Zlałem się troszkę tłuszczem no i postanowiłem to wybiegać. Niestety mam problem z łydkami. Wystarczy że przebiegnę 500 metrów lub nawet przejdę 500 metrów a moje łydki robią się twarde jak kamień i nie pozwalają mi dalej biec. Nie mam problemów z kondycją. Regularnie chodze na siłownie i na basen. Mogę przepłynąć i 5 km niestety z biegania cienias jestem.
Nie pomagają mi żadne rozciągania, a ból jest tak silny że nieraz dzwonię po żonę aby przyjechała po mnie

Mięśnie są potwornie napięte. Można orzechy łupać nimi. Co może być przyczyną takiego stanu i jak z tym walczyć bo chyba będzie trzeba przerzucić się tylko na pływanie
Pozdrawiam
Andrzej