czy bieganie zakwasza organizm?
-
- Wyga
- Posty: 100
- Rejestracja: 12 maja 2013, 18:53
- Życiówka na 10k: 58 min
- Życiówka w maratonie: brak
A co oznacza zakwasza, bo przyznam sie ze nie wiem
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 685
- Rejestracja: 17 lis 2012, 17:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Jeśli biegasz na wysokich tempach nie jesteś w stanie temu zapobiegać, proces jest nieunikniony, co najwyżej możesz łagodzić skutki.
1. Po cieżkim treningu 2-3km truchtu na koniec.
2. Odpowiednia regeneracja (sen i zabiegi regenerujące)
3. Odpowiednia dieta bogata produkty o właściwościach alkalizujących:
1. Po cieżkim treningu 2-3km truchtu na koniec.
2. Odpowiednia regeneracja (sen i zabiegi regenerujące)
3. Odpowiednia dieta bogata produkty o właściwościach alkalizujących:
-
- Wyga
- Posty: 73
- Rejestracja: 05 maja 2013, 10:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
NIe biegam na wysokich tempach. Zazwyczaj ok 9 km w godzinę.
Właśnie o łagodzenie skutków pytam.
Czy możesz rozszerzyć :
"Odpowiednia dieta bogata produkty o właściwościach alkalizujących"
Właśnie o łagodzenie skutków pytam.
Czy możesz rozszerzyć :
"Odpowiednia dieta bogata produkty o właściwościach alkalizujących"
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 685
- Rejestracja: 17 lis 2012, 17:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
http://polskabiega.sport.pl/polskabiega ... uktow.html
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 579
- Rejestracja: 23 lut 2011, 11:04
Pierwszy raz spotykam się ze stwierdzeniem, że bieganie (szerzej: uprawianie sportu) zakwasza organizm.
Jeżeli lekarz poleciłby mi "proszek na odkwaszenie", zamiast porządnej diety, to by mi się od razu zapaliła lampka.
Obstawiam w ciemno, że dużo bardziej zakwasza np. jedzenie dużej ilości nabiału.
Również w ciemno obstawiłbym, że bieganie (szerzej: uprawianie sportu) robi więcej dobrego niż złego dla metabolizmu.
Jeżeli lekarz poleciłby mi "proszek na odkwaszenie", zamiast porządnej diety, to by mi się od razu zapaliła lampka.
Obstawiam w ciemno, że dużo bardziej zakwasza np. jedzenie dużej ilości nabiału.
Również w ciemno obstawiłbym, że bieganie (szerzej: uprawianie sportu) robi więcej dobrego niż złego dla metabolizmu.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 685
- Rejestracja: 17 lis 2012, 17:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Niektórzy ludzie mają skłonność do choroby zwanej kwasicą. Właśnie wysiłek fizyczny jakim jest m.in. bieganie może jej skutki potęgować. Czasami sama dieta nie wystaczy. Myśle, że zdrowej osobie proszków na zakwaszenie lekarz by nie zapisał.pit78 pisze:Pierwszy raz spotykam się ze stwierdzeniem, że bieganie (szerzej: uprawianie sportu) zakwasza organizm.
Jeżeli lekarz poleciłby mi "proszek na odkwaszenie", zamiast porządnej diety, to by mi się od razu zapaliła lampka.
Obstawiam w ciemno, że dużo bardziej zakwasza np. jedzenie dużej ilości nabiału.
Również w ciemno obstawiłbym, że bieganie (szerzej: uprawianie sportu) robi więcej dobrego niż złego dla metabolizmu.
- apaczo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1565
- Rejestracja: 09 lut 2012, 12:07
- Życiówka na 10k: 34:54
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Ile to teraz można zarobić na zwykłym proszku do pieczeniaklosiu pisze:To zależy ile dostanie od firmy farmaceutycznej na promowanie produktu ;P

Troszeczkę się znam na sporcie i jestem praktykiem. Wszystkie moje rady opieram na swoim wieloletnim doświadczeniu, ale przyznaję, że nie jestem nieomylny, gdyż człowiek uczy się całe życie i ma prawo zmienić swoje poglądy, przekonania.
-
- Wyga
- Posty: 73
- Rejestracja: 05 maja 2013, 10:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie mam I nie miałem żadnego interesu w napisaniu o jakimś suplemecie diety. Nie napisałem również ani nie uważam , że proszek który mi został polecony przez lekarza załatwia całkowicie sprawę zakwaszenia.
Moja wiedza na temat zakwaszenia jest minimalna. Spotkałem się z tym po raz pierwszy stąd wątek na tym forum.
ps. "kolegom", którzy oceniają mnie przez pryzmat swojgo postępowania proponuję wydłużenie dziennego treningu o tyle żeby pomóc organizmowi w wypoceniu nagormadzonych frustracji.
Moja wiedza na temat zakwaszenia jest minimalna. Spotkałem się z tym po raz pierwszy stąd wątek na tym forum.
ps. "kolegom", którzy oceniają mnie przez pryzmat swojgo postępowania proponuję wydłużenie dziennego treningu o tyle żeby pomóc organizmowi w wypoceniu nagormadzonych frustracji.
- apaczo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1565
- Rejestracja: 09 lut 2012, 12:07
- Życiówka na 10k: 34:54
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
a ludziska sie dziwą po co ja tak dużo biegamrumacz pisze:
ps. "kolegom", którzy oceniają mnie przez pryzmat swojgo postępowania proponuję wydłużenie dziennego treningu o tyle żeby pomóc organizmowi w wypoceniu nagormadzonych frustracji.

Tak serio , to należy brać przykład z kulturystów. Oni pochłaniają wagony białka , całe worki koncentratów białkowych ale żeby nie doprowadzić do kwasicy pija dużo wody i co najważniejsze do każdego posiłku dokładają dużo warzyw gotowanych na parze.
Jedzmy warzywa!
Troszeczkę się znam na sporcie i jestem praktykiem. Wszystkie moje rady opieram na swoim wieloletnim doświadczeniu, ale przyznaję, że nie jestem nieomylny, gdyż człowiek uczy się całe życie i ma prawo zmienić swoje poglądy, przekonania.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 685
- Rejestracja: 17 lis 2012, 17:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Woda przy diecie wysokobiałkowej ma jeszcze tą zaletę, że przepłukuje nerki i ja np. bardziej pod tym kontem pije ją w dużych ilościach.apaczo pisze:a ludziska sie dziwą po co ja tak dużo biegamrumacz pisze:
ps. "kolegom", którzy oceniają mnie przez pryzmat swojgo postępowania proponuję wydłużenie dziennego treningu o tyle żeby pomóc organizmowi w wypoceniu nagormadzonych frustracji.![]()
Tak serio , to należy brać przykład z kulturystów. Oni pochłaniają wagony białka , całe worki koncentratów białkowych ale żeby nie doprowadzić do kwasicy pija dużo wody i co najważniejsze do każdego posiłku dokładają dużo warzyw gotowanych na parze.
Jedzmy warzywa!
Rumacz, chodzi o to że biegacze do każdego proszku zapisanego przez lekarza podchodzą na zasadzie, że to gówno i zbilansowana dieta załatwi sprawe, sam zresztą wychodzę z tego założenia. Z tym, że czasami jest to błędne myślenie, zdarzają się wyjatki które muszą mieć wsparcie farmakologiczne.