Jestem tu nowy i tym samym chciałbym się z Wami serdecznie przywitać

Wracając do tematu biegania na czczo. Biegam trzy razy w tygodniu po 60 min, tygodniowo ok 25km - zawsze bez pierwszego posiłku, ale zawsze po kawie z mlekiem i cukrem. Po powrocie solidna owsianka z bakaliami, miodem i żurawiną.
Czy nie obciążam swojego organizmu przesadnie? Dodam że nie mam postury biegacza, 182cm/ 84,5kg na czczo - mam co spalać.
I czy bieganie po kawie z cukrem i odrbiną mleka można nazwać bieganiem na czczo?