Komentarz do artykułu Biegaczu, nie kombinuj za bardzo!
- bieganie.pl
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1739
- Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29
Skomentuj artykuł Biegaczu, nie kombinuj za bardzo!
- dezo66
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1235
- Rejestracja: 23 paź 2012, 15:50
- Życiówka na 10k: 31:17
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
uważam ze dobry artykuł. Wiele razy widziałem takich którzy wiedzieli więcej od zawodowców a biegają dla zdrowia.
Wygrać wyścig z metrem M2 ? - https://www.youtube.com/watch?v=AsDMXatPHNA
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 522
- Rejestracja: 19 lip 2009, 18:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
no, nawoływanie do "prostoty" ciekawie zderza się z niedawnym stwierdzeniem, iż "rynek biegowy w Polsce wart jest półtora miliarda złotych" :
bo nagle okazuje się, iż amatorom do osiągnięcia niezłych wyników zupełnie niepotrzebne są specjalistyczne gadżety, suple, rozmaici trenerzy osobiści etc., że o obozach w egzotycznych krajach nie wspomnę;)
bo nagle okazuje się, iż amatorom do osiągnięcia niezłych wyników zupełnie niepotrzebne są specjalistyczne gadżety, suple, rozmaici trenerzy osobiści etc., że o obozach w egzotycznych krajach nie wspomnę;)
pzdr
gl
gl
- szy
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 452
- Rejestracja: 10 cze 2009, 08:40
- Życiówka na 10k: 39:01
- Życiówka w maratonie: 3:19:17
- Lokalizacja: Warszawa / Pruszków
Ta. U mnie na początku proste wychodzenie biegać kończyło się czymś co nazywa się shin splints. Dopiero "pokombinowanie", poczytanie o temacie pozwoliło czerpać z biegania przyjemność i biegać bez większych urazów.
Reguła 100km tygodniowo może i działa, jeśli ktoś dysponuje czasem i zdrowiem do takich zabiegów. Sztuką jest zrobić dobry wynik przy minimalnym nakładzie
Zresztą, można mieć zupełnie odmienne spojrzenie. Artykuł jest pisany z perspektywy kogoś dla kogo najważniejsze jest wybijanie życiówek. Bieganie płaskich maratonów coraz szybciej i szybciej, podporządkowywanie treningów pod te 2 starty rocznie, zabija przyjemność z biegania dużo skuteczniej niż wpomniane "kombinowanie".
Reguła 100km tygodniowo może i działa, jeśli ktoś dysponuje czasem i zdrowiem do takich zabiegów. Sztuką jest zrobić dobry wynik przy minimalnym nakładzie

Zresztą, można mieć zupełnie odmienne spojrzenie. Artykuł jest pisany z perspektywy kogoś dla kogo najważniejsze jest wybijanie życiówek. Bieganie płaskich maratonów coraz szybciej i szybciej, podporządkowywanie treningów pod te 2 starty rocznie, zabija przyjemność z biegania dużo skuteczniej niż wpomniane "kombinowanie".
Ostatnio zmieniony 08 maja 2013, 17:37 przez szy, łącznie zmieniany 1 raz.
Mój profil Strava: https://www.strava.com/athletes/43888753
- dezo66
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1235
- Rejestracja: 23 paź 2012, 15:50
- Życiówka na 10k: 31:17
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
to nawet najlepsi polscy juniorzy raczej nie maja takich luksusówgl pisze: o obozach w egzotycznych krajach nie wspomnę;)

Wygrać wyścig z metrem M2 ? - https://www.youtube.com/watch?v=AsDMXatPHNA
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 599
- Rejestracja: 02 sty 2012, 20:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Zgadzam się z tezą tylko jak pogodzić te 100 km z wydolnością organizmu, czasem na regenerację, ćwiczeniami uzupełniającymi, zarabianiem na życie, wychowaniem dzieci, dbanie o dom? Tu nie wystarczy jedynie zrezygnować z oglądania tv i marnowania czasu w internecie.
- dezo66
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1235
- Rejestracja: 23 paź 2012, 15:50
- Życiówka na 10k: 31:17
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
zalezy jaka masz prace ale mój kolega biega 2:30 w maratonie i normalnie pracuje po 10 godzin tak 4-5 razy w tygodniu.
kwestia własnej dyscypliny i pilnowania swojego czasu
kwestia własnej dyscypliny i pilnowania swojego czasu
Wygrać wyścig z metrem M2 ? - https://www.youtube.com/watch?v=AsDMXatPHNA
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Jak to tak, złamać trzy godziny bez najnowszego modelu butów do "naturalnego biegania"
A tak serio, to uważam, że artykuł fajny ale trochę przesadzony. Może jest paru amatorów co mierzy sobie poziom mleczanu... ale generalnie większość jak biegało tak biega, bez specjalnego kombinowania. Po prostu biegaczy jest coraz więcej, to i "kombinatorów" przybywa.

A tak serio, to uważam, że artykuł fajny ale trochę przesadzony. Może jest paru amatorów co mierzy sobie poziom mleczanu... ale generalnie większość jak biegało tak biega, bez specjalnego kombinowania. Po prostu biegaczy jest coraz więcej, to i "kombinatorów" przybywa.

Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
- szy
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 452
- Rejestracja: 10 cze 2009, 08:40
- Życiówka na 10k: 39:01
- Życiówka w maratonie: 3:19:17
- Lokalizacja: Warszawa / Pruszków
Ma dzieci?dezo66 pisze:zalezy jaka masz prace ale mój kolega biega 2:30 w maratonie i normalnie pracuje po 10 godzin tak 4-5 razy w tygodniu.
kwestia własnej dyscypliny i pilnowania swojego czasu

Mój profil Strava: https://www.strava.com/athletes/43888753
- ioannahh
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1309
- Rejestracja: 20 cze 2010, 20:27
- Życiówka na 10k: 39:46
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: sopot
- Kontakt:
Zgadzam się z artykułem w prawie całej rozciągłości. Prawie, bo nie widzę nic dziwnego ani nieodpowiedniego w tym, że biegacze-amatorzy bardziej zgłębiają temat anatomii i biochemii biegania niż zawodowcy, próbują samodzielnie orientować się w zagadnieniach progu mleczanowego i tym podobnych. Pamiętajmy, że na bieganie zawodowca składają się dwa ogniwa: biegacz i trener. W tym teamie od myślenia i kombinowania jest trener, a biegacz ma robić swoją robotę i nie zastanawiać się za dużo. Amator, który jest sam sobie trenerem, musi sam sobie wszystko ogarnąć, dlatego wydaje mi się, że to o czym pisze Bartek jest zupełnie naturalne i wcale nie dziwne.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 928
- Rejestracja: 08 sie 2011, 17:25
- Życiówka na 10k: 34:29
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Mnie rozwalają właśnie Ci amatorzy (otyli) biegnący 7'/km z najnowszym garminem z pulsometrem, odjebanych najkach i stroju biegowym zagryzający żele energetyczne. A ja taki biegaczyna ze zwykłym stoperem, najkach i koszulce z jakiegoś biegu przebiegam koło niego prawie 2x szybszym tempem ^ ^
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
W artykule opisany jest raczej skrajny przypadek biegacza-amatora, który się naczyta o progach, mleczanach, VO2MAX, itp. i uważa to za świętość, jednocześnie nie do końca rozumiejąc, co to jest i po co to jest
Autor proponuje to olać i latać na treningach jak najprościej, ale jednak robiąc to, to, tamto i owamto. Moim skromnym zdaniem nie ma nic złego w tym, że amator próbuje ogarnąć te bardziej profesjonalne aspekty biegania, sęk w tym, żeby to zrozumieć. Ja osobiście lubię mieć podstawy teoretyczne, lubię rozumieć, co robię, po co to robię, co to ma na celu i czy jest w tym miejsce na pewien margines improwizacji.
A to, że kiedyś biegali bez sprzętu i było dobrze nie oznacza, że mamy odrzucić wszelkie osiągnięcia cywilizacji i przemysłu, heloł
Może kiedyś wyniki były lepsze, bo ludzie byli generalnie sprawniejsi i szczuplejsi, jedzenie było mniej śmieciowe niż dzisiaj, praca wymagała krzepy fizycznej, a nie godzinnego siedzenia przy biurku, dzieciaki latały za piłką na podwórku, a nie grały w Fifę na konsoli? Nie zrzucałabym całej winy za kiepskie wyniki na kombinowanie...

A to, że kiedyś biegali bez sprzętu i było dobrze nie oznacza, że mamy odrzucić wszelkie osiągnięcia cywilizacji i przemysłu, heloł

[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Rozwalają Cię, czy zazdrościsz im że Cię na to nie stać?
Nie musisz odpowiadać. Zupełnie idiotyczne postawienie sprawy.
Nie musisz odpowiadać. Zupełnie idiotyczne postawienie sprawy.
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Fajnie napisane, nie trzeba się ze wszystkim zgadzać bo to tylko ogólna idea i nie ma co brać wszystkiego dosłownie, nic złego nie ma w wiedzy, zegarku czy koszulce technicznej - trzeba tylko dbać o to by to nie był przerost formy nad treścią. Trening powinien być prosty i dostosowany do możliwości, potrzeb i celów.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 21
- Rejestracja: 26 mar 2013, 15:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
@Runner11 - Mnie też rozwalają tacy kolesie, którzy obok mnie, śmiesznego, początkującego amatora, biegnącego w tempie 6:45/km przebiegają w tempie 2x szybszym - wielki szacun i podziw (dziś mnie taki mijał, rakieta normalnie:). Ale do głowy by mi nie przyszło oceniać takiego wypasionego biegacza po jego stroju, tudzież dopatrywać się jego doskonałości w sprzęcie którego używa bądź nie. Po prostu są super i napewno sobie na to zapracowali. Szkoda, że niektórzy z nich postrzegają mnie jako ostatniego...