Krzychu M pisze:Ważne,że wiesz na czym stoisz.
Trzymam kciukasy za szybki powrót na ścieżki biegowe/rowerowe.

dzieki Krzychu

ścieżki rowerowe to już są, tylko teraz krucho z czasem u mnie i jest tego mało ale zawsze to coś, a na ścieżki biegowe, hmm właśnie się zastanawiam kiedy tu wrócić, bo ciągnie mnie niesamowicie

zresztą sam wiesz o co chodzi
Martyna_K pisze:Panucci...widzę,że kontuzje idą seriami i na Ciebie padło. Rozcięgno jest paskudną rzeczą,lubi wracać. A masz na oku jakieś zabiegi,lasery,magnetroniki i inne bajery?
Dobrze bydzie

Martynko, musi być dobrze! Innej opcji nie widze

Żadnych zabiegów nie mam na oku i póki co raczej mieć nie bede <niestety brak czasu i kasy na takie zabawy, cóż życie...>
Sylw3g pisze:Nie kontuzjujta się tak, łokej?
tak jest panie generale
mihumor pisze:Jak Wojtek nie będzie przestrzegał pewnych prostych reguł to będzie Wojtek miał zawsze przygody z kontuzjami. Wiesz już co robić niemniej jak nie będziesz rozciągał systematycznie całej tej strony ponad rozcięgna zaczynając od dupy poprzez udo, łydkę oraz samą stopę oczywiście to zawsze usuwasz tylko skutek a nigdy przyczynę. Przy przeciążeniach temat będzie wracał zwłaszcza jak zapodasz mu tempa na zmęczeniach. Zdrowia życzę
jak narazie wyeliminowałem dwie pary obuwia które podejrzewam o drążenie tematu w mojej stopie! W pracy mam !@#$% twarde buty, iii wstyd sie przyznać ale wróciłem do butów które mnie załatwiły w tamtym roku tyle że nie biegałem w nich tylko zwyczajnie chodziłem, no ale mądry polak po szkodzie tak? Rozciąganie jak mówisz, cały czas, nawet profilaktycznie!
pulchniak pisze:Panucci lepiej to wylecz. Wiesz ile to u mnie trwało (a jeszcze nie jest całkiem ok)
wiem i to mnie właśnie przeraża! przedtem przeszło mi w pół roku ale bez jakiś dodatkowych metod i przerw. teraz mam nadzieje że też mi to przejdzie i nigdy już nie powróci. Wiem że te 5tyg miałem ciężkie w bieganiu bo 2połówki i 2maratony to zdecydowanie za dużo! Teraz już nie mam w planach takiej szarży wiec może sie uda to wyeliminować na stałe!