30 km ! Nogi skapitulowały :-(
- donv
- Wyga
- Posty: 64
- Rejestracja: 22 cze 2012, 12:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Rolli, Twoja opinia jest mi najbliższa. Cały czas mówiłem, że siły jeszcze miałem, serce spokojnie wydalalo. Jedynie co, to skurcze i ból wybranych mięśni, stawów i ścięgien kolanowych.
Kusiniak, na prawdę uważasz, że maraton po 15 miesiącach biegania 3 razy w tygodniu i okolo 1800 km to za wcześnie? Ty kiedy zrobiłeś swój pierwszy maraton?
Kusiniak, na prawdę uważasz, że maraton po 15 miesiącach biegania 3 razy w tygodniu i okolo 1800 km to za wcześnie? Ty kiedy zrobiłeś swój pierwszy maraton?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
donv, wybierasz opinie najlepiej pasujące do twojej koncepcji, mogłeś na początku zaznaczyć, że nie zależy tobie na konstruktywnej krytyce tylko na potakiwaniu.
zgoda z Rollim, że problem to mięsnie, ścięgna i stawy. staż biegowy i aktualny poziom wskazują jednak, że kuleje poziom sprawności ogólnej i siły, rozciągnięcia a nie wytrzymałości.
donv, twoje pytanie jest bez sensu. nie ma ścisłych wyznaczników kiedy można pobiec maraton. jeden będzie gotowy po 3 miesiącach inny po 3 latach.
skoro tyle biegasz i wciąż są to tempa 7-8 min/km, to coś robisz nie tak. i należy to zmienić a nie bezmyślnie wydłużać biegi, w imię czego? będziesz się chwalić przed kimś, że przebiegłeś 30/40/50km?
zgoda z Rollim, że problem to mięsnie, ścięgna i stawy. staż biegowy i aktualny poziom wskazują jednak, że kuleje poziom sprawności ogólnej i siły, rozciągnięcia a nie wytrzymałości.
donv, twoje pytanie jest bez sensu. nie ma ścisłych wyznaczników kiedy można pobiec maraton. jeden będzie gotowy po 3 miesiącach inny po 3 latach.
skoro tyle biegasz i wciąż są to tempa 7-8 min/km, to coś robisz nie tak. i należy to zmienić a nie bezmyślnie wydłużać biegi, w imię czego? będziesz się chwalić przed kimś, że przebiegłeś 30/40/50km?
- gonefishing
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 767
- Rejestracja: 04 cze 2012, 09:55
- Życiówka na 10k: 41'25"
- Życiówka w maratonie: 4h01'38"
- Lokalizacja: Gabon
201 to dość wysokie HR max jak na mojego rówieśnika 

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
ale to nie był komplement...
- krunner
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 978
- Rejestracja: 14 wrz 2011, 10:32
- Życiówka na 10k: 42:53
- Lokalizacja: Warszawa
Nie, z tym HRMax to jeszcze nie jest jakaś anomalia, moim zdaniem, jestem rok starszy mam HRMax 192Qba Krause pisze:ale to nie był komplement...
@donv - jesteś uparty i chyba za bardzo napaliłeś się na ten maraton, to widać w tamtym drugim wątku.
Dlaczego nie biegasz szybciej na treningach ?
Nie masz szybkości, szybsze tempa Cię męczą, czy nie chcesz biegać szybciej ?
@Rolli, zobacz na jego Endomondo. Najszybciej co pobiegł w maju to 6'40''/km (raz), a generalnie jest 7'10''-7'30''/km, to są takie żółwie truchty. Czy jeżeli będzie biegał 25 km, 30 km, 35 km - to mu pomoże ?
krunner
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13847
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Pytanie nie bylo: jak biegac szybciej.krunner pisze: @Rolli, zobacz na jego Endomondo. Najszybciej co pobiegł w maju to 6'40''/km (raz), a generalnie jest 7'10''-7'30''/km, to są takie żółwie truchty. Czy jeżeli będzie biegał 25 km, 30 km, 35 km - to mu pomoże ?
krunner
Szybkie bieganie i sila biegowa nie pomoze mu pokonac ten dystans. Tylko praca nad wytrzymaloscia i przystosowaniem organizmu do dlugich biegow.
Czy w ten sposob dobrze dovn poleci maraton? Napewno nie, ale przebiegnie.
Czy to jest dobrze biegac juz po roku maraton? Napewno nie. Ale to musi sobie dovn sam odpowiedziec.
Czy tylko wolne bieganie jest dobrym planem? Napewno nie, ale to nie bylo pytane.
Jaka droga jest dobra? (ale nie jedyna)
Do maratonow zabiez sie jak nie masz problemu 42km przebiec. I wez wtedy plan treningowy, ktory zawiera wszystkie elementy biegowe.
Pozd.
Rolli
- gonefishing
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 767
- Rejestracja: 04 cze 2012, 09:55
- Życiówka na 10k: 41'25"
- Życiówka w maratonie: 4h01'38"
- Lokalizacja: Gabon
Mam podobne zdanie jak krunner - brakuje Ci szybszych biegów. Jeśli na razie nie stać Ciebie na nie to wpleć sobie przebieżki (nie sprint, a żwawsze akcenty) w dystans główny: 100 m, 200 m., minuta, ile Tobie pasuje to bez większego znaczenia aby impuls był. Nie zaczynaj za szybko kolejnej. Raz w tygodniu możesz zrobić sobie np. na koniec biegu głównego podbiegi 60m. do 100m. nie dłuższe i też nie sprintem. Zacznij od 3 podbiegów i powoli zwiększaj do 6, max 8. Musisz dostarczyć swojemu organizmowi rożnych impulsów biegowych, a nie tylko długo i wolno, bo będziesz stał w miejscu tak jak stoisz. Nie ma co przyklepywać na siłę racji tylko tym co pasują do twoich teorii, bo po swoim przykładzie widzisz, że popadłeś w stagnację. Masz już jako takie podstawy wytrzymałościowe, czas zacząć popracować nad szybszym bieganiem.
Zalicz 10km następnie 21km, po drodze może 15 km czyli dystanse pośrednie, potem maraton.
Zalicz 10km następnie 21km, po drodze może 15 km czyli dystanse pośrednie, potem maraton.
- donv
- Wyga
- Posty: 64
- Rejestracja: 22 cze 2012, 12:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Jestem leniwy. W treningu 10 km biegnę 6:40, w Orlenie zrobiłem dyche poniżej godziny. Jak biegnę 15 km i więcej, biegnę 7:00 -7:20 i pilnuje 2/3 zakresu tętna.
Wyznaje zasadę: kto wolniej biegnie, ten dalej zabiegnie.
NIE zależy mi na tempie, raczej na dystansie i czasie spędzonym w ruchu. Mam nadzieję, ze to nic złego, prawda?
Wyznaje zasadę: kto wolniej biegnie, ten dalej zabiegnie.
NIE zależy mi na tempie, raczej na dystansie i czasie spędzonym w ruchu. Mam nadzieję, ze to nic złego, prawda?
- gonefishing
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 767
- Rejestracja: 04 cze 2012, 09:55
- Życiówka na 10k: 41'25"
- Życiówka w maratonie: 4h01'38"
- Lokalizacja: Gabon
Nie, nic w tym złego. Ale szkoda, że dopiero teraz to precyzujesz.donv pisze:Jestem leniwy. ....... NIE zależy mi na tempie, raczej na dystansie i czasie spędzonym w ruchu. Mam nadzieję, ze to nic złego, prawda?
Czyli całkowicie bez sensu założony temat. Organizm dostał tak duży wysiłek pierwszy raz. Następnym razem będzie lepiej i następnym jeszcze lepiej. Jeśli biegasz tak na luzie to przerwy pomiędzy takimi "heroicznymi" dystansami zachowaj 4 do 6 tygodni - powinno wystarczyć.
To jest jednak błędne koło. Bo jak przebiegniesz kiedyś 100 km, to będziesz się zastanawiał czemu odcięło prąd, skoro ostatnio przebiegłeś 70 km.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1971
- Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
- Życiówka na 10k: 38:14
- Życiówka w maratonie: 2:57:08
- Kontakt:
Nie zgodzę się z większością, za to po części rozumiem punkt widzenia, który prezentuje Donv. On nie chce biegać szybciej z tego względu, ze wchodziłby w 2-3 zakres tętna od razu. Troche niepokojące jest, że przy średnim tempie 8 min/km jego puls jest na poziomie 155-170 uderzeń na minutę. Z drugiej strony znowu zaczyna się wrzucanie wszystkich do jednego worka
Nie każdy jest w stanie zrobić od razu szybkie postępy. Donv predyspozycji do biegania jak widać nie ma (wybacz moją szczerość) i jego postępy nie przebiegają tak szybko. Z drugiej strony rzeczywiście przydałoby się wprowadzić w tym wypadku trening interwałowy, jakieś przebieżki, rytmy, żeby nieco pobudzić organizm - wszystko jednak w oparciu o aktualne możliwości.

Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
- donv
- Wyga
- Posty: 64
- Rejestracja: 22 cze 2012, 12:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Rozczulacie mnie momentami. Nie mmowie tego zlosliwie.
Moze faktycznie na poczatku wszyscy zaczeliscie analizowac moje bieganie wylacznie wg tempa a nie tetna. Ja tez tego nie artykulowalem dodatkowo.
Wielokrotnie bieglem 10 km, z 10 razy 21 095 i nie byly potrzebne mi do tego oficalne starty. Teraz czas na 42 195. Gdy po raz pierwszy zalicze ten dystans, BYC MOZE ALE NIE KONIECZNIE bede sie zastanawial jak to zrobic szybciej.
Opisujac moj poniedzialkowy trening bardziej chcialem poznac Wasze sposoby na wzmocnienie miesni, stawow, radzenie sobie z mleczanem w trakcie biegu, sposoby rozciagania szybko miesni.
Nie chcialem sie dowiedziec ze nie mam predyspozycji, ze biegam bez sensu w gownianowolnym tempie, ze moje max hr 201 w wieku 35 lat jest patologiczne itp.
Widze jednak, ze gora 2-3 osoby zrozumialy moje intencje. Reszta zaczela sie nakrecac i eskalowac. Najlatwiej poczatkujacemu biegaczowi jest podciac skrzydla mowiac "ze na start w maratonie" musisz sobie synku zasluzyc i jesli w debiucie nie zlamiesz 4:00 to wogole pierdola jestes.
Ja w MW2013 wystartuje i go ukoncze, nawet gdyby mialo mi to drepczac zajac 6 godzin. W tym samym czasie, czesc z Was bedzie nadal wokol komina biegac i "ekspertowac" na tym forum.
Nastepnym razem,gdy bede chcial cos napisac na tym forum, zastanowie sie 10 razy!
Moze faktycznie na poczatku wszyscy zaczeliscie analizowac moje bieganie wylacznie wg tempa a nie tetna. Ja tez tego nie artykulowalem dodatkowo.
Wielokrotnie bieglem 10 km, z 10 razy 21 095 i nie byly potrzebne mi do tego oficalne starty. Teraz czas na 42 195. Gdy po raz pierwszy zalicze ten dystans, BYC MOZE ALE NIE KONIECZNIE bede sie zastanawial jak to zrobic szybciej.
Opisujac moj poniedzialkowy trening bardziej chcialem poznac Wasze sposoby na wzmocnienie miesni, stawow, radzenie sobie z mleczanem w trakcie biegu, sposoby rozciagania szybko miesni.
Nie chcialem sie dowiedziec ze nie mam predyspozycji, ze biegam bez sensu w gownianowolnym tempie, ze moje max hr 201 w wieku 35 lat jest patologiczne itp.
Widze jednak, ze gora 2-3 osoby zrozumialy moje intencje. Reszta zaczela sie nakrecac i eskalowac. Najlatwiej poczatkujacemu biegaczowi jest podciac skrzydla mowiac "ze na start w maratonie" musisz sobie synku zasluzyc i jesli w debiucie nie zlamiesz 4:00 to wogole pierdola jestes.
Ja w MW2013 wystartuje i go ukoncze, nawet gdyby mialo mi to drepczac zajac 6 godzin. W tym samym czasie, czesc z Was bedzie nadal wokol komina biegac i "ekspertowac" na tym forum.
Nastepnym razem,gdy bede chcial cos napisac na tym forum, zastanowie sie 10 razy!
- gonefishing
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 767
- Rejestracja: 04 cze 2012, 09:55
- Życiówka na 10k: 41'25"
- Życiówka w maratonie: 4h01'38"
- Lokalizacja: Gabon
Nie jesteśmy jasnowidzami.
Ty również nie odczytałeś naszych intencji. Nie wiem jak reszta ale ja chciałem Ci pomóc. Rozumiem, że nie każdy ma takie same cele w bieganiu. Moich też nie każdy rozumie. Gdybyś od razu sprecyzował to co zrobiłeś parę postów wyżej, rozmowa na łamach forum w niniejszym wątku byłaby zupełnie inna.
Nikt tu nie "ekspertuje" ani nie biega wokół komina - zbędna złośliwość z Twojej strony.
Na temat wzmocnienia mięśni pisaliśmy Ci wcześniej chyba, że nie czytałeś.
I nie ma co się obrażać, masz chłopie 35 lat!!!
Jeśli zamierzasz biegać co jakiś czas takie dystanse to nie częściej niż co 4-6 tyg. wg. Jeff'a Galloway'a (nie mnie). Te 30 masz już w nogach następne pójdzie lżej i kolejne jeszcze - powtarzam się. Dobiegłeś prawdopodobnie do tymczasowych swoich granic. Zawsze będzie jakiś dystans przy któym nogi będą kapitulowały, aż nie przyzwyczaisz ogranizmu do tego - to raczej normalne.
PS: Życzę ukończenia WM2013.
Pozdrawiam.
Ty również nie odczytałeś naszych intencji. Nie wiem jak reszta ale ja chciałem Ci pomóc. Rozumiem, że nie każdy ma takie same cele w bieganiu. Moich też nie każdy rozumie. Gdybyś od razu sprecyzował to co zrobiłeś parę postów wyżej, rozmowa na łamach forum w niniejszym wątku byłaby zupełnie inna.
Nikt tu nie "ekspertuje" ani nie biega wokół komina - zbędna złośliwość z Twojej strony.
Na temat wzmocnienia mięśni pisaliśmy Ci wcześniej chyba, że nie czytałeś.
I nie ma co się obrażać, masz chłopie 35 lat!!!
Jeśli zamierzasz biegać co jakiś czas takie dystanse to nie częściej niż co 4-6 tyg. wg. Jeff'a Galloway'a (nie mnie). Te 30 masz już w nogach następne pójdzie lżej i kolejne jeszcze - powtarzam się. Dobiegłeś prawdopodobnie do tymczasowych swoich granic. Zawsze będzie jakiś dystans przy któym nogi będą kapitulowały, aż nie przyzwyczaisz ogranizmu do tego - to raczej normalne.
PS: Życzę ukończenia WM2013.
Pozdrawiam.
- Bylon
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1613
- Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
To tak:
na początek bym porzucił trop tętna, bo to może strasznie zmylić, jednocześnie do niczego nie prowadząc.
Poza tym, Donvie, mimo wszystko zastanowiłbym się nad Twoim bieganiem. 10 km poniżej dychy to wcale nie jest wystarczająco szybko, żeby sobie fundować 30 km biegu. Niskie tempo w pewnym stopniu świadczy, że na dłuższe dystanse się nie jest przygotowanym. Można oczywiście maraton robić po 8 min/km, ale to oznacza, że szybciej się nie da rady. A jeśli szybciej się nie da rady, to oznacza, że na ten maraton się nie było przygotowanym. Maraton to nie jest dystans, który jest zdrowy dla organizmy i zbyt wolne go pobiegnięcie świadczy o niepełnym przygotowaniu do takiego wysiłku.
30 km na treningu - po co? Po co robisz jeszcze więcej wytrzymałości, skoro masz fundamentalne braki w bieganiu w ogóle. Możesz oczywiście wykształcić taką wydolność aerobową, że BYBŁYŚ w stanie biec bez trudu osiem godzin, GDYBY nie mięśnie, które prędko Ci wysiądą. Mięśnie i kondycja w bieganiu współgrają i ich oddzielanie nie ma większego sensu. Niekoniecznie musisz robić treningi siłowe, na początek w 100% wystarczy trochę treningów bieganych w szybszym tempie. Widziałem u Ciebie na Endomondo podbiegi 200 metrów, ale może jeszcze na nie nie czas? Środki treningowe wprowadzaj stopniowo.
I nie oburzaj się, proszę, wszak zadałeś pytanie, więc można podejrzewać, że oczekujesz odpowiedzi. Jeśli oczekujesz odpowiedzi, to staramy Ci się pomóc i wartało by nie mieć o to pretensji.
Jeszcze jedno - upierasz się, że miałeś siłę do biegu. Powiedz, w takim razie, czemu mięśnie Ci siadły?
Miałeś WYDOLNOŚĆ do biegu, ale wytrzymałości w mięśniach już nie (jako zapalony siłacz wolę unikać pojęcia "sił" odnośnie biegu, bo bieg wymaga raczej od mięśni wytrzymałości z siłowego punktu widzenia
).
na początek bym porzucił trop tętna, bo to może strasznie zmylić, jednocześnie do niczego nie prowadząc.
Poza tym, Donvie, mimo wszystko zastanowiłbym się nad Twoim bieganiem. 10 km poniżej dychy to wcale nie jest wystarczająco szybko, żeby sobie fundować 30 km biegu. Niskie tempo w pewnym stopniu świadczy, że na dłuższe dystanse się nie jest przygotowanym. Można oczywiście maraton robić po 8 min/km, ale to oznacza, że szybciej się nie da rady. A jeśli szybciej się nie da rady, to oznacza, że na ten maraton się nie było przygotowanym. Maraton to nie jest dystans, który jest zdrowy dla organizmy i zbyt wolne go pobiegnięcie świadczy o niepełnym przygotowaniu do takiego wysiłku.
30 km na treningu - po co? Po co robisz jeszcze więcej wytrzymałości, skoro masz fundamentalne braki w bieganiu w ogóle. Możesz oczywiście wykształcić taką wydolność aerobową, że BYBŁYŚ w stanie biec bez trudu osiem godzin, GDYBY nie mięśnie, które prędko Ci wysiądą. Mięśnie i kondycja w bieganiu współgrają i ich oddzielanie nie ma większego sensu. Niekoniecznie musisz robić treningi siłowe, na początek w 100% wystarczy trochę treningów bieganych w szybszym tempie. Widziałem u Ciebie na Endomondo podbiegi 200 metrów, ale może jeszcze na nie nie czas? Środki treningowe wprowadzaj stopniowo.
I nie oburzaj się, proszę, wszak zadałeś pytanie, więc można podejrzewać, że oczekujesz odpowiedzi. Jeśli oczekujesz odpowiedzi, to staramy Ci się pomóc i wartało by nie mieć o to pretensji.
Jeszcze jedno - upierasz się, że miałeś siłę do biegu. Powiedz, w takim razie, czemu mięśnie Ci siadły?
Miałeś WYDOLNOŚĆ do biegu, ale wytrzymałości w mięśniach już nie (jako zapalony siłacz wolę unikać pojęcia "sił" odnośnie biegu, bo bieg wymaga raczej od mięśni wytrzymałości z siłowego punktu widzenia

"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
- kejt7
- Stary Wyga
- Posty: 166
- Rejestracja: 16 lip 2012, 13:52
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
a jeśli można, to jakie tempo i przewidywany czas jest do przyjęcia dla kobiety i jaki dla mężczyzny?
edit: mam na myśli maraton oczywiście
edit: mam na myśli maraton oczywiście