
Jak poprawić wytrzymałość i kondycję?
- marcinostrowiec
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 859
- Rejestracja: 17 maja 2012, 17:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak

Ostatnio zmieniony 02 maja 2013, 10:26 przez marcinostrowiec, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje wpisy, moje doświadczenie, każdy jest indywidualnym przypadkiem, ale prawidłowości występują
Forumowym nauczycielom gramatyki ortografii oraz stylu mówie zdecydowane NIE
Forumowym nauczycielom gramatyki ortografii oraz stylu mówie zdecydowane NIE
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 631
- Rejestracja: 05 mar 2012, 10:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wroclaw
Dzieki za to, ze uczciwie uprzedzasz przed zbyt powaznym braniem Twoich wypowiedzimarcinostrowiec pisze:dokładnie, każdy ma prawo pisać bzdury które uważa za prawdeja też, to nie szkolenie to forum

-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 23 kwie 2013, 07:54
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Właśnie takie rzeczy zaczęły mnie troche nurtować, czy warto takiemu typowemu amatorowi zagłebiać się w takie zagadnienia. Czy jeśli główną motywacją biegania jest zdrowie i kondycja ma sens urozmaicanie treningu tj. wprowadzanie różnego tempa, różnicowanie czasu, przebieżki, czy też trenowanie wytrzymałości tempowej, choć o tym ostatnim nie mam pojęcia i to chyba wyższa szkoła jazdy itd. Zastanawiam się czy jeśli moje bieganie wyglądać będzie w kolejnym roku tak samo tzn. wyjście z domu rozgrzewka, bieg bieg bieg ( jednostajny ze stałą prędkością), rozciąganie to doprowadzi to do postępów w wytrzymałości i kondycji przy założeniu, że będe stopniowo wydłużał tylko czas samego biegu. Prawdopodobnie nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie, zresztą jak ktoś wcześniej mądrze napisał.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
mat1, dobrze rozumiem twoje wątpliwości.
faktem jest, że po pewnym czasie organizm przystosowuje się do określonego wysiłku i bez nowych bodźców forma, kondycja dalej się nie rozwija a wręcz delikatnie cofa.
by temu zapobiec nie trzeba od razu wprowadzać wielkich planów i zaawansowanych środków treningowych, wystarczy nieco urozmaicić swoje treningi.
proponuję tobie w zależności od samopoczucia wprowadzić następujące elementy:
1. przebieżki - odcinki ok. 20 sekund biegane szybko ale luźno, nie na maksa, na przerwach ok. 2 minut. jeżeli w tym czasie 2 minut nie odpoczniesz to znaczy że przebieżka byłą za mocno. przebieżki na koniec lekkiego treningu, 6-8 odcinków.
2. fartlek - wykonywany zabawowo, bez spinki. polega na przemiennych odcinkach szybszych i wolniejszych, można dowolnie różnicować czas i tempo, naprawdę tylko w zależności od samopoczucia i tego jak bardzo chcesz się zmęczyć.
3. kros - bieg w urozmaiconym terenie. to również może przybrać różne formy. ja najbardziej lubię biegać krosy po lesie, zbiegając od czasu do czasu ze ścieżek w las, przeskakując drzewa, przedzierając się przez kraczory, rowy itd. można też to zrobić w mieście, wykorzystując schody, przejście podziemne, place zabaw, ławki itd.
faktem jest, że po pewnym czasie organizm przystosowuje się do określonego wysiłku i bez nowych bodźców forma, kondycja dalej się nie rozwija a wręcz delikatnie cofa.
by temu zapobiec nie trzeba od razu wprowadzać wielkich planów i zaawansowanych środków treningowych, wystarczy nieco urozmaicić swoje treningi.
proponuję tobie w zależności od samopoczucia wprowadzić następujące elementy:
1. przebieżki - odcinki ok. 20 sekund biegane szybko ale luźno, nie na maksa, na przerwach ok. 2 minut. jeżeli w tym czasie 2 minut nie odpoczniesz to znaczy że przebieżka byłą za mocno. przebieżki na koniec lekkiego treningu, 6-8 odcinków.
2. fartlek - wykonywany zabawowo, bez spinki. polega na przemiennych odcinkach szybszych i wolniejszych, można dowolnie różnicować czas i tempo, naprawdę tylko w zależności od samopoczucia i tego jak bardzo chcesz się zmęczyć.
3. kros - bieg w urozmaiconym terenie. to również może przybrać różne formy. ja najbardziej lubię biegać krosy po lesie, zbiegając od czasu do czasu ze ścieżek w las, przeskakując drzewa, przedzierając się przez kraczory, rowy itd. można też to zrobić w mieście, wykorzystując schody, przejście podziemne, place zabaw, ławki itd.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1337
- Rejestracja: 10 cze 2009, 16:59
- Życiówka w maratonie: brak
Mat1 biegając jednostajnie w końcu się znudzi to całe bieganie (brak postępu). Różnicowanie sprzyja odmuleniu organizmu co bardzo wiąże się z coraz większymi chęciami wyjścia na trening co z kolei oznacza wzrost formy. Qba dobrze radzi. Posłuchaj go, bo to mądry chłopak.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1971
- Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
- Życiówka na 10k: 38:14
- Życiówka w maratonie: 2:57:08
- Kontakt:
Zabrzmiało jak jakiś hardcorowy wyścig z przeszkodamiQba Krause pisze: 3. kros - bieg w urozmaiconym terenie. to również może przybrać różne formy. ja najbardziej lubię biegać krosy po lesie, zbiegając od czasu do czasu ze ścieżek w las, przeskakując drzewa, przedzierając się przez kraczory, rowy itd. można też to zrobić w mieście, wykorzystując schody, przejście podziemne, place zabaw, ławki itd.


Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
- Gump
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 258
- Rejestracja: 04 paź 2011, 14:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bieszczady piękna kraina
- Kontakt:
Mat, w zagadnienia nie musisz za bardzo się zagłębiać, ale urozmaicenie treningu jak najbardziej ma sens.Mat1 pisze:Właśnie takie rzeczy zaczęły mnie troche nurtować, czy warto takiemu typowemu amatorowi zagłebiać się w takie zagadnienia. Czy jeśli główną motywacją biegania jest zdrowie i kondycja ma sens urozmaicanie treningu
Ja dodaję jeszcze rower do biegania, robię taki mix jakiego chyba nikt nie robi i sprawia mi to ogromną frajdę
i radość

Legio Patria Nostra
Pozdrawia was Ostatni Mohikanin z Ustrzyk Górnych
http://www.noclegi-ustrzykigorne.pl/
Pozdrawia was Ostatni Mohikanin z Ustrzyk Górnych
http://www.noclegi-ustrzykigorne.pl/