ja takze oddaje krew i po sobie widze (aktualnie 38 lat), ze przez 4-5 treningow (u mnie to jakies 8-10 dni) biega sie jakos... dziwnie. Glowa chce, ale cialo jakby mniej. Nogi ciezkie, tetno skacze, oddech gleboki. Raczej wtedy OWB1 dominuje ew. z jakimis przebiezkami. Do akcentow nawet nie podchodze. Po tych kilku trudnych treningach przechodzi, tzn. wraca sie juz do normalnosci
Pamietam kwiecien 2016: we srode oddalem krew, w sobote zrobilem zyciowke na "dyszke". Ale umeczylem sie naprawde wybitnie. Jak chyba nigdy, choc juz wczesniej wiedzialem, ze lece po nowa zyciowke. To pokazuje pewnie, ze mozna
Ale ja po donacji jednak daje sobie te kilka treningow na dojscie do siebie
Na pewno po oddaniu krwi, przez ten wspomniany przeze mnie czas, pije duzo wody, a przede wszystkim duzo wyciskanych sokow owocowych. Zona przygotowuje mi wiecej strączkowych. Generalnie warzywa i owoce
No i czekolada - tyle sie ich dostaje, ze tzreba to jakos zjesc
