gra w stabilizatorze??

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Awatar użytkownika
arturmr
Wyga
Wyga
Posty: 68
Rejestracja: 29 gru 2004, 16:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Krakow

Nieprzeczytany post

a jeśli nie jestem, a musze grać ....to co:)??
New Balance but biegowy
darjo
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 36
Rejestracja: 27 sty 2005, 01:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: lublin

Nieprzeczytany post

W rzeczywistosci  wstabilizatorze i z mocno rozbudowanym czworogłowym i dwugłowym mozna grać w piłke i uprawiac inne sporty bez koniecznosci rekonstrukcji ACL.jednak pewny zakres niestabilnosci pozostaje iw pewnej mierze ogranicza to naszą 'wydajnosc',pozatym wiekszy wysiłek zawsze wiąze sie z bólem,aakazdy ruch z możliwoscią ponownego skrecenia,co jeszce bardziej niszczy staw.
Osobiscie jestem za jak najszybszą rekonstrukcja wtego typu urazach
darjo
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 36
Rejestracja: 27 sty 2005, 01:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: lublin

Nieprzeczytany post

apozatym  przy zerwanych więzazdłach zaden stabilizator nie zapewni nodze stabilnosci
...


co innego jako sprzet asekuracyjny juz po zrekonstruowaniu ACLi
FOKA11
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 41
Rejestracja: 10 sty 2005, 09:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

jak tam kolanko , puchnie , boli cie coś po grze w stabilizatorze , ja wkrótce też zobacze jak to jest , smieszne jest to ze lekarz zabronił mi grać a mój rehabillitant ( ponoć b.dobry) , spoka nic ci sie nie stanie , pograj sobie jak chcesz
pozdr
Awatar użytkownika
arturmr
Wyga
Wyga
Posty: 68
Rejestracja: 29 gru 2004, 16:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Krakow

Nieprzeczytany post

kolano mi nie puchnie ani nie boli...a w stabilizatorze narazie nie gram...w marcu mam miec robioną artroskopie w celu potwierdzenia zerwanego więzadła a potem rekonstrukcja....i rehabilitacja....i dopierol po tym(czyli za rok) spróbuje zagrać....narazie nawet nie mysle o powrocie....
A Ty juz jestes po rekonstrukcji?????
FOKA11
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 41
Rejestracja: 10 sty 2005, 09:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ja mam termin na lipiec , wszystko jest uzależnione od drugiej nogi ( w czasie ostatniej wizyty doktorek stwierdził ze coś jest nie tak i podejrzewa również zerwane Acl !!!!!! , musze zronić MRI i wszystko sie wyjaśni , dziwne bo nigdy nie maiałem z tą nogą , ale czuje ze coś jest nie tak , jeżeli się to potwierdzi to już bedzie tragedia i chyba dam sobie spokój ze sportem , a mam jeszcze pytanko czy w 100% NFZ REFUNDOWAŁ CI STABILIZATOR , bo wczoraj udałem sie do NFZ po piczątke a pani mi mówi ze pan doktorek wpisał zły kod i mam dopłacić 400zł  nizle sie wkurwiłwm bo doktorek musi to poprawić , ale wyjechał na narty i wróci za miesiąc napisz jaki ty miałęś kod i czy były jakieś problemy , jeśli pamiętasz , gdzieś czytałem , że ktoś chwalił SZPITAL WOJSKOWY W KRAKOWIE -POSTARAJ SIE TO SPRAWDZIĆ BO MIMO WSZYSTKO CO LUDZIE TU PISZĄ DOBRY LEKARZ TO PODSTAWA SUKCESU < WYSTARCZY ZE ZOSTAWI CI 1MM LUZU I JUŻ JEST KUPA , POZDRAWIAM
CHCE SPRUBOWAĆ ZAGRAĆ W STABILIZATORZE I WSZYSTKO SIE WYJASNI
Awatar użytkownika
arturmr
Wyga
Wyga
Posty: 68
Rejestracja: 29 gru 2004, 16:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Krakow

Nieprzeczytany post

100%, a kodu nie pamietam
FOKA11
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 41
Rejestracja: 10 sty 2005, 09:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

już mam TRAINERA , rehabilitant spokojnie pozwolił na gre w tenisa , mam pytanko do założyciela tematu , czy Tobie sie coś stało grając w stabilizatorze ?  wiem ze wcześniej miałeś inny , a gra w tenisa to nie piłka , i po co Ci artro potwierdzające zerwane ACL , SKORO JUŻ ZNASZ DIAGNOZE ? POZDRO
Awatar użytkownika
misio
Wyga
Wyga
Posty: 85
Rejestracja: 13 mar 2004, 09:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Wiesz co nie doczytalem do konca co masz z kolanami ale z tego co sie zorientowalem to prawdpodobnie zerwane krzyzowe w jednej i cos ci tam 2 szwankuje.
Wedlug mnie ten rehabilitant jednak nie jest za dobry albo go nie do konca interesuej twoj los.
Jezeli cos jest nie tak w kolanie to sie powinno ograniczyc wszytkie sporty a zajec sie cwiczeniami(streching,mobilizacje,wzmacnianie miesni,rownowazne itp)co by nie rozwalic kolana do konca.
W najnowszym numerze Acta Clinica (o ile sie orientuje nie jest on jescze dostpeny na sieci)jest opisane leczenie krzyzwoych ktroe albo sa od dluzeszgo czasu zerwane albo jak kolano byly dosc eksploatowane mimo braku /zerwania tych wiezadel.
I niestety rezultaty sa dosc kiepskie-tzn noga jest stabilna tylko dosc pobolewa dochodza do tego rpoblemy zchcrzastka i itp,ktore sie porobily w czasie jak staw nie byl w pelni sprawny.
Dlatego ja na twoim mijscu bym zrezygnowal z wszelkich sportow a w szczegolnosci ztakich jak tenis(liczne zwroty,nagle zatrzymania itp)pilka nozna(tutaj to juz chyba nie trzeba pisac dlaczego)i powaznie sie zajal rehabilitracja.
Wiekszosc osob po problemacgh z wiezadlami staje sie juz dozywotnimi klientami osrodkow rehablitacyjnych czy tez szpitali.

Ja sobie darowlaem  z pilka i z wieloma innym rzeczami na jakies 2,5 roku i wcale tego nie zaluje.Wyszedlem na tym bardzo dobrze.Polubile w miedzyczasie cwiczenia wzmacniace miesnie ,streching ,jazde nawet na rowerze stacjonarnym w domu,skakanie na skakance itp

Dlatego jescze raz powtarzam na kolana to trzeba baaaaaaaaardzo uwazac!!!!!
Misio
Awatar użytkownika
arturmr
Wyga
Wyga
Posty: 68
Rejestracja: 29 gru 2004, 16:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Krakow

Nieprzeczytany post

Do FOKA11.....miałem wczesniej stabilizator mc david...no i grałem(amatorsko) w nim w piłke....prawdopodobnie juz wtedy mialem zerwane więzadło krzyżowe(ale o tym nie wiedziałem)..no i...jezeli juz miałem urazy(było ich ok 3) w tym stabilizatorze...to były to stadium początkowe przeskoku w kolanie(stadium początkowe bo stabilizator nie pozwalał dalej nodze sie wygiąć)...tzn ból 10 razy mniejszy i po 15 minutach ustępował.No ale uważam że w trainerze mógłbym nawet uniknąc jakichkolwiek przeskoków, poniewąz mc david w porównaniu z nim to jakas szmata....A co do artroskopii....no wiec miałem robioną artroskopie w szpitalu rydygiera w krakowie w sierpniu 04...no i nie wiem jakim cudem ale nie zauważyli zerwanego więzadła krzyżowego....nic nie napisali w opisie...a tomografia(3mc po zabiegu) oraz badanie mojego kolana przez lekarzy w innym szpitalu potwierdza że więzadło jest zerwanie....wiec dziwią sie ze takie badanie jak artroskopia nic nie wykazło i chcą zrobić ją jeszcze raz aby mieć 100%pewność...no na szczescie jeszcze tydzień czekania:D....Co do trainera.....dostałem go gdzieś na początku stycznia....i wtedy juz wiedziałem że więzadło jest zerwane...wiec nie gram w nim, aż kolano bedzie wyleczone...tzn w tym roku nie planuje żadnej gry....w styczniu raz w nim co prawda grałem...ale tego nie mozna nazwać grą....grałem strasznie asekuracyjnie i wogole.
Do misio......zrezygnowałem z piłki...wsuwam witaminki na kolano i ćwicze od czasu do czasu mięsnie...mam nadzieje ze to coś pomoże...a co do jakiegos tam wydania Acta Clinica ....to gdzie takie coś mozna dostać...i czy jest po polsku:)????...bo chętnie bym sobie poczytał...i jeżeli znasz jakieś linki z ćwiczeniam które byś polecał na mięsnie stabilizujące, wzmacniające staw....to mógłbyś również jakies linki...DZIEKI:)
FOKA11
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 41
Rejestracja: 10 sty 2005, 09:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

dzięki arturmr i misio za porady i odzew na moją wiadomość , co do  rehabilitanta - jest to osoba najdzradziej kompetentna , profesjonalista w 100% jaką znam ( a byłem u kilku lekarzy , rehabilitantów ) z tego co wiem Carolina Medical Center chce go mieć u sie u siebie !!!! ( tam godzina reh. kosztuje bagatela 100 zł!!!!)  a wszyscy kolankowicze wiedzą co oznacza praca w tej klinice , dowiedziałem sie wielu ciekawych rzeczy o kolankach i pracy mięsni odpowiedzialnych za stabilizacje kolana ,a co do mojej osoby ja tez ćwicze regularnie w domu , rozciąganie jest bardzo ważne , rowerek  a co do grania w tenisa ( już nigdy nie bede grał tak jak kiedyś , zdrowy w 100% czy nie , uraz psychiczny pozostaje ) co do '' grania'' w tenisa to raczej zabawa i nie ma mowy o jakiś nagłych zwrotach i bieganiu na maxa , chce sie poruszać  i tyle ,zawsze można grać na prostrych kolanach :) co do piłki nożnej jest to wykluczone!!! a co do kalectwa do dla przykładu : wice-mistrz Polski w tenisa amatorskiego ma zerwane Acl od 15 lat ( kiedyś nie robili operacji plastyki)
troszke dziwnie biega , ale daje sobie rade , wiele osób uprawia sport nawet nie wiedząc , zw mają zerwane acl , ja jestem wybitnym przykładem , pierwszy uraz miałem w 1992 roku i wszystko wskazuje na to ze już wtegy doszło do  zerwania krzyżowych , ale wtedy byłem bardzo młody i nikt mnie nie raczył poinformować a tym , tylko gipsik i wszystko w temacie zero rehabilitacji , zanik mięsnia itp. lecz brak blokady psychicznej , co do słów misia w 100% sie zgadzam , zę przy takich urazach trzeba sie rehabilitować całe życie , lecz śmieszą mnie gadki ludzi , którzy twierdzą , że jak sie nie zrobi rekonstrukcji ACL TO ZA 20 LAT bede mieli problemy z chodzenie , za 20 lat to maszyny bedą operować a problem zerwanego acl zniknie a chrząstka stawowa bedzie sie regenerować sama!!! można też uprawiać sport , ale z głową i  po rehebilitacji , ja bez ruch żyć nie mogę :> a lekarz zawsze Ci powie ( zero sportu ) bo co ma powiedzieć !!!!  POZDRAWIAM WSZYSTKICH I CZEKAM NA WASZE OPINIE
Awatar użytkownika
arturmr
Wyga
Wyga
Posty: 68
Rejestracja: 29 gru 2004, 16:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Krakow

Nieprzeczytany post

czekaj stary....piszesz ze piłka nożna jest wykluczona!!!...nie wiem czy wiesz, ale ja po to robie rekonstrukcje i po to mam trainer....aby grać własnie w piłke nożną...w co innego gry sobie nie wyobrażam.  
A skoro rehabilitant(fachowy) powiedział ci, ze bez obaw mozesz grać w stabilizatorze, to dlaczego piszesz ze  piłka nożna  jest wykluczona!??
wykluczona jest gra bez stabilizatora??
czy wykluczona jest nawet gra w stabilizatorze??
Awatar użytkownika
misio
Wyga
Wyga
Posty: 85
Rejestracja: 13 mar 2004, 09:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Witam ponownie.Ja jak juz pisalem jestem 9 lat po rekonstrukcji ACL i gra w pilke jest jak najbardziej mozna grac w pilke i to bez zadnych stabilizatorow opasek itp rzeczy.
A cwiczenie miesni nawet jak ktos jest zdrowy raczej wyjdzie mu na dobre.
Nie zgodze sie jednak ze chodzenie przez wiele lat bez wiezadla nie jest bardzo szkodliwe.
Jedna z rehabiliantek ktora znam miala podobny przypadek.Przez jakies pare lat chodzila po urazie ,lekarze zle zdiagnozowali,powiedzieli ze jest wszystko wporzadku no i tak chodzila.Oczywiscie noga pobolewala i tyle.Po wielu latach wykryto w koncu co sie naprawde stalo i poszla na operacje.Zrekonstruowano wiezadlo no i jescze dodatkowo wyszla chondromalacja 3 stopnia czyli dosc nieciekawie.W wielkim skrocie niszczy sie caly staw kolanowy.
Ja tez jestem osoba ktora muuuuuuuuuusie cos robic ale jakos wytzrymalem te 12 miesiecy i dopiero potem sie wzialem za sporty a glownie za rower.A pilka nozna to dopiero po 2 czy3 latach.
W poprzednim poscie pisalem o Acta Clinica tu daje linka
http://www.ptts.org.pl/pl/site/acta_clinica
Mozna tam wyczytac dosc duzo ciekawych rzeczy .Warto tez poszperac po stronach angielskich tam jest duzo wiecej bo polskich stron traktujacych powaznie o kolanach to w zasadzie nie ma

Aha i z jakiego osrodka jest ten rehabilitant co ma pracowac w Carolinie.Ale swoja droga dziwne ze na takie rzeczy pozwala bo z tego co sie orientuje moj i wiekszosc w rehabilitantow carolinie na to by nie pozwolila!
A tak na marginesie godzina rehabiliacji w carolinie kosztuje nie 100 a 80 zlotych!

Ja jednak bardzo slucham mojego reh.gdyz wychodze z zalozenia ze jak na razie medycyna nie jest jescze za bardzo rozwinieta przynajmniej jezeli chodzi o leczenie chrzastki stawowej.Wole wiec dmuchac na zimne!!!

Pozdrawiam zycze zdrowia i wytrwalosci!!!!!!1
Misio
FOKA11
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 41
Rejestracja: 10 sty 2005, 09:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

cze , odpowiadam koledze z miasta Kraka , ja pisałem tylko i wyłącznie o swojej osobie , czyli ja piłke wykluczam ( kontakt z rywalem ) , a Ty sam grałeś i wiesz ze nic Ci sie nie stało więc jest ok , a po operacji to już spokojnie można grać bez stabilizatora , oczywiście jak wszystko bedzie ok , a co do kolegi misio , powiem tak każdy przypadek jest inny , mnie noga nie pobolewa i nie każdy ma możliwość [poddać sie operacji ( małe dziecko , praca , pieniądze , długa rehabilitacja) nie oznacza to ,że zaraz ma sie położyć i nie nie robić, masz sporo racji , ale nie do końca , 9 lat temu robili to na otwartym kolanie , więc jesteś niezłym kozakiem:) no i jakie ryzyko w tamtych latach , podziwiam , brawo, sam mam wyznaczony termin na lipiec , ale jeszcze sie zastanawiam ? ( strach) , a rehabilitant jest z Łodzi,  a na marginesie to 80 zł + koszty dojazdu i powrotu ( t.z koszty ukryte , mówimy o Wawie) daje 100 zł :) a może znasz w Łodzi lekarza godnego zaufania ? pozdrawiam
Awatar użytkownika
misio
Wyga
Wyga
Posty: 85
Rejestracja: 13 mar 2004, 09:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Pozdrawiam foke11.Niestety jestem z Wawy i cos odnosnie lekarzy to moge tutaj kogos polecic.

Ja operacje mialem metoda artroskopowa(nie otwierali mi stawu).Juz wtedy robiono  ta metoda.I wydaje mi sie ze jezeli operowal dobry lekarz to nie bylo to az tak bardzo ryzykowne.z tego co zdazylem zauwazyc wiekszosc niepowidzen po tej operacji wiazala sie z nie przestrzeganiem zalecen co do rehabilitacji.I w ten sposob pare osob ktore znale/poznalem porozciagalo przeszczepy.
Ok zgadzam sie z toba ze na poczatku po operacji jest dosc ciezko ale da sie normalnie pracowac.W sumie to pierwszy miesiac jest najgorszy a potem to juz coraz lepiej.
A to co pisalem o rokowaniach po poznej rekonstrukcjii krzyzwych to prawda tak wiec jezeli bym byl na twoim miejscu to teraz zabralbym sie do roboty ,porobil co sie da na zapas tak zeby w lipcu sie udac na operacje.
Pomysl jak sie bedziesz czul pol roku po.Pomysl o perspektywie gry w pilke ,tenisa i innych sportow jakie lubisz.Mnie to trzymalo na duchu!!!!!!
Misio
ODPOWIEDZ