Wszystko w swoim czasiekuba9999 pisze:Jak myślicie,interwały to też dobry pomysł?
Pewna sprawa
- maly89
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
-
kuba9999
- Dyskutant

- Posty: 39
- Rejestracja: 14 kwie 2013, 22:32
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Polish
- Kontakt:
Bez przesady Bylon
,aż tak początkujący nie jestem,mój kolega jest Bardzo Początkujący co ma problem ze zrobieniem 1 minuty biegu porównując mnie z wynikiem 43 min ciąglego biegu.
Ale masz racje maly,na wszystko przyjdzie czas
Miałeś namysli chyba ''Zdazysz jeszcze pokochac interwaly'' hehe
Dzisiejszy wyniki30 minut,teraz tylko poziom 30 minut
i tak pare tygodni potem przejde na biegi interwałowe i co raz wyżej,co raz wyżej.A co do mojej kondycji,fakt,faktem,nadeszło ciepło i zaczynam się meczyć po 8 min biegu gdzie w zimie 3 max byly dla mnie wyzwaniem.
Zmiana temperatury jednak robi swoje.W zimie w ogóle odczuwalem inaczej cały bieg niż w tak piekna,sucha,sloneczna oraz ciepla pogode.
Ale masz racje maly,na wszystko przyjdzie czas
Miałeś namysli chyba ''Zdazysz jeszcze pokochac interwaly'' hehe
Dzisiejszy wyniki30 minut,teraz tylko poziom 30 minut
Zmiana temperatury jednak robi swoje.W zimie w ogóle odczuwalem inaczej cały bieg niż w tak piekna,sucha,sloneczna oraz ciepla pogode.
''Biegacz to nie ten, kto szybko biega. To ten, który nie ustaje w walce.''
- Bylon
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1613
- Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
No to jak aż tak początkujący nie jesteś, bo Twój kolega jest początkujący jeszcze bardziej, to zapraszam do rozpoczęcia interwałów. Faktycznie, 43 minuty biegu to wyczyn, że hoho!
Najlepiej w ogóle zrezygnuj z biegania normalnych aerobów, w końcu w armii amerykańskiej to zamiana aerobów na interwały przyniosła u żołnierzy najlepsze efekty.
Jasne, że Mały miał na myśli "zdążysz pokochać interwały", w końcu ostrzej, mocniej, więcej zawsze znaczy lepiej, prawda?
Najlepiej w ogóle zrezygnuj z biegania normalnych aerobów, w końcu w armii amerykańskiej to zamiana aerobów na interwały przyniosła u żołnierzy najlepsze efekty.
Jasne, że Mały miał na myśli "zdążysz pokochać interwały", w końcu ostrzej, mocniej, więcej zawsze znaczy lepiej, prawda?
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
- maly89
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Powiem Ci Bylon, że czasami jak czytam wypowiedzi osób takich jak kuba9999 (nie obrażam tutaj nikogo - po prostu wydaje mi się, że reprezentujesz osoby chcące wszystko osiągnąć od razu - tu i teraz) to uważam się za baaaardzo początkującego i do tego LENIA! Bo ja generalnie mimo, że te w tygodniu latam sobie czasem po 120 kilometrów to jednak ponad 110 to są biegi spokojne, wolne - takie które w ogóle mnie nie męczą
Interwały czy BNP czy III zakres czy cokolwiek innego, mocniejszego biegam tylko na kilka tygodni przed zawodami 
Chyba muszę skarcić sam siebie - Mały Ty Leniu!
Chyba muszę skarcić sam siebie - Mały Ty Leniu!
-
kuba9999
- Dyskutant

- Posty: 39
- Rejestracja: 14 kwie 2013, 22:32
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Polish
- Kontakt:
nie chce nic osiągnąc od razu,na to trzeba czasu,ja osiągam cele po mału,powolutku maly,nie raz po prostu przerasta mnie sila motywacji
i tyle
Ja nadal uwazam siebie za poczatkoweg,kazdy poziom typu poczatkowy,zaawansowany itp ma swoje etapy w skali 1-100 przynajmniej ja sobie tak to ustawilem,jestem na etapie poczatkowego w 30 poziomie tego etapu:)
Byc stac sie zaawansowanym to trzeba biegac,trenowac i tyle,lecz jezeli osoba ktora ma dyszke za soba juz nie powinna uwazana za tego slabego,prawda? bo poczatkowy na maksa przebiegnie 1km i jest padnieta.
Po prostu,ciesze sie tym ze pokonalem rekord 43 minut,teraz bede biegl rowne 30 minut i tyle i tak postepowal z kazdym treningiem,trening interwalowy jest dobry lecz jak na razie sie wstrzymac,niech sie konkretnie organizm wybiega
i tyle
Ja nadal uwazam siebie za poczatkoweg,kazdy poziom typu poczatkowy,zaawansowany itp ma swoje etapy w skali 1-100 przynajmniej ja sobie tak to ustawilem,jestem na etapie poczatkowego w 30 poziomie tego etapu:)
Byc stac sie zaawansowanym to trzeba biegac,trenowac i tyle,lecz jezeli osoba ktora ma dyszke za soba juz nie powinna uwazana za tego slabego,prawda? bo poczatkowy na maksa przebiegnie 1km i jest padnieta.
Po prostu,ciesze sie tym ze pokonalem rekord 43 minut,teraz bede biegl rowne 30 minut i tyle i tak postepowal z kazdym treningiem,trening interwalowy jest dobry lecz jak na razie sie wstrzymac,niech sie konkretnie organizm wybiega
''Biegacz to nie ten, kto szybko biega. To ten, który nie ustaje w walce.''
- nowakos
- Dyskutant

- Posty: 45
- Rejestracja: 08 sie 2010, 23:53
- Życiówka na 10k: 42:00
- Życiówka w maratonie: 3:44:47
mnie się wydaje, że nie ma się co ograniczać do 30 minut. Jeśli ciągnie Cię do biegania to staraj się systematycznie dojść do poziomu jednej godziny ciągłego, spokojnego biegu (w okolicach 5:30-5:40/1km). To będzie bazą do dalszych, trochę bardziej zaawansowanych treningów. Dlatego, że niektóre treningi wymagają, żeby biec je przez co najmniej 30 minut (krótsze sa nieefektywne), jednostajnym tempem, ale takim, które już ma cię trochę zmęczyć. Biegając wolno 30 minut i dorzucając do tego interewały nie będziesz w stanie zrobić takiego treningu. Generalnie nie powinieneś póki co w ogóle mysleć o interwałach. Są Ci naprawdę niepotrzebne. Więc najpierw staraj się systematycznie wydlużać "wolny trening", potem włącz 30-40 minutowy trochę szybszy. Potem znajdź jakąś pofałdowaną trasę i pobiegaj na niej takim lekko zmiennym tempem. Porób trochę długich (200 m) podbiegów. Jak urozmaicisz w taki sposób trening - da to na pewno lepszy efekt niż robienie uz teraz interwałów.
Pozdro
Pozdro
5 k - 19:49 (Łódź 2016)
10 k - 42:00 (Łódź 2013)
Półmaraton - 1:31:06 (Gdynia 2016)
Maraton - 3:44:47 (Łódź 2013)
10 k - 42:00 (Łódź 2013)
Półmaraton - 1:31:06 (Gdynia 2016)
Maraton - 3:44:47 (Łódź 2013)
- maly89
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Widzisz - wszystko sprowadza się chyba do definicji słowa "początkujący". Otóż "początkujący" to wcale nie "słaby". Ja sam uważam się za początkującego. Bo niby za kogo mam się uważać skoro biegam dopiero od 20 miesięcy, a wokół siebie spotykam ludzi, którzy latają całe życie. Przykładowo często większy staż mają młodzi chłopcy w podstawówce, którzy od małego kopią piłkę, ale jakoś nikt o nich nie mówi - doświadczeni piłkarzekuba9999 pisze:Byc stac sie zaawansowanym to trzeba biegac,trenowac i tyle,lecz jezeli osoba ktora ma dyszke za soba juz nie powinna uwazana za tego slabego,prawda? bo poczatkowy na maksa przebiegnie 1km i jest padnieta.
Osiągane wyniki nie mają nic do rzeczy. Tego czy ktoś jest "początkującym" czy "doświadczonym" biegaczem nie definiuje czas jaki osiągnął na 10km lub w maratonie tylko to jak długo biega/trenuje.
A co do tej dyszki i 1 kilometra to na to też nie ma reguły. Spojrzałem w swój dzienniczek treningowy. Pierwszy raz 10 kilometrów pokonałem tydzień po rozpoczęciu biegania (23.08.11) - tak po prostu, raz sam dla siebie.
No i to jest dobry plan. Rekordy bij na zawodach, a na treningach spokojnie się do nich przygotowuj. Ja Ci życzę powodzenia!kuba9999 pisze:Po prostu,ciesze sie tym ze pokonalem rekord 43 minut,teraz bede biegl rowne 30 minut i tyle i tak postepowal z kazdym treningiem,trening interwalowy jest dobry lecz jak na razie sie wstrzymac,niech sie konkretnie organizm wybiega
- Bylon
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1613
- Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
@Mały - mam nadzieję, że skrajny sarkazm w moim poprzednim poście zaakcentowałem wystarczająco mocno?
Pojawił się on (sarkazm), gdyż trochę mnie czasami wkurzają osoby, które zaczęły przed momentem i już "nie są takie znowu początkujące", bo przecież znajdzie się ktoś, kto jest słabszy od nich. A sztuka to do całej sprawy podejść pokornie, zaakceptować to, że jest się po prostu SŁABYM (tak, jak prawie każdy, kto zaczyna biegać). Albo kondycyjnie, albo "stawowo", albo psychicznie, albo "wiedzowo" - jakaś słabość się znajdzie, a jak się o niej zapomni, to nie zostanie wyeliminowana.
___
No właśnie, problem jest też ze słowem "początkujący". Dla niektórych liczą się wyniki, dla niektórych, staż, dla kolejnych - jeszcze inne kwestie. Dla mnie "poziom wtajemniczenia" to suma doświadczenia teoretycznego i praktycznego oraz wyników i pasji. Staż oczywiście też się liczy, ale nie sam dla siebie - po prostu gdy trenujemy przez tydzień, to nie było szans na zdobycie ww. praktycznego doświadczenia i przetestowania tego, o czym czytaliśmy/słyszeliśmy. Tak naprawdę, nasza ranga zależy tylko od tego, co przez nią rozumiemy - ale zawsze lepiej ją zaniżyć, niż zawyżyć.
Pojawił się on (sarkazm), gdyż trochę mnie czasami wkurzają osoby, które zaczęły przed momentem i już "nie są takie znowu początkujące", bo przecież znajdzie się ktoś, kto jest słabszy od nich. A sztuka to do całej sprawy podejść pokornie, zaakceptować to, że jest się po prostu SŁABYM (tak, jak prawie każdy, kto zaczyna biegać). Albo kondycyjnie, albo "stawowo", albo psychicznie, albo "wiedzowo" - jakaś słabość się znajdzie, a jak się o niej zapomni, to nie zostanie wyeliminowana.
___
No właśnie, problem jest też ze słowem "początkujący". Dla niektórych liczą się wyniki, dla niektórych, staż, dla kolejnych - jeszcze inne kwestie. Dla mnie "poziom wtajemniczenia" to suma doświadczenia teoretycznego i praktycznego oraz wyników i pasji. Staż oczywiście też się liczy, ale nie sam dla siebie - po prostu gdy trenujemy przez tydzień, to nie było szans na zdobycie ww. praktycznego doświadczenia i przetestowania tego, o czym czytaliśmy/słyszeliśmy. Tak naprawdę, nasza ranga zależy tylko od tego, co przez nią rozumiemy - ale zawsze lepiej ją zaniżyć, niż zawyżyć.
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
- maly89
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Bylon pisze:@Mały - mam nadzieję, że skrajny sarkazm w moim poprzednim poście zaakcentowałem wystarczająco mocno?
Pojawił się on (sarkazm), gdyż trochę mnie czasami wkurzają osoby, które zaczęły przed momentem i już "nie są takie znowu początkujące", bo przecież znajdzie się ktoś, kto jest słabszy od nich. A sztuka to do całej sprawy podejść pokornie, zaakceptować to, że jest się po prostu SŁABYM (tak, jak prawie każdy, kto zaczyna biegać). Albo kondycyjnie, albo "stawowo", albo psychicznie, albo "wiedzowo" - jakaś słabość się znajdzie, a jak się o niej zapomni, to nie zostanie wyeliminowana.
___
No właśnie, problem jest też ze słowem "początkujący". Dla niektórych liczą się wyniki, dla niektórych, staż, dla kolejnych - jeszcze inne kwestie. Dla mnie "poziom wtajemniczenia" to suma doświadczenia teoretycznego i praktycznego oraz wyników i pasji. Staż oczywiście też się liczy, ale nie sam dla siebie - po prostu gdy trenujemy przez tydzień, to nie było szans na zdobycie ww. praktycznego doświadczenia i przetestowania tego, o czym czytaliśmy/słyszeliśmy. Tak naprawdę, nasza ranga zależy tylko od tego, co przez nią rozumiemy - ale zawsze lepiej ją zaniżyć, niż zawyżyć.
Pewnie, że wystarczająco
Pozdrawiam!
-
kuba9999
- Dyskutant

- Posty: 39
- Rejestracja: 14 kwie 2013, 22:32
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Polish
- Kontakt:
Powiem tak panowie,dla nie których beganie jest całym życiem,dla innych jest to czyste hobby,kolejna osoba chce schudnąć i takich powodów biegania można znaleść mnóstwo.Ja birgam,bo kocham ten sport jako ''sport''.Zadowolają mnie wyniki,wiedza teroetyczna i praktyczna na temat biegania,zadowala mnie staż,bieg i wytrzymałość siłowa względem fizycznym i psychicznym.
Jestem początkującym,ale powiem szczerze że Poziom Bardzo Początkującego można u mnie wykluczyć z tego powodu,iż biegalem już w wakcje rok temu,w zime,dwa lata temu bieganie indywidualnie,grupowe,zawody w gimnazjum,bieg na cześć Papieża,mało tego,już się kształciłem pare miesięcy temu na portalu beganie.pl i innych konkurencyjnych,tylko moje biegi nigdy nie były równe sobie,albo biegałem nie równym tempem,albo czasy były złe bądz robilem sobie przerwy podczas biegania i tego nie mogłem od tak zwyczajnie nazwać ''uprawianiem sportu'' bo on nie był kontynuowany systematycznie.Teraz,mam drobną zapaść kondycyjną,ale doszedłem do pewnego wniosku że nie mogłem siebie dobrze sprawdzić przez zime,zacząłem systematycznie i poważnie podchodzić do tego sportu już jakiś czas temu aż do tej porty i dalszej przysżłości tego wspanialego sportu
Moja wina,brak czasu,chęci i jednak ta pogoda która nie powinna być wymówką odepchneła mnie od biegania.Teraz się podniąłem i biegam
Nadal jestem bardzo początkujący,nikt z nas po wybieganym jednym roku nie może siebie nazwać siebie Biegaczem Profesjonalnym,piłkarze,siatkarze,kierwocy formuły jeden trenują latami by osiągnąć swój poziom to samo tyczy się biegania.
W chwili obecnej cieszy mnie fakt,iż pokonałem własny rekord czasowy,pokonałem swoje słabości,pozbyłem się swojej wady i poprawiłem swoją nadzieje,humor,życie
zwiększyłem motywacje i nabrałem sił by dalej biegać,lecz wiem,że ten sport ma swoje wymagania od ludzi bo ktoś kto stworzył ten sport wiedział,by w nim osiągnąć sukces trzeba ciężko trenować i powoli zdobywać szczeble,pnąć się w góre,biegam nie tylko dla siebie,biegam na cześć innych,biegam po to by w życiu przełamać sie w trudnych chwilach,biegam po to,by osiągać sukcesy.
maly,Bylon,Adrian inni czytający ten post pozdrawiam was,życze sukcesów bo w biegach nie liczy się być szybkim,liczy się być wytrwałym i silnym w tym co się robi.
Przepraszam za błędy w mojej wypowiedzi,czas szybkiego pisania wyszedl z tego względu że musze lecieć do szkoły.
Jestem początkującym,ale powiem szczerze że Poziom Bardzo Początkującego można u mnie wykluczyć z tego powodu,iż biegalem już w wakcje rok temu,w zime,dwa lata temu bieganie indywidualnie,grupowe,zawody w gimnazjum,bieg na cześć Papieża,mało tego,już się kształciłem pare miesięcy temu na portalu beganie.pl i innych konkurencyjnych,tylko moje biegi nigdy nie były równe sobie,albo biegałem nie równym tempem,albo czasy były złe bądz robilem sobie przerwy podczas biegania i tego nie mogłem od tak zwyczajnie nazwać ''uprawianiem sportu'' bo on nie był kontynuowany systematycznie.Teraz,mam drobną zapaść kondycyjną,ale doszedłem do pewnego wniosku że nie mogłem siebie dobrze sprawdzić przez zime,zacząłem systematycznie i poważnie podchodzić do tego sportu już jakiś czas temu aż do tej porty i dalszej przysżłości tego wspanialego sportu
Moja wina,brak czasu,chęci i jednak ta pogoda która nie powinna być wymówką odepchneła mnie od biegania.Teraz się podniąłem i biegam
Nadal jestem bardzo początkujący,nikt z nas po wybieganym jednym roku nie może siebie nazwać siebie Biegaczem Profesjonalnym,piłkarze,siatkarze,kierwocy formuły jeden trenują latami by osiągnąć swój poziom to samo tyczy się biegania.
W chwili obecnej cieszy mnie fakt,iż pokonałem własny rekord czasowy,pokonałem swoje słabości,pozbyłem się swojej wady i poprawiłem swoją nadzieje,humor,życie
maly,Bylon,Adrian inni czytający ten post pozdrawiam was,życze sukcesów bo w biegach nie liczy się być szybkim,liczy się być wytrwałym i silnym w tym co się robi.
Przepraszam za błędy w mojej wypowiedzi,czas szybkiego pisania wyszedl z tego względu że musze lecieć do szkoły.
''Biegacz to nie ten, kto szybko biega. To ten, który nie ustaje w walce.''
-
Adrian26
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1971
- Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
- Życiówka na 10k: 38:14
- Życiówka w maratonie: 2:57:08
- Kontakt:
Trudno w ogóle znaleźć granicę pomiędzy biegaczem początkującym, a zaawansowanym. Bo co miałoby ją stanowić? Ilość przebiegniętych kilometrów, czas biegania na pojedynczym treningu czy wyniki na zawodach? Z najbardziej skrajną wersją spotkałem się w książce Jerzego Skarżyńskiego, w której autor stwierdził, że zaawansowany biegacz to taki, który, jeżeli dobrze pamiętam, biega maratony poniżej 2,5 h...Troche chyba w tym przesady, bo do jakiej kategorii przyporządkować kogoś, kto powiedzmy przez kilka lat jest w stanie biegać na poziomie 2:40-2:50
? Nie kazdy ma możliwości zostać wyczynowym biegaczem, a dla 99,9% amatorów bariera 2:30 w maratonie jest nie do przekroczenia ze względu na predyspozycje, czas i obowiązki rodzinne.
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
- maly89
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Trochę się pogubiłem, ale chyba ogólnie nie ma co ciągnąć dalej tej rozmowy. Zamiast pisać tutaj lepiej wyjdźmy pobiegaćkuba9999 pisze: Jestem początkującym,ale powiem szczerze że Poziom Bardzo Początkującego można u mnie wykluczyć
(...)
Nadal jestem bardzo początkujący
- MikeWeidenbaum
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1132
- Rejestracja: 23 mar 2013, 21:24
- Życiówka na 10k: 36:27
- Życiówka w maratonie: brak
Nie dziwię się, czytam temat od początku i kuba9999 operuje strumieniem świadomości lepiej niż Joyce i Pynchon razem wzięciTrochę się pogubiłem
-
Adrian26
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1971
- Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
- Życiówka na 10k: 38:14
- Życiówka w maratonie: 2:57:08
- Kontakt:
A ja go troche rozumiem
Rzeczywiście jest pewna różnica między osobą, która wychodzi po raz pierwszy na trening i nie jest w stanie przebiec kilometra i osobą, która po 2-3 miesiącach biegania jest już powiedzmy w stanie przebiec 5 czy 10 km bez problemu. Obaj jakby nie patrzeć są początkujący, ale jednak różnica między nimi jakaś jest
Na potrzeby wątku stworzyłem swoją klasyfikację biegaczy
Myśle, że każdy z nas gdzieś by się odnalazł
1 - totalny amator, rozpoczynający dopiero swoją przygodę z bieganiem i nie będący w stanie pokonać zbyt dużego dystansu bez przerwy
2 - osoba początkująca, ale już z pewnym "doświadczeniem", potrafiąca przebiec kilka kilometrów na treningu bez przerwy
3 - niedzielny biegacz, osoba, która wychodzi biegać bardzo nieregularnie, ale na treningu przebiegnie bez żadnego problemu kilka czy kilkanaście kilometrów
4 - regularnie biegający amator, który trenuje wyłącznie dla kondycji, niezainteresowany planami treningowymi, ani startami w zawodach
5 - jak wyżej z tą różnicą, że startuje w zawodach
6 - jak wyżej, ale stara się wplatać elementy treningu specjalistycznego - robi to na wyczucie, najczęściej nieudolnie, bo nie ma odpowiedniej wiedzy teoretycznej
7 - ambitny amator (półprofesjonalista?), trenujący według planu, mający wiedzę teoretyczną i startujący w zawodach
8 - bardzo ambitny półprofesjonalista, starający się mimo pracy trenować niekiedy dwa razy dziennie (np. w czasie urlopu/wakacji/dni wolnych), wyjeżdżać na obozy itp
9 - profesjonalny biegacz, nie łapiący sie do grona najlepszych
10 - czołówka światowa
Na potrzeby wątku stworzyłem swoją klasyfikację biegaczy
1 - totalny amator, rozpoczynający dopiero swoją przygodę z bieganiem i nie będący w stanie pokonać zbyt dużego dystansu bez przerwy
2 - osoba początkująca, ale już z pewnym "doświadczeniem", potrafiąca przebiec kilka kilometrów na treningu bez przerwy
3 - niedzielny biegacz, osoba, która wychodzi biegać bardzo nieregularnie, ale na treningu przebiegnie bez żadnego problemu kilka czy kilkanaście kilometrów
4 - regularnie biegający amator, który trenuje wyłącznie dla kondycji, niezainteresowany planami treningowymi, ani startami w zawodach
5 - jak wyżej z tą różnicą, że startuje w zawodach
6 - jak wyżej, ale stara się wplatać elementy treningu specjalistycznego - robi to na wyczucie, najczęściej nieudolnie, bo nie ma odpowiedniej wiedzy teoretycznej
7 - ambitny amator (półprofesjonalista?), trenujący według planu, mający wiedzę teoretyczną i startujący w zawodach
8 - bardzo ambitny półprofesjonalista, starający się mimo pracy trenować niekiedy dwa razy dziennie (np. w czasie urlopu/wakacji/dni wolnych), wyjeżdżać na obozy itp
9 - profesjonalny biegacz, nie łapiący sie do grona najlepszych
10 - czołówka światowa
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
-
kuba9999
- Dyskutant

- Posty: 39
- Rejestracja: 14 kwie 2013, 22:32
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Polish
- Kontakt:
Temat kompletnie zszedl z drogi,temat byl odnosnie kondycji poprzez bieganie,temat sie rozwinal do niepotrzebnego spamu.
''Biegacz to nie ten, kto szybko biega. To ten, który nie ustaje w walce.''


