Dzisiaj czułem się już lepiej, wybrałem się na rozbieganie z kuzynem.
Najpierw do niego 1,150m w 5:49 (5:03/km)
I już znim 7,200 w 35:19 (4:54/km)
Na koniec 5x 110m rytmy.
Jadłem coś 3h przed treningiem i już podczas biegu tak jakby nie było energi ,przez to nie biegło się zbyt komfortowo.
Ten tydzień jeszcze nieco luźniejszy ,a potem już ostrzej
