... woda mineralna ......
-
- Dyskutant
- Posty: 32
- Rejestracja: 07 lis 2004, 17:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: dębica
no więc, jest ich ostatnio dość dużo. jaką wodę polecacie by uzupełnić braki składników mineralnych.
ja się załykam "cisowianką", ale może ktoś polecić coś bardziej bogatego w skł. min.
ja się załykam "cisowianką", ale może ktoś polecić coś bardziej bogatego w skł. min.
gg-2941040
- outsider
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1858
- Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: warszawa
Bez obrazy Slaw80, ale 650mg/l to ja nazywam kranówą.
Dla mnie mineralna zaczyna się od 2000mg/l.
Koło siebie (proszę nie pytać gdzie dokładnie mieszkam- nie podam, bo mi wykupicie) nabywam Piwniczankę i Galicjankę.
We wsi, w której mieszkam jest do dostania także Muszynianka ale moim zdaniem jest słabsza i to nie tylko z etykiety (dlaczego o tym na końcu).
Bywały także jakieś Kryniczanki czy Vita - firmy Multico z Tylicza (ale uwaga ta ostatnia w wersji niegazowanej to kranówa, w miarę zmineralizowana jest jedna z gazowanych wód tej firmy).
Zresztą z Muszyniankami i Kryniczankami jest podobnie. Jest ich parę rodzaji, chyba nawet producentów ale nie są tak samo zmineralizowane.
Z wypadów w góry mile wspominam-Wysowiankę, Staropolankę, wody producentów z Rymanowa Zdroju i Polanicy Zdrój (nazw nie pomnę ale miały coś wspólnego z nazwą miejscowości)
Jeszcze parę uwag:
Każdy może wlewać do butelek wodę i ją sprzedawać, jako mineralną. W efekcie na rynku jest szereg wód, które są dla mnie kranówami, a pisząc dokładniej tym co powinno być w kranach.Klasycznym przykładem jest Żywiec, który ma wręcz śladowe ilości składników.
Dlatego należy czytać co jest napisane na etykietach.
Ale ponieważ każdy może sobie napisać na niej co chce lub też dane mogą być sprzed wielu lat a źródło być intensywnie ekspleatowane, to można zrobić dwa testy:
1.Prawdziwa mineralna jeśli ją się napocznie i będzie stała w temperturze pokojowej ze dwa dni nie zmieni smaku. Kranówa szybko będzie przypominać smakiem przegotowaną ostudzoną wodę z wodociągu.
2.Zagotowana mineralna, jest niesmaczna, trochę gorzkawa, mogą nawet się skrystalizować składniki mineralne.
UWAGA! Gotowanej mineralnej nie należy pić, nie tylko że traci swe właściwości ale wytwarzają się jakieś niezbyt przyjazne substancje dla zdrowia.
Test smakowy, myślę że wystarczy.
Dla mnie mineralna zaczyna się od 2000mg/l.
Koło siebie (proszę nie pytać gdzie dokładnie mieszkam- nie podam, bo mi wykupicie) nabywam Piwniczankę i Galicjankę.
We wsi, w której mieszkam jest do dostania także Muszynianka ale moim zdaniem jest słabsza i to nie tylko z etykiety (dlaczego o tym na końcu).
Bywały także jakieś Kryniczanki czy Vita - firmy Multico z Tylicza (ale uwaga ta ostatnia w wersji niegazowanej to kranówa, w miarę zmineralizowana jest jedna z gazowanych wód tej firmy).
Zresztą z Muszyniankami i Kryniczankami jest podobnie. Jest ich parę rodzaji, chyba nawet producentów ale nie są tak samo zmineralizowane.
Z wypadów w góry mile wspominam-Wysowiankę, Staropolankę, wody producentów z Rymanowa Zdroju i Polanicy Zdrój (nazw nie pomnę ale miały coś wspólnego z nazwą miejscowości)
Jeszcze parę uwag:
Każdy może wlewać do butelek wodę i ją sprzedawać, jako mineralną. W efekcie na rynku jest szereg wód, które są dla mnie kranówami, a pisząc dokładniej tym co powinno być w kranach.Klasycznym przykładem jest Żywiec, który ma wręcz śladowe ilości składników.
Dlatego należy czytać co jest napisane na etykietach.
Ale ponieważ każdy może sobie napisać na niej co chce lub też dane mogą być sprzed wielu lat a źródło być intensywnie ekspleatowane, to można zrobić dwa testy:
1.Prawdziwa mineralna jeśli ją się napocznie i będzie stała w temperturze pokojowej ze dwa dni nie zmieni smaku. Kranówa szybko będzie przypominać smakiem przegotowaną ostudzoną wodę z wodociągu.
2.Zagotowana mineralna, jest niesmaczna, trochę gorzkawa, mogą nawet się skrystalizować składniki mineralne.
UWAGA! Gotowanej mineralnej nie należy pić, nie tylko że traci swe właściwości ale wytwarzają się jakieś niezbyt przyjazne substancje dla zdrowia.
Test smakowy, myślę że wystarczy.
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
- outsider
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1858
- Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: warszawa
To się zgadza, jakieś 10 lat temu widziałem koszerną mineralną. Nie kupiłem jej nie przez jakiś antysemityzm ale dlatego bo była gazowana. Kilka miesięcy później znalazłem w prasie info, że przyjechał do Polski jakiś rabin czy inny spec od koszerności z USA i ku swojemu zdziwieniu znalazł na tejże mineralnej swoje nazwisko jako osoby, która zatwierdziła jej koszerność.
Jak okazało się w butelkach była zwykła kranówa a nikt z producentów nie był obrzezany.
Jak okazało się w butelkach była zwykła kranówa a nikt z producentów nie był obrzezany.
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
- gregoz68
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 466
- Rejestracja: 04 lut 2004, 13:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Quote: from Wojtonos on 4:09 pm on Dec. 20, 2004
Ja odwrotnie - woda Zywiec Zdrój - minimalna ilośc składników mineralnych.
Chyba lepiej mniej składnków niż więcej. Dlatego np nie można sobie pić "Zubra" albo "Jana" codziennie do obiadu.
No w zasadzie to można pić "Żubra", który (jak wiemy) zamieszkuje w puszczy ale ponadto jest za rogiem...
Smacznego!
gregoz
-
- Wyga
- Posty: 65
- Rejestracja: 17 kwie 2004, 07:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Katowice
Dzięki temu wątkowi zwróciłem większą uwagę na wodę mineralną. Wysokozmineralizowane nigdy mi nie smakowały, lecz to było dawno. Postanowiłem spróbować i o dziwo zasmakowałem. Chyba tego mój organizm potrzebuje. W hipermarkecie, bo tam jest największy wybór przejrzałem wszystkie dostępne rodzaje. Zauważyłem, że prawie na wszystkich jest informacja "odżelaziona". Na mój gust to źle bo niby czemu żelaza ma w niej nie być, ale może ktoś mnie poprawi ? Na paru nie było tego napisu lecz widząc jak "odżelazienie" jest szeroko stosowane mam wątpliwości czy bakowało tylko napisu.
- outsider
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1858
- Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: warszawa
Na 100 procent pewny to nie jestem, ale odżelazienie to chyba proces filtracji.
W takim razie każda woda, dopuszczona do sprzedaży powinna go przejść. A jeśli ktoś to podaje na etykietce to tylko chwyt reklamowy i nic więcej.
W takim razie każda woda, dopuszczona do sprzedaży powinna go przejść. A jeśli ktoś to podaje na etykietce to tylko chwyt reklamowy i nic więcej.
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.