Miłego dnia życzę
ZACZYNAM ....z niczym;)
Moderator: beata
- maly89
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Był meldunek z 3:26, to teraz czas na meldunek z 5:30 - W Gdańsku czyste niebo, ptaki ćwierkają i ponad 10 stopni na plusie. Innymi słowy - pogoda dla biegaczy 
Miłego dnia życzę
Miłego dnia życzę
- Wilma
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 562
- Rejestracja: 21 maja 2009, 09:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
U mnie słońce ale zaczyna się też sporo chmur gromadzić. Od rana wybrałam luksus zjedzenia spokojnego śniadania więc liczę na to, że pogoda utrzyma się chociaż ze 3 godziny żebym miała szansę pobiegać (w tym tygodniu jeszcze nie było okazji).
o
-
ania102
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 730
- Rejestracja: 02 kwie 2013, 18:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
maly dla Ciebie 5. to normalna pora wstawania, ale mi nie było do śmiechu, kiedy dziś o tej porze obudziły mnie moje dzieciaki - wiadomo, wyczuły, że wolny dzień... Ponieważ mąż przejął nad nimi kontrolę jako pierwszy - teraz on śpi, a ja nie - więc póki co bieganie musi poczekać. Pogoda przepiękna!
Wilma trzymam kciuki, żebyś mogła spokojnie pobiegać i poczuć moc:-)
Ma_tika u nas pięknie, co? Mąż wstanie, to ubieram się i też lecę.
Wilma trzymam kciuki, żebyś mogła spokojnie pobiegać i poczuć moc:-)
Ma_tika u nas pięknie, co? Mąż wstanie, to ubieram się i też lecę.
- szelma
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 400
- Rejestracja: 21 sie 2012, 12:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Belgia
Fajnie Wam, że macie wolne i dzień na bieganie
Mam nadzieję, że pogoda dopisze przynajmniej w Polsce - u mnie deszcz i mgła taka, że mało co widać za oknem, a wczoraj wieczorem też miałam bieganie w deszczu 
- Wilma
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 562
- Rejestracja: 21 maja 2009, 09:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
No cóż, w momencie gdy dojechałam do parku, wystarczyło że wystawiłam z samochodu jedną nogę i od razu zaczęło kropić... Nic to, poszłam biegać i tak. Na szczęście deszczyk postraszył i zniknął... przynajmniej na moje 5 km. Gdy tylko dobiegłam do "mety" i na Garminie wcisnęłam "stop" rozpadało się na dobre. Na szczęście plan wykonany w 100% 
Obawiam się jednak, że w sobotę się spalę na starcie. Dzisiaj na dzień dobry poleciałam chyba z 4.40/km więc płuca wyplułam już po pierwszych 500 m. Jakoś nie mogłam utrzymać założonego tempa a Garmin mi co chwila pokazywał co innego :/ Drugie okrążenie wokół parku zrobiłam już tylko siłą woli bo bardzo, ale to bardzo kusiło mnie, żeby zejść z trasy już po pierwszej 2,5 km pętli. Niemniej z czasu całości jestem zadowolona bo 5 km w 31m:24s to jest jak do tej pory moje największe osiągnięcie.
Obawiam się jednak, że w sobotę się spalę na starcie. Dzisiaj na dzień dobry poleciałam chyba z 4.40/km więc płuca wyplułam już po pierwszych 500 m. Jakoś nie mogłam utrzymać założonego tempa a Garmin mi co chwila pokazywał co innego :/ Drugie okrążenie wokół parku zrobiłam już tylko siłą woli bo bardzo, ale to bardzo kusiło mnie, żeby zejść z trasy już po pierwszej 2,5 km pętli. Niemniej z czasu całości jestem zadowolona bo 5 km w 31m:24s to jest jak do tej pory moje największe osiągnięcie.
o
-
ania102
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 730
- Rejestracja: 02 kwie 2013, 18:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Wilma super, że deszcz Cię nie powstrzymał! Plan wykonałaś i to się liczy. Co do soboty, to pomyśl sobie na starcie, że zawsze będziesz mogła zwolnić, jeżeli nie wytrzymasz początkowego tempa, a potem może da się jeszcze przyspieszyć. Mnie takie myślenie zawsze pomaga. I, jak mawia moja córka, najważniejsze, żeby się przy tym dobrze bawić:-)
szelma u Ciebie to już w ogóle pogoda niezachęcająca... Znając siebie, to bym w tej sytuacji zamiast biegać zajadała się belgijskimi czekoladkami:-)
Też wykonałam swój plan. Zrobiłam 5 albo 6 podbiegów jednym ciągiem. Nie byłam pewna, czy to 5. i machnęłam jeszcze jeden. Przez resztę czasu miałam trochę szybszych odcinków - wróciłam spocona jak mysz, ale bardzo zadowolona.
szelma u Ciebie to już w ogóle pogoda niezachęcająca... Znając siebie, to bym w tej sytuacji zamiast biegać zajadała się belgijskimi czekoladkami:-)
Też wykonałam swój plan. Zrobiłam 5 albo 6 podbiegów jednym ciągiem. Nie byłam pewna, czy to 5. i machnęłam jeszcze jeden. Przez resztę czasu miałam trochę szybszych odcinków - wróciłam spocona jak mysz, ale bardzo zadowolona.
- maly89
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
A ja dzisiaj... dałem się ponieść nogom
Miłego dnia Wam życzę 
- cava
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Wilma pisze:Weź mnie maly nie rozbrajaj. Ja się tu podniecam, że pobiegłam w zawrotnym tempie 6min/km a ten mi tu wyskakuje z relaksacją przy 4.50....
Okropne nie?
Ale ja sobie chyba już odpuściłam, po prostu nie jestem młodym mężczyzną 180wzrostu i trudno- biegam jak biegam ale przynajmniej biegam.
Dziś "wróciłam do biegania", po 4 dniowej przerwie, anginie, ataku koszmarenej alergii, bólu pleców itd, itp.
Nie biegałam 4 dni a myślałam że z tydzień mimimum.
Fajnie było
- maly89
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Dziewczyny - po to właśnie wymyślono kategorie wiekowe/płciowe, żeby każdy mógł z kimś na swoim poziomie rywalizować jeżeli kręci go taka rywalizacja
Bo przecież nie każdy musi lubić rywalizować
A tak na marginesie to tempo 4:30-4:40/km zbyt wielu w moim wieku raczej na kolana nie rzuci
A tak na marginesie to tempo 4:30-4:40/km zbyt wielu w moim wieku raczej na kolana nie rzuci
- franklina
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1395
- Rejestracja: 09 gru 2012, 21:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: planowana na 2015 r!
hehhehe a ja bede zaś narzekac
bolą mnie uda
ale tak od tyłu,od dupy strony
od spod pośladka do zgiecia w kolanie
no tak mnie ciągnie jakos ...i ja dzisiaj piateczke człapałam ale tez juz myslalam ze po prostu PÓJDE do domu i ze mam to wszystko w nosie
K. mnie troche ponaciskal,pomasował,natarł i mialam ulgę na jakieś 20 minut
K. mnie troche ponaciskal,pomasował,natarł i mialam ulgę na jakieś 20 minut
- wypass
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 2077
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 07:02
- Życiówka na 10k: 53min 56s
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: radom
Wilma pisze:Środek nocy, 3.26 a ja zerkam przez okno jaka pogodaSzaleństwo....
Sucho i widać gwiazdy więc jest szansa na poranne bieganie
Zdefiniuj mi poranne bieganie...skoro o tej porze nie śpisz....
Nie to, że kwestionuję tryb życia....bo ja też nocnym zwierzęciem jestem...
Tyle, że jak zasnę ok 4 rano...to o 7 rano nie jestem wstanie się z łóżka wygrzebać...
- maly89
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
franklina pisze:K. mnie troche ponaciskal,pomasował,natarł i mialam ulgę na jakieś 20 minut
To nakazuj dalsze uciskanie, masowanie i nacieranie
U koleżanki to chyba była wyjątkowa sytuacja, że o tej porze wyglądała przez okno, ale najlepiej niech się sama wypowiewypass pisze:Zdefiniuj mi poranne bieganie...skoro o tej porze nie śpisz....
Nie to, że kwestionuję tryb życia....bo ja też nocnym zwierzęciem jestem...
Tyle, że jak zasnę ok 4 rano...to o 7 rano nie jestem wstanie się z łóżka wygrzebać...





