poszukuję dobrego ortopedy w krakowie
-
- Dyskutant
- Posty: 50
- Rejestracja: 26 sty 2004, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Mam prośbę, do biegaczy z Krakowa.
Jeśli ma ktoś z Was namiary na dobrego ortopedę, takiego, którego radą nie będzie recepta "nie biegać". Mój niestety na urlopie. Będę wdzięczna.
Jeśli ma ktoś z Was namiary na dobrego ortopedę, takiego, którego radą nie będzie recepta "nie biegać". Mój niestety na urlopie. Będę wdzięczna.
- Herbix
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 286
- Rejestracja: 14 cze 2004, 10:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Zgierz
- Kontakt:
Zapytam jutro swojego znajomego - zna środowisko lekarskie w Krakowie (tak myślę), może kogoś poradzi.
GG: 977722
- Andrzej G
- Wyga
- Posty: 77
- Rejestracja: 16 sie 2004, 11:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Czyżby wszyscy mieli złe doświadczenia z krakowskimi ortopedami? Mnie też przydałby się jakiś namiar, bo także u mnie pojawił się problem "kolanowy" (podobno więzadło boczne wewn.).
-
- Wyga
- Posty: 60
- Rejestracja: 16 lip 2004, 12:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Witam!!
Kiedy trenowalem kosza moj bardzo dobry kumpel z druzyny mial bardzo duze problemy z kolanami. Chodzil do lekarza sportowego o nazwisku Szymański i byl z niego bardzo zadowolony. Facet stosuje miedzy innymi z duzym powodzenim akupunkture, a przy tym jest lekarzem sportowym z duzym doswiadczeniem.
Wpisalem do wyszukiwarki jego nazwisko i tutaj masz linka. Najprawdopodobniej to on, ale to bylo ladnych kilka lat temu, wiec nie jestem do konca pewien.
http://www.kki.pl/dr-marek/Marek_pol.htm
A tak na marginesie jakies 3 miesiace temu mialem b. duze bole w stawie biodrowym, ktore ustapily jak reka odjal wraz z zakupem odpowiednich bucikow do biegania.
Pozdrawiam i szybko wracaj do zdrowia
Kiedy trenowalem kosza moj bardzo dobry kumpel z druzyny mial bardzo duze problemy z kolanami. Chodzil do lekarza sportowego o nazwisku Szymański i byl z niego bardzo zadowolony. Facet stosuje miedzy innymi z duzym powodzenim akupunkture, a przy tym jest lekarzem sportowym z duzym doswiadczeniem.
Wpisalem do wyszukiwarki jego nazwisko i tutaj masz linka. Najprawdopodobniej to on, ale to bylo ladnych kilka lat temu, wiec nie jestem do konca pewien.
http://www.kki.pl/dr-marek/Marek_pol.htm
A tak na marginesie jakies 3 miesiace temu mialem b. duze bole w stawie biodrowym, ktore ustapily jak reka odjal wraz z zakupem odpowiednich bucikow do biegania.
Pozdrawiam i szybko wracaj do zdrowia
"Best runner leaves no tracks" - Tao Te Ching
- Pirx
- Stary Wyga
- Posty: 162
- Rejestracja: 27 kwie 2003, 15:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków - Podgórze
Dr. Emil Staszkow, przyjmuje w przychodni na ul. Barskiej. Niestety nie mam scislejszych namiarow.
[b][url=http://www.republika.pl/maraton2003/]KKB "Dystans"[/url][/b]
-
- Dyskutant
- Posty: 50
- Rejestracja: 26 sty 2004, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Przychodnia na Barskiej, jesli to Medicina- to telefon do rejestracji- 266-50-62, mozna na skierowanie, lub prywatna wizyta 60zl.
Jest lekarz ortopeda, z ktorym ja mialam do czynienia i myślę, że wart polecenia. Medicina na ul Rogozińskiego, przy basenie AWF. Dr.Bartłomiej Kita. Tel .do rejestracji 412-24-59. Wizyta 60zł.
On też dał mi namiar na rehabilitanta sportowego, podobno rehabilituje piłkarzy Wisły. Mgr.Zbigniew Szczotka, przychodnia na ul. Wójtowskiej, gdzieś między Wrocławską a Mazowiecką, tel.0-603-677-587
Jest lekarz ortopeda, z ktorym ja mialam do czynienia i myślę, że wart polecenia. Medicina na ul Rogozińskiego, przy basenie AWF. Dr.Bartłomiej Kita. Tel .do rejestracji 412-24-59. Wizyta 60zł.
On też dał mi namiar na rehabilitanta sportowego, podobno rehabilituje piłkarzy Wisły. Mgr.Zbigniew Szczotka, przychodnia na ul. Wójtowskiej, gdzieś między Wrocławską a Mazowiecką, tel.0-603-677-587
- Sophie
- Wyga
- Posty: 97
- Rejestracja: 21 kwie 2003, 17:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
polecam rowniez ortopede (rowniez w medicinie), ktory nazywa sie: Staszków
"...w ich oczach byla bowiem absolutna niewiedza świata. Sto razy chcial wyjść zza pulpitu i udusic panienki..."
- Andrzej G
- Wyga
- Posty: 77
- Rejestracja: 16 sie 2004, 11:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Wielkie Dzięki za pomoc. Trafiłem już do mediciny, do dr Gołdy, lecz mam mieszane uczucia nt. dotychczasowego leczenia. Spróbuję porównać z innym lekarzem, a może tak ma być...
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 1
- Rejestracja: 26 sie 2004, 14:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
witam,
czy miał ktoś doczynienia ze "specjalistami" od kolana ze Szpitala im. Rydygiera?
Na początku lipca miałem uraz kolana (skręcenie i uszkodzenie I stopnia więzadła pobocznego piszczelowego- USG zrobiłem u dr Gołdy). Leczą mnie już dwa miesiące, a rezultatów jak nie było tak nie ma
Nogę mogę zgiąć tylko ok. 60 stopni. Zgięcie poza tą granicę powoduje bardzo duży ból. Nie wiem co robić, zmienić "specjalistów"?
Pozdrawiam
czy miał ktoś doczynienia ze "specjalistami" od kolana ze Szpitala im. Rydygiera?
Na początku lipca miałem uraz kolana (skręcenie i uszkodzenie I stopnia więzadła pobocznego piszczelowego- USG zrobiłem u dr Gołdy). Leczą mnie już dwa miesiące, a rezultatów jak nie było tak nie ma

Pozdrawiam
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 448
- Rejestracja: 04 lis 2003, 22:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Rozumiem, ze chodzisz na rehabilitacje w Rydygierze? Nie wiem jak jest teraz, ale w 96 roku mialem powazny wypadek samochodowy. Caly bylem polamany - w tym najgorsze bylo zlamanie nogi i nadgarstka. Skladali to i jeszcze kilka drobnych elementow w szpitalu w Katowicach - nomen omen tez im. Rydygiera, ale rehabilitacje mialem w Rydygiera wlasnie w Krakowie. Jesli chodzi o reke, to wyprowadzili mi ja calkiem OK i to metodami nazwal bym cywilizowanymi - to znaczy bez jakis "regresji" czy jak sie to nazywa (zginanie nasile konczyny, aby w koncu zaczela sie zginac
)) )
Jesli chodzi o nogi a wlasciwie prawa noge, w ktorej mialem b. powazne zlamanie, to stosujac metody rodem z lat 50 (wspomniana powyzej "regresja") doprowadzili mi do tego, ze NIGDY nie mialem zadnych problemow z kolanami!
Malo tego, przebieglem kilka maratonow, stale biegam i NIGDY nie mialem zadnych boli kolan i to pomimo iz mam ewidentnie lekka nadwage i jak spora czesc biegam po asfalcie. Nie bola mnie rowniez na zmiany pgody etc.
Wnioskuje z tego, ze po pierwsze dobrze mi te noge poskladano (Rydygier w Katowicach) i zastosowano dobra rehabilitacje (Rydygier w Krakowie). Na rehabilitacji bylem blisko 4 miesiace. Ordynatorem byla wowczas dr. Hoszowska.
Kiedys ten oddzial mial jedna zalete: rehabilitantki to byly naprawde fajne i ladne dziewczyny. Zdecydowanie przyjemniej jak Ci ladna dziewczyna wyciska lzy, niz mial by to robic wielki misiowaty rehabilitant:-)))

Jesli chodzi o nogi a wlasciwie prawa noge, w ktorej mialem b. powazne zlamanie, to stosujac metody rodem z lat 50 (wspomniana powyzej "regresja") doprowadzili mi do tego, ze NIGDY nie mialem zadnych problemow z kolanami!
Malo tego, przebieglem kilka maratonow, stale biegam i NIGDY nie mialem zadnych boli kolan i to pomimo iz mam ewidentnie lekka nadwage i jak spora czesc biegam po asfalcie. Nie bola mnie rowniez na zmiany pgody etc.
Wnioskuje z tego, ze po pierwsze dobrze mi te noge poskladano (Rydygier w Katowicach) i zastosowano dobra rehabilitacje (Rydygier w Krakowie). Na rehabilitacji bylem blisko 4 miesiace. Ordynatorem byla wowczas dr. Hoszowska.
Kiedys ten oddzial mial jedna zalete: rehabilitantki to byly naprawde fajne i ladne dziewczyny. Zdecydowanie przyjemniej jak Ci ladna dziewczyna wyciska lzy, niz mial by to robic wielki misiowaty rehabilitant:-)))
- Andrzej G
- Wyga
- Posty: 77
- Rejestracja: 16 sie 2004, 11:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Hi, froman - ja mam uszkodzone więzadło poboczne piszczelowe ("...1/2 stopień przyczepu udowego pasma głębokiego") od początku kwietnia br. Nawet specjalnie nie bolało, mogłem chodzić, choć były pozycje, w których ból był b. silny. Po zdiagnozowaniu ortopeda zalecił oszczędzanie kolana i smarowanie go maściami przeciwzapalnymi. Ponieważ odezwał mi się również kręgosłup, zacząłem brać NLPZ. Po dwóch miesiącach byłem na badaniu kontrolnym (ból mniejszy, lecz był) - zalecenia podobne ze skierowaniem na fizykoterapię. Zacznę na nią chodzić za tydzień (terminy :( ). Obecnie (dalej jem diclofenac) kolano czasem pobolewa w nocy (mam wrażenie, że źle się układają elementy stawu), zginać mogę w pełni, choć w czasie próby jej wyginania (stojąc - kolano do środka) czuję nadal silny ból.