

Mały Tobie również gratuluję



Co do moich treningów...ostatnio kolejny rekord na podbiegach 12xpodbieg i zbieg

Moderator: beata
Doroteczka, ale Ty masz chyba jakiś plan do maratonu? To trzymaj się go i nie kombinuj. Chyba że na tyle dobrze znasz swój organizm i jeszcze dodatkowo znasz się na treningu, że wiesz, że faktycznie zatrzymałaś się w miejscu. To bardzo zwodnicze, gdy wydaje ci się, ze masz moc i możesz zwiekszyc objetość, bo gdy nie jestes na to faktycznie gotowa, to latwo o przetrenowanie i kontuzje. Najlepszym sprawdzaniem formy są starty w zawodach.Doroteczka pisze:Co do moich treningów...ostatnio kolejny rekord na podbiegach 12xpodbieg i zbiegtakże idzie mi coraz lepiej, kiedyś pod tą górkę 2 razy wbiec to był wyczyn. Poza tym czuję, że troszkę powinnam zwiększyć objętość treningową, bo jakoś powoli czuję, że stoję, albo mi się wydaje. W sumie nie wiem do końca co robić...podobno jeżeli odczuwa się za małą ilość to trzeba przeczekać i nic nie przyspieszać. I tak się biję z myślami.
O, jakiś trend się budzi, bo wczoraj zamiast biegać też z znienacka poszłam na rower.szelma pisze:Franki, gratulacje!!!!Ty cicha wodo, Ty - narzekania, narzekania, a tu bum - pudło
![]()
U mnie był spokojny tydzień odpoczywania po brukselskiej masakrzeI stwierdzam, że żadnych startów do jesieni - chyba że coś turystycznie w ramach zwiedzania kraju z braku innych planów weekendowych. A w sobotę kupiłam sobie wreszcie rower - bo chyba byłam ostatnią osobą w tym kraju bez roweru - i już się nie mogę doczekać, aż go dostarczą do sklepu i odbiorę, i dojadę do domu (22 km - chyba dam radę, skoro w sumie na nogach bym to mogła pokonać???), a potem porowerujemy z mężem po okolicach - bo okolice mamy dość ładne
ooo, fajny ten bieg i nawet nie mam bardzo dalekoDoroteczka pisze:swoją drogą zapraszam na Bieg Szlak Trafi (zakładałam wątek tutaj na forum: viewtopic.php?f=10&t=34461 ). Teraz myślę, żeby zacząć wbiegać na taaką wielgachną górę (wyciąg narciarski w Parchatce właśnie), ale nie wiem czy jeszcze kilku treningów nie zrobię na tej co do tej pory.
Co do czasu w maratonie to chciałabym się zmieścić w 4:30, chociaż ogólnie liczę na zaliczenie. Nie nastawiam się na konkretny wynik, po prostu. Oczywiście pamiętam o kibicowaniuania102 pisze:Doroteczka chyba się zapiszę na ten bieg - zrobimy sobie rodzinną wycieczkę, a mama się przebiegnie:-) Muszę jeszcze męża namówić. Nie napisałaś, czy zamierzasz biec na określony czas na maratonie? Przypominam, że będę Ci kibicować na trasie i postaram się dodać Ci energii. Ciągle nie jestem zapisana na Maraton Wrocławski, ale jest jeszcze trochę czasu na decyzję. Moim marzeniem jest teraz poprawienie życiówki, a najlepiej zejście poniżej 4 godzin.
Komary mnie nie doganiająNiestety nie mam roweru, a bardzo bym chciała mieć. Za to zamierzam w końcu wybrać się na basen sprawdzic pływacką formę.