Umrzeć śmiercią biegacza - trochę czarnego humoru
-
- Stary Wyga
- Posty: 223
- Rejestracja: 04 kwie 2013, 17:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Uprzedzam delikatne osoby, że niniejszy post jest w złym guście.
Otóż wczoraj wieczorem jak zwykle wybiegłem na asfaltowe ścieżki mojego kwartału. W powietrzu unosiła się wiosna, koty leniwie flanowały w poszukiwaniu miłości, nawet lekka mżawka była mile widziana. Dzielnica willowa (tak przynajmniej opisują tę okolice agenci nieruchomości), zero ruchu kołowego, atmosfera sytości i dostatku. No po prostu reportaż z życia górnych 100.000 mieszkańców w kraju OECD AD 2013, strona 83 i następne. Nagle, nie wiadomo skąd, pojawił się taksówkarz-nauczyciel. "Ja cie pedale w obcisłych nauczę, żebyś nie biegał po ulicach". Uliczka tak na oko 8-10 m szerokości (jedna z najszerszych w tej plakatowej okolicy), złotówa jechał środkiem, ale jak mnie zobaczył, to poszedł na czołowe, myślałem, że na trawnik wjedzie - ale miał tzw. niski profil, to szkoda mu było feli na takiego pedała jak ja.
Zobaczyłem go jakieś pół godziny później na postoju niedaleko i grzecznie zapytałem, czy mu wklepać. Akurat był sam na postoju, więc bardzo przepraszał, że się zdenerwował. Itd.
Jak wracałem, to pomyślałem sobie, że w nekrologu miałbym: "Umarł śmiercią biegacza".
I teraz. Zacząłem się zastanawiać, czy to by nie było na wyrost? Czy jednak śmiercią biegacza to nie znaczy coś więcej.
Jeśli obrażam tym postem pamięć tych wszystkich, którzy przesadzili z treningiem i nas opuścili to bardzo przepraszam i proszę o bana.
pzdr
montalb
Otóż wczoraj wieczorem jak zwykle wybiegłem na asfaltowe ścieżki mojego kwartału. W powietrzu unosiła się wiosna, koty leniwie flanowały w poszukiwaniu miłości, nawet lekka mżawka była mile widziana. Dzielnica willowa (tak przynajmniej opisują tę okolice agenci nieruchomości), zero ruchu kołowego, atmosfera sytości i dostatku. No po prostu reportaż z życia górnych 100.000 mieszkańców w kraju OECD AD 2013, strona 83 i następne. Nagle, nie wiadomo skąd, pojawił się taksówkarz-nauczyciel. "Ja cie pedale w obcisłych nauczę, żebyś nie biegał po ulicach". Uliczka tak na oko 8-10 m szerokości (jedna z najszerszych w tej plakatowej okolicy), złotówa jechał środkiem, ale jak mnie zobaczył, to poszedł na czołowe, myślałem, że na trawnik wjedzie - ale miał tzw. niski profil, to szkoda mu było feli na takiego pedała jak ja.
Zobaczyłem go jakieś pół godziny później na postoju niedaleko i grzecznie zapytałem, czy mu wklepać. Akurat był sam na postoju, więc bardzo przepraszał, że się zdenerwował. Itd.
Jak wracałem, to pomyślałem sobie, że w nekrologu miałbym: "Umarł śmiercią biegacza".
I teraz. Zacząłem się zastanawiać, czy to by nie było na wyrost? Czy jednak śmiercią biegacza to nie znaczy coś więcej.
Jeśli obrażam tym postem pamięć tych wszystkich, którzy przesadzili z treningiem i nas opuścili to bardzo przepraszam i proszę o bana.
pzdr
montalb
BYĆ JAK MEL GIBSON W "CZEGO PRAGNĄ KOBIETY"
- wypass
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2077
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 07:02
- Życiówka na 10k: 53min 56s
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: radom
Zachowanie Pana za kierownicą karygodne!
Jeszcze gdybyś mu przeszkadzał, narażał na niebezpieczeństwo innych użytkowników drogi....
Co do obrażania, ja nie czuję...ale ja czarny humor znam i lubię
A na nekrologu miałbyś pewnie śmierć tragiczną...bo spod auta
Jeszcze gdybyś mu przeszkadzał, narażał na niebezpieczeństwo innych użytkowników drogi....
Co do obrażania, ja nie czuję...ale ja czarny humor znam i lubię
A na nekrologu miałbyś pewnie śmierć tragiczną...bo spod auta
- Gife
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5842
- Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
- Życiówka na 10k: 34:04
- Życiówka w maratonie: 2:42:10
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Twoje życie zostało zagrożone. Ja w tej chwili, na przystanku bym dzwonił po policję i całą sytuację im opowiedział, a złotówie sklepanie mordy by nie pomogło. Pewnie z nudów chciał się popisać, ale to nie jest smieszna sprawa. Czarny humor lubię, ale są pewne granice.
Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
-
- Stary Wyga
- Posty: 223
- Rejestracja: 04 kwie 2013, 17:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Właśnie. Na przykład jakbym był psem i biegł bez kagańca. Ale to tak czysto hipotetyczne, bo ja kociarz jestem.wypass pisze: Jeszcze gdybyś [...] narażał na niebezpieczeństwo innych użytkowników drogi....
Niestety biegłem bez komórki. Pora była późna, i jakbym podbiegł to jakiejś pani z pieskiem i powiedział: "Przepreszem, czy mogę sobie pożyczyć Pani komóreczkę" to mogłaby sama zadzwonić na policję. Bez żartów, to zamierzałem zadzwonić z domu. No ale pajac przeprosił i się pokajał, więc głupio już mi było.Gife pisze: Twoje życie zostało zagrożone. Ja w tej chwili, na przystanku bym dzwonił po policję i całą sytuację im opowiedział, a złotówie sklepanie mordy by nie pomogło.
Nie no, Gife, czarnym humorem nazywam mój niesmaczny żart o nekrologu.Gife pisze: Pewnie z nudów chciał się popisać, ale to nie jest smieszna sprawa. Czarny humor lubię, ale są pewne granice.
pzdr
montalb
BYĆ JAK MEL GIBSON W "CZEGO PRAGNĄ KOBIETY"
-
- Wyga
- Posty: 62
- Rejestracja: 14 kwie 2013, 20:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ja polałam z czarnego humoru i sposobu opisu historii:) wiosna,kwiaty,miłość w powietrzu,samotność biegacza i taka dramatyczna historia. Trzeba bylo lutnac kierowcy. Na mnie na szczęście tylko trąbią choć to takie samcze trabienie bardziej na wiodok biegacej kobiety niż złośliwość. Złośliwe częściej są kobiety,zwłaszcza te bardziej puszyste. Na kazda oklicznosc wycwiczylam (niestety) pokazywanie środkowego palca. Tylko tak moge odpowiedzieć na pozdrowienia kierowców.
Nie daj sie zabic:)
Nie daj sie zabic:)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
nie dość, że baba, to jeszcze niewychowana.
- racjona
- Dyskutant
- Posty: 48
- Rejestracja: 23 sty 2013, 11:42
- Życiówka na 10k: 00:57:37
- Życiówka w maratonie: przede mną
Trzeba było lać po ryju, albo kolana przetrącić, tudzież kostki
Nie no, to ostatnie to gupi żart.
Co takiego mają w sobie biegający, że reszta towarzystwa chodzącego/włóczącego się po chodnikach i parkach (albo wąskich uliczkach) uwielbia udawać że nie widzi biegnącego z naprzeciwka (PO PRAWEJ STRONIE drogi) stworzenia i lezie na czołowe z wielkim zdziwieniem na twarzy, gdy biegacz nie ustępuje? Dla mnie to niepojęte i już tyle stłuczek miałam (bark w bark) i soczystych komentarzy, że aż wstyd.
Montalb - biegaj z nieśmiertelnikiem na szyi, żeby w razie co można cię było zidentyfikować jak inny taksiarz będzie bardziej nadgorliwy
Nie no, to ostatnie to gupi żart.
Co takiego mają w sobie biegający, że reszta towarzystwa chodzącego/włóczącego się po chodnikach i parkach (albo wąskich uliczkach) uwielbia udawać że nie widzi biegnącego z naprzeciwka (PO PRAWEJ STRONIE drogi) stworzenia i lezie na czołowe z wielkim zdziwieniem na twarzy, gdy biegacz nie ustępuje? Dla mnie to niepojęte i już tyle stłuczek miałam (bark w bark) i soczystych komentarzy, że aż wstyd.
Montalb - biegaj z nieśmiertelnikiem na szyi, żeby w razie co można cię było zidentyfikować jak inny taksiarz będzie bardziej nadgorliwy
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie spodziewałem się tyle agresji po biegaczach Zgadzam się z Gife, oklep przyniósłby co najwyżej taki skutek, że następnym razem wziąłby biegacza na maskę.
Jakoś się jeszcze nie spotkałem z nieprzychylnym nastawieniem kogokolwiek podczas biegania, nie licząc kilku psów. Ale debile na pewno się zdarzają, tak samo jak z agresywnym zachowaniem wobec rowerzystów. Słyszałem nawet niedawno od kolegi o idiocie, który na autostradzie wyprzedził autobus i ostro przed nim zahamował. Dziwię się kierowcy autobusu, że narażał zdrowie pasażerów żeby w niego nie wjechać. W razie czego miałby przecież kilkudziesięciu świadków, ale to był chyba niestety taki nieprzemyślany odruch.
Martaszc, nie sądzisz, że w ten sposób powodujesz niechęć do biegaczy? Skoro to takie "samcze trąbienie", to co Ci szkodzi? Sam wiele razy spotykając biegaczkę lub biegacza gdzieś na wiosce miałem ochotę pozdrowić z za kierownicy.
Jakoś się jeszcze nie spotkałem z nieprzychylnym nastawieniem kogokolwiek podczas biegania, nie licząc kilku psów. Ale debile na pewno się zdarzają, tak samo jak z agresywnym zachowaniem wobec rowerzystów. Słyszałem nawet niedawno od kolegi o idiocie, który na autostradzie wyprzedził autobus i ostro przed nim zahamował. Dziwię się kierowcy autobusu, że narażał zdrowie pasażerów żeby w niego nie wjechać. W razie czego miałby przecież kilkudziesięciu świadków, ale to był chyba niestety taki nieprzemyślany odruch.
Martaszc, nie sądzisz, że w ten sposób powodujesz niechęć do biegaczy? Skoro to takie "samcze trąbienie", to co Ci szkodzi? Sam wiele razy spotykając biegaczkę lub biegacza gdzieś na wiosce miałem ochotę pozdrowić z za kierownicy.
"Odbywający się przez skórę recykling energii poprawia obieg krwi, dostarczając więcej sił w życiu codziennym i sporcie." - Reebok
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
- skuzniak
- Wyga
- Posty: 77
- Rejestracja: 27 kwie 2013, 23:00
- Życiówka na 10k: 54:08
- Życiówka w maratonie: 4:36:50
- Kontakt:
Ja tam jeszcze nigdy się nie spotkałem z taką agresją z czyjejkolwiek strony, ale jak już ktoś napisał, różne typy się zdarzają.
Ale, jak już Ci tak bardzo zależy na nagrobku, to powiedz bliskim, że będziesz ich straszył jak Ci takiego z napisem nie zafundują
Ale, jak już Ci tak bardzo zależy na nagrobku, to powiedz bliskim, że będziesz ich straszył jak Ci takiego z napisem nie zafundują
-
- Wyga
- Posty: 114
- Rejestracja: 27 wrz 2012, 20:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Parę lat temu jechałem komunikacją miejską i jegomość w beemce najpierw próbował wymusić pierszeństwo, gdy się nie udało to wyprzedził autobus i przez kilkaset metrów ostentacyjnie hamował tuż przed autobusem i zwalniał prawie do zera...skąd w ludziach tyle agresji to nie rozumiemKangoor5 pisze:Nie spodziewałem się tyle agresji po biegaczach Zgadzam się z Gife, oklep przyniósłby co najwyżej taki skutek, że następnym razem wziąłby biegacza na maskę.
Jakoś się jeszcze nie spotkałem z nieprzychylnym nastawieniem kogokolwiek podczas biegania, nie licząc kilku psów. Ale debile na pewno się zdarzają, tak samo jak z agresywnym zachowaniem wobec rowerzystów. Słyszałem nawet niedawno od kolegi o idiocie, który na autostradzie wyprzedził autobus i ostro przed nim zahamował. Dziwię się kierowcy autobusu, że narażał zdrowie pasażerów żeby w niego nie wjechać. W razie czego miałby przecież kilkudziesięciu świadków, ale to był chyba niestety taki nieprzemyślany odruch.
Martaszc, nie sądzisz, że w ten sposób powodujesz niechęć do biegaczy? Skoro to takie "samcze trąbienie", to co Ci szkodzi? Sam wiele razy spotykając biegaczkę lub biegacza gdzieś na wiosce miałem ochotę pozdrowić z za kierownicy.
-
- Wyga
- Posty: 62
- Rejestracja: 14 kwie 2013, 20:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Kangoor5 pisze:Nie spodziewałem się tyle agresji po biegaczach Zgadzam się z Gife, oklep przyniósłby co najwyżej taki skutek, że następnym razem wziąłby biegacza na maskę.
Jakoś się jeszcze nie spotkałem z nieprzychylnym nastawieniem kogokolwiek podczas biegania, nie licząc kilku psów. Ale debile na pewno się zdarzają, tak samo jak z agresywnym zachowaniem wobec rowerzystów. Słyszałem nawet niedawno od kolegi o idiocie, który na autostradzie wyprzedził autobus i ostro przed nim zahamował. Dziwię się kierowcy autobusu, że narażał zdrowie pasażerów żeby w niego nie wjechać. W razie czego miałby przecież kilkudziesięciu świadków, ale to był chyba niestety taki nieprzemyślany odruch.
Martaszc, nie sądzisz, że w ten sposób powodujesz niechęć do biegaczy? Skoro to takie "samcze trąbienie", to co Ci szkodzi? Sam wiele razy spotykając biegaczkę lub biegacza gdzieś na wiosce miałem ochotę pozdrowić z za kierownicy.
Źle się wyraziłam, poprawiam się zatem. Nie reaguję agresywnie na trąbienie kierowców, niech trąbią, ot taki folkor. Ani to miłe, ani niemiłe. Przywykłam.
Reaguję (rzeczony środkowy palec), gdy spotykam się z nieprzychylnością ze strony kierowców, gdy jadę na rowerze. A że jestem całoroczną rowerzystką, sytuacji tyle agresywnych, co niebezpiecznych jest co nie miara. Nie schodzę z roweru, bić się nie chcę, dzwonienie dzwonkiem rowerowym nic nie daje, rowerzysta jest bez szans.
- Apex
- Wyga
- Posty: 133
- Rejestracja: 05 paź 2012, 12:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Tak jak lubię czarny humor, tak ta sytuacja nie ma nic wspólnego z humorem a przedstawiła jedynie niewyobrażalny stopień chamstwa i prostactwa tego szofera.
Oczywiście kara cielesna byłaby najodpowiedniejszą reakcją, jednak trzeba zachować się choć w części jak człowiek cywilizowany no i nie narażać się na kary że strony stróżów prawa, więc najlepiej było zgłosić sprawę na policję a z typem w ogóle nie dyskutować. Po takiej akcji, pracy już by nie miał.
Oczywiście kara cielesna byłaby najodpowiedniejszą reakcją, jednak trzeba zachować się choć w części jak człowiek cywilizowany no i nie narażać się na kary że strony stróżów prawa, więc najlepiej było zgłosić sprawę na policję a z typem w ogóle nie dyskutować. Po takiej akcji, pracy już by nie miał.
-
- Stary Wyga
- Posty: 223
- Rejestracja: 04 kwie 2013, 17:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Koleżanki i Koledzy,
Wzruszyła mnie Wasza troska o moje zdrowie. Chyba jednak zbyt dramatycznie przedstawiłem ten pożałowania godny incydent, bo to do niego się odnosicie, a nie meritum
Na przyklad Apex pisze tak:
Ale jedna rzecz jest tu ważna. Piszecie: oklepać mordę. Mam nadzieję, że to takie żarty. Nie idźcie tą drogą w takich sytuacjach. Po pierwsze, nie wiecie na kogo traficie. A może ma nóż? A drugie - możecie długo żałować tej chwili satysfakcji. Twarzoczaszka jest w teorii dość odporna na uszkodzenia. Praktyka jednak uczy, że złamać nos jest dość łatwo. Jak dobrze pójdzie, 3 miesiące w zawiasach. Potrzebne Wam te kwiaty?
Że co, że w samoobronie? Żartujecie - po półgodzinie? (po takim czasie spotkałem go na postoju). Obawiam się też, że nie znalazłbym świadków jego agresji. Raczej byłby to napad na taksówkarza na postoju. Raczej nie wiem, czy skończyłoby się na zawiasach w tym przypadku i pewnie byłoby to więcej niż 3 miesiące.
pzdr
montalb - głos rozsądku w obecnych trudnych czasach
Wzruszyła mnie Wasza troska o moje zdrowie. Chyba jednak zbyt dramatycznie przedstawiłem ten pożałowania godny incydent, bo to do niego się odnosicie, a nie meritum
Na przyklad Apex pisze tak:
Wyjaśniam zatem. Czarny humor to nekrolog, nie burak z kogutem.Apex pisze:Tak jak lubię czarny humor, tak ta sytuacja nie ma nic wspólnego z humorem a przedstawiła jedynie niewyobrażalny stopień chamstwa i prostactwa tego szofera.
Ale jedna rzecz jest tu ważna. Piszecie: oklepać mordę. Mam nadzieję, że to takie żarty. Nie idźcie tą drogą w takich sytuacjach. Po pierwsze, nie wiecie na kogo traficie. A może ma nóż? A drugie - możecie długo żałować tej chwili satysfakcji. Twarzoczaszka jest w teorii dość odporna na uszkodzenia. Praktyka jednak uczy, że złamać nos jest dość łatwo. Jak dobrze pójdzie, 3 miesiące w zawiasach. Potrzebne Wam te kwiaty?
Że co, że w samoobronie? Żartujecie - po półgodzinie? (po takim czasie spotkałem go na postoju). Obawiam się też, że nie znalazłbym świadków jego agresji. Raczej byłby to napad na taksówkarza na postoju. Raczej nie wiem, czy skończyłoby się na zawiasach w tym przypadku i pewnie byłoby to więcej niż 3 miesiące.
pzdr
montalb - głos rozsądku w obecnych trudnych czasach
BYĆ JAK MEL GIBSON W "CZEGO PRAGNĄ KOBIETY"
-
- Stary Wyga
- Posty: 199
- Rejestracja: 12 kwie 2012, 00:28
- Życiówka na 10k: 44:03
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Jak to mówią: uderzysz ch**a, skażą Cię za człowieka.