ZACZYNAM ....z niczym;)
Moderator: beata
- cava
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ale u nas jest super pogoda na bieganie, koło 22 st w cieniu + duży wiatr który fajnie chłodzi.Wilma pisze:cava, zadziwiasz mnie. Człowiek ze stali. W taką pogodę by mnie musieli końmi ciągnąć żebym choć dychę przebiegła.
Naprawdę nieźle wieje.
Pogoda idealna- ani za zimno, ani za ciepło, jak sie człowiek poci to go od razu owiewa i suszy a na dodatek przy takim wietrze całe robactwo leśne siedzi grzecznie w krzakach i nei lata bo się boi że je wywieje w kosmos. :-D
Biegłam głównie lasem w cieniu, czasami miedzy wzgórzami było dusznawo, ale jak wybiegałam na ich szczyty albo na szersze drogi gdzie wiatr wiał, to było bardzo komfortowo.
A wczoraj jaki był szkawał

Pozalewało ludzom garaże, piwnice, w Sopocie popodtapiało samochody.
A moje dzicko wróciło z plaży rowerem dosłownie 2-3 minuty przed tą ulewą.
Bym zeszła na zawał jakby do domu nie dotarła przed ta pompą, pewnie byśmy polecieli jej szukać.
Ale wiecie, ludzie to jacyś dziwni są.
Przedwczoraj jak biegałam i było cieplej i tak nie wiało, to spotykałam ludzi biegajacych w długich spodniach czarnych dresowych, albo w bezrękawniku na koszulkę bawełnianą, albo takich spodniach z grubego płótna do kolan + w czarnej bluzie z długim rękawem + na uszach słuchawki wielkości talerzy.
Ja nie wiem, im nie gorąco, czy to taki sposób na wytop tłuszczu?
Ale przecież to można zemdleć z przegrzania, albo udaru dostać.
Ja w cienkich któtkich spodenkach i topie na ramiaczka i lał się ze mnie pot z gorąca, puls w kosmos żeby nadążać chłodzić ciało.
Nie wiem, ludzie nie czują ze im goraco? Jak oni to wytrzymują w ogóle?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1427
- Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
haha, ja dziś też eksplorowałam biegowo pobliskie lasy i mokradła. a że moja orientacja w przestrzeni jest jaka jest, to wczoraj wieczorem obejrzałam sobie mapę, aby chociaż mieć pojęcie co do podstawowych kierunków. Rada mojego męza na moje obawy, że się zgubię była z kolei taka, że mam nasłuchiwać odgłosu ulic... Udało mi się nie zgubić, choć 2 razy pytałam ludzi o kierunek. Na szczęscie te moje okoliczne lasy i mokradła to nie zadna dzicz i pustkowie i było trochę spacerowiczów, rowerzystów i kilku biegaczycava pisze:Podobno mam patrzeć na słońce i biegać na azymut. Cokolwiek by to nie znaczyło.


- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Dzisiaj odnośnie biegu napiszę tylko - wystartowałem, biegłem, ukończyłem... Jutro postaram się wstawić relację i obszerną fotorelację...franklina pisze:Boże,jak tam mały na tą Wieżycę sie wgramolił to ja nie mam zielonego pojecia![]()
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 730
- Rejestracja: 02 kwie 2013, 18:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Przetestowałam wczoraj mój bidon z decathlonu - kupiłam na wielkiej promocji razem z pasem za jakieś 25zł i obawiałam się, że komfort biegania z tym będzie słaby i w razie czego całość wywalę do kosza, a tu miłe zaskoczenie. Nie nalałam wody do pełna, bo tyle nie potrzebowałam, trochę chlupało, ale było całkiem wygodnie. Jutro rano znów pobiegnę z wodą - jednak w tej temperaturze dobrze mi robi łyk wody na trasie.
Mnie też zawsze fascynuje różnorodność pomysłów na stroje do biegania w różnych warunkach pogodowych - ostatnio widziałam babkę w zestawie, który ja noszę zimą. Zaczepiłam kiedyś w parku dziewczynę, która biegła z gołymi nogami w mrozie i śniegu - ale ona szczerze przyznała, że ją fantazja poniosła;-)
Dziś "stiuningowałam" koszulkę do biegania odcinając rękawy - nie wygląda to nawet źle, a szkoda mi było kasy na nową koszulkę, tym razem bez rękawów. Jutro przetestuję. Zdaje się, że nie jestem szczególnie modna
maly ciekawa jestem Twoje relacji w Wieżycy - musiało być ciężko - jednak jest to góra:-)
Mnie też zawsze fascynuje różnorodność pomysłów na stroje do biegania w różnych warunkach pogodowych - ostatnio widziałam babkę w zestawie, który ja noszę zimą. Zaczepiłam kiedyś w parku dziewczynę, która biegła z gołymi nogami w mrozie i śniegu - ale ona szczerze przyznała, że ją fantazja poniosła;-)
Dziś "stiuningowałam" koszulkę do biegania odcinając rękawy - nie wygląda to nawet źle, a szkoda mi było kasy na nową koszulkę, tym razem bez rękawów. Jutro przetestuję. Zdaje się, że nie jestem szczególnie modna

maly ciekawa jestem Twoje relacji w Wieżycy - musiało być ciężko - jednak jest to góra:-)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1427
- Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
eee, jak jest gorąco to mi jest wszystko jedno czy mam koszulkę na ramiączkach czy z krótkim czy z długim rękawem - i tak pot ze mnie spływa i cała się lepię...Często nawet wolę założyć coś cienkiego a z długim rękawem, bo daje mi to ochronę przed słońcem i nie muszę się nadmiernie smarować. A muszę się chronić przed słońcem, bom blondynka o jasnej karnacji.
W zeszłym roku całe lato przebiegałam w legginsach 3/4 i było ok. A dziś pierwszy raz założyłam spódniczkę biegową i muszę powiedzieć, że całkiem fajnie się biega z gołymi nogami, choć z jednej strony nogi są gołe, ale całe to ustrojstwo ma zintegrowane krótkie legginsy, więc jakby nie było 2 warstwy. Ale na strój startowy - majtki + krótki top to raczej się nie zdecyduję, niezależnie od temperatury
W zeszłym roku całe lato przebiegałam w legginsach 3/4 i było ok. A dziś pierwszy raz założyłam spódniczkę biegową i muszę powiedzieć, że całkiem fajnie się biega z gołymi nogami, choć z jednej strony nogi są gołe, ale całe to ustrojstwo ma zintegrowane krótkie legginsy, więc jakby nie było 2 warstwy. Ale na strój startowy - majtki + krótki top to raczej się nie zdecyduję, niezależnie od temperatury

- franklina
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1395
- Rejestracja: 09 gru 2012, 21:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: planowana na 2015 r!
ja dzisiaj biegalam w dresie
no bo po prostu nie bylo mi az tak goraco jak szłam z Małym spacerkiem.W lesie duszno ale jak zaczęlo mi z czoła kapać na usta to sobie pomyslałam,ze celowo nie sciagne bluzy ,moze sie nieco WYTOPI tu i ówdzie
ale pod bluza mialam tylko koszulinkę bez rękawków
No róznie ludzie biegaja:staram sie nie krytykowac ale razi mnie np jak dziewczyny z półdupkami latają gołymi ,takimi ze jej sie zad ze spodenek wylewa...No nie wiem:jakos mnie to...gorszy?Niiiee,nooo-nie gorszy ale moze....razi?drażni?same nie sa na ulicy...dzieci patrza...
A ja chwile temu wróciłam z rowerka
jenyy -jak booosko!17km tylko na rozgrzewkę ale wrazenia cudne
Jak sie dawno nie jezdziło to TO cieszy cholernie
mały-domyslam sie ze nie napiszesz ze był loozik,ze nie zmachales sie...To musiala byc mordęga!






A ja chwile temu wróciłam z rowerka




mały-domyslam sie ze nie napiszesz ze był loozik,ze nie zmachales sie...To musiala byc mordęga!
- hrabaliana
- Rozgrzewający Się
- Posty: 20
- Rejestracja: 30 sty 2013, 00:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Będzin
Hej, a ja dzisiaj zaliczałam z synkiem test Coopera. Było fantastycznie. Młody spisał się lepiej, niż myślałam. Z początku był trochę onieśmielony, ale później sam rwał do przodu. Jak się zmęczył, to przystawał, żeby się napić, albo przechodził w marsz, ale jak tylko ktoś go mijał, od razu pędził przed siebie
Kiedy się wywrócił i zerknął, jak wygląda jego kolano, to myślałam, że mi się pobeczy, ale nie - spiął się i ruszył dalej.
Reakcja ludzi też świetna. Młodemu wszyscy bili brawo, po drodze dopingowali, foty robili. No i tak to właśnie mój 4-latek przebiegł 1350 metrów. Jestem niesamowicie dumna. Sędziowie przeszli, spisali wynik, a młody patrzy na mnie i pyta: "No to kiedy biegniemy dalej?"
Ja ubiegłam 2570, więc w mojej kategorii wiekowej załapałam się na wynik "bardzo dobrze" 

Reakcja ludzi też świetna. Młodemu wszyscy bili brawo, po drodze dopingowali, foty robili. No i tak to właśnie mój 4-latek przebiegł 1350 metrów. Jestem niesamowicie dumna. Sędziowie przeszli, spisali wynik, a młody patrzy na mnie i pyta: "No to kiedy biegniemy dalej?"


Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- franklina
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1395
- Rejestracja: 09 gru 2012, 21:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: planowana na 2015 r!
hrabaliana fajny dzielny chłopaczek
GRATULACJE!!!ja to bym mojemu bilboard wypozyczyła gdzies w centrum miasta , z jego focia gdyby tylko chciał sie JAKOS ruszac
leniwiec jeden,dzisiaj dziadek chcial go na rower wyciagnąć bo juz czas zaczac naukę bez kółek bocznych a on:"Ale po co?"
Ja wchodze na 5pietro schodami a on w winde sie pakuje
Oj cienko widze go na wfie
Takze bądz dumna z synka
spisał sie na medal!!ZUCH !!
U nas BBL tez organizowalo Test ale ja pracowalam i niestety nie moglam byc





Takze bądz dumna z synka


U nas BBL tez organizowalo Test ale ja pracowalam i niestety nie moglam byc

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1427
- Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Brawo dla Młodego!!! W takim bieganiu z dziećmi fajne (i procentujące na przyszłość) jest dawanie dobrego przykladu i pokazywanie pewnego stylu życia i spędzania czasu. Moje dziecko w zeszłym roku, nie mając jeszcze 2 lat skończonych, rozciągało się ze mną po każdym bieganiu, a wczoraj mówi, że idzie ze mną biegać, tylko po chwili ze smutkiem stwierdziła, że nie ma butów i "musimy kupić, mama, takie malutkie"
Ja wg Garmina przebiegłam 2,66 km - uznali mi wynik z Garmina, bo sami się pogubili w liczeniu moich okrążeń... Ale muszę powiedzieć, że łatwe to nie było, szczególnie, ze zaczęłam za szybko (standard
) i pierwszy km pobiegłam po 4:19. potem zwolniłam, potem trochę przyspieszyłam, ale ogolnie na koncówce to już miałam nieźle dość. Śr. tempo 4:33 i nie wie czy aktualnie dałabym radę szybciej
A w ogole to co daje ten cały test????????????? Fajnie było sobie pobiec, tylko teraz się zastanawiam jakie mam z tego wyciągnąć wnioski. Chyba żadne. Tzn. tylko takie, że aktualnie jestem w stanie przebiec 2,66 km w 12 min.

Ja wg Garmina przebiegłam 2,66 km - uznali mi wynik z Garmina, bo sami się pogubili w liczeniu moich okrążeń... Ale muszę powiedzieć, że łatwe to nie było, szczególnie, ze zaczęłam za szybko (standard


A w ogole to co daje ten cały test????????????? Fajnie było sobie pobiec, tylko teraz się zastanawiam jakie mam z tego wyciągnąć wnioski. Chyba żadne. Tzn. tylko takie, że aktualnie jestem w stanie przebiec 2,66 km w 12 min.
- cava
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie krytykuję, raczej nie pojmuję, bo u nas przedwczoraj było ze 25-26 stopni i nie było wiatru. W lesie ulep po prostu.franklina pisze:ja dzisiaj biegalam w dresieno bo po prostu nie bylo mi az tak goraco jak szłam z Małym spacerkiem.W lesie duszno ale jak zaczęlo mi z czoła kapać na usta to sobie pomyslałam,ze celowo nie sciagne bluzy ,moze sie nieco WYTOPI tu i ówdzie
![]()
![]()
![]()
ale pod bluza mialam tylko koszulinkę bez rękawków
No róznie ludzie biegaja:staram sie nie krytykowac ale razi mnie np jak dziewczyny z półdupkami latają gołymi ,takimi ze jej sie zad ze spodenek wylewa...No nie wiem:jakos mnie to...gorszy?Niiiee,nooo-nie gorszy ale moze....razi?drażni?same nie sa na ulicy...dzieci patrza...
To już jest bardzo ciepło- dobrze znoszę gorąco i nawet lubię. Ale biegać przy takiej temperaturze w ciepłym ubraniu- zemdlałabym chyba z przegrzania. W tych krótkich ciuchach byłam momntami półprzytomna z gorąca.
Hrabaliana - ale dzielny chłopak!!!
I jakie piękne zdjęcie na pamiątkę.

Ale az jestem w szoku że on tyle przebiegł, nie znudził się, nie marudził po wywrotce.
- franklina
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1395
- Rejestracja: 09 gru 2012, 21:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: planowana na 2015 r!
- cava
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Kurde, no daleko do tego Poznania. Ale w sumie, nie az tak daleko.
Tylko własnie nie wiem czy nie lepiej w jakiejś mniejszej imprezie, zeby nie było jakiegoś masakrycznego ścisku.
Się zobaczy.
Co do jęczenia... no ja już nic nie mówię. I tak każdy start przeżywam jak dziad okupację, conajmniej jakbym miała dobiec w pierwszej trójce. :/
I pewnie jszcze jak zwykle do całej rzeszy zwatpień, lęków, reygnacji i histeryzowania wypadnie mi termin @ akurat na dzień startu.
Franki, zmiana planu- biegniemy w jakiejś pipidówie dolnej i zero zdjęć, a jak uwalimy bieg, to się nie przyznamy że to my bigłyśmy.
Natomiast jak pobiegniemy jak 2 boginie pędkości, to wszytkim powiemy dopiero i to tak przynajmniej z 10 razy dziennie przez miesiąc.
Tylko własnie nie wiem czy nie lepiej w jakiejś mniejszej imprezie, zeby nie było jakiegoś masakrycznego ścisku.
Się zobaczy.
Co do jęczenia... no ja już nic nie mówię. I tak każdy start przeżywam jak dziad okupację, conajmniej jakbym miała dobiec w pierwszej trójce. :/
I pewnie jszcze jak zwykle do całej rzeszy zwatpień, lęków, reygnacji i histeryzowania wypadnie mi termin @ akurat na dzień startu.

Franki, zmiana planu- biegniemy w jakiejś pipidówie dolnej i zero zdjęć, a jak uwalimy bieg, to się nie przyznamy że to my bigłyśmy.

Natomiast jak pobiegniemy jak 2 boginie pędkości, to wszytkim powiemy dopiero i to tak przynajmniej z 10 razy dziennie przez miesiąc.

- Provitamina
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1070
- Rejestracja: 04 sty 2013, 11:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: śląsk
Oj franklina, Pojechałaś. Trochę tolerancji. Dzieci niech patrzą, chyba nie dziwne im jest ciało ludzkie...? Każdy biega w czym mu sie podoba. Skoro dziewczyna dobrze się tak czuje, to już jej sprawa. Jest ciepło, wiec po co ma się męczyć w czymś dłuższym, skoro nie ma idealnej figury...Dla zasady? Bo ktoś patrzy. Ja to bym miała w gdzieś.franklina pisze: No róznie ludzie biegaja:staram sie nie krytykowac ale razi mnie np jak dziewczyny z półdupkami latają gołymi ,takimi ze jej sie zad ze spodenek wylewa...No nie wiem:jakos mnie to...gorszy?Niiiee,nooo-nie gorszy ale moze....razi?drażni?same nie sa na ulicy...dzieci patrza...
Life is short... running makes it seem longer.
Mój blog
Popiszmy, czyli komentarze do bloga

=========
-----
Moje endo
Mój blog
Popiszmy, czyli komentarze do bloga

=========
-----
Moje endo
- cava
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ale nawet jak ma idealną figurę, to jednak niektórzy naprawdę przesadzają.
Ja też nie lubię patrzeć na ludzką goliznę w sytuacjach nieadekwatnych do skąpości stroju.
Co innego plaża gdzie i w stringach i toples i na golasa w wyznaczonych miejscach niech sobie każdy lata jak chce, a co innego nie w takich miejscach.
I podejrzewam że Franklinie tak jak i mi, nie chodzi o zwykłe krótkie spodenki z których wystają uda, tylko o ubranie tak skąpe że za przeproszeniem zad widać od dołu i rowek od góry do kompletu.
Mnie też to razi, i nie tylko u kobiet.
Nie akceptuję i jest mi nieprzyjemnie, jak panowie chodzą lub biegają po mieście, lesie bez koszulek.
Uważam że to przesada, brak kultury, szacunku do innych i obycia.
Nawet jak sobie wygląda jak młody Bóg, to jednak nie musi mnie narażać na eksponowanie swojego gołego cielska i to jeszcze spoconego do kompletu.
I że mogę nie patrzeć nie jest żadnym argumentem, równie dobrze można powiedzieć że mogę nie słuchać jak mi sąsiad ryczy o 3 nad ranem muzyką na cały regulator, albo się nie przejmować jak mi kradną koła od samochodu- bo może potrzebują a ja mam zapasowe przecież.
Ja też nie lubię patrzeć na ludzką goliznę w sytuacjach nieadekwatnych do skąpości stroju.
Co innego plaża gdzie i w stringach i toples i na golasa w wyznaczonych miejscach niech sobie każdy lata jak chce, a co innego nie w takich miejscach.
I podejrzewam że Franklinie tak jak i mi, nie chodzi o zwykłe krótkie spodenki z których wystają uda, tylko o ubranie tak skąpe że za przeproszeniem zad widać od dołu i rowek od góry do kompletu.
Mnie też to razi, i nie tylko u kobiet.
Nie akceptuję i jest mi nieprzyjemnie, jak panowie chodzą lub biegają po mieście, lesie bez koszulek.
Uważam że to przesada, brak kultury, szacunku do innych i obycia.
Nawet jak sobie wygląda jak młody Bóg, to jednak nie musi mnie narażać na eksponowanie swojego gołego cielska i to jeszcze spoconego do kompletu.
I że mogę nie patrzeć nie jest żadnym argumentem, równie dobrze można powiedzieć że mogę nie słuchać jak mi sąsiad ryczy o 3 nad ranem muzyką na cały regulator, albo się nie przejmować jak mi kradną koła od samochodu- bo może potrzebują a ja mam zapasowe przecież.