Bartek Mejsner- zimny prysznic?
Moderator: infernal
- bmejsi
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 388
- Rejestracja: 26 kwie 2010, 20:54
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 3.32
gdyby ktoś miał ochotę zapraszam, chętnie pogadam
Ostatnio zmieniony 16 lis 2013, 12:08 przez bmejsi, łącznie zmieniany 1 raz.
I ran. I ran until my muscles burned and my veins pumped battery acid. Then I ran some more.
komentarze do bloga viewtopic.php?f=28&t=33659
komentarze do bloga viewtopic.php?f=28&t=33659
- siena_driver
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2302
- Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
- Życiówka na 10k: 49:18
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Cześć,
powodzenia na Orlenie Ci życzę! Nie potrafię rozszyfrować skrótu TDS - jedynie Tour de Ski przychodzi mi na myśl, ale chyba nie o tym pisałeś?
powodzenia na Orlenie Ci życzę! Nie potrafię rozszyfrować skrótu TDS - jedynie Tour de Ski przychodzi mi na myśl, ale chyba nie o tym pisałeś?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
grim, chodzi o bieg Sur les Traces des Ducs de Savoie, jedna z imprez UTMB.
bmejsi, trzymam kciuki i na pewno będę regularnie czytał, szczególnie, że mamy akie samo marzenie... ja daję sobie jeszcze 3 lata na jego realizację.
bmejsi, trzymam kciuki i na pewno będę regularnie czytał, szczególnie, że mamy akie samo marzenie... ja daję sobie jeszcze 3 lata na jego realizację.
- bmejsi
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 388
- Rejestracja: 26 kwie 2010, 20:54
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 3.32
ha, dzięki fajnie tu zajrzeć i Was zobaczyć. Relację z z ubiegłorocznego TDSa pisałem dla konkurencyjnego portalu więc nie będę linkował. Jeśli ktoś zechce przeczytać, znajdzie bez problemu.
I ran. I ran until my muscles burned and my veins pumped battery acid. Then I ran some more.
komentarze do bloga viewtopic.php?f=28&t=33659
komentarze do bloga viewtopic.php?f=28&t=33659
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 844
- Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
- Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega
No proszę kolejny ultras na forum A Twój nick właśnie z innego forum kojarzę. Powodzenia, będę czytał z ciekawością jak przygotowania wyglądają.
- bmejsi
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 388
- Rejestracja: 26 kwie 2010, 20:54
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 3.32
Należę raczej do tych mało udzielających się, ale gdzieś faktycznie mogłem nieśmiało zagadnąć
I ran. I ran until my muscles burned and my veins pumped battery acid. Then I ran some more.
komentarze do bloga viewtopic.php?f=28&t=33659
komentarze do bloga viewtopic.php?f=28&t=33659
- siena_driver
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2302
- Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
- Życiówka na 10k: 49:18
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Nie dziwię się, że tak dobrze Ci idzie ultra, skoro sam robisz kilometraż jak niejedna siłownia
-
- Stary Wyga
- Posty: 223
- Rejestracja: 04 kwie 2013, 17:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Przypadkowo trafiłem na Twojego bloga, ale z przyjemnością przeczytałem. W bieganiu to ja jestem bardzo początkujący i dwie rzeczy mnie zaciekawiły.bmejsi pisze:gdyby ktoś miał ochotę zapraszam, chętnie pogadam
I. Dwa lata po tym jak zacząłeś biegać pobiegłeś Rzeźnika i nie był to start na wyrost. Przeciwnie - "spodobało Ci się". I teraz tak. Jestem facetem w Twoim wieku, który od miesiąca biega, i wczoraj wypluł płuca podczas 40 minutowej przebieżki w trybie "slow&easy" po Puszczy Kampinoskiej. Dziś czytam o Twojej niesamowitej progresji (dwa lata od początków do mety górskiego biegu ultra) i wbija mnie to w krzesło. Dla mnie myśl, że za dwa lata miałbym przebiec Rzeźnika jest tak absurdalna, że nie będę jej nawet komentował.
No to z ciekawości:
a) W jakiej byłeś formie jak zaczynałeś - jak to się mówi - przygodę z bieganiem? Czy byłeś komandosem, który przeszedł na emeryturę? A może właśnie zszedłeś z kanapy?
b) Czy bieganiu poświęciłeś całe swoje życie? A bardziej serio: ile czasu (np. tygodniowo) poświęcałeś w tym okresie na treningi.
II. Jesteś kolejną osobą, która zachwyca się Murakamim. A ja kilka dni temu skończyłem tę lekturę i jestem nią bardziej niż rozczarowany. No ja rozumiem, że to ma być taki pół-esej, pół-pamiętnik, że uczciwość w opisie relacji ze swoimi psyche i soma itd ble ble ble. Może to i jest prawdziwy zapis strumienia myśli biegacza, ale po "najbardziej znanym japońskim pisarzu" i "przyszłym zdobywcy literackiego Nobla" to ja bym jednak oczekiwał więcej. Nie mówię, że jakichś odniesień do literatury od razu - choć w sumie czemu nie? - ale te wszystkie mądrości a la Coelho mnie wykończyły bardziej niż wczorajsze bieganie. Nie ujmując nic bloggerom, "O czym mówię..." poziomem nie odbiega dla mnie od co bardziej ambitnych blogów.
pzdr
montalb
BYĆ JAK MEL GIBSON W "CZEGO PRAGNĄ KOBIETY"
-
- Wyga
- Posty: 145
- Rejestracja: 16 kwie 2013, 19:14
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bieszczady
Głupie pytanie ale nie mogę znaleźć linku do twojego blogu.
Podziwiam za wyniki.
Podziwiam za wyniki.
- bmejsi
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 388
- Rejestracja: 26 kwie 2010, 20:54
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 3.32
Montalb
Wbrew pozorom najtrudniej jest zacząć. Potem jest z górki i to nie żaden pusty slogan, bo tak po prostu jest z bieganiem. Zacząłem z dnia na dzień, bez zastanowienia, czytania o tym, może trudno w to uwierzyć, ale też nie oglądając się za modą. Parę lat temu w Lublinie ludzie patrzyli na biegaczy jak na dziwolągi. Czasem słyszałem krzyki z przejeżdżających samochodów. To niezupełnie było od zera. Przez trzy lata miałem świra na punkcie siłowni. Byłem dobrze przygotowany mięśniowo do biegania, nie miałem nadwagi. To mi oszczędziło kontuzji i pozwoliło szybko zwiększać ilość przebieganych kilometrów. Dodatkowo, podczas treningów na siłowni, zaprzyjaźniłem się z trenerem lekkiej, pomógł mi cennymi uwagami. Do dzisiaj razem startujemy bo ja z kolei namówiłem go na starty ultra.
Jeśli chodzi o progres, to mnie on nie zachwyca. W tym sezonie to już raczej stagnacja. Na szczęście bieganie mnie cieszy, a rodzina akceptuje to moje wariactwo.
Murakami to jak słusznie napisałeś bloger (oczywiście w tej książce). Podoba mi się prostota jego wypowiedzi. Czy da się zajmująco pisać o najprostszych sprawach? Nie wiem, ale za każdym razem znajduję tam coś nowego. Może wróć do niego w zimie, kiedy Ci się odechce, będzie paskudnie lub zachce Ci się sprawdzić w maratonie lub ultra.
Dzięki za wpis, pozdrawiam.
Wbrew pozorom najtrudniej jest zacząć. Potem jest z górki i to nie żaden pusty slogan, bo tak po prostu jest z bieganiem. Zacząłem z dnia na dzień, bez zastanowienia, czytania o tym, może trudno w to uwierzyć, ale też nie oglądając się za modą. Parę lat temu w Lublinie ludzie patrzyli na biegaczy jak na dziwolągi. Czasem słyszałem krzyki z przejeżdżających samochodów. To niezupełnie było od zera. Przez trzy lata miałem świra na punkcie siłowni. Byłem dobrze przygotowany mięśniowo do biegania, nie miałem nadwagi. To mi oszczędziło kontuzji i pozwoliło szybko zwiększać ilość przebieganych kilometrów. Dodatkowo, podczas treningów na siłowni, zaprzyjaźniłem się z trenerem lekkiej, pomógł mi cennymi uwagami. Do dzisiaj razem startujemy bo ja z kolei namówiłem go na starty ultra.
Jeśli chodzi o progres, to mnie on nie zachwyca. W tym sezonie to już raczej stagnacja. Na szczęście bieganie mnie cieszy, a rodzina akceptuje to moje wariactwo.
Murakami to jak słusznie napisałeś bloger (oczywiście w tej książce). Podoba mi się prostota jego wypowiedzi. Czy da się zajmująco pisać o najprostszych sprawach? Nie wiem, ale za każdym razem znajduję tam coś nowego. Może wróć do niego w zimie, kiedy Ci się odechce, będzie paskudnie lub zachce Ci się sprawdzić w maratonie lub ultra.
Dzięki za wpis, pozdrawiam.
I ran. I ran until my muscles burned and my veins pumped battery acid. Then I ran some more.
komentarze do bloga viewtopic.php?f=28&t=33659
komentarze do bloga viewtopic.php?f=28&t=33659
- kris_brazylia
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 450
- Rejestracja: 17 kwie 2013, 17:05
- Życiówka na 10k: 43,29
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Chile
- Kontakt:
witam
odnosnie tego felietonu mojego imiennika Krzysztofa...przyznam, ze ja bardzo chetnie i z duma przyjalbym taki "polnocno koreanski" medal nawet jesli bylby z plastiku...
pozdrawiam
odnosnie tego felietonu mojego imiennika Krzysztofa...przyznam, ze ja bardzo chetnie i z duma przyjalbym taki "polnocno koreanski" medal nawet jesli bylby z plastiku...
pozdrawiam
Blog: [URL]viewtopic.php?f=27&t=33873&p=1073365#p1073365[/URL]
[b]10km:[/b] 43'29" (18.06.2014) trening
[b]21km:[/b] 1h38'48" (08.06.2014) Florianopolis
[b]10km:[/b] 43'29" (18.06.2014) trening
[b]21km:[/b] 1h38'48" (08.06.2014) Florianopolis
- bmejsi
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 388
- Rejestracja: 26 kwie 2010, 20:54
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 3.32
Dyskutowałem na ten temat z Krzyśkiem na Fb. Nikt nikogo nie przekonał. Rozmowa urwała się kiedy postawiłem tezę, że medal mistrzostw Europy w maratonie, gdzie nie startują najlepsi na świecie Afrykanie, też jest bez wartości. Które medale w takim razie ją mają? Gdzie leży granica?
I ran. I ran until my muscles burned and my veins pumped battery acid. Then I ran some more.
komentarze do bloga viewtopic.php?f=28&t=33659
komentarze do bloga viewtopic.php?f=28&t=33659
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 362
- Rejestracja: 08 maja 2007, 13:04
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Luboń k/Poznania
Hej!
Pamiętam Twój wpis o starcie w TDS, więc z przyjemnoscia poczytam o przygotowaniach do kolejnego startu ultra.
Sam dopiero raczkuje w tym temacie... zeszłoroczny Rzeźnik to był mój debiut, i w dodatku zakończony na tarczy...
Trzeba podpatrywać lepszych od siebie, żeby się czegoś nauczyć...
Rozumiem, że płaskie ultra kolegi nie kręcą?
Pamiętam Twój wpis o starcie w TDS, więc z przyjemnoscia poczytam o przygotowaniach do kolejnego startu ultra.
Sam dopiero raczkuje w tym temacie... zeszłoroczny Rzeźnik to był mój debiut, i w dodatku zakończony na tarczy...
Trzeba podpatrywać lepszych od siebie, żeby się czegoś nauczyć...
Rozumiem, że płaskie ultra kolegi nie kręcą?
- bmejsi
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 388
- Rejestracja: 26 kwie 2010, 20:54
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 3.32
Strasznie mnie kręcą. Mam ogromną ochotę na taki klasyczny bieg 12godzinny po płaskim na np 2km pętli. Lubię takie naparzanie. Strasznie spodobało mi się na dwumaratonie w Bydgoszczy. Tam biega się po 4 km pętli wokół kanału. Super.
I ran. I ran until my muscles burned and my veins pumped battery acid. Then I ran some more.
komentarze do bloga viewtopic.php?f=28&t=33659
komentarze do bloga viewtopic.php?f=28&t=33659