ;) trasa znowu nie pode mnie - koncowka to szybki i prosty zbieg, czyli cos czego nie lubie - choc dzis stracilem na zbiegu tylko 2 miejsca - to jednak bolalo, i to strasznie ;) wygrywa kolega Długosz przed kolega Wosikiem - to jest jakis kosmos patrzec bezsilnie jak oni odchodza na podbiegu ;) generalnie nie bylo najgorzej, choc jest niedosyt - ja 6, Huzior 7 open. trasy nie mam bo nie wzialem gepeesa, ale tu link to zapisu Huziora:

http://app.strava.com/activities/60687218

a tu nasz kolektyw - ciekawe ze na kilka biegow w ktorych bieglismy razem w zasadzie w prawie kazdym mamy miejsca 'obok' siebie, grunt to miec dobrego kompana na zawody :)

Obrazek
Awatar użytkownika
LoveBeer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 954
Rejestracja: 03 gru 2012, 19:45
Życiówka na 10k: 34.00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Nowy Targ
Kontakt:

Nieprzeczytany post

23.06.2013

tydzien nie biegalem a dzis 2-ga edycja MBG - 8km i 600 up pod mosorny gron w zawoi. eh, cos noga nie podawala, niby poczatek nie byl zly - lecialem 3 open, ale juz po pierwszym podbiegu spadlem na afair 5 open, potem zbieg gdzie - w sumie zgodnie z przewidywaniami - poplynalem na ok 10 open, ostatni 3.5km podbieg, tam mialem odrabiac ale po prostu nie bylo mocy, moze to jednak za mocne tempo dla mnie, 8km - hmmm, lepiej byloby 18, nie byloby takiego zapieku ;) anyway cos tam niby nadgonilem, ale nieduzo, na mecie chyba 8 open, kosztowalo mnie to duzo i na mecie az przysiadlem ;)

Obrazek

wygral oczywiscie kolega Dlugosz, za nim Rygiel i Wosik - jak widac chlopaki nie z pierwszej łapanki :hej:

8.1km
42min
5.10/km
570up
http://app.strava.com/activities/62275812
ODPOWIEDZ