Pulchniak połówka IM w Gdyni
Moderator: infernal
- pulchniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2433
- Rejestracja: 12 lis 2011, 16:25
- Życiówka na 10k: 39,29
- Życiówka w maratonie: 3,33,58
9.06
Półmaraton Jurajski
zawody czas 1:39:50 netto 1:39:56 brutto, miejsce open - 162 m40 - 45
Strasznie gorąco (w okolicach 28 st.) a do tego jeszcze przedwczoraj było max 15. Godzinę przed biegiem stojąc w słońcu zdążyłem się spocić. Bezchmurne niebo było niepokojące. Zdecydowanie cieplej niż rok temu.
Spotkanie ze znajomymi, rozgrzewka i poszły konie.
Do 8 km miałem nadzieję nawiązać walkę z wynikiem sprzed roku. Nawet przygotowałem sobie rozpiskę z międzyczasami na kilometr.
Potem zaczęły się konkretne podbiegi - zwłaszcza od 10 do 14 km.
Po 15 km wiedziałem że mocno już nie przyspieszę i nie powalczę o zakładany wynik.
Ale biegłem dość równo i jak wskazywał pulsometr z zakładaną intensywnością (średnia 164 czyli 89% max)
Na ostatnich 500 m zafiniszowałem co zaowocowało wyprzedzeniem dwóch osób. Na finiszu tętno 97 % max.
Lekka załamka bo 5 minut gorszy wynik niż w założeniach. Ale jest światełko nadziei. Rok temu pobiegłem 3:45 min szybciej a wynik open miałem ponad 50 miejsc gorszy.
Półmaraton Jurajski
zawody czas 1:39:50 netto 1:39:56 brutto, miejsce open - 162 m40 - 45
Strasznie gorąco (w okolicach 28 st.) a do tego jeszcze przedwczoraj było max 15. Godzinę przed biegiem stojąc w słońcu zdążyłem się spocić. Bezchmurne niebo było niepokojące. Zdecydowanie cieplej niż rok temu.
Spotkanie ze znajomymi, rozgrzewka i poszły konie.
Do 8 km miałem nadzieję nawiązać walkę z wynikiem sprzed roku. Nawet przygotowałem sobie rozpiskę z międzyczasami na kilometr.
Potem zaczęły się konkretne podbiegi - zwłaszcza od 10 do 14 km.
Po 15 km wiedziałem że mocno już nie przyspieszę i nie powalczę o zakładany wynik.
Ale biegłem dość równo i jak wskazywał pulsometr z zakładaną intensywnością (średnia 164 czyli 89% max)
Na ostatnich 500 m zafiniszowałem co zaowocowało wyprzedzeniem dwóch osób. Na finiszu tętno 97 % max.
Lekka załamka bo 5 minut gorszy wynik niż w założeniach. Ale jest światełko nadziei. Rok temu pobiegłem 3:45 min szybciej a wynik open miałem ponad 50 miejsc gorszy.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- pulchniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2433
- Rejestracja: 12 lis 2011, 16:25
- Życiówka na 10k: 39,29
- Życiówka w maratonie: 3,33,58
10.06
Sauna
11.06
Z powodu deszczu 1 godz. kręcenia na rowerku spiningowym z 5 odcinkami po 5 min. z dużym oporem co stanowi jakieś 27 km potem 15 min. biegu 2,5 km.
Potem basen 2400 m w 45 min. w tym sprawdzian na 2000 m. z czasem 36:30. W styczniu było coś koło 42 min. więc postęp jest
Sauna
11.06
Z powodu deszczu 1 godz. kręcenia na rowerku spiningowym z 5 odcinkami po 5 min. z dużym oporem co stanowi jakieś 27 km potem 15 min. biegu 2,5 km.
Potem basen 2400 m w 45 min. w tym sprawdzian na 2000 m. z czasem 36:30. W styczniu było coś koło 42 min. więc postęp jest

- pulchniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2433
- Rejestracja: 12 lis 2011, 16:25
- Życiówka na 10k: 39,29
- Życiówka w maratonie: 3,33,58
12.06
Bieganie: 11 km w 5:04 min/km tętno 72/79% max w założeniu miało wyjść 70-75% max
Bieganie regeneracyjne bez tejpa. Noga w trakcie i po ok.
Od pewnego czasu mam podrażnione zatoki od chloru. Zawsze po treningach na Ekonomicznej.
Na Koronie jest ok bo tam solą wodę. Straszne upierdliwstwo.
edit: wieczorem jeszcze sauna w ramach rehabilitacji zatokowej
Bieganie: 11 km w 5:04 min/km tętno 72/79% max w założeniu miało wyjść 70-75% max
Bieganie regeneracyjne bez tejpa. Noga w trakcie i po ok.
Od pewnego czasu mam podrażnione zatoki od chloru. Zawsze po treningach na Ekonomicznej.
Na Koronie jest ok bo tam solą wodę. Straszne upierdliwstwo.
edit: wieczorem jeszcze sauna w ramach rehabilitacji zatokowej
- pulchniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2433
- Rejestracja: 12 lis 2011, 16:25
- Życiówka na 10k: 39,29
- Życiówka w maratonie: 3,33,58
13.06
Rowerowanie: 89,6 km ze średnią prędkością 27 km/godz. Wzrost wysokości 375 m więc płasko.
Pogoda piękna, wyjazd z kumplem, strasznie jestem styrany po tym rowerze.
Opaleniznę już mam typowo rowerową.
Rowerowanie: 89,6 km ze średnią prędkością 27 km/godz. Wzrost wysokości 375 m więc płasko.
Pogoda piękna, wyjazd z kumplem, strasznie jestem styrany po tym rowerze.
Opaleniznę już mam typowo rowerową.
- pulchniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2433
- Rejestracja: 12 lis 2011, 16:25
- Życiówka na 10k: 39,29
- Życiówka w maratonie: 3,33,58
14.06
Pływanie w jeziorze: 2,36 km w czasie 46:43 + 4 przerwy po ok 100 sek.
W tym jedna osiemsetka żwawo 18:45/km. Reszta spokojnie 20:30/km
Powoli uczę się nawigowania a i chloru na Kryspinowie nie ma. Fajnie
edit:
Wieczorem bieganie w ramach rozgrzewki na siłowni 5,5 km w 5:13 min/km w tym 6x1 min ostrego podbiegu + godzina ćwiczeń ogólnorozwojowych.
Pływanie w jeziorze: 2,36 km w czasie 46:43 + 4 przerwy po ok 100 sek.
W tym jedna osiemsetka żwawo 18:45/km. Reszta spokojnie 20:30/km
Powoli uczę się nawigowania a i chloru na Kryspinowie nie ma. Fajnie

edit:
Wieczorem bieganie w ramach rozgrzewki na siłowni 5,5 km w 5:13 min/km w tym 6x1 min ostrego podbiegu + godzina ćwiczeń ogólnorozwojowych.
- pulchniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2433
- Rejestracja: 12 lis 2011, 16:25
- Życiówka na 10k: 39,29
- Życiówka w maratonie: 3,33,58
15.06
Rower: 86,75 km z tempem śr. 28,9 km/h wzrost wysokości 613 m.
tętno 125/141 a rytm śr. 81. Trasa Kraków - okolice Czernichowa wzdłóż Wisły.
Fajna jazda. Powrót pod wiatr więc trochę wolniej ale tętno rosło cały czas.
Zdecydowanie równiej jeżdżę sam.
Tempo wzrosło bo zrobiłem sobie bike fitting. Zdecydowanie pomogła wymiana siodełka z fizik nisene na specialized phenom, podniesienie sztycy i opuszczenie kierownicy.
Ciekawe jak to będzie z lemondką?
No i jem w trakcie jazdy - dzisiaj cztery batony owsiane i banana przez co nie słabnę.
Rower: 86,75 km z tempem śr. 28,9 km/h wzrost wysokości 613 m.
tętno 125/141 a rytm śr. 81. Trasa Kraków - okolice Czernichowa wzdłóż Wisły.
Fajna jazda. Powrót pod wiatr więc trochę wolniej ale tętno rosło cały czas.
Zdecydowanie równiej jeżdżę sam.
Tempo wzrosło bo zrobiłem sobie bike fitting. Zdecydowanie pomogła wymiana siodełka z fizik nisene na specialized phenom, podniesienie sztycy i opuszczenie kierownicy.
Ciekawe jak to będzie z lemondką?
No i jem w trakcie jazdy - dzisiaj cztery batony owsiane i banana przez co nie słabnę.
- pulchniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2433
- Rejestracja: 12 lis 2011, 16:25
- Życiówka na 10k: 39,29
- Życiówka w maratonie: 3,33,58
16.06
Tydzień regeneracyjny po Rudawie:
bieganie: 19 km 5:13/km czas treningu 1:40 min (wszystkie biegi bez tejpa)
rower: 203 km 2:10/km czas treningu 7:21 min
pływanie: 4,75 km 20:46/km czas treningu 1:39 min (problemy z zatokami)
siłownia: 1 x 1godz.
sauna: 2x
czas treningu w sumie 11 h 40 min
Plany na przyszły tydzień: min. 40 km biegania (włączam interwały kilometrowe), 250 km roweru (dodaję podjazdy) i jak się poprawi sytuacja z zatokami to ponad 4 km pływania, jak nie to odpuszczam. Do tego siłownia i sauna.
Tydzień regeneracyjny po Rudawie:
bieganie: 19 km 5:13/km czas treningu 1:40 min (wszystkie biegi bez tejpa)
rower: 203 km 2:10/km czas treningu 7:21 min
pływanie: 4,75 km 20:46/km czas treningu 1:39 min (problemy z zatokami)
siłownia: 1 x 1godz.
sauna: 2x
czas treningu w sumie 11 h 40 min
Plany na przyszły tydzień: min. 40 km biegania (włączam interwały kilometrowe), 250 km roweru (dodaję podjazdy) i jak się poprawi sytuacja z zatokami to ponad 4 km pływania, jak nie to odpuszczam. Do tego siłownia i sauna.
- pulchniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2433
- Rejestracja: 12 lis 2011, 16:25
- Życiówka na 10k: 39,29
- Życiówka w maratonie: 3,33,58
17.06
Rower: 70,5 km śr prędkość 28,1 km/h tętno 135/157 rytm śr. 83
W taki upał na rowerze jest super. Tylko dużo muszę pić bo odwodniam się szybko.
edit: wieczorem sauna
Rower: 70,5 km śr prędkość 28,1 km/h tętno 135/157 rytm śr. 83
W taki upał na rowerze jest super. Tylko dużo muszę pić bo odwodniam się szybko.
edit: wieczorem sauna
- pulchniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2433
- Rejestracja: 12 lis 2011, 16:25
- Życiówka na 10k: 39,29
- Życiówka w maratonie: 3,33,58
18.06
Rower: dojazd na stadion i powrót 17,3 km ze średnią 24 km/h
Bieganie : 10 km ze średnią 5:44/km w tym 8x200 m po 20 sek i 4x600 m po 2.07-8 z chłopakami a bez nich 2:17 (last). Trening z Krzychem i Wojtkiem
Trening biegowy od 6:30 musiałem wstać od 6:00. Ale przynajmniej oddychać było czym bo dzisiaj ma być w Krakowie 33 stopnie. Dzisiaj jeszcze pływanie na Kryspinowie.
edit: jak już pisałem pływanie na jeziorze 2:08 km w 46 min.
100 m rozpływania w żabce 2:50
950 m w 18:07
2:20 min przerwy
1000 m w 20:28
2 min rozpływania
Te tysiączki robiłem na czuja i tak zdziwiony jestem że weszły dość dokładnie. Cd. nauki nawigacji.
Potem leżenie w cieniu z żoną i po dwóch godzinach ucieczka do domu. Tablica przy drodze pokazywała 35,6 stopni. Nie ma czym oddychać.
Rower: dojazd na stadion i powrót 17,3 km ze średnią 24 km/h
Bieganie : 10 km ze średnią 5:44/km w tym 8x200 m po 20 sek i 4x600 m po 2.07-8 z chłopakami a bez nich 2:17 (last). Trening z Krzychem i Wojtkiem
Trening biegowy od 6:30 musiałem wstać od 6:00. Ale przynajmniej oddychać było czym bo dzisiaj ma być w Krakowie 33 stopnie. Dzisiaj jeszcze pływanie na Kryspinowie.
edit: jak już pisałem pływanie na jeziorze 2:08 km w 46 min.
100 m rozpływania w żabce 2:50
950 m w 18:07
2:20 min przerwy
1000 m w 20:28
2 min rozpływania
Te tysiączki robiłem na czuja i tak zdziwiony jestem że weszły dość dokładnie. Cd. nauki nawigacji.
Potem leżenie w cieniu z żoną i po dwóch godzinach ucieczka do domu. Tablica przy drodze pokazywała 35,6 stopni. Nie ma czym oddychać.
- pulchniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2433
- Rejestracja: 12 lis 2011, 16:25
- Życiówka na 10k: 39,29
- Życiówka w maratonie: 3,33,58
19.06
Rower: przed południem 46 km z prędkością 28,9 km/h tętno 121/151 rytm śr.75
złapałem gumę koło wentyla, nie dało się jej zakleić więc wróciłem autobusem do Krakowa
po południu: 44,2 km z prędkością 28,8 km/h tętno 123/143 rytm śr. 84
Rower: przed południem 46 km z prędkością 28,9 km/h tętno 121/151 rytm śr.75
złapałem gumę koło wentyla, nie dało się jej zakleić więc wróciłem autobusem do Krakowa
po południu: 44,2 km z prędkością 28,8 km/h tętno 123/143 rytm śr. 84
- pulchniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2433
- Rejestracja: 12 lis 2011, 16:25
- Życiówka na 10k: 39,29
- Życiówka w maratonie: 3,33,58
21.06
pływanie w jeziorze: 2,7 km w 1h 02 min, czas ruchu 53,07
Dzisiaj dalszy ciąg nauki nawigacji. Pływałem 5 odcinków dość żwawo (tempa 18:30 do 19:50 min/km) starając się jak najmniej zygzakować.
Upał 33 st a woda tak ciepła że w piance jest niekomfortowo.
Po południu poszedłem do dentysty i dostałem antybiotyk. Moje problemy z zatokami brały się od zęba nad którym zrobił się jakiś stan zapalny. Ciekawe czy bardzo mnie ten lek osłabi?
pływanie w jeziorze: 2,7 km w 1h 02 min, czas ruchu 53,07
Dzisiaj dalszy ciąg nauki nawigacji. Pływałem 5 odcinków dość żwawo (tempa 18:30 do 19:50 min/km) starając się jak najmniej zygzakować.
Upał 33 st a woda tak ciepła że w piance jest niekomfortowo.
Po południu poszedłem do dentysty i dostałem antybiotyk. Moje problemy z zatokami brały się od zęba nad którym zrobił się jakiś stan zapalny. Ciekawe czy bardzo mnie ten lek osłabi?