Moderator: infernal
!!!
! Jestem zapisany na USG na wtorek, wtedy bede wiedział wiecej. Powiem szczerze że troche mnie to niepokoi bo przedtem tak nie bolało i ustawało po rannym rozciąganiu i rozchodzeniu, a i podczas biegu nie było aż tak uciążliwe, a teraz nie moge stanąć na noge !!!
Tak sobie podsumowałem z czystej ciekawości i wyszło mi że dzisiaj 39,257km przejechałem w 01:13:40, co daje średnio 31,97km/h!!! 
Chciał bym na tej trudnej trasie we frydmanie mieć czas na 40km w okolicach 1:15-1:16 ! Może sie uda?! Trzeba pojeździć po górkach i zobaczyć różnice!
Wiem co i jak bo juz to miałem więc pewnie wylecze się sam heh. Raz tylko depnąłem ale to było troche z górki. Swoją drogą ostatnio na kolarce zrobiłem przy podobnej prędkości prawie 40km! Nie ma co, to jest zakup roku jak nie kilku lat <nie wliczając butów NB890 
> Niesamowita różnica! Po takiej 5-tce na crossie byłem nieźle zmachany, na kolarce jednak jest dużo łatwiej o taką prędkość średnią. Dzisiaj niestety silny wiatr! Szczególnie na otwartych terenach łąkowych!! Oby tak dalej! skubaniec mnie podpuścił i wyprzedził już jakoś na 1-2km heh, człowiek głupi i ogień za nim nie wiem jaką miałem średnią z tych 3km ale pewnie ponad 40 dychy hehe, potem jak go już wyprzedziłem i odsadziłem było już lekko i przyjemnie Dużo dzisiaj górek zaliczyłem. Na niektórych powalczyłem z podjazdem. Miałem też możliwość sprawdzenia prędkości bez pedałowania z górki, wyszło ponad 58km/h!!! 
Ciekawe ile wykręce jak zaczne z niej pedałować ? Chociaż nie wiem czy odważe się spróbować bo na końcu tego zjazdu jest zakręt w prawo i ni chu chu nic nie widać czy coś jedzie z przeciwka czy nie! Jakby mnie tak wyniesło na przeciwległy pas to mogło by być nie ciekawie . Na pierwszy ogień poszło 10x100m na 1min przerwach. Masakra jednym słowem ! Początki trudne będą, oj trudne! Wydolnościowo porażka, chyba na 8 powtórzeniu przemknęła mi myśl przez głowe żeby te dwa ostatnie odpuścić, ale zacisnąłem zęby i zrobiłem jeszcze te dwa, z czego ostatnie chciałem zrobić na maxa! A na maxa wyszło tak jak pozostałe heh. Próbowałem podczas tych odcinków zwracac uwage na prace rąk, i stawiać dłuższe kroki! Powoli,powoli może załapie o co kaman Strasznie byłem ciekawy jak wyjdzie dzisiejszy trening, w sumie takie bieganie to dla mnie nowość i nie wiedziałem czego się spodziewać! Dopiero po zakończonym treningu sprawdzałem czasy odcinków i byłem w szoku że tak niesamowicie równo wyszło! Tylko jeden odcinek w innym czasie! Wiadomo że były tam jakieś setne sekundy, i wiem że to też ważne ale nie mniej jednak odcinki mierzone w sekundach równiuteńkie Jazda miała być spokojna i też taka była. Po prostu jak czułem że nogi zaczynają coś czuć to momentalnie odpuszczałem! . Potem poszedłem popływać. Założeniem było przepłynąć 2km tak żeby nie utonąć i się nie zmęczyć! Spokojnie, bez spiny o czas i tempo wlokłem się jednym torem kraulem Dobrze że takie założenie miałem bo szybciej bym dzisiaj chyba nie dał rady, a tak to miły był dla ciała taki masaż w wodzie Zrealizowałem swoje założenia na dzisiejszy dzień na ponad 100%! <doszło jeszcze 3h machania łopatą i grabienia grabkami > Zrobiłem dzisiaj troche więcej niż 100km w nieco ponad 5h Przy takiej pogodzie jak dzisiejsza i na takiej trasie rowerowej jaką dziś zrobiłem <trasa na run-logu> to wyszło super! ! plus troche roweru i ciut pływania. Spoko sie biegło i zero jakiegoś bólu po wczorajszym Generalnie bieg bez historii.