Biegam od niedawna a już nabawiłam się kontuzji. Od tygodnia mam bardzo silne bóle barku do tego stopnia że nie mogę ruszać ręką. Dzisiaj poszłam do lekarza w końcu (rodzinnego dopiero niestety - wiadomo żeby iść dalej trzeba mieć skierowanie). Pani doktor rękę dokładnie obejrzała wysłuchała opisu bólu i postawiła wstępną diagnozę że jest to problem ze stawem barkowym. Oczywiście wysyła mnie dalej do ortopedy. Moje pytanie jest następujące. Czy jest możliwe abym uszkodziła bark w trakcie biegania? Zawsze się rozgrzewam łącznie z rękoma. Jeśli bieganie mogło mieć na to wpływ to jak można tego uniknąć w przyszłości? Próbowałam się tego dowiedzieć od pani doktor ale wycofała się od odpowiedzi mówiąc że nie jest ekspertem od sportów a nie chciałaby mnie w żaden sposób wprowadzić w błąd jednak przyznała że nie kojarzy żeby ktoś przyszedł do niej z bólem barku który wystąpił po bieganiu.
Przy odpowiedzi na moje pytanie bardzo prosiłabym o uwzględnienie tego że nie jest to problem mięśni i kości bo spotkałam się z opinią że pewnie mam zakwasy po prostu

Pozdrawiam.