u nas tez skarza sie na pogode - wszystkim za zimno, a ja jestem zachwycona bo temperatura idealna do biegania

no i suchutko - co rowniez niektorym przeszkadza - zwłaszcza działkowiczom
na trasie generalnie pojawiło sie pare osób biegajacych - okolo 6
zima zywej duszy nie bylo poza mna i jednym panem
jest tez sporo rowerzystów, całe szczescie nie z rana - pod wieczór robi sie tłok na sciezkach
ach - frankline łapie - a mnie puszcza kontuzja - kontuzje tak potrafia namieszac - ja porobiłam sobie spore zaległosci w moich planach biegowych
i teraz juz nic nie planuje - kontuzja w 100% nie mineła - takze biegam jeszcze małe dystanse zeby nie przeciazyc swojej lewej upartej nogi ,
zobaczymy - moze jutro znów 10km powtórzę