
Dziś wielki dzień- znalazłam czas na trening

późno, bo późno, bo znów w domu byłam dopiero po 19, ale dziś już nie odpuściłam, nie ma bata

W założeniu 1 zakres. Wyszedł albo mocny 1 albo słaby 2, mniejsza z tym

Z dobrych wiadomości z życia zawodowego- mam transport do Łodzi z Poznania, zgadałam się z chłopakiem, który zaczyna pracę dopiero na początku czerwca i w środę nie odbiera jeszcze auta- wobec tego jedzie swoim i może mnie wziąć. Także pociągiem jadę tylko do Poznania, a wracam już służbowym do Zielonej. Myślę, że będzie fajnie. Szkolenie albo środa-czwartek, albo do piątku, jutro dostane agendę to będę wiedziała więcej

Byłam dziś o okulisty, no bo nie chcę oblać psychotestów, a ostatnio widzę tak mniej wyraźnie niż chciałabym i przy okazji sprawiłam sobie nowe okularki

Zastanawiam się czy nie odpuścić połówki 25.05 bo nie jestem na nią przygotowana. Z łodzi wrócę albo 23, albo 24... Wszystko na wariata. Nie wiem

Treningowo było tak:
8,29km
52m:51s
średnio 6:23min/km
średnie tętno: 163 BMP-82% hr max
max tętno: 179bmp
międzyczasy: 6:33; 6:27; 6:33; 6:21; 6:36; 6:27; 6:18; 5:55