Witam!
Ostatnimi czasy przyplątała mi się dziwna przypadłość, otóż podczas dłuższego biegu ponad 40min zaczynają mnie boleć barki a dokładnie ich przednia górna część. Zwykle zaczyna się od uczucia ukłucia w barku a następnie ból zaczyna sie rozchodzić i tak już pozostaje do końca biegu. Przez kolejne dni barki bolą mniej lub bardziej. Czy ktoś z Forumowiczów miał podobne "przygody", ew. jak sobie z tym poradził? Dodam że podczas biegu nie wywijam specjalnie rękoma, po prostu biegne naturalnie.
Pozdrawiam
Ból barków
- Picker
- Rozgrzewający Się
- Posty: 18
- Rejestracja: 07 maja 2002, 14:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
- Karol Yfer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 302
- Rejestracja: 28 maja 2004, 16:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Katowice
Może masz ciężkie ręce? Jak zaczynałem biegać dłuższe dystanse, a w bicepsie miałem 45 cm, to po kilkudziesięciu minutach biegu bolały mnie przednie aktony barków - po prostu ze zmęczenia, od machania ciężkimi rękami. Po kilku tygodniach barki się zaadaptowały i już nie mam z tym kłopotów.
Karol Yfer
p.o. dr zero
p.o. dr zero
- Padre
- Stary Wyga
- Posty: 222
- Rejestracja: 08 sty 2003, 16:04
Najlepsze sposoby - solidnie rozgrzać barki (i kręgosłup w odcinku szyjnym) przed biegiem - najlepsze jest obszerne kręcenie ramionami w przeciwległych kierunkach; porozciągać się po bieganiu (pomachać ramionami, pokręcić głową
); a wolne od biegania dni (szczególnie zimą) wzmocić ramiona - drążek. Przejdzie jak ręką odjął 

