otoczenie demotywuje

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
schos
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 15
Rejestracja: 06 maja 2013, 09:51
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

zauwazylam takie dziwne podejscie ludzi niebiegajacych do biegajacych, oczywiscie nie wszystkich. Jak mowie ze od miesiaca biegam, to spotykam sie czesto z komentarzem "Czlowiek sie spoci i zmeczy - bezsensu..." Ale komentarze typu '5 km dziennie to chyba kazdy przebiegnie'. Szlag mnie toche w takim momencie trafia bo przebiegniecie 5 km bez przerwy na marsz, udalo mi sie dopiero po 2 tygodniach trenowania (4xna tydz).
Tez spotykacie sie z takimi komentarzami ?
Obrazek
PKO
przyszły maratończyk
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 203
Rejestracja: 01 gru 2011, 19:28
Życiówka na 10k: 51:52
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: KIELCE - woj. świętokrzyskie
Kontakt:

Nieprzeczytany post

zmień otoczenie w takim razie:)

a serio mówiąc, zaproś delikwenta na taką "piątkę", niech zobaczy.
a jak wytrzymasz dłużej niż miesiąc, i "otoczenie" zobaczy efekty, to będą się Ciebie o rady prosili. Tak będzie!
Olej temat jednym słowem, olej takie otoczenie. Nie jest warte zastanowenia nawet.
zapraszam na bloga (zwykłego): www.szuranie.pl

BLOG na forum bieganie.pl:: TUTAJ
zapraszam do komentowania: TUTAJ

szuranie.pl na Facebooku: TUTAJ
Obrazek
Awatar użytkownika
Buniek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2655
Rejestracja: 11 cze 2009, 11:12
Życiówka na 10k: 35:35
Życiówka w maratonie: 2:57:09
Lokalizacja: Toruń

Nieprzeczytany post

Jeden kumpel powtarzał mi "bieganie jest głupie". W nbiedzielę startujemy razem w biegu na dychę ;)
Krzysiek
daeone
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 282
Rejestracja: 10 maja 2012, 13:20
Życiówka na 10k: 46:06
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

też jednemu takiemu który twierdził że "piatkę" to każdy przebiegnie zaproponowałem mały wyścig - stwierdził że teraz nie może bo cośtam, więc powiedziałem że zaczekam aż będzie mógł no i czekam do dziś ;)


a z pozytywnych byłem ostatnio u sołtysa płacić podatek i jego żona (fryzjerka, która często zajmuje się włosami żony) powiedziała że oboje z mężem mnie podziwiają że mi sie tak chce :)



potwierdzam olej otczenie, rób swoje i się z tego ciesz
Obrazek
Bartek96
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 260
Rejestracja: 25 lip 2012, 12:10
Życiówka na 10k: 42:37
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

U mnie na początku też było słyszane co chwilę:
- "Chce ci się tak?"
- "Po co tak biegać"
czy nawet "Znudzi ci się to zaraz"

Biegam już 2 lata i teraz coraz częściej już słyszę "To ile dzisiaj?" ,"Ty tak codziennie?" .
Jeśli w twojej okolicy też mało kto biega to raczej jest to normalnie (Niestety).
Ja u siebie byłem chyba pierwszy ,a przynajmniej wcześniej nikogo nie widziałem żeby biegał (chyba ,że za busem :oczko: ).
Teraz już kilka osób w miarę regularnie widuje.
"Jeśli jeszcze odychasz ,możesz też walczyć"
Awatar użytkownika
magrusia
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 40
Rejestracja: 02 maja 2013, 12:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

moja historia, bo byłam jedną z tych, co bieganie uważałam za bezsens.

Poszłam z kolegą na maraton. Oczywiście popatrzeć. W kółko powtarzałam, że bieganie to syf, że nie dla mnie, że tak jak cały wf uwielbiałam, to bieganie kojarzy mi się negatywnie z zaliczeniem na minimum w LO. To było w którąś niedzielę. We wtorek pojechałam kupić buty.

Kakoś pod miesiąc się już bujam, zaczynając od ambitnego 6 tygodniowego plany: 30s biegu na 4:30 marszu x 6, w sumie 30 minut aktywności 4x w tygodniu (z przerwą na bolące kolana - organizm nieprzyzwyczajony zareagował boleśnie na zmianę nawyków)

Sama się uśmiałam z planu, który zakłada bieganie przez 30 s. Wiecie: 'phi! 30s?'. zaczęłam więc od drugiego tygodnia minuta na cztery. udało mi się. ale ledwo żyłam! kondycji wcześniej żadnej.

Dlatego, jak ktoś się śmieję, że 5km to gówienko, a nie trening, albo że marszobiegi to phi, każdy by umiał, mówię po prostu: chodź ze mną albo spróbuj sam, wtedy pogadamy :)

teraz delikatnie wracam po tym bólu kolan. do 5km bez przerwy jeszcze długa droga. bieganie sprawia mi frajdę, w którą nigdy bym nie uwierzyła wcześniej. a sceptyków czy ignorantów olewam ciepłym moczem. w gębie to i dycha nie jest problemem :)
gdy mam dość idę spać
Awatar użytkownika
wypass
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2077
Rejestracja: 20 kwie 2013, 07:02
Życiówka na 10k: 53min 56s
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: radom

Nieprzeczytany post

schos pisze:zauwazylam takie dziwne podejscie ludzi niebiegajacych do biegajacych, oczywiscie nie wszystkich. Jak mowie ze od miesiaca biegam, to spotykam sie czesto z komentarzem "Czlowiek sie spoci i zmeczy - bezsensu..." Ale komentarze typu '5 km dziennie to chyba kazdy przebiegnie'. Szlag mnie toche w takim momencie trafia bo przebiegniecie 5 km bez przerwy na marsz, udalo mi sie dopiero po 2 tygodniach trenowania (4xna tydz).
Tez spotykacie sie z takimi komentarzami ?
Jest tak, bardzo często...
Kolega mówił mi ostatnio, że on połówkę to sobie lekko bez przygotowania przebiegnie....
Mówię mu zapisz się ze mną na tą radomską w czerwcu....opłacę nawet za Ciebie wejście... :hej:
Reakcja: Nieee po co...przebiec przebiegnę bez problemu...ale na pewno będę ostatni.... (tia...na pewno :hej: )

Teksty typu, po co biegasz, chce Ci się itp...są wkurzające...
Ja jak jestem na trasie to myślę jak na mnie odbije się bieganie, a jak na tych niechętnych piwo i słodycze przed TV - to pomaga :hej:
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dobrze gada! Polac jej! (izotoniku) ;-)
Awatar użytkownika
Kwiat
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 693
Rejestracja: 09 sie 2007, 02:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gelsenkirchen
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Cóż, mój ojciec (54 lata - biegacz przez całe życie) i siostra (27 lat - w liceum grała w ręczną i tyle) założyli się jakiś czas temu, o to kto z nich wygra w biegu na 5 km. On przygotowuje się normalnie, czyli biegając, choć rzadziej niż dotychczas; ona się modli (serio :P). To tak w ramach poprawy humoru.
Obrazek

Blog|Komentarze

10 km - 53'43" (Tychy, 22.12.2013)
Mar.co
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 685
Rejestracja: 17 lis 2012, 17:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Kwiat pisze:Cóż, mój ojciec (54 lata - biegacz przez całe życie) i siostra (27 lat - w liceum grała w ręczną i tyle) założyli się jakiś czas temu, o to kto z nich wygra w biegu na 5 km. On przygotowuje się normalnie, czyli biegając, choć rzadziej niż dotychczas; ona się modli (serio :P). To tak w ramach poprawy humoru.
heheheh :) wiara czyni cuda :)
Awatar użytkownika
magrusia
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 40
Rejestracja: 02 maja 2013, 12:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Kwiat pisze:Cóż, mój ojciec (54 lata - biegacz przez całe życie) i siostra (27 lat - w liceum grała w ręczną i tyle) założyli się jakiś czas temu, o to kto z nich wygra w biegu na 5 km. On przygotowuje się normalnie, czyli biegając, choć rzadziej niż dotychczas; ona się modli (serio :P). To tak w ramach poprawy humoru.
to ja w wieku siostry plus rok, szczerze, czekam na wyniki rywalizacji :)
w moim przypadku, całe LO i siatka i kosz w reprezentacji, uwielbiałam to, nie lubiłam tylko biegać z wf (nienawidziłam aerobiku ;) ale od końca wf, czyli chyba od 2 roku studiów, czyli jakieś 6-7 lat serio nic nie robiłam: basen raz w tygodniu, rower raz w tygodniu, jak było ciepło, zimą NIC.

jeśli przyjmujecie zakłady to stówka leci na Ojca! GO GO! :)
Skoor pisze:Dobrze gada! Polac jej! (izotoniku) ;-)
przyjmuje kolejkę :) ale że piątek to jednak piwko dobre strzelę :) mam akurat Viva La Wita z Pinty :) Polecam ! :bum:
gdy mam dość idę spać
daeone
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 282
Rejestracja: 10 maja 2012, 13:20
Życiówka na 10k: 46:06
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

przypomniał mi się kawał, z którego wynika to że modliwa posiada wielką siłę


Pan Bóg postanowił sprawdzić w październiku, co robią studenci we Wrocławiu. Zesłał na ziemię anioła, ten sprawdził i po powrocie opowiada:
- Studenci medycznej się uczą, studenci uniwerka piją, studenci polubudy piją.
Następną kontrolę Pan Bóg zarządził w listopadzie.
- Studenci medycznej ryją, studenci uniwerka zaczynają się uczyć, studenci polibudy piją.
Styczeń:
- Studenci medycznej kują aż huczy, studenci uniwerka ryją, studenci polibudy piją.
Początek sesji. Anioł melduje:
- Studenci medycznej ryją dzień i noc, studenci uniwerka ryją dzień i noc, studenci polibudy się modlą.
A Bóg na to:
- I ci właśnie zdadzą!



więc stawiam na siostrę ;)
Obrazek
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

@magrusia, szacha ma u mnie izotonik Ty mozesz miec kolejke ;)

Co do corko tatusiowych zawodow to stawiam na tate, zwyciezy doswiadczenie nad mlodzienczym zapalem ;) (tak tak tatus przezemnie przemawia :bum:)
rufuz

Nieprzeczytany post

schos pisze:zauwazylam takie dziwne podejscie ludzi niebiegajacych do biegajacych, oczywiscie nie wszystkich. Jak mowie ze od miesiaca biegam, to spotykam sie czesto z komentarzem "Czlowiek sie spoci i zmeczy - bezsensu..." Ale komentarze typu '5 km dziennie to chyba kazdy przebiegnie'. Szlag mnie toche w takim momencie trafia bo przebiegniecie 5 km bez przerwy na marsz, udalo mi sie dopiero po 2 tygodniach trenowania (4xna tydz).
Tez spotykacie sie z takimi komentarzami ?
Najpewniej ci co wygaduja Tobie takie glupoty to "miesniaki" z wydatnie rozwinietymi "miesniami piwnymi". Aktywy sport uprawiaja przed ekranem TV :ble: Olej ich z gory i rob swoje :ble:
Awatar użytkownika
kris_brazylia
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 450
Rejestracja: 17 kwie 2013, 17:05
Życiówka na 10k: 43,29
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Chile
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Wg mnie to:"Kij Im w...oko" tym wszystkim, ktorzy zniechecaja innych do biegania I w ogole do sportu

Mnie tez kiedys zniechecano jak mialem te 15-17 lat. szczegolnie babcia ktora chcialaby zebym siedzial tylko w domu I nie wychodzil bo jeszcze wpadne pod samochod itp, itd.

Babci to jeszcze mozna wybaczyc. Najgorzej jest jak sie biegnie przez jakas wioske I miejscowi, nie tylko sie gapia, ale komentuja glupio....ehhhh

No ale najlepiej iCh ignorowac...
Blog: [URL]viewtopic.php?f=27&t=33873&p=1073365#p1073365[/URL]

[b]10km:[/b] 43'29" (18.06.2014) trening
[b]21km:[/b] 1h38'48" (08.06.2014) Florianopolis
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ